Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 16


Puklus

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Tylko 15km i jeszcze to:

 

zdjecie,600,464430,20140313,pojazd-oznak

 

W życiu nie dałbym sobie tak oszpecić swojego roweru z własnej woli, zwłaszcza, że to oznakowanie praktycznie w żadnym stopniu nie zwiększa bezpieczeństwa. Każda markowa rama na wybity nr seryjny w okolicach suportu, po kradzieży roweru ten nr może posłużyć do identyfikacji ewentualnie odzyskanego roweru. Dodatkowo jeżeli złodziej ukradnie tak oznakowany rower masz 100% pewności, że ramę wyrzuci/przemaluje/zatrze natomiast odnośnie nr na suporcie są jakieś małe szanse, że o nim zapomni.

Napisano

36 kilo w miejsko-podmiejskich warunkach z odrobiną lasu średnia prędkość 27,5, warunki iście wiosenne.

Wieczorem wymieniłem dętkę i wulkanizowałem oponę bo jakieś szkło mi się przyplątało i powietrze powoli ale jednak uchodziło. Potem złożyłem koleżance nową meridę crossway 40v lady prosto z pudełka i wstępnie podregulowałem. Dziś był iście rowerowy dzień

Napisano

60 km do Radawy powrót przez Piwodę. W terenie zabudowanym gdzie wiatru nie było to tak średnio 25 km/h, ale jak wyjechałem na głowną drogę gdzie są tylko pola to mało mnie nie zwiało. Walka z wiatrem nogi płakały ledwo 18km/h.
Niestety traseo się nie popisało i cała trasa jedynie w kom. Nie mogę jej dodać do serwisu.                       

Pogoda wymarzona do jazdy słoneczko fajnie przygrzewało  :teehee: 2qbsm01.jpg

Napisano

Odebrałem od kumpla swoje Kendy Kwesty. Pomogłem mu naciągnąć je na obręcz (a mówił, że się nie na z dętkami typowo MTB :D).

Potem naciągnąłem swoje, pierwszy raz od pół roku pompowałem opony powyżej 2 barów.

Napisano

Z racji pogody prace w piwnicy, czyszczenie ekstrakcyjną napędu itp. smarowanko... i sprawdzenie klocków hamulcowych... chyba starczą jeszcze na rok... i składanie wszystkiego do kupy i chyba nawet mi sie udało... nie została żadna cześć ;) heheh

Napisano

Jakieś 18km (nie wiem, bo licznik mam ustawiony na Saguaro 2.2, a jeździłem na Kwestach 1.25) w masakrycznym wietrze.

Test slicków. W jedną stronę ledwo dawało się utrzymywać 25km/h, a w drugą jak panisko prawie 60km/h :D

Napisano

Wczoraj klasycznie 36km.

 

Poza tym centrowanie kół w nowej meridzie dla koleżanki, regulacja przerzutek i hampli, właściwie to już jest gotowa do jazdy. W sensie merida :-)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...