Skocz do zawartości

Mandoleran

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    788
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Mandoleran

  1. Hulajki maja w standardzie manetki dlatego tam jest sztywny limit, tam nikt siły nie używa manetka wszystko załatwia. Ale zgodzę się z tym że policja ma wywalone na twory roweropodobne, bo ostatnio będąc w Tychach widziałem motorowery Falcon na ścieżkach rowerowych, a tam dzieci w fotelikach czy w tych przyczepkach, całe rodziny - gdzie nawet taki jadąc w limicie stwarza już swoją wagą duże zagrożenie. Jak do tej pory sobie tacy śmigają i to jeszcze w centrum miasta, to tylko świadczy o tym gdzie oni to wszystko mają.
  2. To właśnie była hałda w Kostuchnie, wtedy miałem właśnie w planach pozwiedzać te hałdy, była też w planie hałda Murcki, no ale już po tej sobie dałem spokój. Jeszcze po drodze w tych lasach w okolicach Murcki wzdłuż torów takie coś przywitało: Miałem masę szczęścia że w ostatniej chwili tego potwora zauważyłem, konkretny kamuflaż przysypany liściem i akurat to jeszcze z górki było, ale rykoszetem oberwałem: Ja również jestem tego samego zdania że rower jest dla nas a nie odwrotnie, ale też jazda po takim terenie nie za bardzo mnie rajcuje i gdybym faktycznie wiedział co mnie czeka, to tego dnia bym pojechał inna trasę, a też że byłem tam 1 raz to nie wiedziałem co może spotkać, a też nigdy nie zawracam i nigdy nie jadę tej samej trasy .
  3. Ja mam dokładnie tak samo, tylko że ja nie obładowuje roweru sakwami. Wcześniej sobie przygotowuje/rysuje trasy, a gdzie mnie tym lasem poprowadzi to loteria, gorsze od płyt jest dla mnie luźny tłuczeń, tym bardziej jak jeszcze słyszysz jak się obija o karbonowe koła 😬. Ale tutaj sporo dają właśnie opony ich ciśnienie i średnica, do mojego wejdzie max 50 ale nie pójdę w takie balony, te 45 już jest sporo i zamulają na asfalcie, ale właśnie w lesie gdzie teren powiedzmy jest taki se, można spokojnie oblatać bez obaw że z lasu wyjedziemy jak po 12 rundowej walce. Wierz mi że byś przez to nie przejechał i obojętnie jaki byś miał rower, tym bardziej że dalej było tylko lepiej. Są odcinki co się nie da i tyle . A co do jakiś grup rowerzystów, to w każdej jednej się tacy znajdą i nie ważne na czym jeżdżą, bo dla nich sesje zdjęciowe ważniejsze niż pokonywanie km, dlatego między innymi jeżdżę solo.
  4. Odpowiednio szerokie opony i ciśnienie też bardzo dużo daje, ja jeżdżę na zamleczonych 45 z odpowiednim ciśnieniem i mam powodów do narzekań na brak komfortu. A teren też zdarza się mocniejszy : Jak rama pozwoli to sobie wsadź szersze kapcie, może nawet i takie 50, najlepiej jeszcze z wkładką co pozwoli jeszcze na większe obniżenie ciśnienia bez obawy dobicia, albo można jeszcze pomyśleć nad amortyzowanym mostkiem czy sztycą od Redshifta. Jest kilka możliwości i nie trzeba od razu pakować się w fulle, tym bardziej że taki rower nie jest raczej do włóczęgi którą zdaje się lubisz
  5. Jednemu olej do kosiarek czy do smażenia wystarczy, a że łańcuch/napęd po drodze łapie wszystko, jest głośne i na krótko wystarcza to tam nic do tego nie mam. Ja wolę wybrać produkt co nie będę musiał co 50km dosmarować ( bo nawet na jedną wyprawę mi to nie wystarczy ) nie będzie wszystkiego dookoła łapać, a deszcz czy zimowa aura też nie straszna, starczy przynajmniej na 2 sezony, to nie mam z tym problemu. Może nawet i 200 kosztować, zaoszczędzi mi to mnóstwo pracy, czasu/nerwów i nawet wizyt u stomatologa, bo nie wykrzywi mi kłaków przy rzężącym napędzie .
  6. @Joker86 A czytałeś w ogóle co trochę naskrobałem o smarowidłach w tym topiku, wystarczy się trochę cofnąć? A że notuje sobie każdą trasę, to mogę na obecną chwilę podzielić się danymi. Muc Off Hydrodynamic 50 ml. 5 użyć co dało razem prawie 1107 km, a daję po kropelce na ogniwo. Nie wiem ile zostało w butelce ale pewnie na kilka sezonów starczy, a starcza średnio na ok. 250-290 km w różnych warunkach w tym i mokrych Więc na pytanie czy to dla mnie normalne, to odpowiem że mogę bez problemu wydać nawet 100 zł za 50 ml specyfiku
  7. To już się nie daje roweru do góry nogami 🤔
  8. To jeszcze nie tak źle, mnie zdarli 79 zł za 50 ml
  9. Mandoleran

