Skocz do zawartości

zekker

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    8 004
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    86

Zawartość dodana przez zekker

  1. Na gołego laptopa raczej nie ale jak będzie wsadzony razem z torbą i dopchnięty ciuchami na zmianę, to może dać radę. Zdarzyło mi się musieć przewieźć dwa na raz. Jeden poszedł do plecaka, drugi właśnie do sakwy. Oczywiście jak ktoś po drodze będzie latał po kamieniach, korzeniach, krawężnikach i dziurach, to może być problem. Przy normalnej jeździe po mieście nie powinno być, byle był opakowany w coś zabezpieczającego. Z tego co wiedzę, to hamulec masz mocowany od wewnętrznej strony tylnego trójkąta, więc nie powinno być kolizji z bagażnikiem. Najlepiej podjechać do jakiegoś sklepu i przymierzyć. Warto też zwrócić uwagę, czy dolne mocowanie nie będzie kolidować z osią. Miałem taki problem z jedną ramą i bagażnikiem i trzeba było szlifować, żeby zmieściła się nakrętka osi. Co do uniwersalności, to są przystosowane do kół 26", są do 29". Niby są regulowane ale u mnie się już nieco wyrobiły i jest luz. Trzyma się ale telepie dodatkowo. Są węższe i szersze, u ciebie raczej bez problemu ale jak ktoś ma szerokie terenowe opony, to zdecydowanie trzeba zwrócić na to uwagę.
  2. Przede wszystkim podaj co masz i jaki jest ten budżet. Według mnie bezbarwne szkła nie potrzebują filtra UV ale chyba i tak większość sportowych okularów go ma. Odnośnie antyrefleksu, to nie wiem czy jakiekolwiek tanie mają. Z drugiej strony niekoniecznie jest potrzebny, bo sportowe szkła są przeważnie cieńsze niż korekcyjne i załamanie światła jest mniejsze. Podstawą jest czystość szkieł i brak zarysowań, jeżeli są już stare, zmatowiałe to światła z naprzeciwka będą się rozpraszać i oślepiać. Jak masz jakieś tanie "bhp" to one nie grzeszą jakością i często już w sklepie mają masę mikrorysek. Obecnie niby mam jakieś super powłoki, w tym mającą redukować odblaski ale to tak średnio działa. Niby nie ma rozproszenia ale pojawiają się dosyć wyraźne niebieskie odblaski, małe ale pierwsze wrażenie było kiepskie, teraz się już przyzwyczaiłem. W poprzednich nie miałem takiego efektu ale były już na tyle stare i porysowane, że gorzej się w nocy jeździło.
  3. Bo zmieszczę, nie zmieszczę? Korba nie miała lekko Wydało się, mam wężowy 🐍 Nie powiem, były momenty, że mógłbym tak wywalić
  4. Bo się przeliczyłem:
  5. @KSikorski Bo nie każda kładka to north shore: To swoją drogą, a przede wszystkim tego typu konstrukcje są dla mnie zbyt ekstremalne. Owszem te na starcie Malinowych, drugą na Transferze przejadę ale ta na Sforze wygląda na węższą i wyższą. Nie wspominając, że jak na razie to Sforę mam zaliczoną w połowie na pieszo , gdzie mi chociaż do zrolowania.
