Skocz do zawartości

spidelli

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 573
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Zawartość dodana przez spidelli

  1. Ja odczuwałem brak mocy przy dokręcaniu, podjazdach. Oczywiście rzecz subiektywna. Jest chyba faktycznie coś jak druga adaptacja czyli poprawa wydolności (?) na tluszczach, czyli przesunięcie tej granicy gdzie większość energii pochodzi z węgli (nawet tych wytworzych w glukoneogenezie). Na ketoendurance piszą o treningu w 2 strefie. Moja druga strefa w oparciu o HRMax to męczarnia, tak się nie da jeździć. Stąd test Friela i wniosek, że moja 2 strefa to w zasadzie 3 strefa wg HRMax. Nie zdecydowałem się na przekalibrowanie stref w serwisie Polar Flow, po prostu celuję w zieloną strefę, chociaż ostatnio machnąłem ręką i cisnę na średnią prędkość. To raczej strefa 4 (wg HRMax). Ale może za szybko się poddałem z tymi węglami 🤔😉😁
  2. Niestety brakuje czasu, żeby usystematyzować wiedzę. Fajny jest kanał ketoendurance, kilka osób dzieli się doświadczeniami, tam też jest mowa o podaży węgli w czasie wysiłku, tak od strony osobistych doświadczeń. Formalnie to nic nowego ale to co innego niż suchy artykuł.
  3. Ja używam przeciwsłonecznych (właśnie dokonują żywota) zamiennie z ochronnymi z przezroczystego plastiku. Oba modele z Dekla. W tym roku już bezwzględnie kupuję fotochromy, żeby nie wozić dodatkowej pary, bo to bywa kłopotliwe. Osobiście nie wyobrażam sobie jazdy bez, właśnie ze wzgledu na ochronę przed owadami, kamykami spod kół samochodów itp. Fakt, że w deszczu źle widać ale jak miałbym dostać w twarz taką breją z drogowej koleiny rozbryźniętą przez auto, to wolę jednak okulary (trafiła mi się kiedyś taka jazda ruchliwą szosą w ulewie). Kiedyś też miałem taką przygodę, również z sakwami - goniła nas burza, było już późno, zrobiło się ciemno. Okulary słoneczne już przeszkadzały, na szukanie ochronnych czasu nie było. Na ostrym zjeździe coś mi zamajaczyło przed twarzą, odruchowo pochyliłem głowę a na moim kasku rozbił się chrabąszcz. Nie byłoby wesoło, gdybym oberwał nim w oko ..
  4. Kość słoniowa Mam nadzieję, że te moje okażą się trwałe. Jeden problem rozwiązałem definitywnie - nie ma już drętwienia, nic nie uciska krocza, jeśli boli to tylko kości kulszowe i skóra w sąsiedztwie.
  5. Tydzień trwała ta wysyłka "w dwa dni"
  6. Na Gestalcie jest u mnie opona 30, trochę trzepie na dziurach ale jest dość szybki (jak dla mnie). Dziś zrobiłem setkę na drugim, gdzie mam oponę 40 z drobnym bieżnikiem i bylo wygodniej ale wolniej (chyba że dziś mocniej wiało). Ten drugi to rower do sakw, więc opona szersza, z myślą o gorszych odcinkach jak się trafią - nie można zawsze ufać nawigacji 😉 Myślę, że pomiędzy 30-40 byłoby ok, na asfalt jakiś drobniutki bieżnik, jak przesadzisz, to będzie wolniej. Ale od opon są lepsi specjaliści ode mnie. Poza tym zawsze można zmienić.
  7. Oj chyba nie. Ale mnie zależało na twardym. Taka zupełna decha to nie jest ale jest twarde.
  8. Standard. Na stole było jeszcze Verse Comp ale zacząłem od Elite i mi przypasowało, dla pewności sprawdziłem też szersze aż brakło czasu na dalsze testy 😁 A w sklepie powiedziałem, że chcę siodło na dlugie godziny jazdy. Jest naprawdę przepaść względem fabrycznego, jest za miękkie i na pewno za wąskie. No i nie ma otworu.
  9. Moje zdsnie jest takie że miększe przełożenia i sprzęgło nie robią z gravela roweru do jazdy po wertepach 😉 Nie zauważyłem problemu skaczącego łańcucha ale też nie lubię jeździć gravelem po dziurach, wolę połykanie kilometrów. Oczywiście jak chcesz GRX to bierz, rower ma Ci sprawić frajdę 👍
  10. Tak mi to Verse Elite przypasowało, że dokupiłem do drugiego roweru. Zrobiłem dziś setkę bez wkladki i tak 3/4 dystansu bez problemu, potem trochę bolało ale to też wynik kumulacji dlugich jazd w majówkę. Spokojnie mogę polecić to siodło.
  11. Via Nirone to GRX400, 2x10, więc w podobnych pieniądzach Ridley wygląda korzystniej Z tym że na asfalt GRX to przesada trochę, z grupą szosową byloby taniej.