    [2022] Rondo Ratt

    Ja tak samo sobie pokonuje wcześniej nieodkryte trasy, gdzie też szykują się niespodzianki i mam gravela do tego typu zabawy i tutaj na moje się sprawdza. Czy tam trasa 150 czy 350 km to bez różnicy, a wiem że swoim rowerem pokonam to w miarę sprawnie, oczywiście są też odcinki co trzeba rower poprowadzić ale to też jest część zabawy. Grunt to czuć się komfortowo, dla mnie komfortowo to jest rower z baranem, bo dzięki temu górna partia jak i dolna pracują fifti-fifti 😉.
  10. Może poprawili w końcu już te silniki, bo swego czasu psuły się na potęgę, nawet tutaj na forum było to też poruszane i między innymi była większa gwarancja, nie 5 a 4 lata https://www.roweryelektryczne.info/mowimy-do-widzenia-problemom-z-silnikami-brose.html Paweł z Endrurofiny też jak pamiętam o tym wspominał, bo jego Spec też się popsuł
  11. Nie wiem jak obecnie, ale Spec wcześniej dawał 5 lat gwary na silnik i jak nadal tak jest, to bym się tym za bardzo nie martwił.
  12. Bo bunkrów nie ma... ale i tak jest zaj3biście
  13. https://www.facebook.com/watch?v=1473792216407508 Gdyby mnie by coś takiego spotkało, to nie wiem jakbym się obecnie zachował. Jestem raczej z tych spokojnych, ale obudzić we mnie potwora jest bardzo łatwo.
  14. Po tego typu drogach, nawet na cały dzień to wystarczy 45C opona, mleko i odpowiednie ciśnienie.
  15. Jeżeli chodzi o moje zdanie to, dla mnie zbędny ficzer, podnosi tylko cenę i trzeba to serwisować. Jakoś nie przekonują mnie baranki na amorach, no ale jak komuś pasi, to spoko, mogą nawet i fulla zrobić, przynajmniej mamy wybór
  16. No to coś od Ceramicspeeda. Ufo Drip New Formula 15 ml Jest to smar i chyba jest na bazie parafiny, był już gęstszy od wcześniej używanego Muc Offa i faktycznie można już go zaliczyć do czyścioszków. Dość mocno przypomina wosk, ale mogę się mylić, bo nigdy typowego wosku nie miałem. Tradycyjnie po przeczyszczeniu i td... i tp... ( tak jak zawsze robię ) na drugi dzień przejażdżka ( producent zaleca 8h odczekać ) był równie cichutki co wcześniejszy Hydrodynamic, tylko z tą różnicą że po jeździe wyglądał bardzo dobrze, ale zawsze trzeba przeczyścić, bo na wszędobylski syf jeszcze nikt nie wynalazł specyfiku. Buteleczka 15 ml wystarczyła mi na 3 użycia, ale wyniki były słabsze niż w Hydrodynamicu. 1 użycie starczyło na 117 km gdzie konkurent miał 150, drugie użycie już 145 km - gdzie konkurent miał 228, trzecie to 150 km, a hydrodynamic już dobijał do 300. W dodatku czym kolejne dosmarowanie, to bardziej jakby sam łańcuch zaczynał zamulać, mimo że km rosły i było cicho, to odnosiłem wrażenie że jest toporniej. Czegoś takiego akurat w Muc Off akurat nie doświadczałem, a tylko te 2 specyfiki na nowym rowerze używałem. W mokrych warunkach nie dane było mi jeździć, ale ufam że będzie cicho i będzie smarowanie jak podaje producent. Plusy: - Nie brudzi - Cichutka praca napędu - 15 ml buteleczka ( każdy producent uważający się że zrobił "pro" produkt powinien takie próbki mieć w ofercie ) Minusy" - Mimo wszystko gorsze przebiegi niż konkurent - Czym więcej dosmarowań tym bardziej toporny się robił - Cena 15 ml za 18 zł W mojej ocenie to oczko mniej niż konkurent 7/10 Powróciłem do Muc-Off Hydrodynamic, trzeba go zużyć i na pewno się podzielę na ile km. te 50 ml starczy, a ja wszystko notuje
  17. Mandoleran

