Skocz do zawartości

[Pedały SPD] Problem z nauką jazdy


kris86b

Rekomendowane odpowiedzi

Fizyki nie oszukasz, jak pojechałeś szybciej, to więcej siły i energii użyłeś. Po prostu więcej mięśni pracowało i nie było tak tego czuć ;)

 

Nawet nie mam zamiaru jej oszukiwać, chylę czoła przed każdą z Nauk Ścisłych (i wycofuję się na z góry upatrzone pola ;-) -- na swoje usprawiedliwienie mogę dodać tylko tyle, że przez "siły" miałem na myśli nie tyle pojęcie z zakresu fizyki, ile tzw. "współczynnik wypompowania".

 

Aczkolwiek pozwolę sobie przypuścić, że energii pewnie więcej nie zużyłem, bo nogą machałem tak czy inaczej -- tyle, że ta noga, jak szła do góry, to też coś robiła, aczkolwiek wreszcie nie bez sensu :)

 

Co do dylematu: do pracy w klikach czy pepegach -- wybrnę z tego w ten sposób, że lada dzień zacznie powstawać mój drugi rower (taki bardziej "na wykroty"), i do niego pójdą moje Looki. Zaś moja obecna maszyna zostanie sprowadzona do roli miejsko-przejażdżkowej, tedy niemontowanie tam klików będzie usprawiedliwione.

(Dodam, że zdarza mi się rowerem jeździć w różne dziwne miejsca, np. do sądów, więc nawet jeśli unikam wówczas uniformu w postaci krawatka+marynareczka, to jednak w klikach bym się kiepsko czuł ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mieszczuchu dałem nakładki na SPD, więc jak jest potrzeba mogę pojechać w zwykłych butach. Są też pedały z platformą z jednej strony i zatrzaskiem z drugiej (tylko trzeba dobrze wybrać, u mnie but zahaczał o platformę i utrudniał wypinanie, więc zmieniłem na sh.).

 

Może trzeba otworzyć sklepik z eleganckimi butami pod kliki. Tylko to stukanie i chrupanie śmieci jak się idzie przez korytarz :sweat:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od siebie dodam krótką historię, sam jeżdże w spd od jakiegoś roku. Jakiś miesiąc temu byłem z kumplami na wycieczce. Już pod koniec trasy zeszliśmy na temat SPD, wspominałem że większość zaczynających przygodę z SPD zawsze zalicza na początku gleby i chwaliłem się że do tej pory jeszcze mnie to nie spotkało. Minutę później leżałem na zoli (glebie ) :P .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jak to pytanie już padło to przepraszam. Mój rower to rower trekkingowy.Jeżdżę codziennie do szkoły czy pracy ok. 30-35km w dwie strony.Droga asfaltowa.Czasami jakieś dalsze weekendowe wypady ze znajomi.I stąd moje pytanie: czy na asfalt warto inwestować w SPD czy lepiej zakupić dobre pedały i wygodne buty?Nie ukrywam,że koszty nie są małe ale skoro mam zainwestować we własne bezpieczeństwo i wygodę podróżowania to myślę,że jest to opłacalne.Proszę o dobrą poradę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto jest pytanie. Generalnie rzecz biorąc SPD są fajne w każdym wykorzystaniu. Jeśli jeździsz głównie po mieście to odczujesz ich zalety i co ważniejsze mniej będą Cie bolały ewentualne trudności z nimi związane, które początkowo ze zdwojoną siłą ujawniają się w terenie. Inna sprawa - jest to pewna, dla wielu ludzi niemała, inwestycja. Najlepiej gdybyś miał możliwość pożyczenia od kogoś zestawu i wypróbowania, przekonałbyś się czy w Twoim wypadku cena przekłada się na jakość.

