Skocz do zawartości

Ilia

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    732
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Ilia

  1. Ilia

    [SID RL] zgubił 1 cm skoku

    Też coś takiego przerabiałem. Pomijając opór amortyzatora i ciśnienie w goleniach dolnych to widelec z samoregulującymi się komorami jak mają RSy po postawieniu roweru na koła powinien się ciut ugiąć. Musi się on trochę ugiąć by uszczelka głowicy sprężyny przeszła poza rowek przepuszczający powietrze między komorami. Nie wiem ile to jest, na pewno nie centymetr, ale coś tam powinno się ugiąć. Teraz dochodzi ciśnienie w goleniach. Zgodnie z zasadami powinno się wycisnąć powietrze z dolnych goleni podczas serwisu. Jak składałem kiedyś Liryka (identyczny widelec jak Sid tylko golenie grubsze i skoku więcej) wyssałem powietrze ze sprężyny, wsunąłem tłumik i golenie dolne przykręciłem jak były na maksa wsunięte. Po tej operacji widelec z ciśnieniem ponad 100 psi tracił kilka centymetrów skoku. Potem zdjąłem golenie dolne. Napompowałem sprężynę do 80 psi, akurat pod moją wagę i wtedy przykręciłem golenie dolne w pozycji na maksa rozsuniętej. Gdy skręciłem go w taki sposób widelec nie wysuwał się na jakiś 1 mm, może 2 czyli tyle ile powinien. Jeśli zrobiłeś to tak jak ja to na pewno problem jest w sprężynie, bo gdyby np. w Chargerze było za mało oleju to by Ci prędzej blader rozerwało niż dało radę tak zassać amortyzator.
  2. Trochę ich poniosło z tym filmem. Moja XO z 2012 roku bez żadnego przełącznika tak trzymała łańcuch, że nie latał tak jak na tym filmie, w przykładzie ,,no clutch/cluth off''. A nowa X01 napina tak łańcuch, że lata mniej niż na tym drugim przykładzie.
  3. Jeśli te Sainty są najmocniejsze to też bym je wziął na Twoim miejscu. Ja jeżdżę XC, trail w niewielkich górach i czasem prawdziwe enduro. Kiedyś używałem hampli Formuli, potem przeszedłem na ciut mocniejsze Guidy. W nowym rowerze z kolei mam jeszcze mocniejsze Cody. Trochę się wahałem czy to dla mnie nie za mocne hamulce, ale nie żałuję, że je wybrałem. Mocniejszy hamulec to od razu +5 do odwagi. Tak swoją drogą. Czemu Cody są najlepsze?
  4. Da się to wypolerować, ale koszt tej zabawy będzie większy niż wartość tego pseudoamortyzatora nawet jak jest nowy. Ten amortyzator ma uszczelki jak z plastiku, plastikowe ślizgi i one też pewnie nadają się już do wymiany. Obecnie każdy amortyzator z goleniami ze stali ma tylko przyciągać wzrok kupującego i udawać, że jest. Jeśli widelec ma być dobry to golenie wewnętrzne muszą być aluminiowe i czymś pokryte. Jak kiedyś jeszcze się uczyłem i nie miałem kasy na nowy porządny widelec to jeździłem sześć lat na bardzo podobnym widelcu do Twojego. Co prawda pod koniec pracował może na 3 cm skoku i golenie miał totalnie zdarte, ale się nie rozleciał. W tedy nawet nie uważałem, że potrzebuję super widelec, a kasa szła na napęd.
  5. Ilia

    [golenie] Naprawa,wymiana.

