Skocz do zawartości

[korba]SLX czy Deore m590?


adii22

Rekomendowane odpowiedzi

Witam :D

Mam pewien dylemat, mianowicie w wyborze korby. Obecnie zajeżdżam na śmierć swoją korbę Shimano FC-M191, która jest mięciutka jak plastelina, do tego mocowana na kwadrat, przy czym suport też odmawia powoli posłuszeństwa. Do tego zużycie mojej korby.. myślę że z ~1000km by jeszcze jakoś pociągła, ale zaczynam się rozglądać za czymś nowym.

 

I tutaj mam wybór. Właśnie SLX'a - brałbym z allegro prawdopodobnie, bo ceny są tam bardzo niskie, a wiadomo, jak się nie pracuje a odkłada złotówkę do złotówki to każda dziesiątka w cenie ma znaczenie. Ludzie chwalą ją za trwałość, sztywność, etc, etc, a i nie ukrywajmy, że jest bardzo ładna :) Ale to nie ma decydującego wpływu

Jeszcze mam do wyboru tańszego Deore M590. Tak jak SLX ma zintegrowaną ośkę, jednak nie ma hollowtec II - przez co jest cięższa. Przy czym nie jestem ligt-bikerem i szczerze mówiąc jakoś wizja 100g w tę czy w tę mnie nie przeraża. Nie wiem natomiast jak z jej trwałością, a także i trwałością łożysk. Przyznam, że kiedyś nosiłem się chęcią kupna tejże korby, ale miałem inne wydatki (opony, etc). Dodatkowym atutem jest tutaj także i cena ~230zł z przesyłką na alledrogo. Przy czym u mnie w stacjonarnym sklepie 280 za nią po starej cenie. Przynajmniej tak twierdzą, że po starej.

 

Mój styl jazdy... hmm.. ciężko zdefiniować. Kiedy się zapuszczam w teren, to najczęściej jest to coś na kształt XC. Lubię dystanse ~50km w górę, nie przerażają mnie, roczny przebieg to.. hmm.. w tym roku na razie ~2500km, może więcej a może mniej. Więc nie jest to dużo.

Dodam, że przekładam wytrzymałość i działanie ponad wagę i częściowo cenę - dopłacę, o ile będzie to opłacalne i poparte sensownymi argumentami (przy czym 50g mniej przy dopłacie 250zł dla mnie mija się z celem). Do tego jakieś dwa, może trzy maratony w ciągu roku, bez szczególnych ambicji, raczej czysto for fun, ale nie na szarym końcu :)

 

Obecny napęd wygląda tak:

x Kaseta Shimano HG50 (9b)

x Łańcuch Shimano Deore (HG53)

x Przerzutka tył Shimano SLX

x Przerzutka przód Shimano Alivio (do zajechania, czeka ją wymiana na Deore lub Alivio w down swingu, ale póki działa, to nie ruszam nawet kijem)

x Manetka prawa: Shimano LX Gold

x Manetka lewa: Shimano Alivio (będzie coś na kształt slx lub lx - ale jak lx to tylko gold)

x No i nieszczęsna korba Shimano FC-191

x Suport jakiś alfred thun, ale on pewnie poleci do mieszczucha na śmierć i zajechanie :)

 

To wszystko uwieszone na ramie Krossa Levela A2.

 

Zakupu będę dokonywał, myślę że w przeciągu miesiąca, dwu, bo stać mnie na M590, ale nie wiem czy ciułać dalej do SLX, czy naprawdę jest różnica między nimi - a jak pisałem, kiedy się jest uczniem i zbiera każdą złotówkę, kolorowo nie jest :)

 

Pozdrawiam i z góry :)

 

PS. Jestem otwarty na inne propozycje, coś od Truvativa czy Race Face albo innego producenta. Przedział cenowy.. hmm.. myślę, że od ceny Deore m590 (~250zł) do ceny SLX (~370 na alledrogo).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

firex bije czy slx?
firex jest bity :)

 

bierz slx bo koniec sezonu a na wiosnę będziesz żałował ze nie kupiłeś właśnie jej :) co do reszty napędu to sprawdź w jakim stanie jest łańcuch bo jak jest już wyciągnięty to broń Boże nie zakładaj nowej korby do niego!! - taka moja rada Kaseta hg50 - jest to pancernik także chyba spełni Twoje oczekiwania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam Deore FC M532 i SLX FC M660 i lepiej wypadał SLX - był znacznie trwalszy, lepiej współpracowała z nim przednia przerzutka (Deore)

 

Dlaczego niby przerzutka przednia lepiej współpracowała z SLX niż z Deore?O.o Może miałeś źle dobraną ilość podkładek :P Jak na razie wszyscy chwalą SLX, ale nie przeczytałem ani jednego sensownego argumentu, żeby dopłacić ;)

 

