Skocz do zawartości

kaido2

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    930
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez kaido2

  1. To jest współczesny rower, ma może 10 lat. Ktoś tam rzeźbił i z tyłu jest 6-cio rzędowy wolnobieg, który z tą przerzutką i manetką nie będzie działał. Do wymiany jest wolnobieg na 7 s i tylna przerzutka pasująca do tej manetki, czyli stary Tourney na hak lub każda inna mająca ten sam ciąg linki.
  2. Tak , ale w zwijanej stopka nadal jest sztywniejsza za sprawą kevlaru jakby to miała być sama mieszanka, a to już wystarczy. Ona nie musi być jakoś specjalnie sztywna, ale bez istniało by prawdopodobieństwo, że ciśnienie jednak jej nie utrzyma i wyskoczy z uwagi że może być za miękka. Drugi aspekt to o którym piszesz,- trzyma wymiar, aczkolwiek przy jednym , czy dwóch pęknięciach drutu sztywna stopka nie wyskoczy z rantu. Opony o których wspomniałem wyżej i na których tak jeździlem i je całkowicie zajeździłem to Micheliny Dynamic Sporty 700x23c. W szosowej wyższe ciśnienie mocniej dociska syopkę do haka, aczkolwiek w MTB jest ono na tyle wystarczające by opona z obręczy nie zeskoczyła.
  3. @marvelo, jak drut pęknie też można jeździć. On usztywnia tylko stopkę. Jeździłem i z krzywym i pęknietym w kilku miejscach,- opona działa normalnie,nie wyskoczy z haka obręczy.
  4. Tam się wielka krzywda nie stała. Ot gościu podszedł do opony z nożem i pojechał po krawędzi. Drut jest cały, przy karkasie, obciąć resztę stopki i obszyć ciasno nicią poliestrową na okrętkę wokół drutu i finito.
  5. Ten uczuć kiedy odbija świrowanie i na starcie pojawiasz się na różnych wynalazkach. Nie wiem , czy Tomkowi nie odbiło po tym jak na zimową Watahę przyjechałem na modyfikowanym radzieckim Uralu i na nim wystartowałem :). Nie istotne, ale to jest ten stan. @chrismel, oglądać relacje i przejechać 100 km trasy, a przejechać 3 edycje to zupełnie inne sprawy.Prawda jest taka , że Wisła z edycji na edycję jest coraz łatwiejsza stąd wielu chociażby rzuca się z różnymi pomysłami takim jak Tomek na Wigryku. Odcinków na fulla oprócz jednego miejsca tak naprawdę już nie ma, zresztą było ich na tyle mało, że fulla nie opłacało się na Wisłę brać. Oprócz samych Wiślanych smaczków , które jako pewna tradycję Leszek zostawił tych km gdzie full będzie miał przewagę jest niewiele, reszta bardzo dobre szutry i asfalt po których gravelem komfortowo i szybko przelecisz. Z ok 1200 km nawet jak uzbiera się 200 gdzie fullem.lrpiej,- biorę gravela, bo może przejadę wolniej te odcinki ale nadal komfortowo, jednak calosć ogólnie przelecę dużo szybciej i też komfortowo.Obecnie Carpatia Divide jest typowo MTB. Reszta imprez PoKoP,- gravel.
  6. @chrismel jechałeś W1200? Nie rozumiesz, nie chodzi ile polecisz , a o stopniowanie i odpowiedni dobór przełożeń w dogodnych warunkach I pomimo, że posiadam szosy z blatami 50 i 52 wybieram na płaskie ( nachylenia do 16%) zawodnicze z blatami 52 i kasetami "stopniowanymi o jeden ząbek" ( 11-21) i o to w tym chodzi. To daje utrzymanie prędkości poprzez odpowiedni dobór przełożenia, gdzie już nie będzie tak fajnie z blatem 50 Ten myk pozwoli mi łatwiej upalić kogoś na 50-ce. Jeżeli czegoś nie wiesz, to ostrożnie jest niczego nie formułować, bo się można zdziwić Znam wiele koleżanek, które przygodę z ultramaratonami zaczęły od ścigania i na uyebowe imprezy pokroju pierwszych edycji Wisły1200 brały gravela czesto z szosowym napędem i laczki max 700x38.