    W XCM masz uszczelki z gumy, która bardziej przypomina plastik i plastikowe ślizgi. To jest pseudoamortyzator. Co to enduro na XCM i kołach 29. Bawisz się w enduro na jakiejś tanioszce, czy to raczej jazda bardziej cross-country i do enduro jest daleko bo to też ma znaczenie. Wytrzyma tyle, aż się nie rozleci. Tylko działać będzie coraz gorzej. Ja w rowerze crossowym podobny widelec 6 lat używałem, aż praktycznie przestał działać.
  6. Te hample to naprawdę musi być niezły sh*t. Zrobienie odlewów, wiercenie otworów, frezowanie, szlifowanie, gwintowanie, produkcja śrub, produkcja klocków, produkcja uszczelek, malowanie, składanie i na koniec wychodzi śmieszna cena 33 zł. Biorąc pod pod uwagę, że są produkowane w Chinach to i tak mało.
  7. Jeśli uważasz że potrzebujesz to powiem, że się sprawdza. A czy hałasuje to zależy z czego zrobisz. Sprawdza się praktycznie w każdej ramie tylko trzeba ustawić odpowiednią długość tej rurki/węża i wysokość. Specialized kiedyś dawał takie napinacze do swoich rowerów i można było założyć jak się miało tylną przerzutkę Shimano. Napinacz przerzutki Shimano kiedyś miał dużo mniejszą siłę niż napinacze w przerzutkach Sram i to się przydawało. Teraz i jedne i drugie mają dosyć mocne napinacze w porównaniu z tymi przerzutkami co były kiedyś. Z tym, że ostatnia wersja napinacza Specializeda była bardzo dopracowana. Łańcuch nie ocierał ogniwami, tylko przejeżdżał w takich rowkach kółeczkami na pinach i napinacz się poruszał razem z łańcuchem. Jak ktoś jest dosyć uzdolniony to można taki napinacz zrobić jeszcze z kółeczka od przerzutki. łańcuch nie ociera już o nić ale kółka na zipie nie przymocujesz. Swego czasu taki używałem.
  8. Ilia

    [Porada] FOX Terralogic 32

    Zgaduję, że uszczelki nie będą nawet nasmarowane. Przynajmniej ja nie spotkałem jeszcze widelca od chyba 2015 roku, żeby fabrycznie były nasmarowane. Po za tym w środku mogą być ale nie muszą jakieś pamiątki po produkcji. Lepiej zrobić.
  9. To jest problem całej mechaniki, nie tylko rowerów. Tak jest z samochodami, samolotami, maszynami przemysłowymi i td. Osiągi wzrastają ceną częstych przeglądów okresowych. Kiedyś rolnik sam mógł rozebrać cały ciągnik i go poskładać jak był w miarę ogarnięty. Np. taki ursus C-330 czy Władimirec T-25. Teraz jak weźmiemy nowego Classa albo New Hollanda to potrzebny jest cały sztab specjalistów, bo doszły wspomagania podzespołów (elektryczne, hydrauliczne, pneumatyczne), czujniki, komputery pokładowe, zabezpieczenia i td. W sumie praca stała się łatwiejsza, ale koszty utrzymania są wyższe. Kierunek postępu w jakim zmierzają rowery trochę mnie nie pokoi. Mam rower z 72 roku, w którym można zrobić serwis raz do roku i ewentualnie łańcuch smarować co jakiś czas, a jego stan jest nadal dobry. W tedy cena tego roweru na dzisiejsze wyniosłaby coś koło 5-10 tys. zł, czyli górnolotny sprzęt. W nowych rowerach mamy hydraulikę, pneumatykę i elektryka coraz bardziej się wdziera, do tego okresy serwisowe robią się śmiesznie krótkie. Nie można dzisiaj kupić już nowego porządnego roweru, na który nie trzeba by dosyć często dmuchać i chuchać by działał w pełni sprawnie. A co jest najlepsze to większość serwisów nie jest w stanie wszystkiego ogarnąć sama, np hydrauliki czy zawieszenia. Kiedyś myślałem, że jak będzie jakaś katastrofa i wszystko zawiedzie to przynajmniej porządnym rowerem będę mógł się nadal sprawnie przemieszczać, ale tak raczej nie będzie.
  10. Ja do swojego Liryka daję 5 ml na lagę więcej niż zaleca instrukcja i jest ok, ale więcej nie wlewam bo nie ma według mnie sensu. O dziwo te kilka łyżeczek oleju dają radę wszystko upaćkać. Kiedyś zrobiłem taki eksperyment, ze starym widelcem, że wlałem sporo oleju do lag. Nie zauważyłem żeby było czulej, za to przy pełnym ugięciu olej wycisnął się przez uszczelki kurzowe. W większości widelców jeśli damy za dużo oleju do lag to nie wciśnie się on do tłumika tylko wypłynie przez kurzówki. W tłumikach panują takie siły, że gdyby olej z lag miałby tam się wcisnąć, to przy poprawnie działającym widelcu tłumik by zasysał powietrze do środka lub wypychał własny olej.
  11. Ilia

