Skocz do zawartości

MikeSkywalker

Organizator
  • Liczba zawartości

    10 531
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    8

Zawartość dodana przez MikeSkywalker

  1. Dobrze, że straty małe. Ja bym reklamował - jak szmelc produkują niech się tłumaczą. Pamiętam historię, że z racji jakiejś wady materiałowej korby, która uszkodziła drogą ramę karbonową gość dostał nowy rower - za który producentowi zapłaciło Shimano. Spadać spada, ale 20 lat szmelcu nie produkują. Dla mnie ostatnią solidną grupą było Deore M6000, kolejne to już badziew. Z wyższych grup nie wiem, bo pojedyncze komponenty miałem, może i seria x000 już była średnia, może dopiero x100 i kolejne.
  2. Osprzęt rzecz zmienna, grunt żeby się podobał, był w dobrym rozmiarze, i geometrią pasował - bo wrzucasz od Sasa do Lasa - czyli Merida Speeder i Marin Kentfield. Ode mnie dwa głosy - Sirius, czyli alu rama i karbonow widelec, będzie chyba z tego całego zestawienia najlżejszy. O ile oczywiście z pełnymi błotnikami nie będzie problemu. I drugi głos na Presidio ale nie w wersji z piastą z biegami tylko napędem 1x9 - parę rowerów fitness przerobiłem, u mnie akurat ostatnim został właśnie ten Marin - dobrze się jeździ, zwrotny, cienki stalowy widelec ładnie pracuje.
  3. Deuter Race Air, i kompletnie nie sugerowałbym się jego pojemnością - wcale nie jest taki duży. Nie wiem jak z kieszonką na telefon - w moim, starszym modelu jest wewnątrz dużej komory.
  4. Czasem tak. Czasem jednak można się zdziwić. Przykład: lampka, Author Solaris, i Prox Ursa. Na pierwszy rzut oka "jeden chińczyk" tylko napis inny, "na pewno z jednej fabryki wyszły". W praktyce - zupełnie inna jakość, inne tworzywo, spasowanie itd. Byłem w szoku.
  5. Schwalbe Road Cruiser Continental Ride Tour
  6. Otóż to. Przy takim budżecie na fulla kilkaset złotych na rower na miasto - a za ponad tysiaka to i nówkę idzie mieć, cała dyskusja jest bezcelowa. Bo mowa była o sztywnym budżecie, nie miejscu do garażowania etc.
  7. G*wno widać za przeproszeniem, zrób zdjęcie za dnia i nieporuszone, samego haka wystarczy. Napięcie nie jest w miarę, wisi ten łańcuch niesamowicie. Ale nie widząc jakie są uszkodzenia ciężko cokolwiek doradzić.
  8. Też uważam że to wina za mocnego silnika, czy Boscha w ogóle - bo na nim da się jechać praktycznie bez kręcenia. Taki STEPS wymusza moim zdaniem wyższą kadencję. Wszystko zależy od stopnia wspomagania. Giant ma w apce opcję delikatnej zmiany zakresów wspomagania na poszczególnych stopniach. I tak i nie. Z tym siedzeniem na ławce to trochę przesada Ze spacerami - dość dobre porównanie. Spacery są mocno niedocenianą formą ruchu. No ale, właśnie - z zepsutym kolanem (mówię o sobie) nawet połazić nie mogłem, zwłaszcza po górkach (jedyne ścieżki "w terenie" w mojej okolicy). Dorzuciłbym jeszcze ludzi pracujących za biurkiem, ruszających się prawie wcale, lub fizycznie, którzy są zbyt zmęczeni żeby dotlenić organizm po pracy. To jest dobre porównanie, choć - dla chcącego - na trybach z mniejszym wspomaganiem można się zmęczyć, a zwłaszcza jadąc chwilami np. 30km/h 25 kilogramowym rowerem bez prądu. Też już myślę nad przesiadką. Faktycznie, to co się traci na pompowanie równoważy silnik. Mnie jedynie ograniczył budżet - wolałem mieć cokolwiek na już żeby tylko zacząć coś ćwiczyć. Ale, ciekawe spostrzeżenia osoby która jest w dobrej formie. Ja muszę pochwalić elektryki - cały poprzedni weekend spędziłem na rowerze. Czyli 3 dni jazdy, po kilka godzin dziennie. Żadnego bólu kolana Rzecz niemożliwa do osiągnięcia bez silnika. No i mięśnie porozciągane, dużo więcej grup popracowało w porównaniu do zwykłego spaceru po tych samych lasach czy ścieżkach. I jest jeszcze jednak ważna sprawa. W medycynie mówią na to "compliance" czyli przestrzeganie dawek leków. W niektórych przypadkach lepiej zjeść rano 3 tabletki niż łykać po jednej co 8h - dlatego że pomijając niektóre z nich (poprzez zwykłe zapomnienie o zażyciu) traci się zysk z regularnego stosowania. Dla ogólnej sprawności organizmu lepiej iść 5x w tygodniu pojeździć na elektryku, niż raz czy dwa na zwykłym rowerze (albo i wcale, bo często nie ma się siły po pracy). Tego akurat nie piszę ze swojej obserwacji, ale innego użytkownika.
  9. Ja bym szedł jednak w napęd 2x, 2x10-2x11, bo łatwiej zmienić amor niż cały napęd który już byłby docelowym.
  10. Warto. U mnie w Revelation było sucho a smaru tyle co kot napłakał. No chyba że Yari wychodzi lepiej z fabryki, z tej "półki" nic nie miałem - Reba w zeszłym roku kupiona była z olejem i smarem w normie.
