Skocz do zawartości

Dokumosa

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    12 429
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Zawartość dodana przez Dokumosa

  1. Trochę wracając do tematu przewodniego... Jako, że na rodzimym rynku posucha jeśli chodzi o komponenty napędowe nabyłem drogą kupna od majfrendów łańcuch... ... piękny, pudełkowy, w środku instrukcja (nawet w rodzimym języku). O ile pudełko i instrukcja podrobione na 6 o tyle produkt główny jakoś niespecjalnie... Poniżej kilka zdjęć i zestawienie z takim samym łańcuchem nabytym z oficjalnej dystrybucji KMC. W skrócie - na pierwszy rzut oka prasa na której klepali blaszki zewnętrzne miała przytępioną już matrycę i nieco inną czcionkę. Obróbka końcowa tych blaszek też jakaś taka niedorobiona (oryginał jest gładki, chińczyk delikatnie porowaty). Charakterystyczne dla KMC X podcięcia łańcucha poprawiające wędrówkę po kasecie są w oryginale frezowane, u chińczyka widać, że próbowali ale frezowanie każdej blaszki w 4 miejscach to mega koszty więc podcięcia klepane na prasie - ledwo widać, że są. Ze spinką też się nie wysilali...
  2. No i miękkie nakładki kalibrowane do chwytania wałków (kosztujące 2x tyle co imadło).
  3. Dokładnie tak napisałem - to przerzucanie odpowiedzialności za skutki niewłaściwego użytkowania produktu. Nie mój to wymysł tylko ustawodawcy.
  4. Jak się coś komuś stanie na skutek niewłaściwego użytkowania a nie było info w danym języku jak prawidłowo coś używać (np. nie połykać baterii pastylkowych z licznika) to dystrybutor ma spory ķlopot. Niestety społeczeństwo w naszym kraju coraz głupsze (rośnie nam nowa klasa chłopsko-robotnicza) i trzeba uprzedzać o ew skutkach najdziwniejszych wydawać by się mogło zachowań. Takie wykroczenia poza kodeks drogowy w porównaniu z brakiem info w danym języku, szczególnie w przypadku produktów potencjalnie niebezpiecznych to mały pikuś, kompletnie nieporównywalne kwestie.
  5. To sprzedawca może się grubo mylić. Znam przypadki pozwów o nakaz zapłaty mniejszych kwot. Przed pandemią takie sprawy były rozstrzygane do 3m-cy. Oczywiście jeśli dojdzie do rozprawy (w przypadku e-sądów rzadko kiedy) to sprzedawca (jeśli potrafi) może dowieść że produkt w momencie sprzedaży był zaopatrzony w odpowiednią informację w j. PL. Jednak musi to być twardy dowód (np. wykazanie, że opakowanie było lokalizowane na dany rynek i zawierało odpowiednie info w odpowiednim języku i udowodnienie, że właśnie w takim opakowaniu produkt został dostarczony kupującemu).
  6. W PL prawie (dostosowanym do przepisów EU) jest okres 12m-cy w którym to konsument jest objęty szczególną ochroną. Jeśli wada została przez konsumenta wykryta w ciągu tych 12m-cy (dajmy na to zajrzał do pudełka i stwierdził brak ulotki) to przyjmuje się, że wada istniała w momencie wydania/sprzedaży towaru. Po tych 12m-cach przeprowadzenie dowodu, że tak było spoczywa na konsumencie.
  7. Jeszcze na chwilę wracając do braku ulotki w j.polskim do importowanych produktów nabytych w jakiejkolwiek firmie działającej na terenie RP... Otóż brak takiej ulotki jest ewidentną wadą produktu. Więc w ciągu 12m-cy od zakupu można z takiej umowy się po prostu wycofać. Jeszcze cieplej może mieć taki "januszowy importer" jeśli wprowadzony przez niego do obrotu produkt spowoduje jakąś szkodę lub zgon wtedy nie może się wykręcać z odpowiedzialności gdyż nie informował nabywców o zagrożeniach.
  8. Możesz zgłosić do UOKiK to nałożą im karę. Przynajmniej ulotka z ostrzeżeniami/zagrożeniami powinna być w j. polskim.
