Skocz do zawartości

michalr75

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 078
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Zawartość dodana przez michalr75

  1. @KNKSPo to chociażby że nie każdy ma chęć albo możliwość wywalić kupę kasy na nowoczesny rower FS za miliony monet, zwłaszcza jeśli w góry jeździ okazjonalnie. A jak ma chęć jechać - to co, ma nie jechać bo rower na który go stać się nie nadaje? Jakiś nonsens.
  2. Dziwne rzeczy tu się opowiadają - sztywny HT nie jest na góry? Bo niby dlaczego? Nie pojedzie? Czy nie zjedzie? Niecałą dekadę temu, gdy już były rowery z napędem 1x i na kołach 29 cali jeździło się na tym trudne technicznie wyścigi typu MTB Trophy. Teraz już na starszej geometrii XC by się nie pojechało? Coś się zmieniło że te rowery teraz się nie nadają w góry i tylko rower FS się nada? Ja tam jeżdżę od czasu do czasu w góry na HT z kątem główki 70 stopni i żyję. Podjeżdża świetnie, zjeżdża wystarczająco, a i tak większość osób nie ma skilla żeby tym pojechać w górach jak należy (ze mną włącznie ;)).
  3. Ludzi nie ma ale co chwila się trąbi o zwolnieniach grupowych tu i tam
  4. Ciekawe czy podobna różnica jest w przypadku obręczy 22,5 vs 25 A później 20 vs 22,5
  5. Bliitz - 20079 km (szosa, gravel, trenażer) Zigfir - 18199 km (mtb, szosa + trenażer) [12741 km outdoor] bashey_pl - 10285 km (cross 3.3kkm, gravel 4.8kkm trenażer 2.1kkm) provayder - 9418km (szosa, MTB) michalr - 8564km (terenówka, mieszczuch) przecietny - 8000 km (mtb,grv) SpinOff - 7261 km (szosa, gravel, trenażer) Jacekddd - 6752 km (velomobil - rower poziomy) bubulin - 6004 (mtb 26 carbon semi slick / mtb 27.5 full ciężki) dfq - 5701 km (MTB, gravel, trenażer) smw44199 - 5219km (cross) Cross90 - 4734 km (Szosa-1734 km, MTB-1081 km, Cross-1261 km, Trenażer-658 km) ernorator (gravel, szosa, trenażer) - 4536 km Grochu86 - 4484km (gravel,szosa) wojtbike - 4059 km (cross) Lextalionis - 3681 km (gravel) spidelli - 3654 km (szosa: 1542 gravel: 2080, MTB: 32, trenażer: 1524 - nie liczę do dystansu) Miro1970 - 3238 km (stalowe turystyk i fitness) Zbyszek.k - 3105 km. (trenażer + gravel) revolta - 2910 km (MTB) JWO - 2870 km (MTB) CoolBreezeOne - 2810 km (MTB) D!ckSteele 2779 szosa, 2364 trenażer thorcik - 2659 (mtb) Sansei6 - 2616 km (MTB) Joker86 - 2600km( gravel , schwalbe Kojak) NerfMe - 1712 km (MTB) szczupak56 - 1104km (cross 1027, mtb 77) Electronite - 696km (szosa) TheJW - 573 km (MTB, dojazdowy) Eathan - 64 km (gravel) l2cz3k - 46 km (MTB)
  6. A to była jazda po asfalcie czy szutry? Strava estymuje na podstawie ustawień z profilu, jak nie masz miernika. Mi przy prędkościach 24-25 na rowerze MTB pokazywało jakieś 220-230W. Jak kupiłem pomiar to się okazało że te wartości były mocno zawyżone bo wystarczy 160-170W żeby tak zakręcić
  7. Ciekawe czy taki rower wytrzymałby bike packing z raiderem w okolicach 80 kg i 10kg towaru. Zastanawiałem się nad tym jak szukałem roweru - może jednak powinienem iść w karbony?
