Skocz do zawartości

michalr75

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 078
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Zawartość dodana przez michalr75

  1. @HSM Widzisz, ja mam to urządzenie więc opisuję je tak jak ono działa u mnie. Nie jestem jakimś nawigacjowym nerdem, nie przywiązuję wagi do rzeczy które innym ludziom doskwierają często tak bardzo, że nie mogą z tym żyć Nie dajmy się zwariować, to tylko kawałek elektroniki który w jakimś stopniu pomaga w rowerowaniu, ale jakby nie pomógł w jakimś tam hipotetycznym zakresie, to zwykle ma się ze sobą inne urządzenia które pomogą Np telefon z mapami offline. Mi to nie przeszkadza, a telefon mam ze względów bezpieczeństwa przy sobie zawsze, a zwłaszcza jak jadę rowerem w teren. Co do opinii DCR'a to pytanie z kiedy ona jest, bo od wypuszczenia licznika do chwili obecnej było już sporo aktualizacji i może coś się zmieniło w materii reagowania na zjazd z trasy. 500 czy 800 metrów odchylenia wydaje się wartością kosmiczną, więc raczej już to poprawili, bo nie zauważyłem niedogodności w tym obszarze a na pewno nie takie żeby mi to życie utrudniało. Co do pokrętła to się zobaczy, mam dwa lata na sprawdzenie jakby co
  2. @HSM pożyjemy zobaczymy. Nie jest prawdą że Dura reaguje dopiero po pół kilometra bądź więcej od zjechania z trasy, zwykle wystarcza mu kilkadziesiąt metrów. Nie wydaje mi się też że zapakowali tam slaby SOC, wszystko działa naprawdę szybko, włączasz, chwila moment i jedziesz, nawet jak zapakujesz mu nawigację z długiego śladu, na nic się w zasadzie nie czeka. Zobaczymy jak będzie z tym routingiem, urządzenie dostało już kilka kluczowych aktualizacji, rozszerzających funkcjonalność, np w wersji bazowej nie było podjazdów, ale się pojawiły i działa to naprawdę fajnie.
  3. Kombinujesz z tymi koordynatami jak koń pod górkę, no ale co zrobić 'jak się kolega uprze"
  4. Ta metodą którą opisałem (z użyciem gpx) każdym się da nawigować do punktu, po to są takie urządzenia. Tylko nie każdy licznik synchronizuje nowe trasy podczas trwania aktywności.
  5. To tu masz tak: przeglądasz mapę, wybierasz punkt, wyznaczasz do tego punktu trasę, eksportujesz gpx, synchronizujesz gpx z urządzeniem (bez przerywania bieżącej aktywności).
  6. Ok, myślałem że miałeś te Ontracki do MTB ale teraz widzę że jakieś inne sprawdzałeś.
  7. niezłe kloce
  8. ważyłeś może te opony?
  9. Zastanawiam się po kija Ci nawigowanie do współrzędnych, serio. Chyba zwykle wiesz gdzie chcesz jechać, stawiasz znacznik na jakiejkolwiek mapie skąd możesz wyeksportować gpx, pakujesz ten gpx do urządzenia i nawigujesz. Nie ma w tym większej filozofii. takie wymagania to trochę utrudnianie sobie życia na siłę imho, ale może czegoś nie wiem. Obsługa jakiego radaru dokładnie Cię interesuje? Dynamiczne przeliczanie trasy bez telefonu obsługuje większość nawigacji (Coros akurat tutaj ma inne podejście), pytanie natomiast o efektywność tego przeliczania. Na Garminie Edge 520 Plus działało to tragicznie, na tyle źle że miałem już tego dość i kupiłem Corosa, gdzie ta opcja działa znakomicie (jeśli jest połączenie z bazą) ;). Mapy OSM można do Garminow wrzucać. Coros też bazuje na mapach OSM, więc pokrycie ścieżek powinno być wystarczające.
  10. Szczerze mówiąc to nie wiem jakie to mogą być oczekiwania, no może z wyjątkiem tego przeliczania tras bez konieczności synchronizacji z telefonem. Ten Coros ma wszystko co trzeba, a nawet więcej.
