kipcior

Ale też nie można pisać, że jest gorsza. Wszystko jest kwestią potrzeb i warunków w jakich się jeździ. Dla mnie Rondo robi sprzęt bez sensu ale on jest po prostu na inny teren.

Realia są takie, że gravel dla każdego znaczy trochę coś innego. Dla producentów też, bo niektórzy to się ograniczają do zamontowania szerszych opon do szosy. Dla mnie to rower względnie terenowy z barankiem ale z możliwością szybszej jazdy asfaltem niż na MTB, a Silex to pewien wzór jak to powinno wyglądać.

Jakbym chciał "standardu" to bym dawno temu szosę kupił. A tu tyłek jest mniej więcej równo i to jest właśnie największa zaleta tego roweru. Przyjmij do wiadomości, że na dzień dzisiejszy każdy rower z barankiem daje pochyloną pozycję.

Oczywiście, że mam mocno pochyloną pozycję, a jaką mam mieć gdy dolny chwyt jest poniżej siodła? W innych rowerach jest jeszcze gorzej, a ja już jestem za stary żeby się tak pochylać.

A gdzie tu masz krzesło? Nie myl pojęć, to nie rower miejski. Nadal trzeba się mocno pochylać żeby na baranku jechać, a zaletą Silexa jest właśnie to, że ma główkę wyżej niż inne. Teoretycznie inne mogą być szybsze na prostej z powodów aero, choć to nie jest szosa, żeby to był problem.

Geometria jest świetna, bo wygodna. Przy tym wzroście to M, S to ja mam przy 170 i to wcale za duże nie jest. Na szrocie się nie sprawdzi, bo to amelinium, a stal jest więcej warta

No to ja bym szedł w coś trekkingowego, jak ten Riverside 920 podany wyżej. Ważne żeby miał amortyzację, ale sensowna musi być powietrzna, co od razu podnosi cenę. Pod tyłek NCX, co akurat jest w miarę tanie ale też trzeba mieć na uwadze jak tego typu rozwiązanie działa. Podczas pracy przesuwa siodełko do tyłu więc automatycznie trochę się rozciągasz. Jakby kierownica była za nisko to trzeba kombinować z mostkiem albo samą kierownicą i jej kształtem. Tu wybór jest bardzo duży. Do tego warto zamontować rogi, bo to daje inny chwyt i przy okazji jest wyżej. Jak ma być dobrze to Ergon GP5.

Nie wiem na ile Twój problem z kręgosłupem ma się do mojego, gdzie mnie od czasu do czasu krzyż wysiada tak, że mam problemy z chodzeniem. Jak mnie to ostatnio złapało, ledwie dałem radę nogę podnieść żeby wejść na rower, właściwie musiałem go pochylić. Ale jak już mi się udało usadowić na siodle od razu przestało mnie boleć. Jeździłem przez godzinę i nic, ale jak tylko z niego zszedłem dalej było to samo. Nie miało przy tym znaczenia czy jechałem fullem, który z natury jest miękki i wygodny, czy gravelem na baranku, gdzie pozycja jest radykalnie inna, a wszelkie nierówności siłą rzeczy czuć bardziej. Jesteś pewna, że chcesz mieć wyprostowaną pozycję? Jeżeli cały ciężar ciała opierać się będzie na tyłku, to przecież każda nierówność pójdzie w kręgosłup. Dlatego podczas jazdy po dziurach tyłek się podnosi, żeby uderzenie poszło w ręce i uda. Amortyzowana sztyca pomaga i można ją dać wszędzie ale nawet na fullu nie ma tak, że nic się nie czuje. A z kolei będąc pochylonym łatwiej ten tyłek podnieść, do tego automatycznie część ciała opiera się na rękach.

Bez przesady, nie tylko rowery szosowe. Tutaj 6kg MTB za ok 4 tys zł: https://krisholm.com/en/gear/unicycle/kh27.5 I nie mówcie, że się nie da

Znam takich co twierdzą, że NCX działa lepiej od Cane Creeka Sam miałem tylko NCX lata temu, więc nie mam porównania ale faktycznie to działało. Na wszelkie pojedyncze przeszkody typu, dziura, korzeń, krawężnik jest ok, natomiast średnio sobie radzi jeśli mamy serię przeszkód.

Bez lekarza się nie obejdzie, jw. neurolog, byle trafić na ogarniętego no i badanie, a nie teleporada Możesz mieć jakieś problemy z kręgosłupem, szczególnie odcinkiem szyjnym.

Northtec. Masz powietrzny amortyzator, a napęd 3x9 daje większe możliwości niż 2x9. Do tego rower jest lżejszy.

Jak chcesz, żeby było w miarę tanio i dobrze to możesz też zmienić sam przód na coś mocnego w stylu SLX, a tył zostawić jak jest. Cenowo może wyjść podobnie jak komplet tańszych, a tył nie jest tak istotny dla hamowania. I upewnij się, czy tarcze między starymi i nowymi hamulcami są kompatybilne. Tzn używać się pewnie da ale mogą być drobne różnice.

