Tomek21001

Gratulacje, piękna trasa. Wyznaję podobną zasadę,jak zwiedzać , to pieszo/rowerem - dopiero wtedy można poczuć każdy kilometr. (w przenośni i dosłownie) Jeszcze jedno, piszesz : Miała to być podróż życia... i była.... Spokojnie,chociaż przez Alpy jeszcze nie jechałem,to myślę.....że impreza się dopiero rozkręca i zobaczymy jeszcze nie jedną relację. To wciąga.

bo zainspirowany wpisem Semtex-a .... wsiadłem w piątek na rower w niedzielę koło południa, po przejechaniu 487 km , byłem na miejscu, wróciłem pociągiem, jakoś nie ciągnie mnie na dłuższe trasy.

Dzisiejszy Harz to ułamek raju jakim był kiedyś.....wycięte kilka milionów wielkich drzew i zamknięto dla rowerów najciekawsze trasy mtb. Do ca 2013 z Brocken można było zjechać singlem przez łąkę w kierunku Klein Brocken i wylatywało się na początek Heinrich Heine Weg do Ilsenburga...... Pooglądaj stare filmy z Magdeburger Weg, Hollensteig, Moorsteig, Holly Trail ....... za 5 euro parowóz wwoził razem z rowerem ze Steinerne Renne z powrotem na górę do Drei Annen Hohne.....

Gratulacje . Magiczna góra z historią od kultu plemiennego przez Goethego po sowiecką bazę szpiegowską z dostawką Stasi. (W kwestiach rowerowych : da się podjechać płyty zarówno z Ilsenburga (krócej) jak i Bad Harzburg (dłużej) bez zsiadania z roweru. Z Schierke po asfalcie i z Torfhausu jeszcze łatwiej)

U nas się nie opłaca, rower miejsce zajmuje,jak więcej to przyczepę trzeba do autobusu,pobrudzić się można przy załadunku ...... W Badenii się opłaca, rower jedzie za darmo ......ale może zjem w lokalnej knajpie,nocleg wynajmę,pójdę do muzeum albo na festyn.....sam fakt pobytu turysty generuje jakiś przychód.

Dwa rowery i przyczepka z sakwami w autobusie komunikacji zastępczej za pociąg DB. (Niemcy) Kwestia podejścia kierowcy/pasażerów.Na przystankach kierowca po prostu nie otwiera tych drzwi. I tak sobie jedziemy z godzinę przez Schwarzwald ...

Czy to znaczy,że noclegi są już zarezerwowane,jedzie auto z bagażami,a wyjazd nie jest non-profit ?

Trudniej i lepiej : mosiądz Łatwiej i gorzej : cyna bez Pb tylko z Cu (jest trochę mocniejsza). W obu przypadkach wiadomo - szlif do czystej stali, potem pasta albo kwas. Nie spawaj - albo przegrzejesz przy spawaniu albo osłabisz przy szlifowaniu.

Mam te "module" od paru lat ,chyba poprzednią wersję, na początku wydawały się super, bo regulacja,wszystko wejdzie.Po czasie okazały się za płytkie,większe flachy i tak trzeba wiązać.Może poprawili.

Gratulacje.Setka to setka. Jakby Cię wkręciło w setki/dwusetki to zapraszam (Sobek da namiar,jemu przestałem proponować,bo nigdy nie ma czasu) Trasy asfalt,czasem trochę szutru typu Swinoujście-Gryfino przez Anklam,Pasewalk,Gryfino-Kostrzyn po obu stronach Odry,ze dwa razy w sezonie Gryfino-Rugia-Gryfino(2dni jazdy) itp.

Porządek w warsztacie i spójny kolorystycznie, estetycznie poskładany rower. Koniec świata nadchodzi, jednak to nie mit. Jest świadectwo, u Sobka się objawiło, chwalmy Pana.

