Skocz do zawartości

spidelli

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    6 223
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    106

Zawartość dodana przez spidelli

  1. @FigoiFago Masz podjazd z Zagórza do Sokolca zaliczony? To jest 10 km pod górę, początek taki sobie ale końcówka już dość mocno nachylona. Ja tam wjeźdżam już siłą woli (wcześniej mam jeszcze kilka podjazdów, np. Bogaczowice, Struga, Dziećmorowice). Najbardziej cierpię, jak mnie goście na szoskach mijają na tej ściance na końcu To fragment mojego tripa na 300 km - zaznaczony odcinek najbardziej górzysty - okolice Wałbrzycha i Góry Sowie, na dokładkę Tąpadła - wygląda jak zmarszczka. Niestety nie mam całego tripa w jednym pliku, bo padł mi licznik, kilka kilometrów dograłem jeszcze na nim, a pozostałe 60 - na zegarku.
  2. Niedziela bez setki to jak niedziela bez rosołu. Tak mawia moja żona. Ja z kolei setkę walę na kaca 🤣
  3. W oraz pupie, plecach i nadgarstkach. Ale bardziej po niż przed 😉
  4. Że się komuś chciało... Rozumiem desperację w lokdałnie... Mnie by życia było szkoda 😁
  5. Ok, nie ma co rzeźbić
  6. @kipcior W najdroższych Marinach - Gestal XR, Headlands 2 - są out of the box; Gestalt X chyba ma możliwość montażu ale nie znam specyfikacji na 2023 bo nazmieniali...
  7. Stopka za krótka, czy ten banan do przyłapania górnych widełek? Jeśli tak, to możesz go zdemontować i złapać tylko na dolnych widełkach - będzie jeden punkt podparcia ale rower utrzyma. Sama stopka też ma jakąś regulację na długość.
  8. Miękkie siodełko + spodenki z wkładką to - wg moich doświadczeń - bardzo złe połączenie. Tego miękkiego wypełnienia będzie tyle, że jak osiądziesz na kościach, to cała ta poduszka zostanie wypchnięta do góry i (z dużym prawdopodobieństwem) będzie uciskać tkanki miękkie. U mnie objawiało się to drętwieniem parówki i okolic. Zbyt jestem związany emocjonalnie z tą częścią mojego ja, żebym mógł to lekceważyć...
  9. Warto się pomierzyć z siodełkiem. Zaryzykuję tezę, że kształt (profil) i szerokości ma większe znaczenie niż wyściółka. Poza tym nacisk na kości kulszowe to nie jedyna upierdliwość - pocenie, otarcia czy drętwienie to inne atrakcje 😉 Trzeba uważać, żeby z jednego nie wpaść w drugie. Ale to takie mundrości ogóle, niekoniecznie odpowiadają Twojej sytuacji.
  10. Wymieniłem żonie siodełko w gravelu; to już trzecie. Fabryczne było do bani, Wymieniliśmy na Bontragera - deseczka z dziurką, a jakże (mowa o siodełko, nie żonie) ale noga jej drętwiała w czasie długiej jazdy, więc wymieniliśmy na kolejne. Dziś testy. My wymieniamy siodła na twarde, więc czytam z niedowierzaniem wpisy o amortyzowanych sztycach i kanapowych siodełkach ponieważ u mnie miękkie siodło, w połączeniu ze spodenkami z wkładką powodowało saunę i drętwienie. Ba, takie 4 - 5 godzin w siodle wolę robić bez wkładki, bo komfort podobny (i tak w końcu boli) ale nic się nie gotuje. Ale rozumiem, że każdy ma inne odczucia, inną budowę itp. Myślę jednak, że spodenki mam z za grubą wkładką i może przed czerwcowym weekendem uda się kupić coś na cienkiej wkładce, bo szykuje się wypad na kilkaset km i trochę obawiam się kumulacji "nacisku w kroczu".
  11. bliitz - 6455 km (szosa, gravel, trenażer) Zigfir - 6344 km (szosa, MTB, trenażer) provayder - 3916km (szosa, MTB) dfq - 2397 km (MTB, trenażer) ernorator - 2308 km (szosa, gravel, trenażer) SpinOff - 2229 km (szosa, gravel, trenażer) NerfMe - 2142 km (MTB) michalr75 - 1975 km (MTB) spidelli - 1880 km (MTB - 180 km, trenażer - 238 km, gravel - 1462 km) Jacekddd - 1519 km (rower poziomy) revolta - 1121km (MTB) Sansei6 - 1111 km (MTB) TheJW - 1104 km (MTB, trenażer) szczupak56 - 1018km (cross 702/fitness 316) Greg1 – 889 km (szosa/gravel, MTB) marcesco - 880 km (gravel) Cross90 - 450 km (cross/szosa) Zbyszek.K - 335 km (cross/szosa) CoolBreezeOne - 101,8 km (MTB) iks - 100 km (MTB) Hulk14 - 94 km sznib - 52.8 km (MTB) PJ4cK - 41km JWO - 19.5 km (rower miejski)
