Mam 6 rowerów z napędem 12s, w tym 1szt z hakami koła 142mm. Jak wspomniałem - w książkowej linii dla całości kultura pracy napędu 12s pozostawia wiele do życzenia. Pierwotnie w tym z hakami 142 miałem korbę boost (linia 52mm) i jak dla mnie nie dało się jeździć - ciężko było korbą kręcić na najlżejszym przełożeniu kiedy koło było w górze, hałas i spadanie łańcucha przy kręceniu do tyłu na mniejsze koronki. Było też sporo zabawy z regulacją. Docelowo wylądowała w tym rowerze chińska korba pod blaty w standardzie mocowania SRAM DM i blat z 6mm offsetem.
Czy to problem wyolbrzymiony? Gdyby nie był błahy problem to shimano w przypadku generacji M6/7/8/9000 nie produkowałoby niezależnie korb boost i non-boost a SRAM nie produkowałby po dziś dzień blatów z offsetem 6, 3, 1 i 0mm. Na dzień dzisiejszy mało kto rozważa tak daleko posunięty upgrade w ramie 10+ letniej (bo od 2015 praktycznie każda nowa konstrukcja (rama) w mtb była boost, nie licząc haków otwartych ale to półka tanich rowerów gdzie napęd 12s jeśli już był to kombinowany z korbą 3rd party) więc shimano olało ten promil użytkowników, którzy będą psioczyć na działanie po zmianie, ale jednocześnie z korpo kalkulacji wychodziło, że nie zaszkodzą marce.