Jako, że mam już pełny sezon przejechany na soocie mogę się powoli wypowiadać na temat jego podzespołów. Od jakiegoś czasu zastanawiam się, co kierowało (mam jedno podejrzenie!) projektantami przy wyborze kół.
W większości modeli (nawet w 90ce za 9tysi) mamy koła na 32 szprychy o szerokości 17mm. Jestem zaszokowany tym dziwacznym połączeniem - szerokość wskazuje na koło szosowe - piasty novateca i liczba szprych robi z nich ciężkiego muła. Z kolei to co jest zaletą w terenie (czyli właśnie szprychy i piasta) jest całkowicie przekreślana przez szerokość. No bo co ja tam włożę - już fabrycznie montowane szłalby 40c wyglądały jak balon i nie chciały ładnie toczyć się całym bieżnikiem. Nawet z gum 34mm nie jestem zadowolony - przy niższym ciśnieniu potrafią przyjmować niepokojące kształty.
Niestety właśnie przez koła rower ten nie spełnia swojej podstawowej funkcji - roweru grawelowego - a przeróbka go na enduranca cierpi przez ich ciężar.
Jedyne wytłumaczenie jakie znalazłem to takie, że Słowacy mają cały magazyn zawalony obręczami 32/17 i nie mają z nimi co zrobić...