Zasada na przejazdach i innych miejscach styku DDR z jezdnią jest jedna : jak nie jesteś pewny na 110% że kierowca Cie widzi i ustępuje , to nie wjeżdżasz . Wolę tak , niż potem się doktoryzować z pierwszeństwa przejazdu ze szpitalnego łóżka ( w wersji optymistycznej ) . Czasami jak obserwuję co rowerzyści potrafią odwalić na drodze , to włos mi się jeży. I żeby nie było, tak samo kierowcy