Skocz do zawartości

spidelli

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 604
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Zawartość dodana przez spidelli

  1. Wielu amatorów jest w podobnej sytuacji - brak czasu. Ale to nie powinna być wymówka tylko motywacja do lepszego nim zarządzania. Piszesz o odczuciach - każdorazowo oceniam poziom wysiłku w aplikacji Polar (skala od 1-10) oraz samopoczucie po. Przyznałem się i tu publicznie, że niektóre treningi były trudne a inne - za trudne, skoro musiałem złapać oddech Monitoruję też zmienność tętna 2x w tygodniu. I ciągle czuję ten wysiłek skumulowany w udach Nikt też mnie tu do niczego nie namawiał, za to wielu ostrzegało, no dobra, ktoś mnie namawiał na przejście na stronę Garmina Dzisiaj mam wolne, może tak jedno pszeniczne?
  2. @pecio Spoko, nie obrażam się, wal śmiało Ale tak jak Ty jesteś zwolennikiem periodyzacji klasycznej, tak jest periodyzacja odwrócona, @Zigfir linkował fajne artykuły, @dfq też o tym wspominał. Oczywiście nie będę udawał, że wiedziałem to 2 miesiące temu układając plan ale czegoś się też nauczyłem dzięki temu wątkowi. Cały ten plan i pisanie tu to taka zabawa, dzięki niej dowiedziałem się, że stosuję periodyzację odwróconą i jak czytać wykresy. Każdy wniósł coś do tego wątku ale Kolega @Zigfir chyba jednak wskazał jakiś kurs dla tej łajby Jestem mu wdzięczny, że zechciał się podzielić wiedzą Dociągnę plan do końca, z tym że dodam jakieś jazdy w tygodniu recovery, bo jednak zjazd jest za mocny. 7 kwietnia pewnie będzie za duży ruch na drogach więc zrobię tylko test 4DP na Wahoo, taki sam, jak robiłem 14 stycznia. Zrobię też test mocy kolarskiej wg Polara, bo robiłem chyba 7 stycznia. Jak w kwietniu pogoda pozwoli, to mam taką fajną trasę 100 km, jeździłem ją wielokrotnie, raz udało mi się zejść poniżej 4 godzin chociaż sporo zależy od wiatru. I tu się pościgam. A w tygodniu pewnie jakieś ćwiczenia z Wahoo, jakieś interwałki, coś na kadencję. Gdybym nie wykupił dostępu do Wahoo, to bym jeździł na Rouvy. I tak nie byłoby spokojnego budowania bazy tylko szarpanie - jak nie jakieś urojone wyścigi, to bym sobie wziął górskie wycieczki. Fakt, że na Rouvy można jechać własnym tempem, jak słabnę to zwalniam, a Wahoo trzyma opór na zadanym poziomie mocy i jak słabniesz, to stajesz. I nie skończysz przed czasem, bo mimo że pojedziesz "szybciej" to nic to nie wniesie. Zatem wybór był między szarpaniem na Rouvy i szarpaniem na Wahoo, i pewnie tak samo bym wklejał wykresy i dumał nad nimi
  3. @hulk14 Jeśli chodzi o sam wygląd to Wahoo jest ok, bardzo przypomina Rouvy. Zwift w ogóle mnie nie porwał wizualnie. Oczywiście nie o to tu idzie jednak @Zigfir Tak sobie wczoraj pomyślałem, że gdybym tej przerwy nie zrobił w okresie świąteczno - noworocznym to już w ogóle nie miałoby z czego rosnąć Ale ja bym padł, to pewne. Taka jest cena braku doświadczenia i wiedzy Wracając do wykresu - fakt, że nie zinterpretowałem tego jak Ty, że jednak CTL należy rozpatrywać też w związku z ALT, a nie tylko patrzeć czy się pnie czy opada Znowu braki w wiedzy Jeszcze 2 obrazki: Przygotowując plan zrobiłem chyba 2 błędy: 1) wybrałem najmniejszą możliwą liczbę godzin w tygodniu (były jeszcze 2 możliwości); 2) może trzeba było wziąć mezocykl 3-1 zamiast 2-1 3) trzeba było po przerwie pocieszyć się 2 - 4 tygodni jazdami na Rouvy, żeby te pierwsze treningi nie były takim szokiem, jak na wykresach. Generalnie nie wiedziałem czego się spodziewać po tym planie a ze względu na pracę bałem się jednak brać większe obciążenia w