Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 24.07.2020 w Odpowiedzi
-
Bo lecąc w dół Pętlą Łaszczowa na tarasie widokowym czekał na nas poniższy widok na Bardo15 punktów
-
12 punktów
-
11 punktów
-
9 punktów
-
7 punktów
-
7 punktów
-
5 punktów
-
4 punkty
-
3 punkty
-
Zwykle tu nie piszę, ale muszę się pochwalić, bo to dla mnie jak święto! Dwa miesiące po operacji, tydzień po wyjęciu drutów z barku - nie wytrzymałem i wsiadłem na rower. Wziąłem ze sobą drugą połówkę, żeby hamowała (dosłownie ) moje zapędy. Zrobiliśmy rekreacyjnym tempem 25 km w 75 min. Coś pięknego wsiąść na rower po takim czasie (trenażer się nie liczy)... Nawet jazda rowerem MTB po asfalcie była mega przyjemna. A wszystko to dzięki super fizjoterapeutce i jej magicznym domowym ćwiczeniom. 4 dni i jestem w stanie trzymać oraz całkiem przyzwoicie kontrolować kierownicę (wcześniej miałem problem z utrzymaniem w tej ręce patelni robiąc śniadanie)! Dobrze, że nie wie o tej przejażdżce, bo dostałbym niezły opieprz... Teraz marzy mi się sprawna szosa, żebym mógł zacząć robić normalne treningi...2 punkty
-
2 punkty
-
Oupsssss ... co za faux pass:/ Cała reszta pozostaje w mocy.1 punkt
-
Ja za zwykły hak do Singulara tyle płaciłem, także jest to kwestia dyskusyjna na pewno tańsza zabawa niż nowa piasta i przeplot koła. Mike z tego co pamiętam ma właśnie wersję niebieską 2017? Fajna rama, fajna geo - taka zrównoważona, jakby jeszcze bali się zaszaleć, ale wiedzieli już w którą stronę trzeba iść. Za to wersja 2021.... Bo konsekwentnie idziesz w kierunku krótkich ram z długim mostkiem, byle tylko przekrok był jak najniższy (co akurat zrozumiałe). Pytania nie są lamerskie, zdecydowanie dobrze że pytasz przed zakupem pisząc "nowoczesna geo" mam na myśli (w dużym uproszczeniu) właśnie ramę z niskim przekrokiem, projektowaną pod myk-myka, ale z długim reachem. Stromy kąt podsiodłówki w połączeniu z płaskim kątem główki, co daje stabilność na zjazdach i komfortowe pedałowanie pod górę. Kwestia ile to jest stromy/płaski kąt są mocno dyskusyjne i zależą głównie od terenu w jakim będziesz jeździł, ale też od skoku amorka. Rama z główką 66* do jeżdżenia po niewielkich pagórkach pewnie nie każdemu podejdzie. Dużo osób używa swojego 29era głównie do jazdy po szutrach i oczywiście nie ma w tym nic złego, tyle że wtedy oczekiwania co do geometrii są troszkę inne. Jeżeli, jak sam pisałeś, chcesz rower w miarę uniwersalny, ale żeby pobawić się na zjazdach, to w poszukiwaniach nie przekraczałbym wartości 74/68 jeśli chodzi o kąty. Weź też pod uwagę, że ramy takie jak Kona Unit są projektowane pod sztywny widelec. Wsadzenia amorka oczywiście jest możliwe, ale trzeba poczytać pod jaki skok maksymalny rama została zaprojektowana. Wsadzenie wyższego amortyzatora upośledzi geometrię, i tak dalej i tak dalej...1 punkt
-
Za długie te posty - traci się wątek A ludzie i tak wierzą w to co im wygodniej - w najłatwiejsze rozwiązania. "Weź pigułkę"1 punkt
-
