Skocz do zawartości

[ruch drogowy] Nowe przepisy dt. rowerów?


Rekomendowane odpowiedzi

KrisK, skoro jesteś przekonany o powodzeniu testu, może się przyłączysz? Porównamy rodzaje groźnych sytuacji w Opolu i w Krakowie.

 

Zapraszam, miło by mi było wiedzieć, że jest ktoś jeszcze, że nie jestem sam jak palec. Paluszek.

Co cię nie zabije, to cię wzmocni. O ile oczywiście cię nie zabije.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Plastyk nie mam się do czego przyłączać bo z zasady jadąc ulicą na rowerze jadę tak jak samochodem. Staram się puszczać pieszych zatrzymywać przed jeśli to niezbędne przed przejściami itd. itp. I tak już ładne kilka lat.

Nie zauważyłem żadnych innych zachowań kierowców niż zwykle. Część jakaś zapewne niewielka jedzie jak przysłowiowy burak psując nam dzień.

Reszta może i klnie sobie pod nosem ale zachowuje się w miarę poprawnie.

Ty trochę dramatyzujesz. Pewnie że może się zdarzyć że cię ktoś rozjedzie nie neguję tego. Jednak to może się zdarzyć i w Holandii. Owszem u nas prawdopodobieństwo jest większe ale nie jest aż tak źle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie łamię przepisów bo inni łamią. Jak prowadzę samochód to nie gapię się bez przerwy na prędkościomierz tylko jadę z taką prędkością z jaką uważam, że pozwalają warunki. Nie gonię 100km/h po osiedlowych uliczkach ale szeroka, pusta droga, przy dobrej widoczności jak najbardziej pozwala na jazdę z taką prędkością pomimo ograniczenia do 50km/h. Na znaku STOP też nia zawsze zatrzymuję się tak jak wymagają tego przepisy bo nie jest to niezbędne do oceny sytuacji i przejazdu.

 

Chyba jedynymi pojazdami które jeżdżą zgodnie z przepisami są elki. Ale one paradoksalnie powodują większe korki i przyczyniają się do zwiększenia ilości dziwnych manewrów. Problemem na drogach nie jest nieznajomość przepisów tylko brak wyobraźni i umiejętności myślenia dalej niż czubek własnego nosa. Problem nieznajomości przepisów lub niestosowania się do nich jest za to dosyć powszechny wśród rowerzystów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pusta droga, przy dobrej widoczności jak najbardziej pozwala na jazdę z taką prędkością pomimo ograniczenia do 50km/h

 

A myślisz że po co ktoś postawił tą 50?

 

A potem tragedia bo kierowca wjechała na pustej drodze w grupkę dzieci idących ze szkoły w jednej wsi do drugiej... tam nic przecież nie było poza polną drogą której nie widać....

A to komuś traktor z pola wyskoczył znienacka na drogę.....

A to ktoś wyjeżdżając z bocznej z drogi dostał strzała bo przecież to ograniczenie to na pewno jakiś złośliwy debil postawił....

 

Koło miejsca gdzie mieszkam jest prosta droga z dobrą widocznością i 40.

Większość uważa że głupią 40 ale ja chcąc wyjechać z osiedla klnę jak szewc bo się nie da bezpiecznie jak prują po 60+.

Syn jak wraca ze szkoły to nie przechodzi przez oznaczone przejście z "agatką" bo 10min stoi zanim się zniechęci i pójdzie na światła nadkładając znacznie drogi.

 

Sorry twoja argumentacja i podejście do mnie nie przemawia.

Nie wiem czy to twoje podejście czy tylko ci się tak zagalopowało ale brzmi to dość niefajnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Problem nieznajomości przepisów lub niestosowania się do nich jest za to dosyć powszechny wśród rowerzystów.

Z tym akurat się zgadzam.