środku tygodnia. Może jednak nieco dłuższe jednostki byłyby mniej intensywne, chociaż chyba już na tyle znam Wahoo, że i tak byłyby "sprinty" i wyczerpujące interwały bo oni uważają, że trening powinien być kompletny (gdyby ktoś chciał zgłębić to linkowałem ze 2 podcasty, jest ich więcej dostępnych w sieci, są też transkrypcje). Faktem jest, że niektóre jednostki był dla mnie potwornie męczące, nie raz i nie dwa musiałem je przerywać żeby chwilę odpocząć. Bałem się jednak planować zbyt ambitnie, żeby nie okazało się, że muszę plan przerwać. Na razie dorzucę coś do tygodnia recovery, jakąś jazdę na MTB - na pewno w niedzielę, może coś w tygodniu - w zeszłym roku bawiłem się jeżdżąc po zmroku po lesie W kwietniu na pewno będą długie niedziele w siodle, a w tygodniu coś sobie wrzucę z repertuaru Wahoo. @pecio Miło mi widzieć Pana, ja wiem, że tu strasznie przynudzam i każdemu się w końcu uleje ale zaczynałem się już martwić o Pańskie zdrowie, Panie Kolego Kolega @dfq wrzucił kiedyś wykres z Garmin Connect, Pan żeś wspominał, że ma sprzężenie zwrotne - potrafi skorygować plan w zależności od tego czy jest się niedotrenowanym czy zmęczonym?
  4. Ech, ja już widzę, że spektakularnych efektów nie będzie: Fioletowa linia to średnia z 7 dni, niebieska - z 28. Na początku miało z czego rosnąć, bo zahaczało o okres nieróbstwa. Teraz już średnia się ustabilizowała a nie ma czym jej podbić, chyba że dodam coś od siebie do planu. Może w tygodniu recovery dodam niedzielne przejażdżki outdoor. Natomiast po zakończeniu planu trzeba będzie spróbować tej odwróconej periodyzacji i pojeździć w kwietniowe niedziele jakieś 100+ Potem w majówkę jakaś próba bardziej ambitna Tutaj w zasadzie widać to samo - początkowo wzrost i de facto falującą stagnację: Wróciłem kilka stron do tyłu, gdzie @dfq wrzucał wykres z Garmina - tam jest coś a'la powyższy wykres z TP. Wygląda na to, że Garmin jest najbardziej kompletny - można mieć zegarek, licznik i do tego sensowną aplikację bez dodatkowych opłat. Ja teraz płacę 14,99$ za Wahoo Systm X i 19,99$ za TP I hieny ze skarbówki chcą VAT za ośki z USA
  5. Też mam wątpliwość czy te tygodnie recovery są zbyt lekkie czy jednak ma to znaczenie w liczącym 12 tygodni planie. Ale na pewno mój błąd polegał na tym, że te w sumie niezbyt intensywne ale dodatkowe jazdy MTB robiłem w tygodniu zwykłym, a nie w recovery. Uwaga ogólna - to chyba taki minusik dla Wahoo, że nie ma u nich na platformie sprzężenia zwrotnego i jakichś korekt. Miło, że pozwalają na eksport do TP, gdzie widać lepiej, jak się sprawy mają ale ewentualne korekty to już poza aplikacją Systm X. Trzeba samemu coś sobie dodać lub ująć. Piszę minusik ale pytanie, czy inne platformy mają takie sprzężenie zwrotne? Zgaduję, że jak się wykupi plan na TP to pewnie można liczyć na korekty i wskazówki od autora? Bo jeśli inne platformy takich korekt nie mają, to trudno tutaj piętnować za to Wahoo Raz jeszcze powtórzę zaletę planów jako takich - dyscyplinują, organizują i motywują. Jeśli ktoś, jak ja, miewa z tym problem, to plan jest dobrym pomysłem. A dobry plan - jeszcze lepszym A wczoraj jak zwykle była porcja czarnego humoru wokół tematu ciemności i cierpienia I jak zwykle film był fajnie zrobiony - na recovery scenki z długich górskich zjazdów, a interwały ilustrowały albo jakieś ucieczki, z prawdziwych wyścigów które trzeba było "gonić", albo podjazdy (niska kadencja, moc nieco powyżej FTP). Wizualnie bardzo mi się ta platforma podoba, poziomu sportowego nie jestem w stanie ocenić ale raczej nie jest najgorzej.