Rama to może pęknąć jak za hamulec robi np. drzewo Oczywiście, że można się przyzwyczaić. Sam mam MT5 z przodu, a SLX z tyłu. Przejechałem się na paru rowerach na hamulcach SLX czy XT i jakimś wyższym Sramem i dla mnie Magura ma znacznie wyższą kulturę pracy. Po prostu przyjemniej się tym hamuje.

Znakomite hamulce i w przeciwieństwie do typowych Shimano w stylu SLX mają modulację, czyli nie działają zero jedynkowo. Wadą jest upierdliwa wymiana klocków no ale tego się nie robi na co dzień.

Polary przy 12 stopniach? Chyba naprawdę lubisz ciepło. Jak dla mnie problemem zawsze jest kurtka, bo na wiatr dobrze ją mieć ale zawsze jest za ciepło. Mam przeciwdeszczową z membraną, żadnych polarów, tam nic nie grzeje ale też nic nie przepuszcza. Tzn na papierze owszem ale w praktyce... Ale też póki się nie rozepnę to może i płynę ale dalej jest mi ciepło. Natomiast ma świetny patent z odpinanymi rękawami, robiąc kamizelkę. Wtedy w plecy czy brzuch jest ciepło, a ramiona zapewniają chłodzenie. To był jakiś niebieski Berkner z Intersportu. Wg mnie zdecydowanie za grubo się ubrałeś. Jeździsz z plecakiem? Jak nie to spróbuj i kombinuj z kurtką czy bez. Plecak sam w sobie grzeje w plecy, a przy okazji można w nim zawsze jakiś dodatkowy ciuch wozić. Spodnie z polarem? Masakra Dla mnie gacie Endury Singletracki II są idealne. Tam jest tylko Cordura, choć dość gruba ale nie ma ocieplenia, są za to wywietrzniki. I tak od 5 do 15 stopni dla mnie jest ok. Ale przy 12 stopniach to już można się pokusić o gacie 3/4 o ile wiatr nie jest za duży. Chyba najważniejsze, żeby było ciepło w głowę, ręce i stopy, a jak wychodzisz z domu to ma Ci być chłodno. Potem się rozgrzejesz. U mnie problemem są jeszcze górki. Na płaskim spoko, pod górę się zwyczajnie spocę, a jak potem trzeba jechać w dół to czasami muszę wręcz hamować.

Jak to nie daje rady? To samo ma jechać? Przecież na 250W wszyscy dają radę. Może się przegrzewać co najwyżej, ale mocniejszy silnik w tym nie pomoże.

Canyon na 2x wygląda najciekawiej pod kątem wagi. Napęd 1x to imho nieporozumienie. Ani to przesadnie miękkie nie jest, a już zdecydowanie nie jest twarde. 40x11 w takim rowerze? Wiesz jak to się rozpędza? Dłuższy odcinek z lekkim nachyleniem rzędu 1-3% i przyjemny napęd się skończy, bo wejdziesz na zbyt wysoką kadencję.

To podstawowy model roweru górskiego, który z racji bardzo słabego amortyzatora, górski jest tylko z nazwy. Niestety konkurencja w tej cenie ma to samo więc po prostu kieruj się wyglądem, a przede wszystkim dostępnością. Ten Romet w ogóle jest fizycznie w sklepie? To jest na dzisiaj główny problem.

Kamerka musi mieć stabilizację. Chyba od Gopro 6 działa to sensownie. Inaczej potrzebujesz gimbala, co jest duże, droższe od kamery i żre prąd. Bez stabilizacji filmy nie nadają się do oglądania.

I to pewnie z tej okazji rynek rowerów dostosował swoje terminy zamówień do jego terminów

Czyli robisz za krótkie trasy

W sensie Eskera 4.0? Jasne, że odczujesz. W końcu cały rower waży ok 2kg więcej niż powinien, więc pod każdą górę będziesz odczuwał

A co to znaczy zbyt terenowa? Bo ma główkę wyżej? W zasadzie wszystkie gravele są tak samo terenowe. No dobra, może Niner MCR 9 jest bardziej. Ale po za nim to jest twarde, telepie, w błocie jest słabo, a pod górę w błocie właściwie się nie da. Choć daje kupę frajdy jak się po lesie wyprzedza mtb

A patrzyliście na te cuda na Amazonie? Kategoria rowery górskie. Jakiś badziew i zresztą te 7 modeli to wszystko, ale nie w tym rzecz. Wszystkie mają koła 27,5 albo 29, bo jakie mają mieć. A tymczasem filtry rozmiaru koła po lewej od 14 do 26.. No to klikam ma 26 i nagle jest 50 stron rowerów, a przy rozmiarach pojawia się nagle "wyświetl więcej"... A tam naszym oczom ukazuje się opcja 28". W rowerach górskich. I dalej nie ma 27,5, ani 29. Amazing.