    [Opony] Gravel

    To pewnie przez to że są sztywne, więc wydaje się że będą mniej komfortowe. Nie mam pojęcia czy się zmiękczą, u mnie G-one bite w 45 też jest sztywno i jak przechodziłem na tubeless to nadal było sztywno, może jest szansa że się zmiękczą jeszcze. Swoją drogą dlaczego na dętkach a nie tubeless?
  18. Mandoleran

    [2022] Rondo Ratt

    Się czepiacie, ale przynajmniej nikt go nie ukradnie 😂.
  19. Bo w lesie dziś nie zaśnie nikt.
  20. Trzeba dotrzymać obietnicy i coś - niecoś naskrobać . Na pierwszy rzut idzie: Muc-Off Hydrodynamic Jest to smar o konsystencji ani rzadkiej, ani gęstej, taki pół na pół ( oczywiście w mojej ocenie, bo to 1 tego typu specyfik od tego producenta który kupiłem ) który na placach się nie klei i nie ciągnie jak typowy olej, bardziej nawet przypomina krem. Bardzo dobrze wnika w ogniwa, nie spływa i nie brudzi podłogi - w ogóle bardzo dobrze się go nakłada. Po przeczyszczeniu łańcucha z fabrycznego smaru który już zaczynał domagać się naoliwienia ( nigdy nie szejkuje, nie uznaje tej metody czyszczenia ) dałem po kropelce tego specyfiku. Tak zostawiłem to przez noc ( producent zaleca 3-4 h odczekać ) a następnego dnia wybrałem się na przejażdżkę, było cicho jak na fabrycznym smarze ( moim pkt. odniesienia ciszy jest fabryczny smar o czym już wspominałem wcześniej ) czyli dla mnie niesłyszalnie, a jestem w tym aspekcie mocnooo wyczulony. I tak pierwsze zakropienie wystarczyło na niecałe 150 km, po czym już delikatnie było coś słychać, no trochę cienko skoro producent deklaruje 200 mil. Trzeba było dosmarować i tak na dosmarowanym zrobiłem 228 km. Trzecie dosmarowanie to już wynik skończył się na 275 km, ale tylko dlatego że musiałem rower cały z błota ogarnąć, to i też od razu pod prysznic poszedł cały napęd, ale myślę że te 300 km na trzecim dosmarowaniu jak najbardziej już było do osiągniecia. W deszczu nie było mi jeszcze jechać na moim Grizlu, ale smaru użyłem też do mojego mtb w którym też od czasu do czasu wokół komina czy po bułki jeżdżę. W zimie bez problemu dał radę, gdzie wszelaki syf spod kół leci, było cicho i w sumie nadal jest cicho, a licznik już tam pokazuje ponad 300km. może dlatego że tam łańcuch tylko powierzchniowo wyczyściłem przed aplikacją 🤔. Nie jest to tani specyfik, zalicza się raczej do tych drogich, pod koniec lipca 2021 dałem już wtedy za niego 73 zł po promocyjnej cenie, teraz nawet widziałem w niektórych sklepach za ponad 100 zł 😲 a tego jest tylko 50 ml 🤣. Ale raczej zalicza się do tych wydajnych, powinno na długo wystarczyć, ale cena faktycznie trochę odstrasza. Ja go kupiłem głownie z myślą do nowego roweru i też z ciekawości. Nie jest to też smar typu że nie