Opiszę ci pokrótce pewną historię... Ojciec 23 grudnia dzwoni, że sie przewrócił i nie może wstać z ziemi. Przyjeżdżam podnoszę go ale z schorowanego i chodzącego o lasce czasem chodziku człowieka stał sie kompletnie niesprawny. Zwozimy go na SOR do szpitala wojskowego w KRK. Po kilku godzinach stwierdzają, że stłukł sobie kość ogonową... Zgłaszał, że przewrócił się z powodu bólu i bolało go, zanim próbował wstać z łóżka. Pierdoły, że stary, że choroby współistniejące, że to tak jest ze na pewno nie wie... Jednym słowem nie przyjmiemy do szpitala, bo na pewno rodzina sie chce pozbyć na święta? W każdym razie olali. Przez następne trzy dni mamy walkę. Lekarka jeszcze w wigilię wypisuje kroplówki. Kolejny problem, że nikt Ci w domu nie poda kroplówek, bo pielęgniarką środowiskowym z przychodni na galla się nie chce. Po świętach trafia na sor szpitala MSW. Diagnoza? Ciężka niewydolność nerek i sepsa. I wprost lekarze tam mówą że nie ma możliwości ze gdyby zrobili badania w wojskowym to żeby nie zobaczyli co sie zaczyna dziać bo ten stan zapalny musiał wtedy być obecny. I teraz smaczek. Wychodzi ze szpitala z wyleczoną sepsą. Nawrót mamy nie dalej jak po trzech tygodniach. Szpital i diagnoza, że sepsa.... Rokowania słabe. Ale po raz kolejny wraca do żywych i zostaje wypisany ze szpitala. W domu zaczynają się bóle i wychodzi mu na brzuchu gula. Wzywamy gościa żeby zrobił prywatnie usg. Ropień. Na drugi dzień jest przyjęty do szpitala już z trwającą sepsą. Decyzja o wycięciu... Wprost lekarze mówią ze operacja jest niezbędna i że pewnie jej nie przeżyje, ale bez niej będzie umierał w koszmarnych męczarniach. Mówimy o okresie trzech miesięcy!!!! Ropień musiał rosnąć dłużej i przez te kilka mc i pobytów w szpitalu nie został wykryty. Jest takie powiedzenie, że jak się pacjent uprze żebby żyć to medycyna jest bezradna. Na przekór lekarzom ojciec wychodzi ze szpitala i to w niezłym jak na to co przeszedł stanie. Umarł niedługo później, ale w domu. I niestety gdyby za pierwszym razem postawiono prawidłową diagnozę i przeprowadzono kompleksowe badania, żeby znaleźć przyczynę sepsy to pewnie by żył, a przynajmniej nie cierpiałby tak koszmarnie przez te kilak mc. Sorry ale jak mi piszesz o szarlatanach... Wiesz większość lekarzy błądzi we mgle. Są głusi i ślepi. Oczywiście są też z innym podejściem ale jest ich mało w masie. Dam Ci przykład jeszcze jeden. Moja córka najmłodsza. Zaczęło jej być w szkole niedobrze. Lekarka dała skierowanie na badania i usg. Nic nie wyszło a problem sie powtarza. Dwa trzy razy w mc. Lekarka zaczęła pisać kskierowania na co jej do głowy przyszło bo nie wieddziała co jest. W którymś momencie stwierdziła ze bez sensu i wypisała skierowanie do szpitala i kazała jechać.W szpitalu pani ordynator oburzona jej zachowaniem. BEZ BADAŃ tak odrazu do szpitala... No ale po krótkiej wymianie niekoniecznie miłych zadań nie miała odwagi nie przyjąć. Dwa dni badań i się okazało, że ma wrzody i zapalenie żołądka. Dość poważny stan dwa tygodnie w szpitalu, żeby zaleczyć i potem pół roku leczenia. Dość istotne, że młoda uprawiała wtedy gimnastykę i tak naprawdę gdyby ją diagnozować przez kolejny mc dwa to mogłoby sie skończyć tragicznie. A przyjęli ją jak kazałem dac pisemną odmowę przyjęcia dziecka. Lekarze nie chcą zabić. Oni sie po prostu w durzej części wykazują nonszalncją i niekompetencją. Niestety wiele razy widziałem jak trzeba lekarza prowadzić za rękę i niemal mu mówić co ma wypisać jakie skierowania. Chcesz dalej? Swego czasu w radiu Maryja szły porady medyczne. Moja matka tego słuchała. Przez lata chorowała i lekarze nie mogli zdiagnozowac co jest. Przypadek, bo