Skocz do zawartości

[amortyzator przód] golenie do teflonowania


scaraab

Rekomendowane odpowiedzi

yyyych... zarżnąłem najtrwalszy amor na rynku... Kolega go rozebrał i dzwoni do mnie: "operacja się udała pacjent zmarł". :down: Olej który ponoć powinien być czerwony jest czarną smolistą papką. Jakieś śruby nie chciały się odkręcić... Goleń w całości zjedzona anoda a więc i tuleje do wymiany... Zaczęła się korozja na goleniach... :thumbsup: Nie widziałem tego jeszcze właśnie ruszam. Robię dokumentację zdjęciową wszystkiego więc jak admin pozwoli to zamieszczę potem zdjęcia wszystkiego... Podejrzewam co może być przyczyną ale opiszę to jak zobaczę co i jak...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe ile raz był myty karcherem i ile razy nie były kontrolowane uszczelki kurzowe - ja stawiam ten kierunek :D

I słusznie... Karcher się zdarzał. Uszczelki kurzowe jeszcze jeszcze... Na tych gąbeczkach olejowych jest pokaźna warstwa szlamu - tak bym to nazwał. W-wa ma grubość ok. 3mm i odchodziła od gąbek "łupkami"... Tak więc zarżnąłem... Ostatni serwis jakikolwiek miał miejsce 1,5 roku temu... Czyli jakieś 15tyśkm. Pojawił się kolejny warunek niklowania: czy da się wyjąć tuleje ceramiczne wprasowane w dolne lagi? Jeśli tak to muszę je kupić i dopiero myśleć o niklowaniu. Są zatarte mają pionowe rowki wyżlebione przez golenie. Jeśli się nie da, a istnieje taka możliwość, to wyprawię huczny pogrzeb mojej rebie... ;):D I wierzcie mi: do końca reba pracowała bez najmniejszych zarzutów: była czuła, wszystko działało bez zająknięcia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekaj czekaj jestem lekarzem może zreanimuję... :D

A tak serio to jeszcze robię kalkulację... Zobaczymy...

Będę dzwonił do harfy o te ślizgi po ile stoją... Może powiecie że się za mocno zaparłem bo koszta itd... Ale chcę rozważyć wszystkie możliwości...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To przy okazji sprwadź ile kosztuje wymiana ślizgów i Twój lokalny serwis posiada narzędzia co by taką czynność prawidłowo wykonać. Jak masz ochote się bawić to możesz rzeźbić w guanie, pamiętaj jednak że jakiekolwiek odchyły na grubości powłoki zabiją Ci nowe śłizgi i wracasz do punktu wyjścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I słusznie... Karcher się zdarzał.

To nie tylko amor może niedomagać :D Woda pod dużym ciśnieniem potrafi się wcisnąć w inne miejsca (piasty, suport, stery) i tam narobić problemów...

Swój sprzęt myję delikatnie - szmatką :D Ale to rzadko, bo przecież rower nie może być za czysty, no i od mycia ramy pękają :)

 

Szukałeś/sprawdzałeś może czy pasują golenie od innych amortyzatorów? Według mnie to jedyna sensowna metoda naprawy tego widelca - nowa "góra", komplet uszczelek i ew. ślizgi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie tylko amor może niedomagać :) Woda pod dużym ciśnieniem potrafi się wcisnąć w inne miejsca (piasty, suport, stery) i tam narobić problemów...

Swój sprzęt myję delikatnie - szmatką :D Ale to rzadko, bo przecież rower nie może być za czysty, no i od mycia ramy pękają :)

 

Szukałeś/sprawdzałeś może czy pasują golenie od innych amortyzatorów? Według mnie to jedyna sensowna metoda naprawy tego widelca - nowa "góra", komplet uszczelek i ew. ślizgi.

[/quote/]

 

Piasty akurat rozbierałem bo rozleciał się bębenek i na gwarancji wymieniany był. Przy okazji rozebrałem obie i pomimo epizodów z karcherem smar jak nowy po ok 1,5 roku i podobnym przebiegu... Stery raz w miesiącu bo po praktycznie każdym deszczu i błocie są przytarte i trzeba czyścić (boplight/VP na maszynówkach). Amor po części zaniedbałem, po części tak jak pisałem był problem z uszczelkami po części przyzwyczajenie do bezobsługowości starych bomberów (dlatego pozbyłem się Corsy jak na drugim etapie MTBTrophy spienił się olej i straciłem 60mm skoku ze 100 dostępnych...)