  6. No to niech ktoś bardziej doświadczony potwierdzi czy może "puchnąć". Stary temat sugeruje, że DOT-y mogą:
  7. Jeżeli chcesz mieć jakikolwiek wpływ, to trzeba tą presję wychodzić godzinami męcząc (merytorycznie) urzędników. Wybory praktycznie nic nie dadzą, bo nie nie masz żadnej pewności czy nowi radni/prezydent/wójt cokolwiek w tej sprawie zrobią. Mogą zostawić obecną nieudolną ekipę, mogą wymienić na tak samo nieudolną lub nawet na gorszą. Coś się może ruszyć jak spadną słupki poparcia ale tego nie zrobisz swoim jednym głosem przy wyborach, to trzeba męczyć temat w mediach, zainteresować innych mieszkańców, wywrzeć presję społeczną na urząd. Takie pytanie, czy zawsze i wszędzie poruszasz się zgodnie z przepisami? Jeżeli jednak nie, to z jakiej przyczyny je łamiesz? Ja w zasadzie jestem legalistą ale nie oznacza to, że nie łamię przepisów. Tyle że jestem w pełni świadomy dlaczego to robię - z własnej wygody, czyli tak jak wszyscy inni na drogach. Nie czarujmy się, większość ludzi nagminnie łamie przepisy, rowerzyści nie są tutaj żadnym wyjątkiem. Żeby właściwie ocenić czy mogła jechać jezdnią czy nie, to przede wszystkim trzeba by znać dokładny przebieg jej trasy, oraz mieć dokładny obraz tej drogi. Jeżeli faktycznie wyjeżdżała z bocznej, to miała pełne prawo jechać jezdnią, bo droga dla rowerów nie jest w tym miejscu odpowiednio oznaczona. Dopiero w miejscu gdzie została wyprzedzona stoi odpowiedni. Wymalowane rowerki nie są znakami nakazu i nie zobowiązują do jazdy po nich. Dodatkowo są interpretacje prawa, że "w kierunku" oznacza po odpowiedniej stronie drogi, czyli jak ścieżka jest po lewej, to obowiązku nie ma. Między innymi dlatego są miejscami stawiane znaki o zakazie ruchu rowerów. Trzeci aspekt, to nie mamy pojęcia gdzie chciała dalej jechać, a to też bezpośrednio z prawa wynika, że nie trzeba korzystać ze ścieżki. Owszem można się spierać czy skręt musi być za 20m, 50m, czy nawet za 200m (tutaj CPR kończy się za jakieś 500m). Jeżeli wiesz co chciała i kędy jechała, to wtedy możesz w pełni ocenić, a tak to są tylko domysły. Odnośnie właściwego oznakowania, to już wrzucałem przykład z Wejherowa ale wrzucę jeszcze raz: https://www.google.pl/maps/@54.6103319,18.2362742,3a,75y,275.59h,77.22t/data=!3m6!1e1!3m4!1sBv-ifOw9e7FWbj9hs2Zq2A!2e0!7i16384!8i8192?entry=ttu Jechałem z Krasińskiego i w lewo w Lelewela. Według ciebie łamałem prawo jadąc jezdnią, bo tam jest ścieżka. Tyle że nie było tam żadnego znaku, który by o tym mówił, dopiero przy Niskiej taki jest, tuż przed rondem z Ofiar Piaśnicy. Ja wiem, ty wiesz, a zarządca drogi nie wie, tak samo kierowcy niby znający przepisy. Aż czasem korci strollować policję i wysłać im nagranie jak kierowcy łamią przepisy : https://www.google.pl/maps/@54.3607081,18.5772939,3a,75y,322.11h,89.04t/data=!3m6!1e1!3m4!1sCFzF6udkRiX1r2H8SVQwiA!2e0!7i16384!8i8192?entry=ttu I w tym problem, że jesteś przyzwyczajony do bałaganu i nie widzisz co tutaj jest nie tak. Podstawowa zasada, to znaki stawia się po prawej stronie, z wyjątkiem kilku znaków, gdzie w ich definicji jest to wyraźnie napisane. W pokazanym przykładzie znak drogi dla rowerów jest w skrajni jezdni, co oznacza że ta jezdnia jest drogą dla rowerów. Jednocześnie na tej samej drodze masz postawiony zakaz ruchu rowerów (no dobra jest myk, że na skrzyżowaniu ddr się kończy). Patrząc z innej strony, skoro znak nakazu obowiązuje dla tego asfaltu poza jezdnią, to po co dublować zakazem ruchu? Niestety ale gnioty w oznakowaniu są normą, tak wygląda poszanowanie prawa od strony projektantów i zarządców dróg. Jak ktoś chce być bardzo ale to bardzo ścisły, to owszem może dowodzić, że dla dróg rowerowych nie ma reguły stawiania znaków po prawej, bo ten dotyczy jezdni, a ddr jezdni nie posiadają. Tylko to jeszcze bardziej uwidacznia chaos w przepisach, wyjmuje pewną grupę uczestników ruchu spod ogólnych zasad, co nie wpływa pozytywnie na poszanowanie prawa. A jak już zaczynamy jeździć na logikę, na domysł, a nie według przepisów, to prosty wniosek, że korzystanie z ddr też jest na logikę, czyli w uzasadnionych przypadkach olewa się je.
  8. Bo lubię takie ficzery (pewnie dlatego że u mnie nie ma): Glacensis Orłowic, kierunek Jaworowa, gdzieś bliżej niż dalej przełęczy.