Niestety cała reszta wypowiedzi przeczy temu że to głównie rowerzyści nie znają przepisów. A może znają ale naginają je do sytuacji jak Ty w samochodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KrisK: jeżeli napisałem, że można bezpiecznie przejechać ten odcinek z prędkością 100km/h to oznacza, że bezpiecznie nie tylko dla mnie ale też dla innych. Nie ma dzieci, szkół, ciągników i niewidocznych bocznych dróg etc. Nie mówię, że zawsze należy z taką prędkością jeździć ale, że przy małym ruchu jest to bezpieczne i nikogo nie szokuje. Bardziej niebezpieczny jest dalszy odcinek z podniesioną do 70 prędkością, tam już nie ma pobocza szerokiego, oświetlenia, chodnika, a 200m dalej jest przejście dla pieszych na którym można korzenie zapuścić.

 

Koło miejsca gdzie mieszkam jest prosta droga z dobrą widocznością i 40. Większość uważa że głupią 40 ale ja chcąc wyjechać z osiedla klnę jak szewc bo się nie da bezpiecznie jak prują po 60+.

Przy dużym ruchu nie da się ode manie z osiedla wyjechać zgodnie z przepisami. Trzeba się wepchać. Jedna osoba która zechce tam przejechać zgodnie z przepisami jest w stanie wydłużyć czas wyjazdu z 30 sekund do 30 minut.

 

Czy jeździsz zawsze zgodnie z przepisami? Nie przekraczasz prędkości? Zatrzymujesz się na STOP i zielonych strzałkach?

Jakoś nie palicie się do odpowiedzi na to pytanie;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kodeks drogowy

Art. 33. [Ruch rowerem]

1. Kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych,

jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.

1a. Kierujący rowerem może zatrzymać się w śluzie rowerowej obok innych rowerzystów. Jest obowiązany opuścić ją, kiedy zaistnieje możliwość kontynuowania jazdy w zamierzonym kierunku i zająć miejsce na jezdni zgodnie z odpowiednio art. 33 ust. l lub art. 16 ust. 4 i 5.

2. Dziecko w wieku do 7 lat może być przewożone na rowerze, pod warunkiem że jest ono umieszczone na dodatkowym siodełku zapewniającym bezpieczną jazdę.

3. Kierującemu rowerem lub motorowerem zabrania się:

1) jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu, z zastrzeżeniem ust. 3a;

2) jazdy bez trzymania co najmniej jednej ręki na kierownicy oraz nóg na pedałach lub podnóżkach;

3) czepiania się pojazdów. .

3a. Dopuszcza się wyjątkowo jazdę po jezdni kierującego rowerem obok innego roweru lub motoroweru, jeżeli nie utrudnia to poruszania się innym uczestnikom ruchu albo w inny sposób nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego.

4 (uchylony).

5. Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jest dozwolone wyjątkowo, gdy:

1) opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem;

2) szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi, co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów;

3). Warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła), z zastrzeżeniem ust. 6.

6. Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest' obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.

7. Kierujący rowerem może jechać lewą stroną jezdni na zasadach określonych dla ruchu pieszych w przepisach art. 11 ust. 1-3, jeżeli opiekuje się on osobą kierującą rowerem w wieku do lat 10

 

 

Kodeks Drogowy po zmianach (dziennik Gazeta Prawna) Wydanie I/2012, styczeń 2012 r.

 

Nie wiem dla czego na końcu jest inna numeracja, wszystko zgodnie z oryginałem :icon_cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli napisałem, że można bezpiecznie przejechać ten odcinek z prędkością 100km/h to oznacza, że bezpiecznie nie tylko dla mnie ale też dla innych

 

Wiem że to kraj absurdów ale jednak nie bardzo wierzę w złośliwe stawianie "50"

A dowolność w ocenie przez kierujących jest pierwszym krokiem do wypadku.

Nawet jeśli by to było bezpieczne to jak jest ograniczenie łamiąc je stwarzasz zagrożenie bo inni kierowcy się nie muszą spodziewać ciebie jadącego szybciej.

 

Tak zawsze staram się jeździć zgodnie z przepisami nie przekraczam prędkości i na stopach ZAWSZE staję nawet na rowerze na zielonych strzałkach też poza jedną gdzie staje dopiero przed przejściem :).