akurat tam była opisywana dna moczanowa. Poszła do lekarki powiedziała jej że objawy pasują i żeby ją skierowała na badania. I bingo.... Kto ją wyleczył? Lekarka czy szarlatanka z RM? No niestety pani doktor z RM bo rodzinny sie zamknął w gabinecie i nie rozwijał wiec nie wiedział o dnie. Zresztą u teścia też lekarz szukał kwadratowych jaj a jak teściowi powiedziałem ze mi to wypisz wymaluj na dne wygladał to spobie poszedł zrobił badania i z nimi po receptę podszedł do swojego wypisywacza recept. A... Sor Kopernika. Trzymają kilakdziesiąt h osobę z zapaleniem kręgosłupa twierdząc że to nerki. dopiero odesłanie na konsultację do św Rafała uratowało sytuację, bo tam natychmiast się połapali, że mają pacjenta jedną nogą w grobie. Mnie osobiście lekarz kazał nie udawać, bo jak bym miał złamaną kosć udową to bym sie zwijał z bólu... Jak przyszło zdjęcie miał minę jak kot srający na puszczy i to durne pytanie "to pana to nie boli" Qwa napier.... i dla tego jak mnie rzucali jak worek kartofli to sie wiałem. Kolejny smaczek, że po zdjęciu już nie pozwolili mi nawet sie ruszyć, bo było dość blisko takiej mało istotnej żyły, którą mogło uszkodzić i nawet byćie w szpitalu nie koniecznie by pomogło. Ale wcześniej była podśmiechiwania się i majdanie nogą. W końcu jak pacjent sie nie zwija to niezłamane. Co ciekawe goście z karetki powiedzieli mi, że złamana i ze to poważne jest... i tak to opisali temu patafianowi. Wiesz jakie to uczucie jak "nie szarlatan" robi ci badanie i wywija nogą jak masz urwaną główkę kości udowej? I stawia PROFESJONALNA diagnozę, że "młody jesteś nie mogłeś tej kości zlamać."? Znam lekarza homeopatę, który pomaga ludziom. I problem w tym ze wielu ludzi uważa, że to szamanizm a on jest oszołomem Problem w tym, że to jest lekarz z uprawnieniami. Problem w tym, że on leczy i specjalizuje się w tym. I ma sukcesy. Nie mogę odrzucać tego, że pomaga ludziom, którzy latami sie leczyli a on im pomógł. Jest po prostu świetnym diagnostą. Wizytę u niego zaczynało się od bardzo wnikliwej ankiety. Pierwszy raz jak zobaczyłem to sie uśmiechnąłem pod nosem bo pytania były absurdalne. Ale z czasem jak sie interesowałem medycyną i czytałem opracowania to sie okazało że pytania o smaki czy dźwięki albo jeszcze bardziej abstrakcyjne rzeczy są uzasadnione medycznie i mogą pomóc w diagnozowaniu chorób rzadkich, które dają objawy jak powszechne. Oczywiście ja nie przeczę ze jest masa szarlatnów i oszustów. Ale ostrożnie, bo sa "znachorzy" mający wiedze dalece przekraczającą wiedzę niejednego lekarza. CO do Zięby i jego wit c... Cóż.... no jest to temat trudny. On zrobił z siebie bożka i wplata fakty w swoją religię. Bardzo szkodliwe, bo np ta nieszczęsna wit c może w wielu sytuacja uratować życie. Proste tanie i poparte tysiącami opracowań naukowych. Zieba zrobił z niej symbol oszołomstwa medycznego. Poznałem osobę któa pracowała w krakowskim szpitalu i powiedziała ze stosowali wlewy z wit. c u pacjentów onkologicznych z dobrym skutkiem. Lećmy dalej z lekarzami. Sprawdź ilu lekarzy psychiatrów jak trafia do nich pacjent depresyjny wypisuje badania na poziomy witamin w szczeólnosci witaminy D. Ilu wypisuje duże dawki tej witaminy. Duże to mówimy o naprawdę dużych. Są tony badań, że jej brak wywołuje ciężą depresję a jej suplementacja