Skocz do zawartości

[Rama] Pęknięta przy sztycy


Rekomendowane odpowiedzi

Giant daje 5 lat gwarancji na ramę i 12 na osprzęt. Co do prób reklamacji.. Częściami "tańszymi" zajmujemy się na miejscu, droższe (ramy, amortyzatory) odsyłamy. Mówiąc szczerze nie widziałem jeszcze ramy Gianta pękniętej "sama z siebie", ale nie mówię, że w Twoim przypadku tak nie może być. Nie wiem na czym opierają swoje ekspertyzy, ale są dokładne i trudno je podważyć.

 

Ps. Jeśli rower kupiłeś Ty, w książeczce Gianta są Twoje dane to ok. Ale jeśli np kupił go Twój tata i jego dane tam są, to niech on to załatwia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ccf2010051900000.th.jpg

ccf2010051900001.th.jpg

 

Dzisiaj otrzymałem takie informacje razem z rowerem i odmową naprawy :(

 

Chyba ciężko będzie podważyć taką ekspertyzę.

 

 

Może mi ktoś poleci jakieś punkty spawania ramy w Warszawie i okolicach? Bo chyba nie ma sensu się odwoływać :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mają rację. Głupotą jest patrzenie tylko na ogranicznik sztycy, bo on tylko mówi ile można jeszcze wyciągnąć sztycę bez obawy o jej złamanie. To ile sztycę trzeba wpuścić w ramę to jest oddzielna sprawa i jak nie ma opisów to trzeba brać na logikę i nie wysuwać wyżej niż górna rura + 2cm zapasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten ekspert jest niefachowy, stwierdził, że sztyca jest wygięta do tyłu czy jakoś tak, ale tak naprawdę w miejscu wygrawerowanych napisów (insertu) jest minimalnie węższa. Dlatego dół sztycy wygląda jak by był tam zaciskany. Później wrzucę zdjęcia. Na suwmiarce ładnie to widać (nawet nie elektronicznej)

 

No i mają rację. Głupotą jest patrzenie tylko na ogranicznik sztycy, bo on tylko mówi ile można jeszcze wyciągnąć sztycę bez obawy o jej złamanie. To ile sztycę trzeba wpuścić w ramę to jest oddzielna sprawa i jak nie ma opisów to trzeba brać na logikę i nie wysuwać wyżej niż górna rura + 2cm zapasu.

 

Nie zgodzę się z Tobą. Ten znacznik powinien być niewidoczny i przeciętny użytkownik powinien się przyglądać temu, a nie brać na logikę. Tym bardziej, że sztyca jest orginalna.

 

20100520229.th.jpg

 

20100520232.th.jpg

 

Nie jest to duże pęknięcie, więc chyba nie będę się użerał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mówiłem !!!!!!! W 99,999% KAŻDY DOSTAJE TAKĄ ODPOWIEDŹ NA TĘ AWARIĘ

 

 

kup nową ramę. spawana zawsze będzie spawana

 

przykro się tego słucha, ale Giant już przegina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zalatw sprawe w urzedzie ochrony konsumenta. Tam Ci powiedza co zrobic i pomoga prawnie i fizycznie w tej kwestii a szczegolnie ekspertyzy.

 

Niestety imageshack nie pozwolil mi zobaczyc od nich pisma ale zadaj podpisanej ekspertyzy wady z pelna dokumentacja!

Zaloze sie ze jej nie ma w formie jaka powinna obrac! A to oznacza iz firma z gory odpisala na problem, w przypadku ciagniecia sprawy dalej nie maja nic aby wybronic sie!

Ja sie chyba pokusze o napisanie do centrali gianta worldwide

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby nie to, że sezon w pełni i za tydzień wypad w jurę :) to bym się bawił w sądzenie się. Dzisiaj pojadę do "spawacza" zobaczę co mi powie. Jak operacja będzie prosta to niech mi zrobi.

 

kup nową ramę. spawana zawsze będzie spawana

 

Jeżeli mi zaraz pęknie to kupię, jeżeli będzie tylko kwestia wyglądu to to jest najmniejszy problem.