Jedyne co mam na sumieniu to niektóre światła czerwone jak jadę rowerem i na KOMPLETNIE pustym skrzyżowaniu muszę stać 4-5 min Tak wtedy czasem mi nerw puszcza i łamię prawo. Drugie to przetaczam się rowerem czasem i przez niektóre przejścia. Ale przetaczam a nie przejeżdżam i staram się tego unikać.

 

Przy dużym ruchu nie da się ode manie z osiedla wyjechać zgodnie z przepisami. Trzeba się wepchać

 

Wygląda na to że jadący główną nie jadą zgodnie z przepisami i stają na skrzyżowaniu :) nie bardzo wieżę w nieprzerwany sznur ciągle jadących aut choć nie wykluczam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowelizacja ws. oświetlenia

 

7 września 2012 roku zostało opublikowane Rozporządzenie Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 3 sierpnia 2012 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia. Dzięki tym zmianom zostanie unormowane kilka przepisów i sytuacji tak często spotykanych na polskich drogach.

Nowelizacja ta jest wynikiem aktywności stowarzyszenia "Miasta dla Rowerów", które to zaproponowało właśnie wprowadzane zmiany już w 2008 roku

 

Rozporządzenie powtarza dotychczasowy przepis, że rower (oraz wózek rowerowy) powinny być wyposażone:

  1. z przodu – co najmniej w jedno światło pozycyjne barwy białej lub żółtej selektywnej;
     
  2. z tyłu – co najmniej w jedno światło odblaskowe barwy czerwonej o kształcie innym niż trójkąt oraz co najmniej w jedno światło pozycyjne barwy czerwonej;

Nareszcie zostanie wprowadzona normalna wysokość dla wysokości zamieszczania oświetlenia. Dotychczasowe przepisy powodowały dla przykładu, że każde oświetlenie montowane na kierownicy mogło być uznane za nieprzepisowe. Sytuacja ta ulegnie poprawie od 1 stycznia 2013 roku:

  1. "światła pozycyjne oraz światła odblaskowe oświetlone światłem drogowym innego pojazdu powinny być widoczne w nocy przy dobrej przejrzystości powietrza z odległości co najmniej 150 m; w przypadku roweru i wózka rowerowego dopuszcza się migające światła pozycyjne;

  2. powinny być umieszczone nie wyżej niż 900 mm i nie niżej niż 350 mm od powierzchni jezdni, a w przypadku roweru i wózka rowerowego nie wyżej niż 1500 mm i nie niżej niż 250 mm od powierzchni jezdni;”,

Nowelizacja, która wejdzie w życie już 7 października 2012 dotyczy dopuszczenia umieszczania świateł odblaskowych:

 

1) barwy żółtej samochodowej:

  • a) na bocznych płaszczyznach kół pojazdu, o którym mowa w § 53–55, z tym zastrzeżeniem, że z każdego boku pojazdu powinny być widoczne co najmniej dwa światła: co najmniej po jednym, umieszczonym na kole przedniej osi oraz na kole tylnej osi,
  • B) na pedałach roweru i motoroweru;

W rowerach, wózkach rowerowych i przyczepach rowerowych dopuszcza się:

  1. odblaskowy pasek w kształcie nieprzerwanego pierścienia, umieszczony na obu bokach opony, albo

  2. elementy odblaskowe w kształcie nieprzerwanego pierścienia, umieszczone na bocznych płaszczyznach kół tych pojazdów.”,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że to kraj absurdów ale jednak nie bardzo wierzę w złośliwe stawianie "50" A dowolność w ocenie przez kierujących jest pierwszym krokiem do wypadku. Nawet jeśli by to było bezpieczne to jak jest ograniczenie łamiąc je stwarzasz zagrożenie bo inni kierowcy się nie muszą spodziewać ciebie jadącego szybciej.

Spodziewać się? Widać mnie z daleka. Co ty palisz?