 

Wciąż myślę nad sprawą... :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

c.d. Golenie oddane do anodowania. Będzie ten sam wymiar, kolor złoty :) . Gość zrobił tydzień wcześniej taką samą Rebę. Daję namiary na gościa: 501691260. Podałem nr tel do firmy za jego zgodą. Firma jest na śląsku a Gość mieszka między Krakowem a Myślenicami. A teflonowanie goleni załatwia również Kuba Sikorski, ten od ram. :) Teflonowanie jako metoda zastępcza. Niklowanie nie warto bo nikiel się utlenia. Tak mi Gość powiedział. Zresztą gość chętnie tłumaczy tajniki takich metod bardzo fachowo w pierwszym kontakcie sprawia świetne wrażenie. Później zamieszczę zdjęcia przed i po. Koszt imprezy jak zwykły serwis reby plus ślizgi i anodowanie. Łącznie ok. 350zł ponad zwykły serwis. Nie sądze abym kupił używkę za tę cenę, serwisować i tak muszę a więc jak na razie mi się kalkuluje. Zobaczymy jednak ile faktycznie wyjdzie. Będę miał amor po nowym roku!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

scaraab, zapyatj się Pana specjalisty w jaki sposób pozbył się dołka, który powstał przez startą lagę w jednym miejscu, tak żeby goleń była równa na całej długości.

 

Nikiel!! Sam na wierzch jest nie najlepszy ale jest świetny jako podstawa do dalszej obróbki z anodowaniem włącznie. Dobrze wiąże się z aluminium i daje się potem anodować. Tak zrozumiałem. Co prawda wg. mojej wąskiej wiedzy anoda to jakiś tlenek alu i mi tu nie pasuje nikiel pod anodą, ale metalurgiem nie jestem. Jeśli masz wątpliwości to telefon masz, jaja masz :) zadzwoń... <_<:)

Dolny koszt anody od 150zł... Zobaczymy. W poprzednim poście założyłem górną granicę. :)

 

Założywszy jeszcze że nie pozbywa się dołka: amor miał pełną szczelność więc powinno wszystko działać. Podkreślam słowo: ZOBACZYMY. Z tego co jednak widzę nie przecieram szlaków bo to nie jego pierwsze zlecenie na taką robotę. Mówił że robi zlecenia dla pro-bike lub podobna nazwa - mogę źle pamiętać. Współpracował też z Kubą Sikorskim - jak byłem u Kuby w manufakturze (mam niedaleko) to mówił że coś tam razem "dłubali"...

Na pewno napiszę jaki jest efekt czy były to dobrze wydane pieniądze czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzwoniłem, do tego Pana Galwanizera do którego scaraab podał kontakt. To co robi to po prostu kładzie anodę i nic po za tym. Pytam się go w jaki sposób wyrównuje dołek w ladze - nie wyrównuje. Mówi, że do niego należy dostarczyć już wyrównaną mechanicznie lagę (czyli szlifiera do wałków). Przyrost grubości lagi względem oryginalnej wielkości - około 0.01 mm.

 

Zysk: gole aluminium w dołku jest pokryte anodą i nie ściera się tak szybko. Wymiar średnicy na całej długości dostaje ok. +0.01 mm co również poprawia sytuację w dołku, aczkolwiek na ile to nie wiem, bo trzeba zmierzyć jaki jest spadek średnicy w tym miejscu.

 

Wady: Przekrój lagi w miejscu dołka nadal nie jest okrągły, laga dostaje na całej długości +0.01 mm do średnicy co może powodować że ślizgi będą zbyt ciasne. Powierzchnia na pewno nie będzie tak dobrze wykończona jak oryginalna (wpierw trawią lagę aby ją oczyścić co powoduje chropowatość).