    [Porada] FOX Terralogic 32

    Kolegę, który będzie serwisował tłumik pomęcz by się dobrze do tego przygotował. Blokadę łatwo uszkodzić źle chwytając części narzędziami. Już naprawiałem kilka takich, bo poprzedni serwis spartolił robotę. Na plus jest to (przynajmniej w moim przypadku), że stare części dały się naprawić.
  12. Ilia

    [Porada] FOX Terralogic 32

    Czy warto go kupić? Jak bym szukał widelca do ścigania się w XC to bym go wziął. Tłumik ma podobnie zbudowany do dampera Specialized Brain. Mam taki w rowerze. Trzeba trochę nakręcić się gałkami żeby widelec chodził akurat tak jak chcemy, ale nie narzekam. Do tego tłumik jest dosyć wrażliwy na jakość oleju i jego parametry (nie zalejesz go byle szczochami). Nie wybrałbym jednak tego widelca do niedzielnego hasania po lesie. 100 mm skoku wykorzystuje równie chętnie jak widelce z konwencjonalnymi tłumikami, jednak wrażenia z jazdy są trochę inne niż z tłumikiem Fit, czy np. Motion Control. Jest bardzo stabilny, nie ma efektu pływania. Rower z takim widelcem od razu zachęca do zapierniczania.
  13. Jak dobrze pokombinujesz to zrobisz taki amortyzator. Ale jeszcze szybciej stracisz niestety na nim zęby.
  14. Ja w Guidach wymieniłem klocki fabryczne na te z radiatorami. Po prostu jakaś porażka, odczuwalnie mniejsza siła hamowania i hamulec strasznie śmierdzi, także czy warto brać z radiatorami to zależy od wielu czynników.
  15. Według mnie też nie warto. Mógłbym przytoczyć podobną wypowiedź jak wyżej. Kiedyś też zrobiłem sobie rower jak te co podałeś. Polecam przede wszystkim skupić się by znaleźć dobrą bazę. Rama musi wyglądać cool jeszcze na samym początku. Nie chodzi mi o to by lakier był ok, może go w ogóle nie być, ale żeby rama nie była pordzewiała, pogięta i td. Ta którą podałeś w ogłoszeniu wygląda według mnie pokracznie.
  16. Ilia