brudzi, coś tam brudzi, może nie tak jak typowe oleje, ale czysto jak po wosku to raczej nie ma. Ale nie stanowi to dla mnie dużego problemu, bo jak wielokrotnie pisałem, po każdej jeździe szmatka w dłoń, parę obrotów korba i łańcuch wygląda jak nowy, od 30s do 60s uwagi i można umawiać się na ustawki ze lśniącymi napędami . Najważniejsze w tym wszystkim jest dobre smarowanie, a takie też uzyskuje się przez absolutną ciszę i ten akurat specyfik daje radę, a że nie zalicza się do super czyścioszków to trudno, przynajmniej łatwo schodzi brud z łańcucha. Plusy: - Przyjemny dziubek do zakrapiania - Przyjemny zapach jak to w produktach tego producenta bywa - Odporny na zimowe warunki - Dobre smarowanie i bezgłośny napęd przez wiele km - Nie klei się, łatwo się czyści Minusy: - Cena - 50ml - Nie jest czyścioszkiem Jakby oceniać od 1/10 to dałbym mocne 8 Może następnym smarem kupie z ciekawości Ludicrousa. Drugi rzutem będzie UFO Drip od Ceramicspeeda, ale to za jakiś czas
  21. Przymiar do łańcucha z omawianego tematu. Na 1 rzut oka dobrze wykonany, materiał dobrej jakości, znalazła się również instrukcja. Za jakiś czas opiszę swoje wrażenia.
  22. Pewnie żywiczne okładziny tam siedzą, a one też będą słabiej hamować. Mam GRX810 z klamkami 815 z żywicznymi okładzinami i tarczami 160mm, w dolnym chwycie bez problemu palcem zahamuje, w górnym też bez problemu, myślę że nie będzie jakiś istotnych różnic z innymi Grx-ami. Najlepiej nauczyć się korzystać z obydwóch hamulców .
  23. No jakbyś tylko przeznaczył z 30-40 sek z życia i po każdej jeździe przecierał na sucho szmatką ten łańcuch i od czasu do czasu kasete też, to byś cieszył się cały czas czystym napędem. Bo szczerze jak patrzę na ten napęd to syf wielki jak szelki i to po 100 km, to nawet nie chce widzieć jak on wygląda po tych 200
  24. Kwestia gustu, mi się to nie podoba. Pokaże ci jak powinna wyglądać szosa e-bike https://www.scott.pl/produkt/1288/8998/Rower-Addict-eRide-30 Następna rzecz, to rower ze wsparciem elektrycznym ma wspierać a nie napędzać i tutaj tak po prawdzie nie jest istotne do ilu wspiera, tylko jak to robi, czy nie ma dodatkowych oporów po przekroczeniu limitu, że w każdej chwili można wyłączyć napęd a tylko włączać/ wspomagać się na podjazdach, że jak bateria się wyczerpie to jedynie co odczujemy że mamy te parę kg. cięższy rower analogowy. Po prostu ma być jak najbardziej zbliżone do tradycyjnego analoga, łącznie z wyglądem. O czymś takim jak manetka do gazu nawet nie wspominam No ale rozumie że ktoś lubi całkiem inne konstrukcje, nawet jeżeli silnik robi za niego wszystko. " Każda potwora znajdzie swojego amatora"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...