Skocz do zawartości

hulk14

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    764
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez hulk14

  1. canyon endurace cf 7/8, spokojnie włożysz oponę 35c
  2. Jak pod wyprawy, to zastanów się nad dorobieniem koła z dynamem, np. sona. Pod sakwy, dla przeciętnego rowerzysty 30-31/34 dalej może być za twarde na góry.
  3. Jak ci strajkują mięśnie ud (na normalnej trasie, a nie takiej z przewyższeniami 2000 m+), a jednak w miarę regularnie jeździsz, to spróbuj sobie po 50 km wypić shota magnezowego. i po kolejnych 1-2 godzinach kolejnego.
  4. Moim zdaniem też z tą bazą zdecydowanie przesadzacie. Moja siostra zdecydowanie nie jeździ regularnie, a 3 lata temu, podczas 1. covidowego roku, przejeżdżając 100 km przed, pojechała w podróż dookoła Polski trzaskają na wypożyczonym gravelu średnio 140 km dziennie przez 21 dni, z maksem 200+, włączając w to góry, z bagażem. Innego sportu regularnie także nie uprawiała. To samo inne osoby, które znam, choć może nie na trasach 3000+, km ale takie po 500-1000, robiąc średnio około stu km/dziennie, a wcześniej jeżdżąc mało. Serio, nie trzeba jeździć niewiadomo ile, żeby zrobić setkę. Chyba że mówimy o zrobieniu setki w 3 godziny, to inna sytuacja. Stawiałbym na jakieś problemy zdrowotne, zrobił badania itd. itp.
  5. Możesz spróbować suplementować magnez i żelazo.
  6. Miałem złamane obydwa nadgarstki i jeżdżę z małą flarą, ale rozumiem że mogłeś mieć bardziej poważne/nieco inna kość pękła. Wersji typowo szosowej (bez flary) rzeczywiście będzie bardzo ciężko dostać w takim rozmiarze.
  7. Można spokojnie i niedrogie znaleźć: https://www.centrumrowerowe.pl/kierownica-gravelowa-pro-discover-pd23987/?v_Id=171859 Choć dla mnie wygięcie przy duże.
  8. Osobiście nie brałbym kierownicy, która jest węższa więcej niż 2 centymetry od barków.
  9. To bary jak u Pudziana Kierownic barankowych o szerokości 48 cm + za wiele na rynku nie ma, ale jakieś są. Przy okazji będziesz musiał pewnie też mostek krótszy zakupić.
  10. @roXencjusz na jakiej podstawie tak twierdzisz :)? Musiałbyś kupić sprzęt w baaaaardzo okazyjnej cenie, zeby się w 2200 zmieścić, a i pewnie ze 300 zł (zależnie od serwisu) w serwisie na podmiankę musiałbyś dołożyć. Oczywiście clarisa za coś tam też opchniesz.
  11. Zdecydowanie lepiej kupić od razu rometa aspre 2.
  12. Mierzysz od kości do kości. Ja mam 44 cm, w gravelu mam kierownicę 46 i jest ok. W szosie z drugiej strony mam 42 cm i na początku wydawało mi się za mało (szczególnie w dolnym chwycie), ale przyzwyczaiłem się i jest ok. Może po prostu na chwilę obecną pozycja jest dla Ciebie zbyt pochylona. mierzenie pewnie mięśnie
  13. hulk14