    [2018] Shimano XTR 12s

    Nie byłbym do końca taki pewny. Może nie przeliczają na pieniądze ale na jakość działania, a ta wychodzi podobnie.
  17. Chciałeś się pochwalić, że Ci coś tam strzela czy co? Wyjmij w takim razie tłumik, rozkręć i szukaj przyczyny.
  18. Co to miało wnieść? Skatowanego amortyzatora za 1000 zł czasem nie da się doprowadzić do zadowalającego stanu. Mając otwartą kąpiel tłumik pracuje wykorzystując olej smarujący w jednej goleni. W przypadku wspominanych tutaj, żaden tak nie działa. Jednak w obydwu serwis jest podobny i łatwy jak przy kąpieli olejowej. Elementy bezpośrednio odpowiadające za tłumienie to blaszka i sprężynka w obydwu tłumikach. Blokada to po prostu zakręcenie tłumika. Regulacja kompresji w Rebie to po prostu mulenie amortyzatora, można tak samo zrobić w NRXie. Więc nie jest to aż takie uogólnienie jak by się mogło wydać, chociaż laik jak by spojrzał na bebechy obu to mógłby nawet powiedzieć, że Reba ma dwa tłumiki ( niby ma), a NRX jeden (ale w sumie dwa skręcone razem). Myślę, że mocne uogólnienie to by było gdybym napisał, że Motion Control z Reby i Charger z np. Sida czy Pika to podobne tłumiki. W tym drugim nie może być powietrza, a zamiast blaszek i sprężynek są shimy, czyli odpowiednich średnic i grubości blaszki ze stali węglowej, które odpowiadają za tłumienie kompresji i powrotu, które można ustawiać jak kto lubi. Drugą zaletą tego rozwiązania jest mniejszy czas reakcji tłumika, no i tłumienie kompresji ma trzy obwody.
  19. Hahaha. Jak rozbierzesz NRX S-Lite i Rebę to w środku znajdziesz prawie takie same mechanizmy. Mam obydwa. Największa różnica między Rebą, a NRX S-lite jest taka, że w NRXie możesz wyciągnąć cały tłumik, wygląda on podobnie jak tłumik Fit w Foxie tylko bez tego gumowego kondona. W Rebie z kolei bebechy tłumika są założone bezpośrednio w goleni i goleń jest korpusem tłumika. Druga różnica jest taka, że w Rebie masz sprężynę negatywną powietrzną, a cały air shaft jest uszczelniony tylko o-ringami. Zaleta jest taka, że zamiast kawałka metalu jest powietrze. Wady są takie, że wszystko jest smarowane smarem, bo olej spłynąłby z pozytywnej do negatywnej po pewnym czasie i czasem powietrze z pozytywnej ucieka do negatywnej i widelec traci skok. Wtedy u dołu goleni trzeba odkręcić śrubę trzymającą air shaft i spuścić powietrze przez wentylek w trzpieniu shafta. Nawiasem mówiąc sprężyny powietrzne np. w Sidzie lub Liryku i td. są podobnie zbudowane jak w Rebie ale tam zamiast o-ringów, są x-ring i zgarniacz, dzięki temu sprężyna jest lepiej smarowana i nie przepuszcza powietrza między komorami. W NRXie natomiast są dwie sprężyny negatywne metalowe. Zalety są takie, że tłok komory powietrznej jest ciągle smarowany olejem i nie ma problemów z przepuszczaniem powietrza między komorami. Wady są takie, że takie rozwiązanie jest trochę cięższe. Zamiast powietrza masz kawałek metalu, jednak obydwa widelce mają dosyć podobną masę. I w zależności od masy rowerzysty, jeśli jesteś cięższy to pompujesz tyle, że widelec ma jakieś 