Skocz do zawartości

[materiał TV] Rowerzyści kontra kierowcy w Uwaga TVN


Rekomendowane odpowiedzi

Krew się we mnie zagotowała po tym co dzisiaj zobaczyłem w Uwadze! Miałem nadzieję oglądając reklamę tego materiału z Uwagi, ale się rozczarowałem niestety. Może niesłusznie i przesadzam, ale sami zobaczcie:

 

http://uwaga.tvn.pl/49552,wideo,269328,kierowcy_kontra_rowerzysci,kierowcy_kontra_rowerzysci,reportaz.html

 

Ale o co mi chodzi? Bynajmniej nie o zachowanie kierowców, ale rowerzysty.

 

Otóż weszły nowe przepisy. Każdy z nas wie jakie, z jakich powodów i jak długo trzeba było na nie czekać. TVN Uwaga postanowił "spełnić misję" i rozpropagować je wśród widzów. Jak się okazało ze skutkiem odwrotnym - moim zdaniem. Jak można coś takiego pokazać i mówić, że tak powinno być: rowerzysta wyprzedza autobus prawą stroną, jeszcze wjeżdżając na inny pas, a potem jeszcze na domiar złego wyprzedza sznur samochodów i komentuje "a gdzie miejsce dla rowerzystów"? Chyba ktoś przepisów nowych nie rozumie... delikatnie mówiąc.

 

Druga sytuacja: stanął sobie na środku pasa, w miejscu, gdzie jest zielona strzałka. Ja rozumiem, przepisy są po naszej stronie, kierowca taksówki nie powinien trąbić na niego (też bym się na taksówkarza wkurzył na pewno i pojechał po nim), ale na litość Boską... trochę wyrozumiałości dla kierowców też. Coś by się stało gdyby sobie stanął przy krawężniku i przepuścił kierowców? Strzałka gaśnie chwilę przed zapaleniem się zielonego światła, więc kierowcy i tak musieliby się zatrzymać gdyby nawet chcieli w prawo skręcić.

 

Ale czara goryczy przelana została przez Rzecznika Policji... Kto jak kto, ale osoba stojąca na straży prawa, nie powinna wskazywać które przepisy są dobre, a które złe, tym bardziej, że dotychczas zawsze tych przepisów broni, nawet jeśli sam się osobiście z nimi nie zgadza. To jest jawna zachęta do nierespektowania nowych przepisów przez kierowców, a ten materiał (prawie cały - z wyjątkiem pokazania tego co się dzieje na przejazdach rowerowych) podsyci tylko i tak już wojenną atmosferę między nami. Mam wrażenie, że wszystkie te sceny są na siłę nakręcone, żeby tylko pokazać, że wszyscy rowerzyści mają gdzieś kierowców, bo "mają prawo i im się należy", a kierowcy to też ciule i, jak powiedział pan w materiale, "traktują rowerzystę jak śmiecia".

 

To jest dla mnie niezrozumiałe... Codziennie pokonuję różnymi arteriami Kraków, mam do czynienia z chamami na drodze, a także z osobami które po prostu nie znają przepisów, nie mówiąc już o tych nowych przepisach nawet, ale wbrew powszechnej opinii, większość kierowców nie jest taka zła. A jeśli panuje wzajemne zrozumienie między rowerzystą a kierowcą, to poruszanie się po wielkim mieście jest dla obydwu łatwiejsze. Przewidywalny rowerzysta nie stanowi zagrożenia dla kierowców, ale przede wszystkim dla siebie samego. Do tej pory ciężko mi uwierzyć, że są kierowcy, którzy potrafią na skrzyżowaniu z pierwszeństwem ustąpić mi kiedy wyjeżdżam z podporządkowanej (a przecież nie muszą - tak jak z tą strzałką). Wiadomo, że są też tacy, którzy wymuszają, ale nie mierzmy wszystkich jedną miarą. Korzystajmy z przepisów i praw, które mamy, ale z głową i wyrozumiałością :)

 