  9. @CoolBreezeOne Ten odtłuszczacz działa? Daje radę na bardzo mocno zafajdany łańcuch? Zastanawiam się, bo na próbę kupiłem rowerowy i średnio działa. Niby zmywa ale z pozbyciem się narośniętego syfu ma problem. Cena też jest taka sobie.
  10. W sumie bzdury. Rada miasta czy gminy rzadko kiedy ma bezpośredni wpływ na powstające projekty dróg. Może zatwierdzać gdzie będzie budowana droga, przyklepią budżet ale nikt się w szczegóły nie zagłębia. Od takich rzeczy są urzędnicy, a ci nie są wybierani, tylko pracują na etacie. Jeżeli mają to dobrze wykonywać, to trzeba solidnej pracy nad nimi, a nie ograniczyć się wyłącznie do wyborów. To są lata chodzenia i zmiękczania betonu, ogrom pracy, żeby zmienić myślenie i poprawić jakość projektów. To jest ogrom pracy społecznej, poświęcenie masy prywatnego czasu. Jeżeli nie miałeś jakiejkolwiek styczności z urzędem, nie miałeś okazji konsultować projektów, nie widziałeś jak urząd pracuje od środka, to wstrzymaj się z takimi mądrościami.
  11. Tam jest olej mineralny czy dot? Jak mnie pamięć nie myli to ten drugi jest higroskopijny i być może po wchłonięciu wody zwiększa objętość. Ale to tylko luźna teoria. Swoje shimanowskie zawsze rozpycham śrubokrętem (dużym płaskim), tyle że nie bezpośrednio tłoczki, a przez stare klocki, które i tak są do wywalenia.
  12. Bo nie ma takiego miasta jak Londyn:
  13. Czasami mam wrażenie że tak, zwłaszcza jak się głupio tłumaczą. Na ogół pół na pół, intencjonalnie budują, nie mając wiedzy co i jak powinno wyglądać. Taki przykład z Gdańska: https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Wiadukt-w-Letnicy-to-nie-droga-dla-rowerow-tylko-punkt-widokowy-n50303.html Co z tego, że wszystko koło wiaduktu wskazywało, że to jest droga dla rowerów: https://www.google.pl/maps/@54.3959372,18.6361014,3a,75y,238.32h,78.83t/data=!3m7!1e1!3m5!1sM1sFi96pbDlLFD6xP5za9g!2e0!5s20110801T000000!7i13312!8i6656?entry=ttu https://www.google.pl/maps/@54.3936982,18.6405989,3a,75y,177.35h,66.01t/data=!3m7!1e1!3m5!1siiccetNO57w6uNcR3TMY4Q!2e0!5s20110801T000000!7i13312!8i6656?entry=ttu Obecnie jest ddr lub cpr (dawno nie byłem i nie pamiętam jakie znaki dali). Albo takie zawijasy, na co, po co? Ewidentnie komuś się nudziło przy projektowaniu, a urzędnik przyklepał. https://www.google.pl/maps/@54.3580114,18.5800341,62m/data=!3m1!1e3?entry=ttu https://www.google.pl/maps/@54.3790529,18.6792549,98m/data=!3m1!1e3?entry=ttu Prościej i taniej ale nie zapunktujesz wydając unijne pieniądze, nie zapunktujesz robiąc coś dla rowerzystów. A co do złośliwości, to wytłumacz mi proszę dlaczego ta trasa kilkukrotnie zmienia stronę, mimo że cała droga była i tak remontowana, miejsca nie brakowało: Początek nie jest z czerwonym asfaltem, a kawałek wcześniej na chodniku. https://mapy.geoportal.gov.pl/imap/Imgp_2.html?locale=pl&gui=new&sessionID=7311020 Druga zmiana strony: https://mapy.geoportal.gov.pl/imap/Imgp_2.html?locale=pl&gui=new&sessionID=7311021 Słabo widać ale jest tu trzecie i asfalt się zaraz kończy: https://mapy.geoportal.gov.pl/imap/Imgp_2.html?locale=pl&gui=new&sessionID=7311021 Jest tam jeszcze kilka innych kwiatków ale nie mam jak pokazać. Jak zaczniesz, to zrozumiesz absurdalność niektórych rozwiązań. Głównym problemem nie jest brak widoczności, a to że kierowcy się nie rozglądają i wjeżdżają na pałę. Tak samo nie ważne ile miejsca dasz przed krawędzią jezdni, to kierowcy i tak nawalą. Najczęściej nie potrafią dojechać do krawędzi i blokują przejście/przejazd. Druga nagminna rzecz, to wjeżdżają na przejście/przejazd mimo że nie mają miejsca za nim, bo ktoś już tam stoi. Dla