  6. Chociaż niby wszystko zgodnie ze sztuką: Tydzień Regeneracyjny w Kolarstwie - Wttz Cycling Blog Ale uwaga bo: Tak to wygląda u mnie - drugi tydzień mezocyklu - tydzień recovery - pierwszy tydzień kolejnego mezocyklu: Nie wiem jak tłumaczyć "objętość" ale na pewno w tygodniu recovery krótszy jest czas (ponad 6 i 7 godzin vs. 3 godziny) i mniejsza intensywność (jazdy regeneracyjne) czyli mniejsze obciążenie
  7. Bawiłem się dziś wykresami i tak to wygląda: 16.01.2024 r. początek - TSS rośnie tydzień po tygodniu i bach - leci w tygodniu recovery, potem ostro w górę i w dół, bo kolejny tydzień z niższym TSS i znowu w dół, bo recovery, jeszcze raz w górę (zeszły tydzień) i na razie 1 dzień tego tygodnia. Stagnację widzę tu
  8. 34? To młoda d.. dama jesteś
  9. spidelli

    [Gravel] Gravel czy Szosa

    Jest i u mnie na liście (co prawda DSX 2) Tak 3 - 4 rowery to optimum @kipcior a fatbajki nie wymarły?
  10. Na dojazdy do pracy do by Ci ten Triban 100 wystarczył ale jak złapiesz bakcyla, to będzie mało i szkoda będzie tych 1699 zł wydanych Te podstawowe modele mają zawsze multum oszczędności - koła, siodełka, mostki, kierownice no name, tańsze korby. Im drożej tym lepiej, pojawiają się jakieś markowe elementy osprzętu, np. przerzutki ale siodło, koła, hamulce czy nawet korba to wciąż kompromis (np. u mnie są przerzutki i manetki Tiagra ale hamulce Tektro, a korba FSA czyli budżetowanie). Albo kupujesz coś w zadanym budżecie, co będzie mocnym kompromisem albo zwiększasz budżet i kupujesz coś na dłużej. Chyba że Ci baranek da w kość i dojdziesz do wniosku, że to nie dla Ciebie Z zakupem używanych to zawsze ryzyko, jak się nie znasz. To niby nie rocket science ale kupisz rower w budżecie a okaże się, że kaseta do wymiany, łańcuch dla świętego spokoju a korba to za jakiś czas, bo się kończy powoli... I masz kolejne wydatki...