 

Generalnie prowizorka ale wszystko zależy jak to odbiorą uszczelki i ślizgi. Jak będziesz miał szczęście to będzie działać ale nie jest to prawidłowo zrobione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O.k. Rozmowa ze mną: Pytanie: Czy jest możliwość nadrobienia wymiaru przy ubytku aluminium? Tak ale jest to pracochłonne i trudne do wykonania idealnie. Pytanie: Czy będzie problem z wymiarem bo musi się zmieścić w ślizgach? Nie ponieważ zanim położysz nową anodę musi zdjąć starą (kąpiel chemiczna). Poleciłem aby w miejscu "zjedzenia" alu nadrobić nieco warstwy. Odp: zrobię jeśli będzie to możliwe ponieważ może się okazać że ubytek jest na tyle niewielki że lepiej nie zawracać sobie tym głowy tym bardziej że ubytek anody jest przy uszczelce a nie niżej i nie ciekł amor.

 

Nie oceniaj czy to będzie prowizorka czy nie. Nie wiesz tego do puki nie otrzymam amora. Ja rozumiem że dla Ciebie takie działania są dyskusyjne bo Cie interesuje sprzedaż jak największej ilości sprzętu... Sorry jeśli za daleko poszedł mój tok myślenia. Jednak skoro ktoś świadczy usługi dla medycyny - naprawy sprzętu medycznego to musi mieć dokładne maszyny...

 

Zawsze możesz ode mnie kupić ten amor do testów... :P Dla Ciebie specjalna okazyjna cena!! :thumbsup::D

 

Aha. Zgadzam się z jednym. Regeneracja nigdy nie jest tak trwała jak nominał/oryginał. Widać to szczególnie w mechanizmach wysoce dok ładnych np. turbosprężarki. Osobiście posiadając TDI nie regenerowałbym dla siebie turbiny tylko kupił nową. Amor nie pracuje jednak z takimi obciążeniami. Stąd moje decyzja szczególnie że nie śmierdzę teraz kasą a amor jeśli go nie naprawię to i tak umrze... Cenę w okol. do 300zł extra mogłem dołożyć dodatkowo do przewidzianego serwisu. Takie założenie. Albo będę miał amor albo zostanę z niczym. Zawsze jest ryzyko. Trudno. Strata 300zł opóźni zakup nowego amora. Trudno. Podjąłem ryzyko. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

scaraab, nie znasz się na tym a ja trochę pojęcia mam - szczególnie, że mam wykształcenie w tym kierunku. Wszystko co jest robione na "skróty" czyli nie tak jak powinno być jest prowizorką nie ze względu, żeby Cie zdołować tylko, że jest to zrobione nieprawidłowo mierzalnymi wartościami. Jak podejdziesz do tego tematu bardziej racjonalnie i analitycznie niż emocjonalnie to może to zrozumiesz.

 

Wytrawianie nie dotyczy tylko anody ale całej lagi, ten Pan otrzymuje w normalnym toku działania elementy nieanodowane do anodowania - wytrawia metal w tym przypadku aluminium. Także trawienie dotyczy całej powierzchni lagi, nie tylko anody o czym mnie poinformował. Wytrawianie ściąga z całej lagi 0.01 mm, następnie anoda ma 0,02 mm około co w sumie daje 0.01 mm ponad wymiar o czym pisałem i ten Pan mi o tym telefonicznie powiedział, sam tego nie wymyśliłem.

 

Oczywiście, że jest to prowizorka bo z założenia będzie to zrobione nie tak jak powinno być, czy Cie to boli czy nie. I Twój tok myślenia trochę za daleko wyszedł, jeśli chodzi o sprzedaż amorów, akurat nigdy nikomu nie proponowałem, żeby kupił jakiś widelec ode mnie, ba nawet żadnego na sprzedaż nie mam. Takie insynuację dotyczą całego Twojego toku rozumowania w przypadku "Jednak skoro ktoś świadczy usługi dla medycyny - naprawy sprzętu medycznego to musi mieć dokładne maszyny...", tu nie chodzi o żadną dokładność wykonania tylko, że TECHNOLOGIA jest zła. Bo wpierw trzeba wyrównać materiał.

 

Co do amora to ja dziękuje, mogę sobie kupić sprawny i mam swój.

