Skocz do zawartości

PiotrWie

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    895
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez PiotrWie

  1. A ja mam dla Ciebie inne rozwiązanie - ogłoś że zamienisz się na napęd z kimś kto kupił 9 - 10 rzędów a chciałby 12 - to Ci jeszcze dopłaci. Tylko wtedy trzeba zamienić wszystko - manetkę, przerzutkę, łańcuch, tylne koło ( lub sam bębenek) i tarczę z przodu - to wymaga trochę roboty przy demontażu i montażu.
  2. My mamy doświadczenia z trzema rowerami - mój Liv E+2 ma 7 sezon, 22 tyś. za sobą i poza dwukrotną wymianą zestawu łańcuch + kaseta oraz tylna przerzutka - razem jakieś 800 PLN. Żona na swoim egzemplarzu zrobiła 14 tyś. też wymieniając tylko dwukrotnie kasetę i łańcuch, sprzedany z powodu chęci zmiany na inny typ ramy. Obecny KTM ma dopiero 2 lata i 6,5 tyś więc trudno coś o jego trwałości powiedzieć. Piszecie o awaryjności baterii czy silnika - a może jednak w tych droższych rowerach są trochę inne - jakieś mniej awaryjne? Rozumiem że może być dla kogoś dużo wydać 6000 za rower, ale uważam że lepiej kupić za te pieniądze używany niż nowy w tej cenie. Co najwyżej jakiś głęboko przeceniony w zimie. A argument że mam jakiś rower od dwóch miesięcy i jest dobrze jak dla mnie jest żaden - rzeczy które popsują się w pierwszych kilku - kilkunastu miesiącach użytkowania to badziew totalny.
  3. Tylko żebyś nie przetarł języka na kamieniach 😀
  4. Nowy napęd przyzwoitej jakości obecnie da się kupić od poziomu 3 lub 2 razy 10, przy 9 biegach nie da się kupić dobrej manetki prawej tylko przyzwoitą. Napęd 10x zmieści Ci się do ramy.
  5. Wyjmowana bateria ma wiele zalet - oprócz tych które podałeś jeszcze jest taka że jak potrzebujesz powiesić rower na stojaku serwisowym to wyjmujesz baterię i masz mniej do podniesienia 😀. Mi chodziło o wypowiedź poprzednika który pisał w kontekście zakupu nowego roweru o możliwości zakupu alternatywnej baterii - jakby ta kupiona z rowerem miała być na trzy lata.
  6. Nie wiem co wy macie za problemy z tymi bateriami. Nawet zakładając ładowania co 100 km i 300 ładowań to daje 30 tyś km. Moja ma 6 lat i 22 tyś. km i żadnego odczuwalnego spadku pojemności nie widzę.
  7. Niestety w tej cenie kupisz tylko słabego kłócą o wadze pomiędzy 25 a 30 kg. Twoje wymagania wpisują się idealnie w rowery z napędem Bosch SX czy Mahle ( Specialized nazywa go 1,2 SL ) . Niestety na to potrzeba przynajmniej podwoić budżet bądź liczyć na przeceny po sezonie+ zapowiedziane dotacje ( o ile będą). Inaczej kupisz byle co i uznasz że elektryk to rzecz bez sensu . Myślę że masz pojęcie o rowerach trekkingowych - więc co byś powiedział komuś co chce kupić rower do jazdy turystycznej z sakwami za 1000 zł ?
  8. Poza tym kupując dzisiaj rower "na lata" trzeba by się zastanowić czy za kilka lat nie będzie tak, że klocki będą tylko chińskie z takiej gumy która się zetrze po 2 dobrych zjazdach. Ja jeżdżę na elektryku w terenie głównie pagórkowatym i spokojnie by mi wystarczył napęd 8x - ale kup dzisiaj precyzyjną manetkę, przerzutkę i dobrą kasetę 8. Hamulce szczękowe to ( poza najtańszymi budżetowymi) odchodzący standard.