Tak zawsze staram się jeździć zgodnie z przepisami nie przekraczam prędkości i na stopach ZAWSZE staję nawet na rowerze na zielonych strzałkach też poza jedną gdzie staje dopiero przed przejściem . Jedyne co mam na sumieniu to niektóre światła czerwone jak jadę rowerem i na KOMPLETNIE pustym skrzyżowaniu muszę stać 4-5 min Tak wtedy czasem mi nerw puszcza i łamię prawo. Drugie to przetaczam się rowerem czasem i przez niektóre przejścia. Ale przetaczam a nie przejeżdżam i staram się tego unikać.

Miałem na myśli jazdę samochodem a nie rowerem.

 

Wygląda na to że jadący główną nie jadą zgodnie z przepisami i stają na skrzyżowaniu nie bardzo wieżę w nieprzerwany sznur ciągle jadących aut choć nie wykluczam.

Po pierwsze: wierzę (bo wiara). Po drugie zapraszam do siebie, zobaczysz to uwierzysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Tak, dopuszczają migające.

2. Nie jest wyszczególniony kolor pasków odblaskowych na oponach - mogą być nawet różowe. Chyba, że jest przepis który tego zabrania.

 

Ad. 1

Pewnie w większości przypadków zmiana ta zalegalizuje istniejące już i używane oświetlenie, ale nie jestem przekonany czy nie doprowadzi to czasem do sytuacji niebezpiecznych. Nocą, gdy mijaliby się dwaj rowerzyści z stroboskopem .>300lm, może dojść do nieprzyjemnych sytuacji, podobnie podczas mijania pieszego.

Przyszło mi do głowy, że zapis mógłby obejmować zakaz używania światła migającego na DDRiP, to załatwiłoby problem z oślepianiem pieszych w nocy.

Edit: literówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać mnie z daleka. Co ty palisz?

 

Spodziewać się jadącego szybciej. Czyli mogą zakładać że jedziesz 50. Ocena prędkości jadącego auta nie zawsze jest oczywista. Wiedząc że jest 50 możemy zakładać że nikt nie jedzie więcej jeśli nie wyje jak potępiony i nie miga na niebiesko.

Jest to dość powszechny schemat wypadków.

Ktoś wykonał jakiś manewr bo źle ocenił prędkość innego auta.

Była by pięknie gdybyśmy mogli sobie ufać na drodze :) Niestety "puszczamy brzydkie bąki"

 

Miałem na myśli jazdę samochodem a nie rowerem.

 

Mniej skupiaj eis na gramatyce a więcej na sensie.

 

"Tak zawsze staram się jeździć zgodnie z przepisami nie przekraczam prędkości i na stopach ZAWSZE staję nawet na rowerze na zielonych strzałkach też poza jedną gdzie staje dopiero przed przejściem"

Zwracam uwagę na podkreślony fragment.

Jeśli chodzi o następne zdanie świadomie napisałem że na rowerze bo samochodem unikam jak ognia łamania nawet najbłahszych przepisów.

 

Po drugie zapraszam do siebie

 

No to współczuje i pozostaje liczyć że nauczymy się zwyczaju wpuszczania z podporządkowanych. To też na co dzień stosuję ;)

 

 

W kwestii oświetlenia to stroboskop ustawiony jak u niektórych prosto w oczy innych to jest masakra.

Już jadąc samochodem zdarzało mi "się oślepnąć" a przypuszczam że kierujący rowerem nie widział wiele w tym świetle.

Na ścieżkach notorycznie mijam takich co mają lampy do góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu powinny być normy na oświetlenie rowerów tak samo jak dla samochodów. Coś w stylu niemieckiego StVZO. Powinna być zdefiniowana maksymalna moc migającego światła, maksymalna moc lampy pozycyjnej bez odcięcia, dopuszczenie świateł "drogowych" do użytku (wszelkiego rodzaju bocialarki itp., żeby nie pozbawić rowerzystów większej ilości światła od domorosłych konstruktorów). Temat na pewno niełatwy, ale warty przedyskutowania w gronie rowerowym.

Migające tylne o mocy 0,5W też nie jest przyjemne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...