Skocz do zawartości

[napęd] 1x10 na szosę


fpierowski

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Chciałem podpytać, co myślicie o pomyśle na napęd 1x10 na szosę. Moim głównym argumentem "za" jest to, że małej tarczy nie używam, więc w ramach uproszczenia roweru (wciąż odzywa się we mnie tęsknota za ostrym...) pomyślałem o zlikwidowaniu przedniej przerzutki (klamkomanetka oczywiście zostaje). Przeglądałem różne fora i rozwiązanie z jedynką na przedzie pojawia się w mtb, ale na szosie prawie wcale.

Trochę policzyłem i wyszło, że dobry będzie blat 48 i kaseta 12-13-14-15-16-17-18-19-21-23, używałbym zazwyczaj zębatek 17, 16 i 15, skrajnych pewnie w ogóle (mieszkam w Warszawie i nie ma tu pagórków).

I teraz kilka pytań:

1. Będzie potrzebny na szosie napinacz, czy sprężyna tylnej przerzutki wystarczy?

2. Przy blacie po zewnętrznej stronie (korba shimano) chyba nie powinno być problemu na środkowych biegach z linią łańcucha?

3. Czy nie wydaje Wam się, że takie rozwiązanie wynika tylko z mojej fanaberii i nieumiejętności korzystania z mniejszej tarczy na korbie?

4. Jakie mogą być minusy takiego rozwiązania?

 

Pozdrawiam,

Filip

Napisano

4. chyba zbyt wiele, zeby takie rozwiazanie brac pod uwage.

 

Przy 48/12 niezla musisz miec kadencje zeby podrozowac z wieksza predkoscia, a przy sprzyjajacych uwarunkowaniach terenu to nie ma szans zeby cokolwiek dokrecic z takim przelozeniem.

I z drugiej strony, do podjazdow na 48/23 musisz miec zdrowa pare ale i tak beda to niczemu nie sluzace silowki, a czasami, zamiast jechac bedziesz musial prowadzic rower.

 

Kolejna rzecza na NIE jest linia lancucha. Z blatu musisz obsluzyc najwieksze koronki kasety a tu lancuch jest juz lekko nadwyrezany.

Napisano

Hmm... Niezłą kadencję? Teraz jeżdżę zazwyczaj 52/19/17 i na pierwszym przełożeniu jestem w stanie utrzymywać prędkość ok. 33 km/h, na drugim bliżej 40. Wychodzi na to, że moją optymalną kadencją jest 90-100, co przy 48/12 dawałoby ok. 50 km/h, a takich prędkości na dłuższych odcinkach nie osiągam.

 

Nie zdarza mi się używać przełożeń miększych niż 2,5 (a i to rzadko), więc nie widzę sensu w przełożeniu 48/30 (1,6).

 

Co daje przerzutka z dłuższym wózkiem?

 

Warszawa jest płaska, tylko tutaj i po okolicach jeżdżę. Trochę inaczej się co prawda podjeżdża na ostrym, ale na 51/17 nie zdarzało mi się prowadzić roweru. Z blatu nie obsługiwałbym więc trzech pierwszych koronek.

 

Głównym powodem jest dopasowanie roweru pod siebie. Skoro teraz używam właściwie 4 z 20 biegów, które mam w rowerze, to po co mi reszta? Dlatego pytam, bo ostatnie 5 lat spędziłem na ostrym kole i może po prostu nie umiem wykorzystać całego napędu, a nie takie mam preferencje?

Napisano

Skoro jak piszesz uzywasz 4 z 20 biegów to swiadczy to o braku umiejetnosci korzystania z roweru, sorry, taka prawda. Mieszkam na pomorzu, niby plasko ale nigdy nie wpadl mi do glowy pomysl takich kombinacji.

Napisano

Skoro jak piszesz uzywasz 4 z 20 biegów to swiadczy to o braku umiejetnosci korzystania z roweru, sorry, taka prawda. Mieszkam na pomorzu, niby plasko ale nigdy nie wpadl mi do glowy pomysl takich kombinacji.

 

Z rowerem jakoś sobie już radzę, to przerzutki nie są moją najmocniejszą stroną... A ilu przełożeń używasz jeżdżąc po płaskim? Pewnie zacznę z czasem używać miększych przełożeń, jak trochę nad kadencją popracuję, ale nie jestem w stanie sobie wyobrazić używania całej kasety na trasach, po których jeżdżę. Używając 52/19/17 (4/5 bieg), musiałbym korzystać z przełożeń 39/14/13 (8/9 bieg), co jest chyba bez sensu (nie mówiąc o wyższych przełożeniach, których też używam). Użycie w takim przypadku blatu 48 i inaczej zestopniowanej kasety pozwoliłoby mi korzystać z podobnych przełożeń (a nawet większej ich ilości) z taką samą/prostszą linią łańcucha.

Pewnie coś pomijam, ale zdanie "to swiadczy to o braku umiejetnosci korzystania z roweru" nie przybliża mnie do zrozumienia zagadnienia. Nie mam ułożonego planu treningowego, nie startuję w zawodach, jeżdżę sam i to po płaskim, więc chyba nigdy nie wykorzystam w całości możliwości mojego roweru.

Kolejne pytanie - czemu to rozwiązanie jest w takim razie stosowane w mtb i przełajach?

 

Sorry za amatorskie pytania, ale naprawdę staram się ogarnąć kwestię biegów;)

Napisano

"Kolejne pytanie - czemu to rozwiązanie jest w takim razie stosowane w mtb i przełajach?" - chodzi po prostu o eliminację przedniej przerzutki, która w kiepskich warunkach (np. oblepiona błotem czy śniegiem) działa gorzej, albo wręcz nie działa. Na szosie takich atrakcji raczej nie ma.

Drugi powód - przełożenia się powtarzają, np. przy 3x9 nie masz do dyspozycji 27 unikalnych biegów, tylko ~połowę tego, a z tego już blisko do 10 ;)

Trzeci powód - uproszczenie sprzętu. Im mniej części, tym mniejsze ryzyko awarii.

Czwarty powód - redukcja masy. Odpada przednia przerzutka, manetka, linka, pancerz, jedna/dwie zębatki z korby, śruby do nich. Im tańszy (czyt. cięższy) napęd, tym różnice większe.

Napisano

kup normalne i się przyzwyczaisz!

 

ja też kiedyś miałem tylko ostre i to z twardym przełożeniem

 

jak kupiłem szosę myślałem że nie będę nigdy schodził z blatu, a teraz umiem kręcić 140 na minutę i mam ostre z ratio niecałe 2,3

kolana mi się cieszą, uda nie zakwaszają i łydki mam kwadratowe

Napisano

48x15 to przelozenie mlodzika wiez z dokreceniem do 50km/h po plaskim , a za autem nawet do 67km/h nie ma problemu .Tak ze mozna i jezdzic na takim blacie co innego to juz ukos lancucha , w tym ci nie pomogę ;]

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...