  11. Na nic nie wpłynie. Wystarczy że minimalnie zmniejszysz sobie ciśnienie w wersji 150mm i tak jakbyś włożył 140tkę. Poza tym to Nukeproof, to nie jest rama dla Kowalskiego jeżdżącego po bułki
  12. A co jest nie tak z obecną ramą? Bo wiesz, możesz kupić sobie świetny widelec, nowy napęd, hamulce, koła, i będziesz miał kompletnie inny rower. Tak naprawdę najbardziej odczułbyś zmianę widelca w obecnym rowerze, przeskok z Alivio na Deore nie jest jakiś spektakularny.
  13. Serio aż tak bardzo pogorszyła by się jakość X8? Kurcze, rekord na nim pobiłem, 14 tysięcy HG40 to tzw. guma od majtek i szkoda na nią patrzeć. Ale, jeśli nie KMC to zostaje HG71 albo właśnie Connex.
  14. Ale na przykładzie luzów bębenka - jeden będzie miał mały od początku i nic się nie będzie działo. Inny wcale. Trzeci spory, i będzie się powiększał. Aczkolwiek, pewnie na bębenek/naped duży wpływ ma użytkownik. Ale, podobnie hamulce, np. Shimano MT200 bo o tym można pisać książki. Jedne działają latami, przez okrągły rok i w każdą pogodę, drugie ciekną od początku, trzecie zaczną dopiero po roku, czwarte po dwóch. Nie da się przewidzieć, a więc loteria. Z drugiej strony - tanie hamulce Tektro działają bez takich problemów, więc zgodzę się że tani taniemu nierówny.
  15. Zależy jak się trafi. Z tanimi komponentami jest loteria, jedno działa latami, drugie się sypie od razu po zakupie. Ja mam kółka z daveo.pl, bo można tam dostać je na komponentach DT w naprawdę dobrej cenie. Pozostałe głównie na piastach Novatec i takich obręczach jakie były pod ręką składałem sam, a potem oddawałem do wykończenia lokalnemu kołodziejowi, komuś kto 20 lat grzebie w kołach i centruje z zamkniętymi oczami. Jest jeszcze godny polecenia z Rzeszowa https://szobakbike.com/ pod względem jakości roboty, ale to manufaktura, więc koła odpowiednio kosztują Ale innych internetowych miejscówek nie znam.
  16. To zależy ile masz do wydania, i w sumie tylko od tego. I czy obręcz chcesz mieć podobną do obecnej Taki podstawowy zestaw z wyższej półki to piasta DT 370, do tego jakaś obręcz DT no i dobre szprychy, raczej niecieniowane 2.0, Sapim Leader, DT Champion
  17. Nie wiemy jaki skok, jaka rura. Ale też głos na Revelation Jak to jakiś rower XC to można zamiast 100mm wsadzić 120 (bo mniejszych nie ma) i zwiększyć SAG. Chodzi świetnie.
  18. Według mnie szprychy jakie były/są w kołach z Marlinów są kiepskie/miękkie, więc bardziej coś pokroju CN Spoke niż Sapima.
  19. Jakie szprychy 2.3, nie przesadzajmy Masz po prostu gówniane koła, o i tyle w temacie. Dopiero teraz, bo musiało się to wszystko zużyć i wychodzi po czasie. Oddaj koło do dobrego "kołodzieja" - bo szprychy to jedno, a zaplot drugie. Komplet nierdzewnych Sapimów Leader powiniem wystarczyć, nie zapłacisz majątku a będzie na pewno lepiej. Piasta, obręcz mogą zostać.
  20. Kurtka RainCut z Decathlonu, nie kosztuje majątku a już kilka lat używam jako awaryjnej.
  21. Według mnie Riverside z tych dwóch - bo ma standardowy widelec 60mm, który można łatwo zmienić na lepszy/sztywny i rower staje się aż nadto wystarczający a urywa się kilogram ot tak. W Lazaro na pewno wymaga to większych przeróbek.
  22. Tylko żeby wprawić go w ruch trzeba znacznie więcej siły - z reguły takie rowery ważą 16-17 kilogramów. Wspomniany crossowy Lazaro też nie należy do lekkich - ponad 14 kilogramów. Tutaj, choć budżet jest niewielki szedłbym z wagą jak najbardziej w dół. Bo da się kupić niedrogi rower typu fitness, właśnie na miasto który waży zauważalnie mniej, czyli 11-12 kilogramów. https://www.decathlon.pl/p/rower-miejski-elops-speed-900/_/R-p-306287?mc=8549669&c=Szary pierwsza propozycja Jest jeszcze Marin Presidio https://www.marinbikes.com/pl/bikes/2023-presidio-1 ale tutaj budżet trzeba by zwiększyć do 2500zł. Ale, skoro zakładasz opcję wydać trochę więcej i mieć spokój to o tym piszę. Na pewno przymierzyłbym się do tych rowerów, żeby nie okazało się że będą niewygodne. Jest jeszcze Marin Muirwoods - tylko w grę wchodzi używka, wąskie opony, napęd przerobiony na 1x, aczkolwiek geometrię ma specyficzną, wymaga przymiarki. No i wspomniany Riverside 120 - tani, prosty rower miejski. Tyle że dałoby się nieco lepiej i lżej w okolicach zakładanego budżetu - może Riverside 500? Jakby coś używanego tego typu trafiło się w okolicy Rzeszowa mógłbym zerknąć czy warto. Ale z tego co widzę codziennie na ulicach to raczej rowery tego typu (fitness) nie są zbyt popularne.
  23. Ale dotknąć porównać gabaryty można czy nic z tego? Chciałem z ciekawości odwiedzić sklep, będąc na Równinie Warszawskiej
×
×
  • Dodaj nową pozycję...