  11. Kupowałem go za 999 zł, jeśli mnie pamięć nie myli. Skończył z klamkami Clarisa i kasetą z tyłu, jako 2x8; natrzaskałem na nim sporo kilometrów, w tym 2 wypady z sakwami (600 + 900 km). Dalej jeździ w rodzinie
  12. Ten z OLX trochę wygląda jak sklecony z tego co było + zakupy na Ali ale może się mylę... Co do Tribana, to mi wyskoczył jako "szosa": Rower szosowy Triban RC100 TRIBAN | Decathlon Za 1000 więcej jest już RC 120: Rower szosowy Triban RC120 z hamulcami tarczowymi TRIBAN | Decathlon
  13. Też się zastanawiałem nad Tribanem, jako "entry level" w sumie może być - z jednej strony raczej nikt go nie ukradnie, z drugiej chyba da się odsprzedać; nawet kupując kolejny rower można T100 zostawić do jazdy zimą w soli albo na dojazdy do pracy. W razie "W" z Decathlonem też się idzie dogadać....
  14. Żeby Ci co nieco uzmysłowić - gravelowa tylna przerzutka GRX to koszt ok. 230 zł, klamkomanetki GRX 2x10 - 1000 - 1400 zł. A Ty chcesz kompletny rower za 2000 zł? Nawet zakładając że "producent" roweru ma części za pół ceny hurcie to w Twoim budżecie szału nie ma....
  15. spidelli

    [Gravel] Gravel czy Szosa

    Wymierający gatunek ale można znaleźć na Tiagrze jeszcze, z kompaktową korbą 50/34. Np. Marin Gestalt 2 w nowej odsłonie jest już na GRX z mniejszą tarczą ale 2.5 jeszcze na Tiagrze z kompaktem. Mnie na szosie trochę za mocno trzęsło na dziurawych asfaltach, dlatego zamieniłem na gravela. Trzymam się głównie asfaltu, czasami zjadę na szuter. Wyjątek to sakwy, gdzie nie wiem z góry, jaka będzie nawierzchnia, mimo preferowania asfaltu. Do tego mam drugiego gravela, też Tiagra ale korba FSA nieco miększa - 46/36. Zmierzam do tego, że ja gravelem bym się w teren nie wybrał. Fascynuje mnie rower Gestalt X, zwłaszcza jego ostatnia emanacja ale ja bym go kupił pod turystykę po leśnych i szutrowych drogach. Może do jazdy po okolicy. Jak chcę sobie zjechać po korzeniach albo skoczyć z muldy to biorę fulla. W mojej opinii gravel to wciąż rower na asfalt, tylko ten gorszy, na dobry szuter, do turystyki. W "teren" lepiej mieć drugi rower. Inaczej stawiając sprawę - do połykania kilometrów mam gravele, do dystansów kilku km ale z dużą ilością zjazdów i podjazdów (do zabawy) - MTB Dla mnie gravel to taka nieco ułomna szosa i żadne MTB To oczywiście moje, bardzo subiektywne zdanie
  16. Oni (Wahoo) lubią sobie jaja robić Często pojawiają się jakieś śmieszne komunikaty albo dodają chmurki z fejkowymi dialogami jak jest film z jazdy w peletonie - np. chłopaki rozmawiają o cierpieniu Albo - a jakże - ćwiczenia na kadencję ilustruje chomik w kołowrotku, a recovery - ludzie obżerający się pączkami lub jakieś zawody w dircie (?) - chłopaki skaczą po kamieniach albo laski fikają na rampie Ale najbardziej podobała mi się jazda na kole tej Australijki Dzięki za linki, bardzo ciekawe artykuły. Mam dwie "Biblie" Friela ale jakoś czytanie ich ze zrozumieniem idzie mi opornie, a tu prościej (krócej) to wyłożone...