  9. Ja też myślałem by kupić żonie elektryka a sobie lepszego analoga ale na szczęście mieliśmy okazję pojechać na dłuższą jazdę próbną. Wszystko było dobrze do pierwszego większego podjazdu - ona podjechała bez problemu ja chwilę po niej i dość zmęczony - ona chciała jechać dalej ja musiałem odpocząć. Kupiłem dwa elektryki i jest OK. Jak żona jedzie na eko ja mam odłączone wspomaganie, jak musi włączyć E+ ja włączam E i mniej więcej tak dalej. Oczywiście nie widzę jakie ona ma wspomaganie - ale włączam lub zwiększam swoje gdy ona mi zaczyna odjeżdżać.
  10. Jak chcesz zmieniać klamkomanetki i zostawić 9 rzędów z tyłu to kupuj póki są. To nie jest coś co jest obecnie produkowane, tylko jakiś leżak magazynowy, jak te zejdą to raczej nie będzie kolejnych a obecnie produkowane są gorszej jakości. No chyba że Ci rama na tyle odpowiada że w przyszłości może będziesz zakładał hamulce hydrauliczne to kup same manetki ( też może jeszcze trafić starsze slm 3100 z grupy Alivio, to chyba najlepsze co można obecnie kupić nowe, z wyższych grup nie widziałem od kilku lat ) a tamte od radiusów zdemontuje.
  11. No to ja mam nogi i baterię 36V i 11Ah ( 400 Wh) i w podobnych warunkach przejeżdżam ponad 200 km, pewnie wolniej ale ja mam czas, mi średnia 23 km/ h zupełnie wystarcza
  12. 14, 9 waży Specialized Turbo Vado SL, jest co prawda aluminiowy, KTM Macina SX Cross Elite jest karbonowy, waży 16,9, . Myślę że lżej się ( przynajmniej dzisiaj, może wymyślą jakieś nowe technologie) nie bardzo da, e- bike muszą być trochę solidniejsze niż analogi ( większe obciążenia, jak ktoś ma lepszą nogę i włączy wspomaganie 340% to może być więcej Wat niż u zawodowców). Może potrzebujesz po prostu e-gravela , zobacz KTM Macina SX Gravelator Prime, jest karbon, waży 13,9 kg. Ogólnie koncept Light E-bike jest dość świeży, co sezon będzie ich więcej bo się sprzedają - przynajmniej w krajach gdzie boom na elektryki zaczął się wcześniej niż W Polsce. Oni już się "najedli" rowerów z wielkimi bateriami - co niestety łączy się z wagą powyżej 25 kg.
  13. A w ogóle to potrzebujesz fulla? Jak nie to zainteresuj się crossami z napędem Bosch SX - wagę mają podobną. Jako przykład KTM Macina Cross SX czy Cube Kathmandu C:62
  14. Markę Cube sprzedaje w Polsce Ski Team, Giant/Liv ma swój sklep internetowy, Trek także. Jest też kilka sklepów z różnymi markami, jak np. Centrum Rowerowe czy krakowskie Mocne Rowery.
  15. Do takich potrzeb jest mnóstwo rowerów, na pewno nie jest potrzebne 85 Nm, ale jak musisz to otwórz stronę dużego sklepu z rowerami elektrycznymi , wyfiltruj trekking i silnik Bosch CX Performance i wybierz co Ci się podoba. Przerzutki automatyczne czy elektroniczne lepiej sobie daruj, wybierz coś na grupie Alivio lub wyżej, radziłbym Ci maximum 10 rzędów, spokojnie wystarczy a późniejsze koszty wymiany łańcucha i kasety będą zdecydowanie niższe.
  16. Nie wiem jakie masz doświadczenia z wolnobiegiem, ale ja zrobiłem na takich rowerach z 50 tyś czasami z dużym obciążeniem i nigdy mi się nie rozpadł - nie twierdzę że kaseta nie jest lepsza, ale jak ktoś ma pewność że nie będzie robił upgrade do ponad 8 rzędów to spokojnie można na tym jeździć. Zdecydowanie uważam że lepiej kupić rower z napędem centralnym i wolnobiegiem niż z napędem tylnym i kasetą. W końcu nie da się zmienić rodzaju napędu, a koło + kasetę da się kupić za kilkaset złotych. A taki budżet na elektryka wymusza duży kompromis, to raczej odpowiedni budżet na analoga. Może poczekaj kilka miesięcy, jak by wszedł program dopłat to będzie Cię stać na 10 tyś.