  7. Wisły1200, Wschody, Ultra niespodzianki ( czyli UM powyżej 1000 km ) spokojnie obrobiłem z opon 35C Powiedzmy , że to jest już sprawa indywidualna Dorotka co prawda wiele aspektów wyjaśnia i w przypadku gdy nie zaginasz się o jak najlepszy wynik jeden dobrze dobrany blat z przodu + odpowiednio dobra kaseta w zupełności wystarcza. Na wiele imprez jechałem ze swoim modowanym napędem np 1x7, ale w przypadku ścigańska wybieram 2, gdzie patelnia daje mi możliwość ciasnego stopniowania na odcinkach premium, zaś mały pozwala łamać długie podjazdy ze ściankami 28% takiego Ultralajkonika Z jakim podejściem będzie rozpoczęcie przygody z UM tego nie wiemy. ja zaczynałem od ścigania i z przodu 2 blaty chodziły
  8. Faktycznie. teraz widzę, że info z Krossa odnośnie wersji damskich wprowadziło mnie w błąd
  9. Pytałem ogólnie, by ewentualnie coś jeszcze doradzić. Ultra race są do 5-ciu stówek, ale limity takie wśród gravelowych że można na spokojnie walczyć z dystansem. Często są tracki do wyboru w zależności od poziomu i często są od stówki Koleżanka jeździ na Aspre 2, lekki alus z karbonowym widelcem i na GRX-e. Trochę km na nim już natrzaskała w tym kilka Watah i innych imprez do 200 km. Myśle , że to tez jest dobra opcja zwłaszcza, że rower miałem w rękach. Esker występuje w dwóch wersjach ,- damskiej i męskiej. jak dali Ci do przymierzenia się na tej drugiej to mógł nie podejść.Ważne, by przymierzać się do właściwej wersji. Eskera miałem do sprawdzenia w terenie stąd o nim na starcie wspomniałem pod tym kątem. Oczywiście w wersji męskiej.
  10. Dlaczego badziewny? Wykonany jak każdy licznik z monochromatycznym wyświetlaczem i pomimo tego mapę widać całkiem dobrze Wszystkie swoje zadania spełnia jak na razie lepiej jak Garmin e820 którego też posiadam. Nav+ wielu względów wyparł u mnie starego Garmina. Pierwsza sprawa,- nie gubi tak zasięgu np w lesie. działa praktycznie od startu. Łatwiej jest mi utworzyć tracka z apki Xoss-a na tel., bo apka daje taką możliwość bez konieczności korzystania np z Mapy.cz , jak męczyć bułę, na malutkim wyświetlaczu Garniaka. No i bateria trzyma mi praktycznie dobę, co na ultramaratonach i długich jednodniówkach jest podstawą. Urządzenie tak samo proste w obsłudze i intuicyjne jak wszystkie inne. Nie wiesza, autopauza działa, podświetlanie z automatu też,IPX67 działa, z apką nie ma problemów. Mapy. Na stronie producenta są już trochę podstarzałe, ale można sobie spokojnie wygenerować aktualne z tego samego serwisu co do Garmina i wgrać po USB Nie ma tu niczego trudnego
  11. Nie to nie jest normalne , bo tez podjezdżam i zdarza się, że 10 km i więcej, zresztą nie trzeba podjezdżać wystarczy że po płaskim: Jazda w rytmie na wysokim obrocie + pełen płynny obrót, rozwiązuje problem z lędźwiami, kolanami, achillesami.
  12. KMC X obecnie to też już jest plastelina. Uzyłbym hg-93, albo 701 minimum. Przedni blat OK.
  13. Ścigańsko na zasadzie ultra race, czy już takie w okolicach tysiaka i zmierzyć się z dystansem? Esker 8.0 w jednym jak i drugim przypadku to będzie dobra opcja
  14. Obecnie za 6,5 dychy mają Microshifta 8s 12-32. Przerzutka R8 ze średnim wózkiem( taka jest w tym trybie) obsługuje 11-34, a znając los i 36 spokojnie chwyci.