 

A najśmieszniejsze, że salon w który reklamowałem stwierdził, że to pierwsza nie uznana reklamacja od 5 lat u nich.

:):devil::blush::P:laugh: :laugh: :laugh: :laugh: :laugh: :laugh: :laugh: :laugh: :laugh: :laugh: :laugh: :laugh: :laugh:

 

Ten ciemniejszy punkt na sztycy to miejsce gdzie sztyca jest minimalnie węższa, czyli na pozostałem powierzchni "pracowała", a nie była zaciskana. Rzeczoznawca to totalne dno ....... takich rzeczy nie zauważyć :(

 

W związku z taką fuszerką:

 

ekspertyza odbywała się w Warszawie w

"NAPRAWA ROWERÓW I EKSPERTYZY"

Zdzisław Budek,

ul. Lusińska 31,

03-569 Warszawa

 

WYSTRZEGAJCIE SIĘ TEGO PUNKTU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

Dodam, że to jest rzeczoznawca z listy Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Warszawie do spraw jakości produktów lub usług w zakresie rowery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki sad?! Jak czytam takie stanowiska przy rozwiazywaniu sporow to mi juz rece opadaja.

Sad jest ostatnim medium na drodze sporow i to niekonieczne tak czarnym jak go maluja.

 

Zadzwon do wojewodzkiego rzecznika praw konsunenta, nakresl sprawe i porozmawiaj. Nastepnie przekaz mu mailem wszystko co moze byc zwiazane ze sprawa badz spotkaj sie osobiscie. Wiekszosc roboty potem pojdzie szybko w dodatku przez rzecznika.

 

PS. Kazda wadliwa ekspertyze da sie obalic, to nie koniec swiata - co ja bede pisal, wiesz gdzie graja i w jakim kosciele wiec zalatw sprawe. Jak mnie peknie xtc to dystrubutor zamiast 1 dziurki w pupie bedzie miec ser...

 

Potem sie ludzie dziwia dlaczego sa robienii w ch.... Jak sie daje to ich robia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jest kwestią czasu, którego teraz nie mam za dużo.

 

Osobiście również jestem zdania, że trzeba walczyć o swoje. W moim przypadku "gra może być nie warta świeczki", bo za kilkadziesiąt złotych naprawić (wiem, że to już nie będzie to samo). A Giant szybko nie odpuści, taka firma. Kolejny rower tej firmy nie ujrzy mojego domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie lubie takiego podejscia

 

Też nie lubię i uważam, że powinienem, ale się nie chce, tym bardziej, że wartość przedmiotu nie jest bardzo duża. Bardzo mnie denerwuje, że giant chwali się 5 letnią gwarancją na ramy, która tak naprawdę jest fikcją.

 

Sorcerer popieram Ciebie w 100%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym kupił choćby na raty nową a tą powalczył u rzeczoznawcy. ja bym im nie odpuścił.

przez to że nikt do rzeczoznawcy się nie udaje, Oni maja sprawy w zasadzie wygrane

 

wiesz jak Ci spawacz ruszy ramę, nie masz już z czym odwoływać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mają rację. Głupotą jest patrzenie tylko na ogranicznik sztycy, bo on tylko mówi ile można jeszcze wyciągnąć sztycę bez obawy o jej złamanie. To ile sztycę trzeba wpuścić w ramę to jest oddzielna sprawa i jak nie ma opisów to trzeba brać na logikę i nie wysuwać wyżej niż górna rura + 2cm zapasu.

Nie mogę się z Tobą zgodzić, ogranicznik na sztycy znajduje się na 100mm, tak jest w większości przypadków jak nie we wszystkich, jeżeli w instrukcji roweru nie ma wzmianki, że sztyca powinna być wsunięta bardziej, to to jest dla nas wyznacznikiem dokąd możemy ją wysunąć bez uszczerbku zarówno dla sztycy, jak i dla ramy.

Dajmy na to taki przykład, jak w windzie masz napisane że maks. udźwig to 800kg, widzisz że wsiadają do niej 4 dorosłe średniej budowy osoby, jest jeszcze dużo wolnego miejsca, to rozumiem, że Ty już do niej nie wsiadasz, bo przecież trzeba zostawić "te 2cm zapasu", zauważ, że to po stronie konstruktora leży zostawienie tego marginesu, a nie użytkownika.