76-77 mm skoku, a jeśli jesteś lżejszy to jakieś 73-74 mm, bo sprężyna negatywna i tak napiera z tą samą siłą, bez względu na ciśnienie powietrza w komorze pozytywnej. Według mnie te widelce można sklasyfikować na tym samym poziomie. Na Twoim miejscu nie spodziewałbym się jakiejś mega poprawy po zakupie Reby. Mam dwie fajne historyjki z życia wzięte związane z tym tematem. Jak pracowałem w rowerowym to ludzie się ślinili do tanich Rockshoxów, że taki fajny i amerykański, i całkiem skreślali Suntoury nie wiedząc co jest w środku. Nawet moich dwóch kolegów z serwisu nowe rowery kupiło z Rockshoxami, a potem wrócili do Suntoura. Rockshox owszem jest fajny, ale jeśli masz na widelec ze 2000 - 2500 zł. Druga historia jest taka, że musiałem rozstać się na trochę z jazdą na rowerze, a powróciłem używając już Foxa. NRX w tym czasie trafił do mojego brata. Po pewnym czasie miałem okazję porównać Foxa z NRXiem i NRX wtedy chodził zdecydowanie lepiej od Foxa. Trochę się zdziwiłem. Okazało się, że przesadziłem z modulacją w Foxie i ogólnie było trzeba wymienić w nim olej i trochę go odświeżyć. PS. Zapomniałem jeszcze, że mój NRX ma zaślepione otwory w goleniach dolnych, uszczelki na śrubach od dołu, a w dolnych goleniach jest olej. Twój na pewno w goleniach dolnych nie ma oleju. Przypuszczam, że pewnie nie robiłeś serwisu w swoim widelcu, albo nie do końca właściwie. Może masz też innego NRXa, bo występuje on w całej masie różnych wersji od totalnego złomu po bardzo fajny widelec. Na Twoim miejscu najpierw zrobiłbym porządnie serwis. Możesz też zlecić komuś bardziej obeznanemu w temacie i może zrobi mały tuning do wersji z olejem w goleniach. Wystarczy założyć odpowiednie uszczelki od dołu i przykręcić śruby od błotników w goleniach. Potem pobaw się ustawieniami. Dużo początkujących osób (w tym kiedyś też ja) źle ustawia ciśnienie, i tłumienie powrotu. Do tego dochodzą też takie niuanse jak porządne opony i odpowiednie ciśnienie w nich. Jak pompujesz na oko to nie licz na super efekty nawet na najlepszym sprzęcie. Do tego nawet takie pierdoły jak porządne gripy mają znaczenie na odczucia. Ustawienie kokpitu i tp. Jak chcesz wydać kasę zacznij od tego, bo dużo ludzi ślini się do drogiego sprzętu, a potem nie umie go dobrze pod siebie ustawić, dbać o niego i wykorzystać na 100 procent. Jak już zdecydujesz, że na pewno chcesz wymienić ten amortyzator, to nie licz, że Reba będzie dużo lepsza. Do tego dochodzi jeszcze coś takiego, że nawet jak będziesz miał lepszy sprzęt to po pewnym czasie i tak zaczniesz zauważać jego słabości w pogoni za ideałem. Jak przesiadłem się ze swojego starego widelca na NRXa to byłem zachwycony, ale przez pewien czas. Potem znowu chciałem coś lepszego, aż w końcu miałem sprzęt z najwyższej półki, do którego po pewnym czasie przyzwyczaiłem się jak Ty do tego NRXa i już nie było tak miło jak na początku. Po za tym pomiędzy zadbanym i sprawnym NRXiem, a np takim XCMem, czy Rockchoxem XC30 jest większa różnica niż np. pomiędzy NRXem, a Rebą, Sidem czy Foxem.
  20. Ilia