A co Wy sądzicie o tym materiale?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem materiał i wydaję mi się że trochę wynaturzyłeś parę spraw (pomijam wyprzedzanie po lewoskręcie). Polecam życie bez mediów - kilka siwych włosów mniej :D Materiał (o dziwo) trochę nawet obiektywny. Jeśli będziesz miał kiedyś okazję przejechać się motocyklem, to zrozumiesz to dobitnie. Ty lubisz zapierpapier, a innym przepalają się żarówki w kierunkowskazach. Już nie jeden się pieklił, a poprawy jak nie ma tak nie ma. Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepisy mysle ze dobre, jednak zyjemy w takim spoleczenstwie,ze w kazdej grupie beda osoby celowo wykorzystujace swoje prawa. Zgodze sie z tym pierwszenstwem na przejezdzie, jednak powinnien byc dopisek, ze przy zmniejszonej predkosci. To tak jak z motorami, ze mozna ich nie zauwazyc. Sam jestem rowerzysta, ale jak jade z rodzicami i widze jak wyskakuja cwaniaki na skrzyzowanie przy duzych predkosciach to szlak trafia. Do reszty nie mam zastrzezen, zamiast budowac durne stadiony, ktore przyniosa wiecej strat niz zyskow zainwestowaliby w komunikacje. Kultura jazdy na naszych drogach pozostawia wiele dla zyczenia, ja wole odpuscic, jednak jak jest mozliwosc zwracam uwage tj. na filmiku, ze prawo mi pozwala- kulturalnie. Po cos one jest zeby go przestrzegac. Kierowcy ciagle sie spiesza, czlowiek przyzwyczail sie,ze "O 10minut spoznienia, to nadrobie samochodem jak bede jechal",a potem masa wypadkow. Daleko nam do kultury europejskich panstw, nie tylko na drodze. Popatrzmy na Chiny, Japonie, a nawet Niemcy i widac od razu roznice. Wyrazne sciezki, wydzielone korytarze do skrecania. Wiadomo,ze nie uniknie sie znakow na srodku sciezki, ale to wina projektujacych, bo wysiegniki ze znakami pewnie bylyby za drogie.Material pokazuje rowniez kurierow, ktorzy gnaja miedzy samochodami, nic do tego nie mam, ale niech to robia bezpiecznie i z glowa. Video slabe, za krotkie nie sa pokazane strony konfliktu do konca i material dla mnie sie urywa.

 

Na koniec dodam, ze wyglad wygladem, ale swiatelko,odlbaski czy kamizelke warto miec nawet w dzien. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja widząc ulicę i przejazd rowerowy, nawet jak mam zielone świato to zawsze zwalniam i upewniam się że żaden samochód mi nie wjedzie na przejazd, dla własnego bezpieczeństwa, mimo przepisów. To że mam pierwszeńśtwo nie zwalnia mnie z myślenia, bo na ulicy naprawdę ciężko wszystko przewidzieć, a niektóre ścieżki są tak "inteligentnie" zbudowane że kierowcy naprawdę mogą nadjeżdzającego rowerzysty nie zauważyć.

 

A co do materiału, uważam że jest jak zwykle w mediach zbyt jednostronny. Jest bardzo dużo kierowców, którzy rozumieją rowerzystów i szkoda że nie pokazali też takich sytuacji, gdzie np. kierowcy na przejeździe przepuszczają rowerzystów. I taksówkarz imo dobrze powiedział, to że ma prawo stać ma środku to nie znaczy że musi, wymagając kultury od innych należy też się kulturą wykazać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście Uwaga wyreżyserowana jak cholera. Ja to odebrałem w sposób, jakby nowe prawo zwalniało rowerzystów z obowiązku używania mózgu podczas jazdy. Nowe zmiany w prawie moim zdaniem wyjdą nam na dobre i nie ma co na nie narzekać, bo to nie przez nie możemy czuć się zagrożeni, tylko przez to, że za kierownicami samochodów zdarzają się jełopy, które raz że nie znają przepisów prawa(ani starych, ani nowych, ani żadnych), a dwa po prostu nie potrafią prowadzić. I o tym powinni zrobić Uwagę, a nie cisnąć po nowych przepisach, które ułatwią życie rowerzystom w szczególności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś oglądałem Uwagę w miarę regularne, ale od dłuższego czasu zauważyłem, że stali się bardzo stronniczy (podobnie jak reszta mediów). Przedstawiają sprawę tak, żeby była jak najbardziej kontrowersyjna i było czarno na białym widać kto jest winny a kto pokrzywdzony. Taki program łatwo i chętnie się ogląda, szczególnie dobrze trafia do jednostek, które z szarych komórek korzystają od święta lub wcale. No i jeszcze na koniec pokazać dziecko ze smutną miną... To są właśnie takie chwyty psychologiczne, które się teraz w mediach stosuje.