Hmm... Miałem okazje jeździć na Firexie, Deore oraz SLXie. Ogólnie różnicy w sztywności pomiędzy tymi korbami nie odczuwam (chociaż niby SLX jest sztywniejszy - w końcu HT II). Śruba Firexa lubi się luzować. Gdybym miał wybierać to wybierał bym pomiędzy Deore a SLX. Kierować się tu można raczej tylko wyglądem, ceną i wagą. Jeżeli liczysz każdy "grosz" to na Twoim miejscu zdecydował bym się na zakup Deorki. Trwałość będzie podobna. Zależy ona od stylu jazdy, od tego jak się dba oraz od wykończenia ramy :P Niektórzy na suportach deore robią wiele tysięcy a inni zajeżdżają suporty z górnej półki podczas jednego maratonu. U siebie aktualnie mam zamontowaną M532, przebieg około 6500km. Jedno łożysko już trochę zajechane, chodzi ciężej, jednak nie przeszkadza to w jeździe. Jeszcze parę tysięcy może oblecieć :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hollowtech II to jest korba z integralną osią suportu a nie puste ramiona w środku. Ja mam deore m590 z hollowtech 2 i nie widze sentu doplacania do slx. Slx rożni się tylko tym, że jest lżejsze i trochę dłużej wytrzyma. Ale czy warto dopłacić ~50% wartości Deore? Moim zdaniem nie, ponieważ kiedy zajedziemy już tą korbę wyjdzie coś nowszego, a także lepszego w tej cenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Hollowtech II to jest korba z integralną osią suportu a nie puste ramiona w środku.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Hollowtech <- :P

 

w tej cenie coś lepszego ;):P

Wszystkie Twoje posty są tak bogate w treść i przepełnione intelektem?

Chyba logicznym jest fakt, że ten sam produkt wraz z upływem czasu tanieje i po przykładowo 2 sezonach używania którejś z tych korb za tyle za ile ją kupilismy wcześniej kupimy coś znacznie lepszego :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie do końca, Hollowtech to puste ramiona a Hollowtech II to pusta zewnętrzne łożyska. Deore m542 i m590 mają ht2 a nie maja ht, slx ma ht i ht2 przez co teoretycznie powinna miec sztywniejsze ramiona, i byc lzejsza.

Czy różnica miedzy korba mi m542 i m590 polega tylko na tym, ze w m542 srodkowa zebatka jest z aluminium tak jak w firex? Różnica w cenie jest spora, jak na zmiane zebatki na aluminiowa.

Jak wyglada sprawa z wymiennymi zebatkami w korbach deore, slx i xt? sa takie same, czy rozstawy srob sa inne??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca, w M590 jest stal ale w M542 jest już aluminium.

 

Jeżeli nie zależy Ci na wadze bez wahania bierz m590, różnicë w porównaniu do SLX poczujesz tylko w portfelu. I nie ma co zaprzątać sobie głowy firexem, ma słabe zębatki, gowniaty suport i bardziej skomplikowany system montażu od shimano.

Wiem o czym mówię, na deore m542 przejechalem 4tys km, na firexie 3tys, na slxie 4tys.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego niby przerzutka przednia lepiej współpracowała z SLX niż z Deore?O.o Może miałeś źle dobraną ilość podkładek :rolleyes: Jak na razie wszyscy chwalą SLX, ale nie przeczytałem ani jednego sensownego argumentu, żeby dopłacić :wallbash:

 

Hmm... Miałem okazje jeździć na Firexie, Deore oraz SLXie. Ogólnie różnicy w sztywności pomiędzy tymi korbami nie odczuwam (chociaż niby SLX jest sztywniejszy - w końcu HT II). Śruba Firexa lubi się luzować. Gdybym miał wybierać to wybierał bym pomiędzy Deore a SLX. Kierować się tu można raczej tylko wyglądem, ceną i wagą. Jeżeli liczysz każdy "grosz" to na Twoim miejscu zdecydował bym się na zakup Deorki. Trwałość będzie podobna. Zależy ona od stylu jazdy, od tego jak się dba oraz od wykończenia ramy :P Niektórzy na suportach deore robią wiele tysięcy a inni zajeżdżają suporty z górnej półki podczas jednego maratonu. U siebie aktualnie mam zamontowaną M532, przebieg około 6500km. Jedno łożysko już trochę zajechane, chodzi ciężej, jednak nie przeszkadza to w jeździe. Jeszcze parę tysięcy może oblecieć :P

Ilość podkładek była prawidłowa,a że lepiej współpracuje to wiem ze swojego doświadczenia, przynajmniej w moim przypadku tak jest. Jeszcze bardziej przekonałem się o tym teraz, kiedy na zimę ponownie założyłem Deore i różnica jest dość duża (na korzyść SLX). Wg mnie to jest argument - pierwszy. Jeżeli chodzi o trwałość też wygrywa SLX i to zdecydowanie. Przejechałem na nim ok 3k km i wygląda lepiej niż Deore po ok 2k km,a SLX był używany w znacznie trudniejszych warunkach. A więc drugi argument, a czy warto za takie "argumenty" dopłacić, to już zależy od kupującego, wg mnie tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zauważyłem, aby aluminiowe blaty miały jakieś braki w sztywności, a trochę siły mam (waga 90kg, noga 94cm :icon_cool:). Co do zużycia, dość dużo zależy od rozciągnięcia łańcucha, sposobu jazdy itd. przy normalnej eksploatacji blat wytrzymuje ok. 8 tys km, środkowa ok. 6tys km, mowa oczywiście o aluminium. Niestety nie jestem w stanie porownać zużycia ponieważ od początku posiadania SLX'a miałem zmienione zębatki i na oryginalnych nie zrobilem ani kilometra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...