  12. bliitz - 5850 km (szosa, gravel, trenażer) Zigfir - 5841 km (szosa, MTB, trenażer) provayder - 3916km (szosa, MTB) dfq - 2397 km (MTB, trenażer) SpinOff - 2229 km (szosa, gravel, trenażer) michalr75 - 1975 km (MTB) ernorator - 1918 km (szosa, gravel, trenażer) NerfMe - 1781 km ( MTB) spidelli - 1590 km (MTB - 180 km, trenażer - 238 km, gravel - 1172 km) TheJW - 1104 km (MTB, trenażer) Jacekddd - 1048 km (rower poziomy) revolta - 963 (MTB) Greg1 – 889 km (szosa/gravel, MTB) marcesco - 880 km (gravel) Sansei6 - 838 km (MTB) szczupak56 - 821km (cross 505/fitness 316) Cross90 - 450 km (cross/szosa) Zbyszek.K - 335 km (cross/szosa) CoolBreezeOne - 101,8 km (MTB) iks - 100 km (MTB) Hulk14 - 94 km sznib - 52.8 km (MTB) PJ4cK - 41km JWO - 19.5 km (rower miejski)
  13. Nie znam tego ridleya, W sumie wypowiedziałem się o 3 rowerach - 1 mam, na 1 mocno byłem (jestem) napalony (Nicasio), a Biankę niedawno żona kupiła. Opony w Biance są ok, moim zdaniem na szuter. Coś tam mają bieżnika na środku, nieco więcej na brzegach, niekoniecznie będą idealne na asfalt ale nie znam się za bardzo na oponach
  14. Teleporady działają tylko w wyobraźni polityków... Twoje zdrowie, zainwestuj w nie 👍
  15. Mam Gestalta 2 i używam go na asfalcie (często dziurawym i łatanym), czasami szutry (bywają lepsze od niektórych asfaltów). Rower dość fajny, jak dla mnie szybki, chociaż trochę twardy na oponie 30 czy 32 (nie pamiętam), od rocznika 2023 coś zmienili, wejdzie opona chyba do 45 (z pamięci piszę), u mnie tylko 35. Mam drugiego gravela na oponie 40 więc rotuję nimi. Ten drugi jest też pod sakwy, bo ma nie tylko większą ramę (jestem na granicy 54 i 56 i mam oba) ale po prostu więcej miejsca. W Gestalcie jak wsadzę bidony, to już mało miejsca na jakąś torbę. Dlatego jest to mój rower szybkoturystyczny Tydzień temu zrobiłem na nim 300 km i przeżyłem Przełożeń mi nie brakuje, a mieszkam w terenie pagórkowatym, w Góry Sowie często zaglądam. Generalnie polecam ten rower. Na pewno siodło do wymiany, bo fabryczne jest za miękkie - jazda z wkładką grozi drętwieniem. Jak się dobrze zakręcisz, to zmieścisz w budżecie (albo lekko przekroczysz) Bianchi Via Nrone 7. GRX, hydraulika. Jak nie boisz się stali, to Nicasio 2...
  16. Ja już nie pilnuję tak keto, tzn. ponieważ żona musi być keto, to gotuje dla nas dwojga ale ostatnio mnie naszło np. na piwo pszeniczne; kilka ostatnich setek robiłem wspomagając się żelami, batonami czy po prostu snickersami. Setki dałbym radę na keto ale zależało mi na utrzymaniu średniej 25 km/h. Tętno średnie mam wtedy około 150 - 160 (wiek: 40+). Z kolei moje rekordowe 300 km (2200 m przewyższeń, z Górami Sowimi włącznie) robiłem też z udziałem węgli, energetycznie wyszło mi ponad 7000 kcal (17 godzin brutto, z tego 14 na siodle). Może i też było do zrobienia na keto ale chyba trwałoby dłużej, ze względu na podjazdy. Chociaż najbardziej we znaki dał mi się chłód, temperatura spadła wieczorem do +3 stopni i mimo że ubrałem na siebie wszystko co miałem, były momenty, że trzepało mnie z zimna - tu zapewne zmęczenie też miało swój udział. Nawet jak kilka miesięcy wcześniej byłem bardzo rygorystyczny pod względem diety, to dwa ostatnie pomiary glukozy i ketonów dały wynik negatywny czyli nie byłem w ketozie. Na następne pół roku raczej rozluźniam rygor, tzn. posiłki keto ale węgle w czasie wysiłku, a na sakwach w długi weekend pełna dyspensa - frytki i piwo (Czechy i Austria w planach). 3 maja robiłem z żoną setkę, dla mnie lajtowa, dla niej - dość trudna, pierwsza w tym roku no i na pierwszym baranku Na koniec brakło jej sił, ratowałem ją łykiem słodkiego 😉
  17. Wybaczcie. Dziadek znów coś pokręcił 🤭
  18. Kolega @Cross90 chyba miał podobny problem...
  19. Byłem w sklepie, mierzyłem te Alpiny - szybki są za małe, jak dla mnie. Może mam schizę ale w zeszłym roku na zjeździe mojej żonie wpadł jakiś robal za okulary "od dołu" i ukąsił, ratowaliśmy się okładem z zimnej puszki piwa w wiejskim sklepiku
  20. Nie ten wątek, Panowie. Jest specjalny o tym. Zaraz ktoś się wkurzy i będzie pozamykane
×
×
  • Dodaj nową pozycję...