 

Można zrobić regenerację, równie dobrze jak oryginalny produkt a nawet podtuningować czyli ulepszyć to co producent zrobił po kosztach. Kwestia technologii i $$. Jakbyś zauważył, to nie przekreśliłem tego sposobu "regeneracji" w Twoim przypadku i może on działać przy odrobinie szczęścia. Zrób zdjęcia jak to zrobisz, bo jestem ciekawy jak odcień lag się zmieni, no chyba że dwie na raz anoduje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety obie będą anodowane powtórnie więc tylko przykładając do innej reby zobaczymy jak zmieni się kolor...

Zastanawia mnie jedno: jeśli anoda powstaje przez utlenienie powierzchownej w-wy alu to jak robi się te dodatkowe 0,02? Teoretycznie zciągamy w-wę anody a więc załóżmy 0,01mm, i utleniamy pomniejszony obwód? Nie powinien być więc wymiar mniejszy o te 0,01? Czy anodowanie w takim przypadku jest "nakładaniem" jakiejś innej w-wy dodatkowo? Bo ja anodowanie rozumiem w skrócie utwardzaniem. Mam alumimium na wierzchu wkładam ją do kąpieli o określonych właściwościach chemicznych doprowadzając do zmiany aluminium w związek chemiczny dajmy na to tlenek aluminium. Bo już się nieco zgubiłem... Co do wywodu apropos sprzedaży: masz w avatarze opis f-my i dość ostro brzmiała twoja wypowiedź na temat Pana Galwanizera stąd mój wniosek że występujesz w roli "sprzedawcy handlowca". To jest powód takiej a nie innej interpretacji i odpowiedzi. Nie czuję jakiegoś szczególnego przywiązania do amora, pobudka jest czysto finansowa o czym pisałem i uzasadniałem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darku jeszcze jedno pytanie: czy pytałeś który typ anodowania wchodzi w tym przypadku w rachubę bo jeśli ten:

"Anodowanie typu III

Warstwę tlenku wytwarza się przez kąpiel w roztworze kwasu siarkowego jako elektrolitu. Kwas jest bardziej stężony niż w anodowaniu typu II, a temperaturę utrzymuje się w granicach od -3 do 0 °C. Początkowo stosuje się napięcie około 12V, następnie stopniowo podnosi się je do około 60V. Gęstość prądu początkowo 2,5A/dm² i stopniowo podnosi się ją do ok. 3,5A/dm². Często dodatkiem do roztworu kwasu siarkowego jest kwas szczawiowy. Powłoka tlenkowa penetruje w 50% i w 50% wystaje ponad oryginalną powierzchnię elementu. Powierzchnia części anodowanych w typie III zyskuje twardość ok. 65 w skali Rockwella i jest znacznie twardsza niż w typie II. Jej twardość odpowiada hartowanej stali węglowej i jest z tego powodu nazywana anodowaniem twardym."

 

to przyrostu grubości nie będzie... Czy wiesz którą technologią konkretnie są wykonywane Amortyzatory??

Michał dzięki za link... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

scaraab, nie uważam, żeby mój wywód był ostry (nie mam w zwyczaju pisanie tego co ktoś chce usłyszeć tylko raczej tak jak jest, więc taki mógł się tylko wydawać) sam korzystam z usług Galwanizerów i cenie sobie ich pracę.

 

Nie będziesz miał typu III bo ten Pan powiedział mi, że twarde anodowanie ma brzydki kolor (szary) i klienci sobie go nie życzą. Zresztą przy takiej warstwie anody mógłbyś mieć duże problemy ze ślizgami. A tak na marginesie to przy typie III grubość warstwy ponad wymiar może dochodzić do 0.1 mm także nie jest tak że przyrostu nie będzie "Powłoka tlenkowa penetruje w 50% i w 50% wystaje ponad oryginalną powierzchnię elementu" - sam to zacytowałeś. Im więcej anoda wystaje nad metal tym wytrzymalsza jest powłoka - max ok 0.1 mm przy twardym anodowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie jest czasem tak że anodę można barwić . Przypadkiem wszedłem http://www.tadgen.pl/index.php?link=cennik . Na pewno typ II można barwić coś wydaje mi się że III też . Ale znawcą nie jestem , kiedyś o to pytałem w jednym zakładzie bo chciałem ramę zrobić w III . Cena odstrasza :D . Ale z tym amorkiem to bez sensu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...