  9. Nie mit tylko prawie wszyscy sprzedawcy robią takie schody bo na tym etapie co najmniej 85% reklamujących odpuszcza. A wystarczy tylko się trochę wysilić. Żona miała problem z sukienką która się rozeszła na szwach. Sprzedawca stwierdził, że zbyt duże kroki robiła. Odpowiedzielismy, że sukienka nie miała dołączonej instrukcji obsługi z wyrażenie wskazaną długością kroków + standardowe zwroty z podstawą prawną dot. reklamacji itp. Pomogło. Drugi raz kostium kąpielowy, który zmienił kolor po jednym użytkowaniu. Sprzedawca się wykręcał, że pewnie w wodzie chlorowanej użytkowany np. w basenie. Analogicznie - produkt nie zawierał dołączone listy ograniczeń w użytkowaniu napisanej w języku polskim... Jeszcze innym razem sprzedawca stwierdził, że bluza się rozciągnęła na skutek suszenia w suszarce bębnowej - szczęśliwie piktogramy na metce jak najbardziej dopuszczały taką możliwość. Tym samym nie pamiętam reklamacji, która zakończyłaby się dla mnie negatywnie. Oczywiście nigdy się nie wyglupiam jeśli faktycznie wina leży po mojej stronie.
  10. PushLock to taka ja na poniższym foto. Jeśli masz taką to nie jest hydrauliczna tylko na linkę. I w tym przypadku na 99,999% zepsuła się właśnie manetka. Niestety nowe manetki tego typu nie są dostępne a inne nie będą pracowały poprawnie z tym tłumikiem (tłumik w tym przypadku jest otwierany pociągnięciem linki, wszystkie inne są w ten sposób zamykane). Produkowali to niecałe 2 lata i ze względu psujące się na potęgę manetki zrezygnowali z tego.
  11. Jeśli to manetka typu PushLock to jest to typowa jej przypadłość. Pokaż zdjęcie.
  12. Kluczowe jest poprawne zamontowanie korby w ht2. Nie ściągać osi plastikową śrubą na pałę tylko delikatnie oraz użyć smaru na oś tak żeby miedzy ramionami a osią stworzyć jakąś barierę dla wody.
  13. Recon RL to Silver ale z MC. Dla pewności zobacz po s/n (na koronie) w trailhead jakie p/n zestawów do upgrade'u pasują do tego widła. Może być tak, że nie przewidzieli. Z Gold nie będzie pasował.
  14. Bez problemu. To jest przecież klamka deore m615 z innymi napisami.
  15. Bez problemu. Około 3-4 stówki tłumik + 100-150 manetka. Na bike24 albo bikeinn szukaj.
  16. Mój błąd. Jakoś przekonany byłem, że chodzi o mt400. Mt420 są przyzwoite ale przydałyby im się klamki z servowave żeby pokazały pełny potencjał.
  17. To budżetowe hamulce jak mt200 czy m315, jedyną różnicą jest dwupalcowa klamka (czyli delikatnie krótsza niż we wspomnianych). No i działają zgodnie z przeznaczeniem (nie były projektowane do jazdy po górach). Wg Shimano osprzęt mtb zaczyna się od poziomu deore.
  18. No o to właśnie chodzi - kształt i wielkość klocków. Nie materiał okładzin ciernych.
  19. Najbardziej prawdopodobna przyczyną to uszkodzenie/zużycie oringu na tłoku. Trzeba wymienić przy okazji inne uszczelnienia. Można w domu ale to trochę brudna robota.
  20. Chodziło o przegląd zerowy amortyzatora, który nie jest częścią przeglądu zerowego całego roweru.
  21. Amortyzatory tej marki tak mają. Uszczelki kurzowe służą.głównie do ozdoby. Co jakiś czas trzeba amortyzator rozebrać, dokładnie usunąć (benzyna ekstrakcyjna i szczotka do mycia butelek) resztki smaru pomieszanego z wodą i pyłem (ssie wszystko jak odkurzacz), zaaplikować świeży smar do amortyzatorów i jeździć dalej.
  22. To jest amortyzator najniższych lotów. Tam wszystko jest nie tak bo tak ma być. Smar owszem może się wydostawać na łączeniu goleni górnych z dolnymi ale to się przeciera suchą szmatką i tyle.. Nie ma żadnych podstaw do reklamacji. Inaczej gdyby np. powłoka galwaniczne zaczęła nagle odłazić z goleni po kilku dniach użytkowania. U ciebie coś zacieka raczej z korony ale jesli sie da zmyć to zmyj i obserwuj. W tym amortyzatorze nie ma żadnych płynów ustrojowych poza olejem w szczelnie zaprasowanym cartridge'u w prawej goleni. Gdyby to się rozczelnilo to pod rowerem byłaby mała tłusta kałuża.
  23. Jak się da zmyć to coś chcesz reklamować? Brudny rower?
  24. Da się to zmyć czy trwale?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...