pomaga w leczeniu i często tylko tyle trzeba. Ilu? Wiesz co robią psychotropy z ludźmi? A jak ktoś ma niedobory wit D to sorry ale tabsy chemiczne nie poradzą nic. I niestety, ale depresja często ma podłoże somatyczne!!!! Wciaz nie ma u nas standadru próby diagnozowania chorób somatycznych zanim zaczniemy faszerowąc psychtropami. I pani doktor kierownik zespołu pyta, po co oznaczać poziom vit D... Jak w rozmowie mówisz o dużych dawkach wit d traktują Cię jak oszołoma. To nic, że że medycyna tu zdecydowanie mówi, że to podstawa w diagnostyce. To nic, że w zachodnich opracowaniach sie zaleca suplementacje i to dawkami po 10000j w leczeniu depresji, bo to działa. Znowu się dałem wpuścić.... Przyjmij do wiadomości, że to ze ktoś ma tytuł lekarza nie robi z niego prawdziwego lekarza. Trzeba mieć dużo szczęścia, żeby w kluczowym momencie trafić na takiego, który umie powiązać fakty zdiagnozować i zastosować odpowiednie leczenie. A jak będzie wiedział, że nie jest pewny to żeby zaczął drążyć i szukać co jest nie tak a nie poszedł po najmniejszej linii oporu. Jeszcze raz. Ojciec w szpitalu miał normowaną gospodarkę elektrolitową. Wyszedł z idealnymi wynikami. Nie był w stanie jeść zup, które wcześniej jadł, bo były za słone. Odruchowo solił i nie był w stanie zjeść. Ziemniaki jak ugotował jak zwykle to się dławił od soli.... I tak to lekarz potwierdził, że solenie było wprost spowodowane niedoborami. W zbilansowanym organizmie ustrój się bronił przed nadmiarem. Po jakimś czasie jak problem zaczynał powracać apetyt na sól też. To są rzeczy, które się ciągną za ludźmi latami i często nawet sobie nie zdają sprawy. U ojca to też przypadkiem przy czymś innym wyszło. Przez lata mieliśmy podejście jak Ty. Ale jak zjawisko wystąpiło czytaliśmy i się okazało, że takie coś jest. Dla zdrowego organizmu przedawkowanie soli jest czymś naprawdę bardzo trudnym. Za to Hipernatremia ma bardzo wiele innych przyczyn, które należy leczyć, a nie ograniczać spożycie soli, bo to jest zaklinanie rzeczywistości. Jak ktoś ma podniesiony sód to trzeba diagnozować a nie mniej solić. Choćby dlatego, że nadmiar czy niedobór sody może świadczyć o poważnych problemach z nerkami i może to być śmiertelnie niebezpieczne. I znowu przy prawidłowej diagnozie można wiele rzeczy unormować w organizmie jak jeszcze nie jest stary i wyniszczony. To, co napisałem może Ci brzmieć jak oszołomstwo. Sorry, ale mam na to papiery. Mam wyniki badań wypisy. Do tej pory się zastanawiam czy nie iść do prokuratury. Problem w tym ze Ci lekarze poza kilkoma dupkami (szpital wojskowy) się starali. Oni po prostu mają mizerną wiedzę. Znowu sie dałem sprowokować.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
jak pisałem, zdarzyło sie, ale to naprawdę już ekstremalne sytuacje i raczej nie spotykane na codzień, chyba, że ktoś codziennie podjeżdża pod stok narciarski i jak wspomniałem, ten zakres kasety świetnie pracował z blatem 36. Co do Twojej propozycji zakupowej... na plus na pewno XT na manetkach SLX. Jest to jakaś opcja. Wizualnie jedynie trochę nie to, co bym chciał widzieć pod tyłkiem No nic, chyba jednak pozostanie opcja zakupu z Reconem i szybka podmiana na Rebe. Trwałość tych powłok na goleniach raczej mnie nie nastraja pozytywnie.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