  12. Ja planuję Passau - Wiedeń - baza pod Wiedniem i na dogrywkę Bratysława i powrót do bazy wokół Neusiedler See
  13. Decathlon, jeśli mnie pamięć nie myli. Bez tego dodatkowego elementu też pewnie ustoi, z tym że cały ciężar będzie podparty w jednym miejscu. Będzie ono narażone na otarcie lakieru, nawet jak okleisz folią czy podlożysz kawałek dętki bo to pracuje z czasem się poluzuje, dostanie się syf, dokręcisz itp. itd. No ale takie jest ryzyko, jakie świadomie podejmujemy 😉
  14. No to może Koledze Założycielowi te gacie na gołą szlifują klejnoty? Ja ostatnio bardzo sobie chwalę lajkry na slipy Kalenji - po 3 godzinach bywa twardawo ale nic się nie gotuje, aczkolwiek temperatury jeszcze nie letnie - dopiero ostatniej niedzieli była chyba pierwsza jazda, na której nie zmarzłem w jakimś momencie. Zwykłe szorty z luźną nogawką mają zalety ale raczej do jazdy typowo rekreacyjnej, kiedy można rozkoszować się bryzą na grzywie ale faktycznie na dłuższą trasę bym się nie zdecydował.
  15. Miałem różne siodełka, różne spodenki i różne dolegliwości, najczęściej punktowe bóle kości kulszowych, czasami drętwienie - czy to przy jednorazowych dystansach 200+ czy kilka dni z rzędu na sakwach po 100 km. Raz jeden, w zeszłym roku na sakwach, w czerwcowe upały pojawił się nowy problem z obtarciem ale sudokrem pomógł. Wszystko przez grubą wkładkę i za miękkie siodełko. Pytanie moje jest następujące - ładujecie te gacie na gołą dupę? Ja robię coś wbrew etykiecie i zakładam bokserki (to w chłodniejsze dni) albo slipy kalenji do biegania, kiedyś kosztowały chyba 19,99 złotych polskich przedmorawieckich. W tym roku jadę na nowym siodle i gacie z pieluchą biorę owszem, ale do sakwy, tak na wszelki wypadek. Gotowanie jajek to ja wolę celebrować przy niedzielnym śniadaniu ale nie na trasie. Puenta - dobrze dobrane siodło, potem spodenki i ewentualnie pytanie o majty. Ja zawsze w majtach.
  16. Potwierdzam. Miałem miękkie siodło, w dodatku niedopasowane, w efekcie pieluchę miąłem wciśniętą niemal do pępka - nie dość, że tyłek bolał, to klejnoty drętwiały, kompletny brak krążenia krwi. Mam teraz dość twarde siodło, ze szparą. Nie jest to deska ale też nie kanapa. Jeździłem z wkładką i bez (ostatnio kilka jazd tą samą trasą po 4 - 5 godzin więc jest materiał porównawczy) i wolę bez - tyłek trochę boli ale tylko kości kulszowe, gacie z wkładką wcale nie są wygodniejsze, bo też w końcu odczuwam ucisk, a w dodatku nie zapewniają jakiegoś tam termoobiegu, jak cienkie lajkry na siodle ze szparą. Skłaniam się ku tezie, że najpierw trzeba dopasować siodełko a wkładka (lub jej brak) - to kwestia wtórna.
  17. Coś w ten deseń: W mojej można ten górny element odłączyć i do drugiego roweru przełożyłem bez tego banana...
  18. A to przeszkadza w wycince? Przecież tam też sam kornik i wiatrołomy 🤔 Zastali Polskę drewnianą a zostawią wykarczowaną...
  19. To jest Pan Zdzichu Prawie zawsze jak jadę przez tę wioskę to jakąś scenkę filmuję z tym pluszakiem 😁 Ktoś go tam przybił do ławki.
  20. Bo czasami trzeba przystanąć
  21. Zgadzam się z Przedmówcą. I pozwolę sobie kolejny raz wspomnieć o Marinie (w tej marce mam jako takie rozeznanie): ten producent oferuje jako gravele tak różne rowery jak Gestalt (road+?), Gestalt X (z opcją myk-myka), Nicasio czy Four Corners (wyprawowy). Różne ramy, różne specyfikacje, różne zastosowania. I dobrze Kolega radzi - tym trzeba się kierować - przeznaczeniem, oczywiście roweru, nie karmą 🙃
×
×
  • Dodaj nową pozycję...