Skocz do zawartości

[ad absurdum] czyli najbardziej absurdalne twierdzenia z jakimi się spotkaliście!


Rekomendowane odpowiedzi

Powitoł

To ja zrobię mały offtopic :-)

Chyba coraz bliżej nas jest USA :-)

Moje pytanie - czy istnieją opaski które pozwolą na uniknięcie tej odpowiedzialności? :-)

Są: nakładasz je "na" i uciskają nasieniowody "podczas".

Droższe i mniejsza skuteczność niż gumek ;)

 

http://www.fakt.pl/w-krakowie-zrobili-wypozyczalnie-rowerow-na-zime,artykuly,433311,1.html

No i urzędas lepszy od górala: przewidział wiosnę na zimę... ino rowery zamknięte w szopie do marca :(

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. A gdyby w lutym było średnio dobowo -25C jak w roku 2012? A gdyby nie zdążyli?

2. Czyli co elementy architektury zewnętrznej odnawia się co rok? To muszę to możemy domowi powiedzieć.

 

Daj sobie spokój, bo jednak czepiasz się dla czepiania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powitoł

1. A gdyby w lutym było średnio dobowo -25C jak w roku 2012? A gdyby nie zdążyli?
2. Czyli co elementy architektury zewnętrznej odnawia się co rok? To muszę to możemy domowi powiedzieć.
Daj sobie spokój, bo jednak czepiasz się dla czepiania.

To wątek od czepiania :whistling:  Dla czystego czepiania by było, gdyby np. nie można było zrobić bazy na jesieni i zamontować reszty na wiosnę (w lutym, mrozy nie mają tu żadnego znaczenia). Tak dało się zrobić w kilku miejscach w centrum. Tu jak widać nie było już potrzeby.

Pisałem tu kiedyś o ścieżce którą mi robili pod blokiem.
Raz - baaaardzo szanowali robotę. Byłem mocno zdziwiony że można się pół roku pieścić się z taką robotą.
Dwa - chyba był zamysł, żeby dociągnąć robotę przed zimą do stanu przed położeniem warstwy wierzchniej. Pewnie odwrotna sytuacja niż wyżej: żeby się nie poniszczyła przez zimę ;) Tylko nikt nie przewidział, że ludzie będą po tym chodzić normalnie i np. krawężniki po bokach nietrzymane na całej swojej wysokości przez wierzchnia warstwę asfaltu porozłażą się na boki. Naprawiono, zalano asfaltem. I teraz dół jest robiony za ciepłego i wilgotnego, góra jest zalana za zimnego. Wiem, że nie takie są teraz technologie ;) ciekawym tylko czy ich użyto :) Mam szczerą nadzieję, że firma miała płacone finalnej roboty i jest gwarancja.

Fakt, może to tylko ja. Robię w budżetówce i dostaję piany gdy widzę, że publiczne nie jest wydawane jak swoje. A za każdym razem dostaję piany, bo każde potknięcie brakoroba to mniej kasy do wydania na coś sensownego. Jeśli przesadzam to przepraszam. Robił będę jednak nadal swoje :icon_cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do rowerów miejskich - w Toruniu było kilka podejść do tego, by rozstrzygnąć przetarg na tę inwestycję, aż wreszcie niedawno ogłoszono, iż rower miejski "ruszy"... 1 kwietnia :D. Ciekawe czy władze nie powiedzą wówczas mieszkańcom prima aprilis? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc nie wiem, która firma w końcu wygrała przetarg, bo ciągle padały jakieś oskarżenia wobec firm, były też odwołania, jednak póki co stoję na stanowisku, iż nie uwierzę w Rower Miejski w Toruniu, dopóki go nie zobaczę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mnie ostatnio sprzedawca lepiej rozbawił. Jak mnie przekonywał do cienkiej szosowej oponki.

" widzi Pan co jest napisane w specyfikacji tego roweru na temat opon, ta marka gwarantuje Panu, że opony są nie przebijalne, to jest największy atut tego roweru nie martwi się Pan o wymianę dętek"

Nawet oponę od samochodu da się przebić a a co dopiero roweru, mało się nie przewróciłem jak to usłuszałem hehe lanie wody i robienie zdania danej marce dobra rzecz ale nie wchodźmy w świat abstrakcji hehe ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkręciłem blachowkręta w napompowaną do 7 barów Schwalbe Marathon Spezial i gdy doszedł do wkładki antyprzebiciowej to gwint zaczął rwać bieżnik. Nigdy na nich nie złapałem kapcia, a i po szkłach zdarzało mi się przejechać - tylko strzelały na boki.

Dla mnie to jest nieprzebijalność :thumbsup:

Oczywiście można rozedrzeć oponę z boku, ale to jest strasznie rzadki przypadek na szosie.

 

A samochodowe opony są tylko grubsze od rowerowych, wiec wystarczy większy "kaliber", żeby je przebić - nie są specjalnie wytrzymalsze.

 

Chociaż jeśli chodziło o typową superlekką szosową oponkę to nic dziwnego, że się można wytarzać ze śmiechu :teehee:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...