  8. No to tak jak u nas, deal życia Karbonowy full za 5 koła
  9. Szwindel jakiś, średnie 27+ i 110W? Co Ty, Pogačar jesteś?😉
  10. Co to za oferta jak masz 1 sztukę w jednym rozmiarze, tego nawet nie można nazwać żadnym standardem 😉
  11. Jest taki kanał na YT, gdzie kolega poleca zakładanie baranka do rowerów XC bo się naoglądał Atlas Mountain Race czy innych Across Andes Myślałem że do tego nawiązujesz
  12. U mnie jeszcze duże znaczenie ma aspekt finansowy - nie to że mnie nie stać, tylko po prostu jakoś mi się nie spina że muszę wypakować 4 stówy żeby mieć gpx, tracker, medal i jakieś nie zawsze sensowne jedzenie na mecie. Na jednym z kanałów FB ostatnio organizator pewnej imprezy zachwalał ją ze względu na świetne bufety, tony jedzenia no limit, zapominając chyba że nie po to się jedzie na taką imprezę, żeby obżerać się na before/after i pit stopach, tylko czerpać radość z jazdy na fajnej trasie w pięknych okolicznościach przyrody i to jest najważniejsze. Przy tak dużej ilości imprez tego typu, koszty robią się niestety zaporowe, więc ja przynajmniej staram się to ograniczać do minimum.
  13. @kaido2 Ciekawe czy tekst 'wstał sprzed kompa' do czegoś nawiązuje, widzę tu pewne analogie @Przecietny Ja maratony odpuściłem bo u nas na Mazowszu to są zasadniczo sprinty, gdzie masz tempa na zapalenie płuc. A ja na to nie ma wydolności, pojechałem trzy takie imprezy na początku sezonu startowego i dałem sobie spokój. Wolę jednak jazdę długodystansową na wytrzymałkę
  14. Gravelowcy często narzekają że trasy są za trudne technicznie, ale właśnie wydaje mi się taka jest trochę idea gravela - żeby wjechać tam gdzie nie wjedziesz szosą. A że czasem jest piach i korzenie - no nie da się tylko po szutrach premium jeździć No i jak masz blacik 50T+ w gravelu czy szosie to siłą rzeczy jest na podjazdach ciężej a jak jeszcze masz podjazd w trudniejszym terenie to ponoć noga się sama robi Dłuższe trasy jeżdżę jakieś 4 lata, ale to nie jest tak ze jeżdżę je co chwila, jakieś 5 imprez na sezon, niektóre takie bardziej 'pro', niektóre zwykłe lokalne ogórki, tylko staram się tak dobierać żeby to jednak była jazda terenowa a nie rypanka po asfalcie, z wiadomych względów.
  15. @Przecietny Nie jestem żadnym koniem, raczej leszczem który jeździ dla przyjemności, tylko powiedzmy trochę żwawiej niż standardowy rowerzysta No i mam tylko rower MTB, z kapciami 2,25 i 2,35, "ścigam" się na tym z gravelowcami i pomijając czołówkę która jest jakby na zupełnie innym poziomie, to całkiem nieźle mi to chyba wychodzi, w każdym razie wystarczająco żebym czul satysfakcje Carpatia czy Sudety Divide są bardzo kuszące, ale tak jak wspomniałem, w ramach zawodów tego nie pojadę. A, jeszcze dodam że nie trenuję, nie znoszę interwałów, wolę jazdę na wytrzymałkę i jeżdżąc nawet na MTB w żwawym tempie powiedzmy te 50-80km ale dość często, udaje się zrobić formę na takie wyścigi do 200km w tempie naprawdę solidnym, przynajmniej jak na moje rozumienie solidnego tempa na rowerze mtb
  16. Wygląda na to że jednak trzeba inną obręcz dać niż 331 A co to za piasta?
  17. Jak chcesz poznać szczegóły to zapraszam na priv, to nie temat na ogólny czat. Ja tę Watahę pamiętam trochę inaczej - tam padał zamarzający deszcz który oblepiał lodem i blokował napędy, manetki. Śnieg był później i nie powodował większych problemów, poczuli go chyba tylko ci co jechali wtedy 250, krótki dystans załapał się na metę przed śnieżycą.
  18. @kaido2 Ja o dziwo byłem przygotowany na tyle, że mi nic nie zamarzło w rowerze - nie miałem błotników po których ściekała zmarzlina na napęd Odnośnie organizatora Wisły, to ma swoje za uszami, niekoniecznie w tematach rowerowych. To mi nie pozwala spokojnie startować i płacić mu kasy za te starty.
  19. @leejoonidas A to co polecasz w podobnej wadze, szersze (22mm wewnętrznie bądź więcej) ale wciąż z DT? Bo jeszcze jest czas żeby zmienić obręcze
  20. @leejoonidas Waga poniżej 60kg, koła będą do roweru MTB, przydałoby się tam założyć kapcie minimum 2,2. Te bardzo szerokie które widziałeś to miały jaką szerokość?