 

Program w całości był przykładem szkoły cwaniakowania na ulicy a nie bezpiecznej jazdy. Bohater na rowerze dał popis chamstwa i wybiórczego stosowania się do przepisów, ich niezrozumienia lub wręcz nieznajomości. Sceny przejeżdżania przez przejście były ewidentnie wyreżyserowane tak, żeby samochód nie był w stanie się zatrzymać w sposób inny niż na środku ścieżki lub też były w trakcie wjazdu na przejazd. Mimo tego bohater ewidentnie jedzie na zderzenie, pcha się wprost na maskę, żeby pokazać jacy to kierowcy są chamscy. Mimo że rowerzysta ma pierwszeństwo, istnieje jeszcze coś takiego jak Art. 19. pkt 1. PoRD, który jest nadrzędny na pozostałymi prawami rowerzysty na drodze. A najbardziej skandalicznym zachowaniem było wyprzedzanie autobusu z prawej strony, podczas którego bohater naruszył co najmniej trzy zasady: niezastosowanie się do znaku poziomego P-2 (lub P-7B), korzystanie z pasa do skrętu do jazdy na wprost oraz wyprzedzanie przy braku miejsca do wyprzedzania, łącznie mandat byłby c.a. 500-600 PLN (nie znam taryfikatora). Dodatkowo jeszcze ma pretencję że nie ma miejsca... Tak jakby prawo do wyprzedzania z prawej strony implikowało to, że kierowcy muszą zostawić wolne miejsce rowerzyście. Niestety na drodze jest dość duży procent takich rowerowych cwaniaczków, których taki program, w którym chamski i wybiórczy sposób korzystania z PoRD jest pokazany jako właściwy, utwierdzi jedynie w słuszności takiego postępowania.

 

:voodoo::voodoo::voodoo:

 

Bardzo duża liczba kierowców ustępuje pierwszeństwa. Ustępowali także wcześniej, kiedy tego przepisu nie było. Zakała zawsze się znajdzie. Ot dnia 22.06 jadę sobie ścieżką. Staję na światłach. Mam zielone, ruszam i będąc w połowie ścieżki, mniej więcej dwa metry przed kołem śmiga mi jegomość, który skręcał w lewo, bo koniecznie musiał skręcić zanim jadący na wprost zdążą ruszyć... Jegomość pod 60'tkę. Stwierdzam, że najbardziej niebezpieczni na drodze są młodzi gniewni bez doświadczenia, oraz starzy wyjadacze, którzy twierdzą, że oni od 40 lat mają prawo jazdy, wiedzą lepiej i nikt ich nie będzie tutaj pouczał (szczególnie młodsi).

 

Akurat muszę się zgodzić z komentarzem Rzecznika. Niektóre przepisy są kontrowersyjne. Bardzo dobrze, takie słowa padają z ust praktyków, którzy strzegą bezpieczeństwa na ulicy. Może wreszcie ustawodawca, przestanie tworzyć prawo w oderwaniu od rzeczywistości. Ja do kontrowersyjnego dołożyłbym jeszcze prawo do jazdy chodnikiem, gdy dopuszczalna prędkość jest powyżej 50 km/h. Będzie to przepis martwy, gdyż na większości warszawskich ulic ograniczenie prędkości do 50km/h jest przepisem wirtualnym oraz natężenie ruchu często jest tak duże, rowerzysta na takiej drodze stwarza niewspółmiernie większe zagrożenie niż na chodniku. Z drugiej strony na palcach jednej ręki mogę policzyć drogi, na których prędkość dozwolona jest powyżej 50km/h a obok jest tylko chodnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Między Bogiem, a prawdą: jak wszędzie, i wśród kierowców i wśród rowerzystów pojawiają się matoły.

 

Wszystko co chciałem napisać, już napisaliście, ale mnie jeszcze jedna rzecz wpienia jak jadę samochodem: dziadek na składaku, jadący 14km/h ulicą pod Warszawą, gdy obok jest chodnik, na którym pieszy się zdarza raz na dwa kilometry. Zgodnie z przepisami powinien jechać na ulicy, ale na Boga... Jemu to akurat najmniejszą różnicę robi, że ma opory toczenia większe na kostce niż na asfalcie, a wyprzedzanie jego na drodze jest dość upierdliwe. Zwłaszcza, gdy z naprzeciwka sznur samochodów i ciągniesz się za takim. Osobiście gdy jadę ulicą i widzę, że za mną jest np. ciężarówka to zjeżdżam na chodnik, żeby nie tamować ruchu. Warto myśleć też o innych.

