Skocz do zawartości

Greg1

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 980
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Zawartość dodana przez Greg1

  1. Abstrahując od faktu że temat jest o luźnych spodniach rowerowych, to mam dwie koszulki letnie Radvik i nie są złe, wykonane dość porządnie, nie narzekam. Ale nie wiem jak spodnie - przymierzałem ale nie jeździłem. Nie wiem jakiego rozmiaru potrzebujesz ale w Martes Sport i w innych sklepach tego samego właściciela (chyba): Iguana i Fitanu mają promocję i te spodnie w cenie 139 zł: https://sklepmartes.pl/meskie-spodenki-reindeer-m000137224-radvik https://sklepiguana.pl/meskie-spodenki-reindeer-m000137224-radvik
  2. Bo ostatnio obiecałem, że też sfotografuję "bramę na zachód" 😁
  3. Bo statnio Komoot przy wyborze opcji trasy dla rowerów szutrowych zapewnia naprawdę ekstremalne przeżycia - tuż za wzniesieniem musiałem wyprzedzić na tej wąskiej ścieżce dwie amazonki na koniach wielkich jak stodoła 😳
  4. Bo ktoś zaczął Świnoujście i promy pokazywać 😁 A "bramę na zachód" jutro albo pojutrze sfotografuję 😁
  5. Bo są takie miejsca gdzie są specjalne promy dla rowerów, żeby nie trzeba było przejeżdżać przez bardzo wysoki most 😁
  6. Z tego co piszą użytkownicy, chociażby na konkurencyjnym forum - nie trzeba. Co więcej, niektórzy mają manetki Tiagry do GRX 400 bo uważają, że lepiej działają od manetek GRX. Kupują wręcz rowery na Tiagrze żeby wymienić przerzutki na GRX a manetki zostawić. Podejrzewam że ze 105 i GRX 800 jest to samo.
  7. Miałem to samo w niedzielę, aż zmusił mnie ten wiatr do nałożenia buffa pod kask
  8. Bo Niemce też wycinają lasy ☹️
  9. Dzisiaj na przykład, przy temperaturze +8°C i naprawdę silnym i zimnym wietrze, jeździłem 2 godziny po lokalnych lasach i pagórkach na mtb ubrany w: dół: spodnie długie Endura Singletrack II, góra: koszulka termoaktywna z długim rękawem, cienka bluza narciarska na długi rękaw (jakiś noname), wiatrówka do biegania z Deca na długi rękaw. Na początku było mi trochę chłodno, po kilkunastu minutach, po rozgrzaniu się ciepło, czyli dobrze dobrane warstwy. Wiatrówka taka (chyba najtańsza w Decu a naprawdę zdaje egzamin, mam też kamizelkę z tej serii, są różne kolory): https://www.decathlon.pl/p/kurtka-do-biegania-wiatrowka-meska-kalenji-run-wind/_/R-p-189152 Jak jest chłodniej to zamiast tej cienkiej bluzy narciarskiej mam też z Deca bluzę do biegania (a nawet dwie w różnych kolorach): https://www.decathlon.pl/p/bluza-do-biegania-meska-kalenji-run-warm-ocieplana/_/R-p-145903?mc=8487923&c=Czarny A jak jest już super zimno to cieniutki polar z Martesa, chyba ten: https://sklepmartes.pl/mezczyzna/odziez-meska/bielizna-meska/bielizna-termoaktywna-meska/meska-bluzka-termoaktywna-mael-37192-black-martes-essentials Na wierzch wiatrówka i jest o.k. Oczywiście do tego czapka pod kask, buff, rękawiczki, ciepłe skarpetki (np. z wełną z merynosów, jak bardzo zimno to pod spód dodatkowe cienkie) i na przykład jakieś buty trekkingowe i można tak przejeździć całą zimę.
  10. Jak trzeba golić łeb to i żadna czapka nie wejdzie - też mam taki jeden kask, że nawet buff trudno wcisnąć...
  11. Zamiast czapki można też pokrowiec na kask założyć - oczywiście nie rozwiązuje to cięknięcia za kołnierz ale głowa już nie moknie
  12. Generalnie kurtki rowerowe, szczególnie te na szosę, nie mają kapturów. Kurtki do mtb, ale takiego enduro czy all mountain, miewają kaptury i to takie powiększone, żeby założyć na kask
  13. Nie za bardzo się znam na ekspanderach itp. i być może moje pytanie jest idiotyczne ale skoro znany jest problem, to czy nie byłoby rozsądną opcją wymiana ekspandera na inny/dłuższy/lepszy od razu po zakupie roweru niż liczenie na szczęście i późniejsze użeranie się z gwarancją? Szczególnie w naszym kraju gdzie z założenia to my, użytkownicy jesteśmy winni usterek bo z założenia użytkujemy sprzęt niezgodnie z przeznaczeniem, warunkami użytkowania, itp.
  14. W trakcie moich podróży po różnych krajach, w tym na rowerze, zauważyłem, że w innych krajach, w przeciwieństwie do Polski, szlabany zamykane są tuż przed pociągiem i otwierane od razu po jego przejechaniu a czerwone światła gasną już w trakcie otwierania szlabanów - taką sytuację mogłem zaobserwować chociażby w ostatnią środę jak jeździłem rowerem po niemieckiej stronie wyspy Uznam. Ale u nas pchali by się jeszcze w trakcie zamykania szlabanów, tuż przed pociągiem...
  15. A więc zamówiłem w jednym czasie zarówno decathlonowskie Rockridery ST 500 i Endura Singletrack II. Jako, że jesień wyjątkowo łaskawa to spodnie testowałem w temperaturach rzędu 13-15°C - nie odrywałem metek, dwa razy pojechałem w jednych do pracy i dwa razy w drugich. Moje spostrzeżenia: - Rockrider ST 500 - krój bardziej "miejski", tzn. węższe w udach (ale jak je ubrałem powtórnie po przejażdżce w Endura to stwierdziłem, że są jednak za wąskie), brak kieszeni, brak regulacji w pasie (na mnie akurat rozmiar L pasował idealnie), brak szlufek, kontrowersyjne otwory wentylacyjne w okolicach krocza i pod kolanami (czyli materiał kiepsko oddycha), materiał dość gruby i na pewno ciepły (z takim jakby zmechaceniem od wewnętrznej strony - mi przy tych temperaturach było znacząco za ciepło), bezsensowne, sztywne panele na udach; - Endura Singletrack II - krój bardzo luźny w udach, aż za szerokie jak na mój gust, trochę jak przedwojenne bryczesy, szew w poprzek spodni tuż nad kolanem, który trochę denerwuje (od tego miejsca do dołu spodnie są węższe), na plus kieszenie, możliwość regulacji w pasie i szlufki, materiał "nie ocieplany" ale dość gruby i mie przewiewny (w sensie, że nie jest to cieniutki, letni materiał) - w testowych temperaturach było komfortowo, czasem wręcz trochę za ciepło, nogawki trochę dłuższe niż w ST 500, trochę za długie jak się chodzi ale podczas jazdy na rowerze jest to na plus, zamki wentylacyjne na bokach ud. Po kilku dniach testów zdecydowałem się na Endura i Rockridery oddałem do Deca. Pomimo grubszego, bardziej zimowego materiału w Rockriderach przeważył brak regulacji w pasie, brak kieszeni i te dziwaczne dziurki wentylacyjne w kroku. Endura wygrała kieszeniami i regulacją w pasie, na zimę zawsze można jakieś termoaktywne kalesonki założyć. No i przede wszystkim przeważyła kwestia ceny - Rockridery kosztują 55 EUR a Endury kupiłem na przecenie za 62 EUR - przy ich normalnej cenie 99 EUR wziąłbym Rockridery
  16. Zrobiłem ten sam błąd - jeszcze miałem kamizelkę-wiatrówkę ale szybko ją zdjąłem. Ja tylko 24 km ale "w terenie", za to w środę było 56 km 😁
  17. Bo ciągle piękna Złota Jesień, słoneczna, ciepła i przede wszystkim sucha 😁
  18. Greg1