  11. Jest taka masa urządzeń na rynku że można wybierać jak w ulęgałkach. Przy czym jak się okazuje nie ma takiego który byłby idealny. Co do cen, to trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie czego kto oczekuje i jakie pieniądze jest w stanie za to zapłacić. Przykładowe ceny: Garmin 850 - 2300 PLN Garmin 550 - 1900 Wahoo Elemnt Bolt v3 - 1300 Karoo Hammerhead 3 - 1700 Coros Dura - 1250 Chińskie liczniki - 500-600. Ja już miałem dość użerania się z Garminem, wybrałem Corosa ze względu na baterię, funkcje podjazdów (nie było w 520 Plus), możliwość synchronizacji i aktualizacji tras podczas trwania aktywności, reszta funkcji jest standardowa dla większości w/w wszystkich urządzeń - można jechać po śladzie, parować z czujnikami, nawiguje turn-by-turn. 4 ostatnie dni spędzone w Kotlinie Kłodzkiej, po 7-9h w terenie, bateria zeszła z 90% do 26-ciu, zero ładowań w tym czasie oprócz zasilania słonecznego. Czytałem że ludzie ten licznik ładują raz na pół roku, jest to pewnie wykonalne przy słonecznej pogodzie, natomiast jak się jeździ po lesie gdzie jest ciemno, szaro i buro, to nie ma szans na taki wynik ale i tak te 30h+ to jest wynik imponujący. Garmina musiałbym ładować ze 3 czy 4 razy.
  12. @smw44199Powiem tak - miałem ileś tam lat Garmina i sposób przeliczania tras wołał o pomstę do nieba. Zanim licznik ogarnął zmianę trasy to ja już byłem dawno z powrotem w śladzie. Jeśli jedyny wymóg żeby błyskawicznie wytyczyć nową trasę po zjeździe, to komunikacja BT z telefonem który i tak mam zawsze przy sobie, to serio, nie przeszkadza. Czy cena ma z tym coś wspólnego? Moim zdaniem nie ma. Urządzenie na to co oferuje nie kosztuje fortuny, Garminy są często dwukrotnie droższe, a ludzie mimo że psioczą to dalej je kupują, więc wnioski można sobie samemu wyciągnąć. Poza tym Polakowi nie dogodzisz, my mamy roszczeniowość wyssaną z mlekiem matek.
  13. Endura ma fajne spodnie, Singletrack albo MT500. Jeżdżę w nich w zimie jako wierzchnia warstwa i dają radę.
  14. @Mandoleran Fakt, bez dodatków odbija, ale rozwiązaniem jest matowe szkło, kilkanaście złotych na znanym portalu na A. Można tez kupić na Ali silikonowe etui.
  15. @seawolf688 Oglądałem, to było moje pierwsze zetknięcie z tym urządzeniem. Później czytałem jeszcze tu i tam różne recenzje i w końcu zdecydowałem się kupić - nie żałuję.