    [2 w 1] Szosa i Gravel

    W Warszawie/pod Warszawą jest gdzie jeździć po szutrach, tylko czasami trochę trzeba dojechać. Oczywiście nie tyle co na Suwalszczyźnie czy Warmii, ale spokojnie można znaleźć fajne trasy. To samo szosą, po prostu nie ładujesz się do centrum Warszawy, tylko od miejsca swojego zamieszkania odbijasz w rzadziej zamieszkane miejsca/z mniejszym ruchem. W końcu gdzieś te ustawki szosowe i gravelowe jeźdżą... ultramaratony gravelowe też się przecież w okolicach Warszawy odbywają, tak samo jak i brevety. EDIT: a jak mieszkasz obok MPK czy Kampinosu, to możesz jeden z posiadanych rowerów wymienić na MTB, choć i w/w parkach da sie ułożyć spoko trasy gravelowe.
  14. No niekoniecznie jeżdżą z prędkościami poniżej 25 km/h, sam jeszcze parę lat temu jeździłem z kadencją 60-65, a i 40 km/h+ się na płaskim pojawiało. A ten kolega co te statystyki wrzucał, to trenujący kolarz, a nie typowy amator.
  15. @chrismelnie bierzesz chyba jednej kwestii pod uwagę: większość amatorów jeździ z (bardzo) niską kadencją. Znacznie niżsżą niż 90 czy 85.
  16. Miewam niestety podobnie. Brak energii do mocniejszego pedałowania. Żadnej zadyszki, tętno spoczynkowe ok 45, zimą maksymalne na trenażerze ok 180-185. Tak jakbym był głodny (oczywiście bez poczucia głodu), nie miał glikogenu w mięśniach/mój organizm nie był w stanie go używać. Do tego w ostatnich tygodniach doszła bardzo słaba regeneracja. Robię sobie obecnie badania, ale na razie z tych co zrobiłem, to niewiele wynika, poza tym, że brakuje mi trochę witamny d (a na zewnątrz spędzam sporo czasu...). Wypicie izotonika (najlepsze efekty)/energetyka/zjedzenie czegoś słodkiego pozwala mi zazwyczaj na pewien czas wskoczyć na wyższą intensywność. Nie traktowałbym pomiarów z pojedynczych aktywności jako tego, że w przypadku marszu możesz, a podczas jazdy rowerem nie. Mogłeś mieć po prostu lepszy dzień.
  17. Wkładka żelowa czy piankowa? Mam tylko piankowe, brak problemów z "poceniem" się (a ogólnie pocę się ponadprzeciętnie), ale w żelowych... to ponoć standard.
  18. Dla rekreacyjnego amatora nie ma to większego znaczenia. GRX 400 wystarczy. Nie ma sensu jednak kupować roweru za tyle kasy bez sztywnych osi czy bez hydrauliki. Suport, tarcze to elementy typowo eksploatacyjne i dość tanie, więc można łatwo wymienić i po kilku tysiącach i tak będą do wymiany. Z poza-grupowymi korbami bywają problemy dotyczące jakości i te już takie tanie nie są.
  19. Gravelem da się komfortowo jeździć, ale wymaga to po prostu większych umiejętności. Oczywiście z wyłączeniem tras typowo pod mtb. I podkreślę za kolegą wyżej: Canyony to bardzo sportowo zorientowano gravele.
  20. @clavdivs Wymieniasz, ale mostek, kierownicę, siodełko, które (nie licząc wypasionych karbonowych wersji) kosztują znacznie mniej niż konwersja roweru z mechaników na hydrauliki. Oczywiście, jak ktoś ma czas/lubi go poświęcać na przeszukiwanie portali aukcyjnych, itd. to może wymianę zrobić bez astronomicznych kosztów, ale wówczas musi poświęcić swój czas. Coś za coś. A że obecnie często wstawiają niekompletne grupy, to co innego. Ja staram się kupować tak, żebym musiał jak najmniej zmieniać. Choć w nieco dalszych planach mam zakup ramy z customowym malowaniem, ale większość części wezmę z dotychczasowego roweru. @Eathan to wypożycz sobie gravela na weekend.
  21. Jest realne, ale większość podróżników-instagramerów... nie grzeszy kondycją. Nawet ci rowerowi, w większości robią dość łatwe/proste trasy. Jest małe grono "influencerów", które ma nieco pary w nogach, ale oni akurat wolą na tym zarabiać. Jest coś takiego jak escapada gravel. Organizowali wyjazdy na Teneryfę zimą/wczesną wiosną. Tylko wyjazdy z nimi "budżetowe" nie są. Na Tanaryfie jak chcesz sobie trochę po górkach pojeździć, to się musisz szykować na 2000+ metrów dziennie w górę.
  22. Z tego co widzę, to 27 jest średnia w czerwcu i... tam tą temperaturę czuć mocniej. Ja sobie kark, uszy i nos spaliłem przy ~20. Tylko w hostelu niekoniecznie możesz mieć gdzie zostawić, tak by był bezpieczny. Choć oczywiście może też takie miejsce być. Jechałem z siostrą, które nie jeździ regularnie rowerem. Pierwszego dnia dotarliśmy do miejscowości, która była 700-800m w górę od strony południowo-wschodniej, a drugiego dnia dojechaliśmy do San Cristobal. Jechaliśmy gravelami. Ja sobie też na 1 dzień wypożyczyłem na koniec pobytu szosę i wjeżdzałem pod Teide od strony Puerto de la Cruz. Czy szosa czy gravel? To zależy czy zamierzasz z asfaltu zjeżdżać. Moim zdaniem warto czasami zjechać. Ale, główna trasa po górach Anaga wiedzie szosą, można odbić na górze na szlak pieszy/rowerowo-pieszy po terenach leśnych.
  23. Nie, musisz wymienić klamkomanetki + przewody + owijka + zaciski. Generalnie sprawa nie warta zawracania sobie głowy. Taniej sobie kupić od razu rower z hydraulikami,/wymienić na używkę z nimi. Przejedź się i sam się przekonaj. Odczucia bywają bardzo różne, niektórzy jak im nie pasują, to wymieniają tarcze, wymieniają linki, wymieniają klocki. I część z nich po takich zmianach jest zadowolona, inni dalej nie są.
  24. W rowerach rondo jest problem z pękającymi obręczami. Są ludzie zadowoleni z mechaników, ale to mniejszość.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...