    [porada] wymiana amortyzatora

    W Fitach jest tak samo.
  21. Ilia

    [porada] wymiana amortyzatora

    Chyba, że to będzie amortyzator z tłumikiem Charger lub Charger 2, wtedy zabawy jest więcej niż z Foxem. Tłumik Fit w Foxie można odpowietrzyć strzykawką 20 ml z apteki (trochę zachodu) lub strzykawką od Foxa (mniej zachodu) Na necie są tutoriale, nawet filmiki. Do tego olej wlewa się od góry, a nie od boku jak w Chargerze. Z odpowietrzeniem Fita w Foxie, jest trochę więcej zachodu niż np. z Motion Control w RSie, ale to dodatkowe 15 min. raz na jakiś dłuższy okres, które może się mile zwrócić podczas agresywniejszej jazdy. Olej w Ficie nie miesza się z powietrzem jak np. w MC.
  22. Ilia

    [porada] wymiana amortyzatora

    Tak jak wyżej. Foxy też występują lepsze i gorsze. Z różnymi tłumikami, goleniami, rozstawem goleni, średnicą goleni, mocowaniem piasty i tp. Na Twoim miejscu zwracałbym też uwagę na RockShoxy, bo nie które są bardzo zbliżone do Foxów.
  23. Nowa uszczelka kosztuje ok. 10 gr. Taką uszczelkę możesz dostać w sklepie z uszczelnieniami i łożyskami, na pewno tam dostaniesz chociaż gdzie taki sklep jest najczęściej wiedzą tylko ludzie z branży. Jak tam nie znajdziesz to możesz jeszcze szukać w Agromie, innych sklepach rolniczych, w serwisie Stihl (pilarki do drewna) i tp. Weź te elementy gdzie przylega uszczelka i Ci dopasują.
  24. @Eazy Chłopie, też chciałem kupić sobie latarkę. Pomyślałem, a kupię sobie latarkę, może nawet u mnie w rowerowym. Co sobie będę głowę zbytnio zawracał, kiedyś kupiłem w Biedronce za 5 zł i była fajna tylko bez mocowania do kiery, to za ok. 50 zł będzie wypas jaki mi potrzeba. OOO PANIEE! Po kilku dniach zagłębiania się w temat to mógłbym zacząć jakąś pracę licencjacką zacząć pisać. Jak decydujesz się na Convoya S2+ to trochę Ci go opiszę co sam znalazłem. Nie bierz S2 bo daje skupione mocne światło i na rower słabo się nadaje. Masz wtedy tylko małą mocno rozświetloną powierzchnię przed sobą. S3 to prawie to samo co S2+. Najbardziej polecana dioda to XM-L2 T6-4C. XM-L jest starsza i mniej wydajna, a inne rzekomo dają słabą wiązkę i znalazłem mieszane opinie. T6-4C to oznaczenie koloru światła i rzekomo najlepiej nadaje się w teren i oddaje jego kształt. Sterowniki do latarek są na pewno dwa. Jeden to 7135x6 i światło z niego jest chyba trochę słabsze ale się nie nagrzewa zbyt mocno i można komfortowo używać latarki po za rowerem. Drugi to 7135x8. Rzekomo jest wydajniejszy ale nagrzewa mocniej latarkę. Znalazłem też informację, że ma zabezpieczenie przed przegrzaniem latarki. Jak chcesz jeździć z tą latarką normalnie po drogach to musisz też mieć kolimator. To akurat sam już testowałem podczas korzystania z innych latarek. Bez kolimatora będziesz albo zdrowo dawać po gałach jadącym z naprzeciwka albo będziesz musiał ją dać bardzo w dół i będziesz widział tylko kilka metrów przed sobą i będziesz musiał jechać dosyć wolno, do tego nie będziesz widział prawie nic po za tym skrawkiem terenu przed sobą. Do tego musisz kupić jeszcze akumulatorki i radzę od siebie kupić Panasonic, LG lub jakieś inne markowe o pojemności 3400- 3500 mAh. Jak znajdziesz bardziej pojemne pasujące do tej latarki to będzie to pewnie jakaś chińska podróba. Ogólnie nie ma bardziej pojemnych do tej latarki chyba że jakieś hamerykańskie technologie, ale to przełoży się pewnie odpowiednio na ich cenę. To tak w wielkim skrócie. Jak już co nieco się dowiedziałem w temacie to szukałem też jakiś konkurentów dla tego Convoa i w sumie nie znalazłem nic o tak potwierdzonej renomie jak te Convoye. Ja na początku chciałem wydać ok. 50 zł, potem wyszło, że lepiej wydać ok. 100 raz ale dobrze ... i w rezultacie wydałem 250 zł . Jak wziąłem rowerową lampkę za 50 zł i porównałem z reflektorem, który ma 500 lumenów to nie wiem czy ta lampka miała chociaż 50 tak słabo świeciła. Kupiłem hurtowo dwie latarki (jedna z kolimatorem na kierę i drugą bez na kask), do tego akumulatorki i ładowarkę. Wyszło mi, że jakbym miał to wszystko co zamówiłem ściągnąć z Chin to by wyszło 230 zł i mógłbym czekać z miesiąc, a z Polski będę miał za kilka dni. Polecam szukać w hurtowniach, bo jakbym miał to kupować w sklepie to by wyszło spokojnie ponad 300 zł. Jak trochę poużywam, to mogę opisać jeszcze jak się sprawują.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...