  17. Ja się lepiej czuję, jak nie czytam takich rzeczy. Wtedy cieszą mnie moje rowery. A jak tylko popatrzę, to zaraz mi żal pośladki ściska, że mam jakieś malezyjskie aluminiaki 🤣 Jednym latam "na szybko" w niedziele, drugi ma bagażnik i sprawdził się w długich trasach. Myślę o czymś na mazurskie piaski, jakimś DSX 2 z szerszą oponą ale kasa na szczęście pusta więc na pocieszenie kupiłem zestawy do konwersji hamulców na hydraulikę, nowe owijki, lakier do pokrycia ubytków i tyle Pan zdaje się masz taką tendencję do porządkowania, jak ja Ale z tym trzeba walczyć
  18. Ja mam Bontrager Interchange Digital Combo Fakt, że trzeba baterie wymieniać ale ma BLE i ANT+. Działał u mnie z zegarkami Polar a obecnie z licznikiem Polar (BLE) i aplikacjami na laptopie typu Rouvy, Zwift, Systm X (ANT+). Mowa o równoległej transmisji w dwóch standardach do dwóch urządzeń.
  19. W zasadzie podawane są 3 parametry - moc, kadencja, i tętno - wartość zadana i bieżąca. O ile we wstępie do treningu Wahoo podaje % FTP i HR na poszczególne etapy/interwały, o tyle w trakcie pilnuje mocy i kadencji - przez sygnały dźwiękowe lub miganie kolorem. Tętno ma wartość informacyjną, chyba że jest to dedykowane ćwiczenie, np. w tym ostatnim teście po interwałach na mocy była sekcja oparta na tętnie - chyba do wyznaczania mocy aerobowej, jeśli nic nie pokręciłem. A co do własnego tempa - pełna zgoda. Nie sztuka wypalić się albo kontuzjować Zostało jeszcze 5 tygodni planu, więc na ostateczne wnioski za wcześnie ale mam wrażenie, że te intensywne treningi w intensywnym tygodniu są za ciężkie - bo muszę przerwy robić, natomiast tydzień Recovery jest chyba zbyt lajtowy... bo wpadam w Regres. No ale może w perspektywie 12 tygodnie ma to głębszy sens.
  20. U mnie skromniutko A niby tydzień ciężki Efekty niczego nie urywają ale jakbym wziął mocniejszy plan, to bym nie dał rady 😎
  21. Dziś 2 godzinki - 4 interwały i długie recovery, bez wchodzenia w szczegóły: A wykonanie:
  22. Zigfir - 2222 km (szosa 115 km + MTB 341 km, trenażer 1778 km) dfq - 2069 km (MTB, trenażer) bashey_pl - 1735 km (Cross) michalr75 - 1306 (MTB) SpinOff - 1239 km (gravel, trenażer) Zbyszek.K - 1206 km (trenażer/Cross 42 km) - na tę chwilę TheJW - 1001 km (MTB) / + 69 km trenażer, ale postanowiłem w tym roku nie liczyć do swoich statystyk kilometrów wirtualnych spidelli - 859 km (839 km trenażer, 20 km MTB) NerfMe - 580 km (MTB) Cross90 - 572 km (MTB-44 km, trenażer-528 km) provayder - 466 km (szosa, MTB) jacekddd - 420 km (rower poziomy - velomobil) Strek - 361km ( MTB, Cross, Trekking) revolta - 281 km (MTB) Sansei6 - 256 km (MTB) szczupak56 - 222km (180 cross/ mtb 42) Donayo - 211 km (MTB)
  23. Dzisiaj byłem zajęty cały dzień, znowu przyszło mi robić trening wieczorem Miałem na dziś 2 godzinki ale zamieniłem niedzielny trening z sobotnim, więc dziś była tylko godzina - ale jaka! Zdecydowanie moje klimaty: Te płaskie interwały to było deptanie kapuchy - kadencja 55 - 65 ale moc poniżej FTP, więc bez omdleń Realizacja: Nic nie było zsiadane z siodełka tą razą 🤣Tylko wstawanie w korbach i moszczenie na siodle Z tętnem nie mogłem się wstrzelić - w interwałach byłem poniżej zadanego, np. zadane było 151 - 163 a ja byłem na 142, w recovery odwrotnie - była 1 strefa bodajże do 120 a u mnie 139 Właśnie tak lubię robić podjazdy - na spokojnie:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...