  16. Bliitz - 21576 km (szosa, gravel, trenażer) Zigfir - 19178 km (mtb, szosa + trenażer) [13338 km outdoor] bashey_pl - 10285 km (cross 3.3kkm, gravel 4.8kkm trenażer 2.1kkm) provayder - 9418km (szosa, MTB) michalr - 9200 km (terenówka, mieszczuch) przecietny - 8000 km (mtb,grv) SpinOff - 7261 km (szosa, gravel, trenażer) Jacekddd - 6752 km (velomobil - rower poziomy) bubulin - 6004 (mtb 26 carbon semi slick / mtb 27.5 full ciężki) smw44199 - 6004km (cross) dfq - 5701 km (MTB, gravel, trenażer) ernorator (gravel, szosa, trenażer) - 5388 km Cross90 - 4734 km (Szosa-1734 km, MTB-1081 km, Cross-1261 km, Trenażer-658 km) Grochu86 - 4484km (gravel,szosa) wojtbike - 4059 km (cross) Lextalionis - 3947km (gravel) spidelli - 3654 km (szosa: 1542 gravel: 2080, MTB: 32, trenażer: 1524 - nie liczę do dystansu) Miro1970 - 3238 km (stalowe turystyk i fitness) CoolBreezeOne - 3159 km (MTB) Zbyszek.k - 3105 km. (trenażer + gravel) revolta - 2910 km (MTB) JWO - 2870 km (MTB) Sansei6 - 2808 km (MTB) D!ckSteele 2779 szosa, 2364 trenażer thorcik - 2659 (mtb) Joker86 - 2600km( gravel , schwalbe Kojak) NerfMe - 1712 km (MTB) szczupak56 - 1104km (cross 1027, mtb 77) Electronite - 696km (szosa) TheJW - 573 km (MTB, dojazdowy) Eathan - 64 km (gravel) l2cz3k - 46 km (MTB)
  17. @smw44199 Ja głównie tak jeżdżę i nie mam póki co zastrzeżeń do Corosa w tej materii. Dodatkowo mogę sobie w trakcie aktywności przygotować nową trasę, zrobić synchro i żonglować trasami w dowolny sposób. Czy można wrzucić współrzędne to nie widzę takiej opcji, zwłaszcza ze trasy się wytycza się w różnorakich aplikacjach. Ale pociesze Cię, nie widzę również tej opcji w Garmin Connect, albo nie potrafię tego zrobić Do przeliczania trasy wymagane jest podpięcie do smartfona, działa to bardzo szybko. Rozumiem że ktoś może mieć obiekcje, ale raczej bez telefonu to się nikt teraz z domu nie rusza. Gorzej trochę jak nie ma zasięgu, ale z drugiej strony zawsze można sprawdzić na mapie bezpośrednio w urządzeniu gdzie się jest względem śladu i samemu nawigować w jego kierunku.
  18. Ciekawe, właśnie jestem na wyjeździe w Kotlinie Kłodzkiej, jeżdżę po lesie, singlach, uach wszelkiej maści, wszystkie trasy kreślone w Mapy.com mają pokrycie na Corosie, nawet najbardziej gówniane odcinki gdzie nikt nie jeździ i nie chodzi bo drogi zarośnięte w cholerę. Sporo ludzi o różnych systemach piszą podobne rzeczy, jakby jeździli na księżycu. Gdy tymczasem używając Garmina wiele lat i map wbudowanych fabrycznych nigdy nie spotkałem sytuacji że nie było jakichś ścieżek, nawet w największych ostępach leśnych. Nie wiem jakie masz wymagania ale nie mogę się zgodzić z Twoją tezą co do map Corosa. A skoro już jesteśmy przy liczniku, to 3 dni temu jak zaczynałem wyjazd miałem 90%. Dziś po 24h jazdy zostało 37%. Tylko pierwszego dnia było jakieś słońce, pozostałe dwa to syf i malaria, deszcz, buro i ponuro. Wydawało by się że licznik nie powinien łapać słońca w takich warunkach, ale tylko kilka razy, na jakichś mocno zadrzewionych singlach, zasygnalizował niską efektywność doładowywania.
  19. Na styk, czyli w sam raz. Dziś miałem w górach pierwszy raz na tyłku przez 7h w bardzo wilgotnych warunkach i są bardzo wygodne.
  20. Dostawca map Mapbox: Dane map dla zegarków i liczników rowerowych COROS (w tym DURA) pochodzą z Mapbox. Mapy Google: COROS DURA wykorzystuje dane z Map Google do obsługi nawigacji w czasie rzeczywistym.