No,beznadziejni są .... - przy wjezdzie do parku narodowego rowerem ( u nas zakaz totalny) dwukrotnie na przestrzeni kilku sezonów spotkałem babkę z tabletem,która prosiła o poświęcenie chwili i zadała parę dziwnych pytań ( co mi się podoba,co nie,co chciałbym zmienić,jakie trudności komunikacyjne,pobytowe,żywieniowe itd napotykam,może mam jakiś pomysł na lepsze udostępnienie czegoś itd).W Pieninach też jest babka w budce ala toy-toy co się ledwo na skale trzyma i też ma tableta,tylko,że kasuje za wejście na tą skałę. - na oficjalnej stronie parku jest jasno napisane,których szlaków unikać rowerem i z jakiego powodu. - jadąc w dół, w ogromnej większości piesi schodzą ze szlaku i krzyczą "viel spass" domniemam,że to odpowiednik naszego k.....ch..... - widziałem masową wycinkę argumentowaną kornikiem,która trwała do czwartku po południu,w piątek była naprawiana droga na lustro,bo w weekend przyjeżdzają turyści i będzie kursował autobus na gaz ( po górach,na terenie parku) . - na campingu płacę kurtaxe, jak u nas w każdej turystycznej miejscowości, i tym autobusem na gaz, i lokalną koleją jeżdżę z rowerem za darmo. Dużo się jeszcze muszą od nas nauczyć.

Dan Stanton przysłał maila .Ponoć odzyskał 100% kontroli nad firmą i planuje dalej lepić ramy. Pozostaje trzymać kciuki , jakość mieli top .

Który kawałek ? Do Choszczna dojechałem.

Brawo. Od paru lat wyznaję podobną zasadę. W zeszłym udało się usiąść na ławkach nie widzianych od 15-20 lat,najdalsze prawie 1000km od domu,inne bliżej,trochę nowych, wyjazdów weekendowych kilkanaście,parę dłuższych. Momentami dreszcz z emocji i powiew jak z lodówki, jakby koniec historii się zbliżał, za dużo wrażeń na jeden sezon. Nijak to się ma do śrubek. To inna liga.

Bo kiedyś to się jeżdziło ........małe kółka, dziwne ramy, śnieg zamarzał prawie poziomo.....

Bo trzeba wjechac tu i zarobić kijem przez plecy ..... Zeby na zjeżdzie oglądać to : (to dwa zdjęcia zrobione w ciągu godziny i są nierozłączną całościa......) (hruby jesenik,praded 1492m)

Bo tak stromo,że trzeba robić przerwy na wywietrzenie strachu z gaci .....

Bo zjechać - nie zjechać ...

Właściciel tego przybytku nie martwi się o niechciane ulotki i obsikiwanie murów przez cudze psy.......( to jest na środku Renu )

Są miejsca, gdzie tramwaje jeżdżą do góry kołami ........ i to nad rzeką, a linia została oddana do użytku ponad 100 lat temu .....

Tym razem podjeżdżaliśmy z Schierke najpierw wzdłuz kolejki a potem asfaltem,czyli opcja łatwiejsza (przyczepke i namiot zostawiliśmy na kempie w Schierke). Ale znam te góry,byłem tam ponad 10 razy.To co piszesz (płyty) to jest od strony Ilsenburga albo Bad Harzburg i tamy (przez Ranger Station) i klein Brocken. Tam jest rzeżna, tylko raz udało mi sie podjechac całosc z Ilsenburga na Brocken po płytach bez wypinania pedałów jak byłem 10lat młodszy i bez brzucha (na specu Epicu). Na tych rowerach nie ma szans.Trzeba miec młynek 22 i kasetę 36 albo odpowiednik.Są ścianki ponad 20% i w zasadzie aż do wypłaszczenia przed przejazdem kolejowym nie odpuszcza. Jeżeli mieszkasz blisko - pojedż tam, pomimo,że w kilka ostatnich lat jest katastrofa ekologiczna,wycięli 5 mln drzew z powodu kornika, to dalej jest pięknie. (nie tylko Brocken ale też Altenau,Torfhaus (Magdeburger Weg) itd.

Lipcowy weekend w Harz (z cyklu podróż za 9 euro)

Wywiało w tym roku kawałek od domu.

Bedzie ciężko ....tu nic nie ma ......