 

A sam filmik bardzo przeciętny. Osobiście ten typek na rowerze mnie bardzo wkurzał - tak jeżdżą tylko prostaki. No ale takie to czasy mamy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Skoro odkopałeś... Ja to bym granatem rzucił w rowerzystę - głównego bohatera reportażu. Burak pierwszej klasy, blokuje ruch, mimo że mógłby stanąć przy krawężniku i przepuścić skręcających na zielonej strzałce, ale nie, on woli leczyć kompleksy stając na środku, mimo że nie ma ku temu w ogóle potrzeby. Taksówkarz mówi mu w miarę spokojnie, że może stać na środku, ale nie musi, jednak on woli się kłócić.

I przez takich właśnie "miszczów" dwóch kółek niektórzy kierowcy mają o rowerzystach taką, a nie inną opinię. I to mnie irytuje .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooooo jakże trafne podsumowanie niedźwiedzia.....

Kolo z faktycznie na siłę próbuje z ludzi wymusić agresję, aby się reportaż lepiej sprzedał i trafił na podatny grunt.

 

Traktuj innych jak sam chcesz być traktowany... poza paroma wyjątkami wybitnych prostaków nie przejechałem się na tej maksymie......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Fajne gatki ma ten koleś na rowerze. Oblecha ;).

No i jeździ w sposób, w jaki większość w Polsce jeździ - jak przepisy są po mojej stronie to już na nic nie muszę patrzeć, mogę z pełną prędkością przejeżdżać przez przejazdy czy blokować cały pas. To tak na przykład.

Ogólnie na maksa tendencyjny reportaż. W ten sposób można udowodnić nieprzestrzeganie dosłownie każdego prawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne gatki ma ten koleś na rowerze. Oblecha ;).

No i jeździ w sposób, w jaki większość w Polsce jeździ - jak przepisy są po mojej stronie to już na nic nie muszę patrzeć, mogę z pełną prędkością przejeżdżać przez przejazdy czy blokować cały pas. To tak na przykład.

Ogólnie na maksa tendencyjny reportaż. W ten sposób można udowodnić nieprzestrzeganie dosłownie każdego prawa.

 

hah dokłądnie - jednak prawda prawdą, nawet jadąc przy krawężniku na człowieka trąbią ;/ nie wspomnę już O HAMACH którzy chodzą po ścieżce rowerowej . . .

 

P.S. Widać, że reporter pierwszy raz na oczy rower widzi :w00t: :w00t: :w00t: :w00t:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stanął sobie na środku pasa, w miejscu, gdzie jest zielona strzałka. Ja rozumiem, przepisy są po naszej stronie, kierowca taksówki nie powinien trąbić na niego (też bym się na taksówkarza wkurzył na pewno i pojechał po nim), ale na litość Boską... trochę wyrozumiałości dla kierowców też. Coś by się stało gdyby sobie stanął przy krawężniku i przepuścił kierowców? Strzałka gaśnie chwilę przed zapaleniem się zielonego światła, więc kierowcy i tak musieliby się zatrzymać gdyby nawet chcieli w prawo skręcić.

Dokładnie, ewidentna złośliwość ze strony tego rowerzysty. Ja mu nie wróżę długiej jazdy w stolicy. Będąc pierwszym pod światłami staję tak żeby skręcający mogli wykonać manewr. Robię tak od lat (nawet kierując samochodem) i nikt na mnie nie trąbi, co więcej część dziękuje światłami.

Co do samego trąbienia na tym filmie to trzeba odróżnić krótkie trąbnięcie sygnalizacyjne od leżenia na klaksonie. Jak gość nie reaguje i dalej perfidnie blokuje ruch to nie dziwię się, że kierowcom puszczają nerwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten rowerzysta to z jakiej "jungli" wyszedł?

ja rozumiem- jechać spokojnie nie utrudniając ruchu i zostać strąbionym..

wtedy z pełna premedytacją stanąłbym idealnie na środeczku, aby taki jegomość nie skręcił w prawo przed zielonym..

jazda środkiem pasa- jak najbardziej, jest to jedyna w miarę bezpieczna metoda przy której idioci nie myślą "nóż widelec się zmieszczę"

to nei wina przepisów tylko niektórych kierowców i tyle..

to prawda, że pośród rowerzystów też nie brakuje idiotów- np. tego pana z filmu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...