  21. Poszedłem ostatnio pod prąd, bo już mnie zaczął wkurzać mój Edge 520 Plus i kupiłem nowy i jak dotąd chyba jedyny licznik od Corosa - model Dura. Skłoniła mnie do tego przede wszystkim praca na baterii - licznik ma opcję solarną, która doładowuje urządzenie w trakcie jazdy, pozwalając cieszyć się długimi przelotami bez konieczności ładowania (co w przypadku Edge 520+ nie miało prawa bytu - kilkuletnie urządzenie działa w przedziale 5-7h, w zależności czy ma włączony BT, ile różnych czujników obsługuje w trakcie jazdy itp.). Coros w tej materii wymiata - 8h działania i bateria straciła 10%. Do tego nic mu nie brakuje, duży wyświetlacz, mnogość funkcji konfiguracji, znośna mapa (jeszcze nie spotkałem przypadku żeby nie miał jakiejś ścieżki), świetna opcja synchronizowania nowych tras w trakcie działania aktywności (w Garminie to chyba tylko najnowsze modele to mają, za 2x tyle kasy co ten Coros), nie ma się do czego przyczepić. Parowanie z pomiarem Inpeak, czy tętnem Sigma bez problemów, nawigacja startuje od strzału, żadnego przeliczania, włączasz i jedziesz, jak zmienisz trasę to wyznaczy kolejną do śladu a nie każe zawracać jako jedyna opcja (tak było w Garminie). Ogólnie jak na razie jestem mega zadowolony, fajne urządzenie za dobre pieniądze.
  22. Ja nie wymieniam, jeżdżę cały rok na tych samych oponach. Trzeba technikę ćwiczyć a nie opony zmieniać Jeszcze w sumie zależy gdzie się jeździ ale na Mazowsze nie trzeba zimowych opon zakładać.
  23. Przepraszam, ale ten temat był tu wałkowany w ostatnich tygodniach kilka razy, polecam wyszukiwarkę
  24. Była niedawno dyskusja o spodenkach kolarskich, chwalono produkty marki YkYWBike, że niby jakaś lepsza jakość niż pozostałe firmy - zwłaszcza że cena dość wysoka jakby dokonać porównań. Więc troche z potrzeb a trochę z ciekawości zamówiłem sobie to: https://pl.aliexpress.com/item/1005006805825895.html?spm=a2g0o.order_list.order_list_main.15.37591c24vAkmia&gatewayAdapt=glo2pol Dziś doszło i już mogę powiedzieć, że materiał podobny jak w innych chińczykach sprzedawanych w podobnych cenach, jedna konkretna różnica jaką już zauważyłem to że nogawki 3/4 są elastyczne i nie ściskają łydki tak jak to np miało miejsce w spodenkach RION 3/4 które posiadam i są na łydkach zbyt ciasne. Zauważyłem też że wkładka w tych YKYWach jest identyczna jak w InBike'ach które posiadam. Ta wkładka jest wygodna więc spodziewam się ze będzie dobrze. Za połowę ceny podobnych spodenek w PL, tych tańszych oczywiście, do powiedzmy 250 PLN, to jakość jest wystarczająca. Rozmiarówka EU/US XL, Asia XXL, na moje 182 wzrostu i 81 kg idealna.
  25. @KNKS Powiem Ci tak - z racji lokalizacji rzadko bywam w górach, to fakt, ale przynajmniej raz do roku jestem tam z rowerem. I to co widzę to po pierwsze że wcale tak dużo ludzi po tych górach nie jeździ, ilekroć jestem na szlaku to nie widzę praktycznie w ogóle ludzi na rowerach. Zwalam to na karb faktu, ze jeżdżę tam zwykle w październiku, a kto w październiku jeździ rowerem i to w dodatku w górach? Druga sprawa, to ze jak już ktoś się pojawi to zwykle są to osoby albo na elektrykach i wtedy są to oczywiście elektryki FS z wypożyczalni, albo na FS analogowych, tyle ze bardziej enduro do zjeżdżania w bike parkach, gdzie rowerzysta jest wywożony samochodem z przyczepą na górę żeby mógł sobie pozjeżdżać w dol Takich co to jadą pod górę na tych wspaniałych FS-ach z progresywną geometrią to za wielu nie widziałem. A odwiedziłem w kilku ostatnich latach i Góry Sowie i Turbacz i single Glaciensis, Izery itp. I już widzę świeżego nabywcę FS-a za 20 koła jak leci ze swoim rowerem na trudne technicznie trasy XCO/XCM, no bez jaj. Ja nie mówię że opcja FS jest zła, tylko raczej jestem przeciwnikiem tezy że w góry to tylko na FS z progresywną geo i skokiem 120mm, bo to wierutna bzdura.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...