 

Jeżeli rama pękła gdy sztyca była prawidłowo osadzona, to to jest wina ramy, oczywiście ważne jest też to czy użytkownik nie waży drastycznie dużo, i czy użytkował rower prawidłowo, czyli nie walił młotkiem w sztyce żeby zobaczyć co się stanie.

 

A co do samej sztycy to nie wiem czy to przewężenie o którym wspomina michalj nie przyczyniło się do pęknięcia ramy, bo sztyca powinna mieć taką samą średnicę na całej "roboczej" długości, to ona może być przyczyną.

 

Największym i zarówno jedynym problemem w tej sytuacji jest udowodnienie, że jeździłeś ze sztycą osadzoną na odpowiedniej głębokości. Ja na Twoim miejscu bym się nie poddawał i jeszcze powalczył z firmą dzajant. Swego czasu też ramy GT często pękały w tym miejscu i była to ewidentnie wina konstrukcji ramy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę się z Tobą zgodzić, ogranicznik na sztycy znajduje się na 100mm ....

Sprawdziłem u siebie na dwóch sztycach o długosci 31cm i 40cm i na każdej z nich ogranicznik był na wysokości 10cm. (w celu potwierdzenia)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ważne gdzie się co znajduje,sztyca dołączona fabrycznie do roweru nie była wysunięta ponad ogranicznik i to wystarczy, ważne jest jak dystrybutor podchodzi do roszczeń gwarancyjnych, kolejny przykład potwierdza , że Giant Polska ma klienta głęboko w ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w pracy zgłoszono reklamację na niemal identyczne pęknięcie, rower pochodził od Krossa. Wiem że waga osoby która jeździła mogła mieć wpływ na uszkodzenie, nie miałem okazji zobaczyć na jakiej wysokości była sztyca, ale Kross przysłał nową ramę i klient wyszedł zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak przełożę podzespoły do nowej ramy wtedy też tracę gwarancję.

 

Na początku też nie miałem wątpliwości co do domagania się swoich racji do końca.

Miałem podobną sytuacje ze swoją ramą Gary Fisher Wahoo, rower był po sporej modernizacji (hamulce hydrauliczne,koła , amor Tora i drobniejsze rzeczy) i z gwarancją nie było problemu - tyle że z tego co wiem to ta rama miała wadę fabryczną. Podjechałem do sklepu pokazałem co i jak Pan stwierdził że pewnie uznają porobił fotki i wysłał do dystrybutora, do tygodnia była odpowiedź. Mogłem odebrać rower żeby wszystko zdemontować i oddać samą ramkę na wymianę. Mało tego dostałem ramę Big Sur z aktualnego wtedy sezonu 2009 więc ramę kilka klas lepszą (bo akurat innej wolnej nie było :) ) - podsumowując GIANT to masówka i ma w D klientów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Może trochę odbiegnę od tematu, ale z racji tego, że pracuje w sklepie z rowerami miałem nie raz do czynienia z reklamacjami na nie i każdą konsultowaliśmy z dystrybutorem danej marki. Ogóle moje wrażenie z kontaktów z osobami, które odpowiadają za reklamacje jest takie, że po cholere do mnie w ogóle dzwonicie i tylko nie wysyłajcie do mnie uszkodzonej części, a już broń boże całego roweru (to kosztuje), radźcie sobie sami. Czyli ogólnie jakbym gadał z babą przed miesiączkowaniem. Chyba nigdy nie usłyszałem pytanie, czy jest ktoś, kto tę czy inną reklamacje mógłby rozpatrzyć na miejscu. Chyba kasjerka miałaby to zrobić.

Wniosek nasuwa mi się taki, że osoby zatrudniane do rozpatrywania reklamacji przez dystrybutorów premiowane są za oszczędność. Więcej odrzuconych roszczeń = mniej bezpłatnie ofiarowanych części = większa premia. I nie chodzi tu o konkretną firmę, bo do czynienia miałem z różnymi i prawie zawsze gadka była taka sama.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...