 

Ja osobiście po kilku sezonach brałbym teraz zatrzaski do każdego mojego roweru, nawet gdyby miał być używany jedynie w mieście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30-35km to już sporo, a spd pozwoli na bardziej efektywny rozkład energii w czasie pedałowania. Prócz ceny spd ma jeszcze jedną zasadniczo wadę, niezbyt komfortowo się w tym chodzi, jeśli chodzenie miałoby być głównym priorytetem, zaraz po jeździe na rowerze, to spd nie byłoby moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30-35km to już sporo, a spd pozwoli na bardziej efektywny rozkład energii w czasie pedałowania. Prócz ceny spd ma jeszcze jedną zasadniczo wadę, niezbyt komfortowo się w tym chodzi, jeśli chodzenie miałoby być głównym priorytetem, zaraz po jeździe na rowerze, to spd nie byłoby moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem

Nie każde buty SPD to typowe buty do jazdy na rowerze.Poniżej przykład typowego buta trekingowego z zapięciami SPD

mt33_bez_1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem, czy w takich chodziłeś ale w nich mimo wszystko także nie ma komfortu przy chodzeniu takiego jak w zwykłych butach, także nadal podtrzymuję, że jak spd + chodzenie to buty na zmianę. Jak spd + niewiele chodzenia, to spokojnie można sobie poradzić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam znajomych,że tak to nazwe zapalonych rowerzystów jedynie kierowcy chińskich skuterów więc nie ma nikt systemu SPD;/ Co do chodzenia w butach z SPD to wiem i czytałem,że są niewygodne ale wiadomo,że mają być one do jazdy a nie do chodzenia.Będę musiał się zatem gdzieś obejrzeć za okazją SPd-ków.Dzięki za pomocne opinie.

 

 

A jeszcze jedno: co do pedałów to czytałem,że najkorzystniejsze będą Shimano M520 a jakie buty do tego będa odpowiednie? Rozmiar buta to 46 .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz coś z shimano to pamiętaj jest inna rozmiarówka o numer większe, albo się sugeruj długością wkładki w cm i najlepiej przymierzyć. Seria MT albo bardziej sportowe na początek SH-M077 albo M087 (mają klamrę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. na pewno shimano i louis gerneau mają ok 2 nr większą rozmiarówkę niż zwykłe papucie.

Ja znów wróciłem do łask SPD dziś spokojnie pokonane 20km po piachach i podjazdach, nie obyło się bez wywrotki... A już myślałem że upiecze się dzisiejszy wyjazd :laugh: Ale nie zrażam się te wszystkie plusy wygrywają, a obtarte kolana się zagoją :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakie buty do tego będa odpowiednie

Wygodne przede wszystkim.

Dla twojej jazdy chyba typu trekkingowego będą lepsze. Jeżeli w chłodniejsze dni nie jeździsz, to sugeruję buty z dobrą wentylacją inaczej w lecie będzie słabo. Niestety bardziej przewiewne buty to raczej te sportowe.

 

Mam buty SH-MT32 oraz Specialized Sport MTB.

Pierwsze są bardziej normalne, da się w nich chodzić, choć chrzęst piasku pod blokiem jest nieprzyjemny, no i nie jest tak wygodnie jak w zwykłych turystycznych. Trzeba też uważać na schodach, bo można pojechać na bloku. Wentylacja mocno średnia i w lecie było mi za ciepło w nich, za to w chłodne dni jest ok.

Drugie to typowe buty do lasu. Wentylacja o wiele lepsza i w chłodne dni bywa zbyt chłodno. Chodzenie po twardym jest mało wygodne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Zakupiłem wczoraj buty, jakie pokazał na zdjęciu Hassanbey. Najwięcej kłopotu na początku sprawiało mi po prostu wpięcie się. Jeszcze nie mam wyczutego ruchu. SPD daje takiego kopa, że ku mojemu zaskoczeniu poderwało mi raz na skrzyżowaniu przednie koło, co wcześniej na platformach nie zdarzało się wcale. Na szczęście nie straciłem równowagi próbując skręcać na tylnym kole. W pracy nie mogłem przestać myśleć i jak tylko oderwę się z łóżka, jadę w lekki teren :D Stary, przełamuj bariery, bo uczucie nieziemskie, to przyspieszenie... co do powyższych butów, to dziś było upalnie a odczuć się dało czasem wiaterek w stopie. Takie pierwsze wrażenia, jak będzie z czasem, się okaże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeżdzę od 3 dni, póki co wywaliłem się na razie tylko raz, utknąłem w piachu i nie zdążyłem się wypiąć. Poza tym w porządku, na razie mam na minimum przykręconą sprężynkę żeby łatwo się było wypiąć i jestem bardzo zadowolony. Dziś zaliczyłem nawet dosyć spore zjazdy w terenie.