  21. No właśnie o tym cały czas piszę, rozpoznanie przez doświadczanie A po pierwszym etapie Trophy byłem tak ujechany że nie wiedziałem jak się nazywam, dostałem gorączki i musiałem iść się resetować cos koło 17-stej Następnego dnia był drugi etap i o dziwo była petarda Dodam jeszcze ze chętnie bym się sprawdził na W1200 czy Carpatia Divide ale odpuściłem 'ze względów ideologicznych'
  22. @kaido2Wiadomo, choć ja mam różne doświadczenia które w czasach gdy więcej jest w kolarstwie ideologii a mniej jeżdżenia, mogą być mało popularne Dla przykładu jak zaczynałem swoja przygodę z zawodami, pojechałem na świeżaka na MTB Trophy, nie znając praktycznie ani charakterystyki gór (od strony poruszania się tam na rowerze), ani nie mając techniki do jazdy w takim terenie. I kompletnie bez doświadczenia na 300 osób startujących byłem w okolicach pierwszej setki, wiec zamiast się skupiać na sprzęcie, rozeznaniu, analizować wszystko do bólu, po prostu to pojechałem, starając się nie zabić i zachowując reaktywnie na to co mnie spotkało na trasie ;). I dla mnie była to taka sama, albo i większa ekstrema jak dla kogoś przejechanie 1000km longiem Tak samo startując w różnych warunkach pogodowych na MTB Crossmaraton - teren nijak się mający zarówno do Beskidów jak i Mazowsza. I też się dało to pojechać. Wiec zamiast deliberować, może warto po prostu spróbować - jak się nie uda raz, to może, wykorzystując wcześniejsze doświadczenie, uda się za drugim razem Krwawa pojechana drugi raz to 4h brutto lepszy czas, wiec doświadczenie czyni cuda Poza tym na takie warunki jakie były na Watasze bodajże 2 lata temu (a może już 3) to nikt nie jest w stanie się przygotować Co do 200 w ogniu to zapewniam Cię, że nie każdy komu się wydaje że jeździ sportowo to cyknie ot tak se, w dobrym tempie i bez zamulania
  23. Oświećcie mnie Do jazdy rekreacyjnej po niezbyt trudnym terenie raczej nie będzie to miało większego znaczenia, a dość mocno wpłynie na wagę kół.
  24. @szajbna Po pierwsze to długie dystanse to nie tylko 1000km, a kolega pytał raczej ogólnie, choć widzę że doświadczenie już jakieś ma, więc nie jest kompletnie zielony w temacie. Po drugie, to ja akurat zapłaciłem frycowe nie dlatego że mnie teren zabił, bo doskonale wiedziałem jaki jest, natomiast przestrzeliłem w innych tematach około długodystansowych, jak nadmiar towaru pod siodłem czy nieumiejętność odpowiedniego odżywiania się na trasie. Wyciągnąłem z tego wnioski i następne imprezy poszły zdecydowanie lepiej, wiec uważam że nie ma uniwersalnego scenariusza dla każdego jak takie dystanse jechać i jak się przygotować. Dla każdego to jest mocno indywidualne. Jeden musi wziąć ze sobą tonę żarcia, inny ciężarówkę żeli a jeszcze inny jedzie na samym cukrze i maltodekstrynie I takie rzeczy trzeba zbadać przede wszystkim, bo od tego zależy czy organizm wytrzyma wysiłek. Warto też jeździć w różnych warunkach pogodowych i przyzwyczajać się do tego ze czasami może być z tym kiepsko. Ta wspomniana pierwsza Krwawa to 70% w mniej bądź bardziej padającym deszczu, wszystko uwalane błotem, piachem, napęd terkoczący jak traktor, ciuchy cały czas mokre - trzeba się na to uodpornić bo głowa często będzie mówić że taka jazda jest bez sensu Więc trzeba trenować głowę. Odporność naprzeciwności podczas takiej jazdy plus odżywianie to chyba najważniejsze tematy do ogarnięcia.
  25. 1. Może, ale zwykle nie zna się na tyle żeby odróżnić rower aluminiowy od karbonowego o tytanie nie wspomnę. Taki ktoś idzie do sklepu i kupuje to co poleci sprzedawca. A sprzedawca poleci to co ma w sklepie. 3. Niekoniecznie, zwykłe Meridy mają krótkie ramy. Co do napędu to akurat się zgodzę, takie czasy. Przy czym jako zwolennik napędów 2x może żyję w jakiejś nieświadomości, bo nawet ostatnio moja żona, dla której napęd 2x do tej pory był optymalny i zarzekała się ze nie zmieni, po przymusowej zmianie na 1x12 stwierdziła że lepiej i wygodniej jej się operuje takim napędem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...