  15. Obręcz jest zgrzewana, a samo wykonanie tego w miejscu łączenia, no cóż... Jest pod tarcze, więc można, choć pod szczęki podobne kwiaty się spotykało I weź to potem wycentruj
  16. Była zgrzewana , pękła po całości w miejscu łączenia, tak że były dwie części. To co trzyma jeszcze koło to zaplot i opona, więc koło na boki się nie rozjedzie, po prostu w tym miejscu jest miękko, a efekt odczuwalny - bicie
  17. Podałem to jako przykład jak naprawdę wygląda sytuacja w przypadku pękniętej obręczy. Gość miał świadomość , że jest usterka( nie wnikał dokładnie jaka, bo skoro da się jechać dalej?), ale jak widać nie taki diabeł straszny jak go malują.Gdyby coś było grubo nie halo, to zawodnik z marszu wymienił by koło, a tak objawiało się to tylko lekkim biciem góra dół.
  18. Bez przesady z tą utratą uzębienia Kumplowi po jakiejś kraksie na MRDP pękła całkowicie obręcz na spawie. Koło mieściło się w klockach więc jechał dalej. Przejechał tak 500 km i kapnął się dopiero na męcie Co do 8-ki, - nieraz reanimowałem gorsze stany i nadal mi służą, niektóre przejechały już po kilkanaście tys km. Koło należy rozpleść, obręcz( delikatnie gumowym młotkiem na drewnianych podkładkach) wyprostować i ponownie zapleść
  19. CS-HG 50-7 ( 105 ) 11-21, CS-HG 31-7, CS-HG-41 7 ( od 11-ki). 50/34, 50/39, ewentualnie 52/42 i po temacie
  20. Tak jak wspominałem wcześniej Gdyby coś nie działało, to nie było by to stosowane, nie szkolono by pod tym kątem zawodowo. Dana technikę, czy narzędzie w postaci takiej, czy takiej kierownicy, ramy, korby, czy pedału stosuje się w zależności od potrzeby zastosowania( charakter i profil wyścigu) i gdyby coś nie miało by przełożenia chociażby na wyniki zostało by odrzucone, bo przecież , po co?. i tu nie ma nad czym teoretyzować, bo matematyka matematyką, a praktyka i życie to realia w których to się sprawdza. Ktoś może mieć wstręt ( bo np na starcie glebował i ma traumę do końca życia i się nie podniesie), ale wskazywanie wyższości czegoś nad innym , co z góry wiadomo, ze jest inaczej, bo jednak większość w realiach stosuje sprawdzone ( i skuteczne) rozwiązanie jest grubo nie halo.
  21. A to taka sytuacja Wszystko weryfikuje rzeczywistość, a wyścigi w ciężkich warunkach i o zróżnicowanym profilu są tego idealnym sprawdzianem. Niskie grupy nie potrzebują takiej precyzji działania. W 7, czy 8s luzy na kółkach , przerzutkach, manetkach, czy łańcuchach nie zrobią wrażenia w wyższych zaczyna mieć już to znaczenie na poprawność zmiany przełożeń. Jak działają hamulce tarczowe po zalaniu marazmem wszyscy wiemy, a V-ki na dobrych klockach pozwolą jeszcze funkcjonować. Nie pisałbym o tym gdybym nie znał tego z autopsji z wielu imprez, gdzie nieraz ładnie widać jak zawodnicy klną na dane wynalazki po rowach, no ale właśnie marketing, bo ktoś ich do zakupu tego przekonał. Zgodzę się, że obecnie niskie grupy znanych producentów to wykonanie bele jak i z bele czego, ale nadal jest to możliwe do ustawienia by działało prawidłowo w/g pierwotnego założenia.
  22. @chrismel, z czego ta grzana?
  23. @jasmin,dlatego napisałem: Wiesz co Mam sprzęt na pełnej Ultegrze, mam, Tourneye i chińskie wynalazki i masz rację to działa Nawet więcej, w totalnym syfie te niskie grupy lepiej sobie radzą
×
×
  • Dodaj nową pozycję...