    [kupon komoot] na jeden region

    Skorzystałem, dziękuję bardzo - stawiam 🍻
  19. Greg1

    [kupon komoot] na jeden region

    Spróbuję skorzystać
  20. Jak wczoraj jechałem przez DDR ścieżką rowerową przez las, oczywiście utwardzoną jak to w Niemczech, to mijałem zamiatarkę uliczną (taką mniejszą co zamiatają chodniki) jak sprzątała z liści taką ścieżkę jak ta ze zdjęcia. Szkoda, że nie zrobiłem zdjęcia...
  21. W Holandii to norma - młodzież na rowerze w słuchawkach, pisząca na telefonie czy przeglądająca jakieś tiktoki czy inne. A najgorsze, że rowerzyści mają tam bezwzględne priorytety i jak takiego potrącisz, nawet z jego winy to zawsze z założenia kierowca jest winny. I dlatego oferują do ubezpieczenia (i ja wykupowałem jak tam mieszkałem) opcję ochrony prawnej w przypadku potrącenia rowerzysty
  22. Bo Niemcom z DDR wydaje się, że są Wikingami 😁
  23. Jak takiego mijam to mam ochotę krzyknąć coś w stylu "Bum!" żeby wystraszyć 😁
  24. Akurat Holendrzy świetnie znają angielski 😁 Wystarczy, że jak zadzwonisz to na początku powiesz (piszę fonetycznie): "h.u.j.e morhen" (jak będzie rano, piszę z kropkami bo system kasuje brzydkie słowa a to nie jest brzydkie słowo tylko przywitanie pi holendersku) lub "h.u.j.e middah" (po południu) i będą szczęśliwi. Tak, tak, nie śmiać się - ten pierwszy człon powitania tak się wymawia, co mnie bardzo bawiło jak tam mieszkałem 😁. Jak kiedyś znajomemu Holendrowi w pracy powiedziałem co to znaczy po polsku to miał niezłą radochę i z nikczemnym uśmieszkiem witał się z innymi Holendrami używając tylko formy skróconej, czyli samego "h.u.j.e" 😁
  25. Tak, Schwalbe CX Comp można już kupić za niecałe 50 zł/ szt. i są to przynajmniej jakieś tam markowe opony a nie "no-name". Mam je w rozmiarze 40-622 (700x38) i choć ich osobiście nie lubię bo uważam, że trochę zamulają mój rower (fitness Cube SL Road - były założone fabrycznie) to muszę przyznać, że naprawdę dają radę i teraz znowu je założyłem na jesień i zimę (na lato mam slicki 28c) i z przyjemnością zacząłem na nowo odkrywać boczne, gorsze drogi, leśne i polne szutry, itp.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...