 

Pedały to pd-a530 a buciki shimano sh-m077.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś śmigałem w SPD ale przez ból kolana musiałem zrobić przerwę (nie tylko od SPD ale wogóle od ruchu). Minęły prawie dwa lata, wsiadam na rower siostry. Dojeżdżam do przejścia dla pieszych, chcę stawać ale noga nie daje się uwolnić. Nerwowe szukanie ręką słupa sygnalizacji świetlnej nie przynosi efektu (nie trafiam w niego ręką) i leżę, śmiejąc się sam z siebie. Przerwa zrobiła swoje :(, siostra od razu znalazła kilka rysek na amorze... a ja zamawiam "cranki" :) (podobno lepsze dla kolan).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kenzo, ale oczywiście szukałeś wcześniej przeróżnych ustawień bloków, w celu uniknięcia bólu kolan ? Ja dostałem ostatnio takiego ataku, że musiałem zejść z roweru i prowadzić go 4 km do domu. Porządne przestudiowanie przyczyn, świadoma regulacja i jak ręką odjął.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się okaże, każde kolano jest inne. Ponoć, zgadza się - bo dają większy luz roboczy. Ten sam luz roboczy może być niechciany w niektórych przypadkach i wskazane jest go ograniczyć lub zmienić jego zakres. Powtarzam jedynie to, co przeczytałem z różnych źródeł, między innymi tych dzięki którym pozbyłem się bólu. Osobiście nie jeździłem na crankach. Jeszcze. Może kiedyś... Na razie w pełni zadowolony z moich m540...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez jestem zdania ze przyajzność do kolan to nie kwestia konstrukcji tylko swiadomego i wlaściwego ustawienia bloków ...

Śmigam na SPD Shimano już jakiś czas i moałem okres ze bolało mnie kolano ... przestawienie bloku i kilka mm zredukowało dolegliwości do "0"

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczepię się pod temat.

 

Jakie polecacie buty i pedały ? Chcę kupić pierwsze SPD. Ważę ok.90kg i często siłowo naciskam na pedał, więc chciałbym żeby but nie miał miękkiej podeszwy jak halówki w których jeżdżę.

 

Co bardziej jest ważniejsze pedały czy but ? Chciałbym zmieścić się w graniacach do 500 zł. Na centrumrowerowe.pl są buty MTB shimano 77, 87 które z nich byłyby lepsze ? A może jakieś inne, i jakie do nich pedały 540 ?

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plecam Ci 87. Sam mam te buty (jako pierwsze więc nie mam porównania do innych) i bardzo dobrze mi się w nich jeździ. Wygodne i przewiewne :)

 

Korzystając z tego tematu mam do Was pytanie. Czy jest możliwe żeby w jednym pedale sprężyna była mocniejsza od sprężyny z drugiego? Pytam, ponieważ oba pedały mam skręcone na min, a lewą nogą jest mi się dużo ciężejj wypiąć niż prawą. A może wynika to z tego, że lewą nogę mam słabszą?

 

Co do nauki jazdy w zastrzaskach...osobiście nie mam problemu z wypinaniem się na skrzyżowaniach czy przy "planowanych" postojach, ale mam duży problem z wypinaniem się "na szybko" czyli w celu podparcia sie itd. Tak sobie pomyślałem, że można to ćwiczyć poprzez złapanie się ogrodzenia a następnie "kontrolowany upadek" na którąś stronę. Jeżeli nie zdążymy się wypiąć to łapiemy się ręką ponownie ogrodzenia żeby się nie porozbijać. Gorzej jeżeli ktoś nie zdąży się wypiąć i złapać się ogrodzenia :002: Co o tym myślicie? Czy ma to sens czy lepiej ćwiczyć w terenie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...