Nie mówię, że sieciówki znikną - bo na razie pędzą siłą rozpędu (ale czy tak będzie gdy w wiek średni dojdzie pokolenie wychowane jedynie na zakupach internetowych?). Po prostu uważam, że przyszłość w Polsce jest w sektorze usługowym. Co więcej - wraz z bogaceniem się Polaków, rodacy zaczną bardziej niż pieniądze cenić czas i nie będzie im się chciało samemu grzebać w sprzętach.