  17. Określ najpierw jak i gdzie chcesz nim jeździć, bo w zależności od tego są różne typy trekkingów, np jak z przewagą szos i względnie równych dróg to wystarczy widelec 63 mm, jak na bardziej nierówne by się przydał 100 km, jak chcesz by Cię rower wspomagał to lżejszy a może mieć słabszy silnik i mniejszą baterię, jak chcesz by jeździł częściowo za Ciebie to mocny silnik i duża bateria szczególnie gdy chcesz jeździć dalej niż 50 - 70 km na raz. Czy dotychczas jeździłeś na analogu - wtedy napisz ile i gdzie, czy planujesz dopiero zacząć jeździć - ogólnie napisz po co Ci ten rower - no chyba że jedynym powodem kupna jest wykorzystanie dotacji.
  18. Co rozumiesz przez przerzutki automatyczne? Czy chodzi Ci o coś w rodzaju NuVinci lub Piniona - odpowiednik automatycznej skrzyni biegów w samochodzie czy określasz tak przerzutki elektronicznie sterowane?
  19. A jakiego typu hamulce posiadasz obecnie? Jak przed wielu laty zmienialiśmy koła ( przerabiając ówczesne szosy na coś co można nazwać pregravelem największy problem był z dostosowaniem hamulców. Może po prostu da się dopasować jakieś lepsze hamulce - w końcu od ery M- systemów istniały skuteczne hamulce, wadą zaawansowanych hamulców szczękowych była kiepska skuteczność na mokro.
  20. To trekking typu easystep z regulowanym mostkiem, najmniejszy istniejący rower tego typu. Rower z " męską" ramą że względu na przekrok to chyba by musiał być na kołach 24.
  21. Moja żona ma 153 cm i jeździ na ramie 43 ( to ok 17 cali) kołami 28, dla pewności przejdź się trochę większym i trochę mniejszym by mieć pewność jaki Ci odpowiada. Brak amortyzacji i wąskie opony rzeczywiście skutkują zdecydowanie szybszą jazdą ale coś za coś - na polskich dziurawych drogach mogą boleć nadgarstki i zęby. Najlepiej jak masz w pobliżu Decathlon to zanim kupisz wynajmuje taki rower i pojeździj dzień by się przekonać czy jesteś na to gotowa.
  22. Mój rower to LIV Amiti E+2, nigdy nie miałem do czynienia z żadnym modelem Ecobike.
  23. Ty potrzebujesz niestety dwóch rowerów - solidnego trekkingu do bikepackingu ( i ten będzie cięższy, bo tu się liczy trwałość, poza tym na wyprawie warto mieć błotniki, bagażnik, oświetlenie a to trochę waży ) a ewentualne drugiego - szosy do szybkiej jazdy .Gravel nie łączy tych dwóch rowerów, jest raczej szosą umożliwiającą spokojny zjazd w teren. Na zaproponowanych przez Ciebie rowerach da się zrobić 1000 km w 10 dni, ale wiele po drodze nie zobaczysz - mocno pochylona sylwetka nie sprzyja zwiedzaniu. Ludzie jeżdżący na wyprawy jeżdżą w pozycji moderate ( oś tułowia ok 60 stopni do podłoża ) a nie sport jak na pokazanych przez Ciebie rowerach
  24. Po pierwsze 125 kg obciążenie roweru to całkiem sporo ( my mieliśmy 45 kg naa bagażnikach, pod 20kg roweru - innych wtedy nie było, plus siebie - o maksymalnym obciążeniu roweru nikt wtedy nie słyszał. Ale nie proponuję Ci tyle wozić - proponuję byś ten cały bagaż woził na bagażniku - to co podałeś to razem 16 kg, zdecydowanie mniej niż standardowa wytrzymałość typowego bagażnika. A na pewno będzie wygodniej i bezpieczniej.
  25. Proponuję zamiast czytać internet wsiąść na rower i spróbować. W czasach słusznie minionych trzeba było brać na wyprawy na Zachód też konserwy i inne żarcie, na bagażnikach ( specjalnych, wzmocnionych, robionych na zamówienie woziliśmy po 45 kg, ale na przednich tylko rzeczy duże a lekkie - np. śpiwory. 6 kg na kierownicy spowoduje że na zjeździe będziesz reagował na dziury w asfalcie że 2 sekundy po tym jak w nie wpadniesz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...