przykładu: https://www.google.pl/maps/@54.3762506,18.5703292,3a,75y,38.63h,73.85t/data=!3m6!1e1!3m4!1sXtBFqxbghqqAiswVZGBmLw!2e0!7i16384!8i8192?entry=ttu Miejsca za przejazdem w opór, że nawet mniejszy dostawczak się zmieści, a i tak często osobówkami blokują. Tutaj podobnie, nagminnie ludzie tarasują przejazd, mimo że by się zmieścili: https://www.google.pl/maps/@54.3902197,18.6082465,3a,75y,347.96h,71.8t/data=!3m7!1e1!3m5!1sjEm5Wc2bQh4Uuj02-iF5IQ!2e0!5s20140601T000000!7i13312!8i6656?entry=ttu A tutaj to typowe wjeżdżanie jak nie ma miejsca (jak dobrze liczę to 4 osoby wjechały na czerwonym, bo zielona strzałka): https://www.google.pl/maps/@54.377467,18.5732051,3a,75y,59.4h,75.67t/data=!3m7!1e1!3m5!1sbjwUgnrxLNENEiyMZRtNJQ!2e0!5s20190601T000000!7i16384!8i8192?entry=ttu A pokazane w Twoim cytacie rozwiązanie nie jest dobre i dodaje problemów: - rowerzysta ma ograniczoną widoczność - kierowca nie ma jasnej intencji czy rowerzysta jedzie wzdłuż jezdni czy będzie ją przekraczał https://www.google.pl/maps/@54.3792933,18.5892581,3a,75y,137.12h,74.86t/data=!3m6!1e1!3m4!1saWDcA-yRVRlfAs6ggkP6UA!2e0!7i16384!8i8192?entry=ttu Bardzo niebezpieczne miejsce, bo kierowcy zapominają, że to nadal to samo skrzyżowanie, a ścieżka idzie wzdłuż głównej, z której skręcają. Widoczność jest bardzo słaba, lustro pomaga ale mimo wszystko jest słabo. Dodatkowo jest zbyt dużo miejsca na rozpędzenie się samochodem.
  14. Bo można w końcu odpocząć: Nie moje rowery i nie moja grupa Gdzieś mniej więcej w połowie pętli Międzygórze, po prawej poza kadrem jest Czarna Góra.
  15. Tyle razy już tutaj zestawiasz teorię z praktyką, że doskonale widać jak sam dostrzegasz sprzeczność. Tak infrastruktura rowerowa powinna poprawiać bezpieczeństwo: - infrastruktura, to nie tylko wydzielone ddr - słowo klucz powinna Jaka jest praktyka sam piszesz, więc dla mnie ten wątek skończony. @Boss Odniosę się tylko do tego: Są miejsca gdzie się doskonale sprawdzają, lepiej niż rozdzielone. Częsta praktyka to zawijanie ścieżki gdzieś w kąt za wiatą przystankową, kręto, ciasno, bez dobrej widoczności. Zrobili u mnie jedną ulicę, gdzie wiata jest normalnie upchnięta na krawędzi ciągu komunikacyjnego, a reszta jest właśnie współdzielona. Ten ruch mieszany jest tylko w rejonie przystanków, na reszcie jest dzielony. Łatwiej się zmieścić i mijać na 4m wspólnej przestrzeni, niż na 2x2m. Na ścieżkach wciśniętych za wiaty i tak trzeba zwolnić i tak pojawiają się piesi. Są też miejsca, gdzie rowerem po jezdni nie powinno się jechać. Jeden znak ciągu pieszo rowerowego załatwia sprawę, bo tak trzeba by jeszcze dostawiać zakaz na jezdni. i tego: Czyli byłby zakaz budowy tras rowerowych poza jezdniami i np. taka z Krokowej do Swarzewa, z Helu, wałami Wisły nie mogłyby powstać. https://www.google.pl/maps/@54.3282803,18.7610863,3a,75y,87.01h,74.72t/data=!3m7!1e1!3m5!1sX1PgvI6yhr9l-T3z7VPaOA!2e0!6shttps:%2F%2Fstreetviewpixels-pa.googleapis.com%2Fv1%2Fthumbnail%3Fpanoid%3DX1PgvI6yhr9l-T3z7VPaOA%26cb_client%3Dmaps_sv.tactile.gps%26w%3D203%26h%3D100%26yaw%3D349.71875%26pitch%3D0%26thumbfov%3D100!7i16384!8i8192?entry=ttu Nie jest idealna i osobiście omijam to miejsce, bo ludzie jeżdżą szybko, a separacja żadna (było widać sporo śladów opon na asfalcie i trawie...). Gdyby tu były pasy rowerowe lub pobocza, to już tylko samobójcy by się decydowali tędy jeździć. Złudna separacja ale jednak ludzie z takiej formy ścieżki chętniej korzystają. Tak standardy projektów i wykonania mamy marne ale takie sztywne regulacje problemu nie rozwiążą lub skończyłoby się na tym, że żadna infrastruktura by nie powstawała.
  16. Nawet full na oliwskich brukach nie daje rady Tarka, bruki to zawsze będzie zmora i nawet działający amortyzator nie wygładzi takiej drogi. Pojedyncze korzenie, drobne kamyczki, szersza opona już ładnie wybiera. A szersza to minimum 42mm. No i tłumik olejowy nie daje gwarancji dobrego wytłumienia. Miałem NCX i działał strasznie topornie, nawet mocno wysłużony RST M29 sobie lepiej radzi. Kwestia co się bierze lub na co podmienia widelec. Owszem amortyzatory dedykowane gravelom są absurdalnie drogie. Są jednak jeszcze crossowe/trekkingowe, gdzie za około 1k zł jest NRX lub Paragon gold. Pytanie tylko czy nie podniosą za bardzo przodu i nie pogorszy się prowadzenie roweru.
  17. Trzęsie tak samo, sztywny widelec i wąskie opony, to sztywny widelec i wąskie opony. Nawet z amortyzatorem potrafi na tarce lub bruku nieźle wytelepać. Większą różnicę potrafi zrobić owijka, która będzie bardziej mięsista niż standardowe gumowe chwyty.
  18. Bo ile jeszcze pod tą górę?
  19. Jak masz możliwość, to wypożycz do przetestowania gravela. Przekonasz się czy to ci pasuje, jak się jeździ na baranku i sztywnym widelcu.
  20. Bo Orlica faktycznie dzika: Woda była lodowata, mimo że środek lata.
  21. Pasy nie są same w sobie złe, tak samo jak wydzielone drogi rowerowe ale źle zaprojektowane, źle wykonane, nieutrzymywane będą zawsze złym rozwiązaniem. Po prostu trochę irytują mnie wypowiedzi ze środowisk rowerowych wyłącznie wychwalające pasy rowerowe, przedstawiające jako rozwiązanie wszystkich problemów. Nie jest to prawda ani teoretyczna, ani praktyczna. Jak każde rozwiązanie ma wady i zalety, powinno być stosowane adekwatnie do danej sytuacji. To nie takie proste. Normalnie nie wiem jakie obelgi by musiały pójść w moją stronę, żebym się poczuł obrażony, a na drodze jednak potrafię się odpalić (w sieci też ). Problem wynika z tego, że przeważnie nie ma się poczucia zrobienia czegoś nie tak na drodze, ma się pełne przekonanie, że jedzie się ok, więc jakiekolwiek uwagi, zwłaszcza wulgarne lub agresywne, uruchamiają mechanizm obronny. Jeżeli do tego doszło poczucie zagrożenia (np. ktoś wymusił), to dynamit do odpalenia już się tli. Trudny temat, bo wymaga pracy nad sobą, zmiany podejścia do otoczenia, otwarcia się na potrzeby innych. Łączy się też z obserwacją otoczenia, zwracaniem uwagi na innych, a nie wyłącznie na sobie (ja, moja droga itp.). Jeżeli zamykamy się w tunelu swoich potrzeb, przestajemy dostrzegać innych, to jak ktoś pojedzie nie tak jak sobie wymyśliliśmy, to nas to zaskakuje i podnosi stres. Dodatkowo traktujemy przestrzeń po której się poruszamy jako własną, więc jak pojawi się tam ktoś "nieuprawniony" to traktujemy go jako wchodzącego w naszą prywatność, atakującego.
  22. Można wyliczyć lub skorzystać z kalkulatorów przełożeń. Wystarczy znać rozmiar koła i prędkość na danym przełożeniu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...