oxalis

Teoretycznie ubezpieczycielowi powinien wystarczyć jako dowód fakt zgłoszenia kradzieży na policję i kopia zeznań złożonych na komendzie, przecież za składanie fałszywych zeznań jest kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Sama nazwa ubezpieczyciela Uniqa wszystko tłumaczy, ta firma UNIKA jak może wypłaty odszkodowania .

Nie jest tak kolorowo, punkt 38 regulaminu ubezpieczenia mówi: 38. Suma ubezpieczenia określana jest w umowie ubezpieczenia w uzgodnieniu z ubezpieczającym w wysokości odpowiadającej wartości rynkowej roweru – nie przekraczającej kwoty 5.000 zł. Wypłacą Ci tylko tyle ile wart według nich był rower.

Przeczytałem sobie regulamin PZU ubezpieczenie casco, i jest tam napisane, że ubezpieczenie nie obejmuje kradzieży roweru, a tylko rabunek, czyli jak ktoś Ci buchnie rower z garażu, czy gdzie tam trzymasz rower to możesz sobie taką polisę oprawić w ramkę i w kiblu powiesić, co innego jak na ulicy ktoś Ci go wyrwie to wtedy trzeba się telepać na policję i mieć nadzieję, że PZU się wywiąże z umowy i wypłaci odszkodowanie, jak dla mnie bezsens, biorąc pod uwagę wysoką składkę, ja bym brał tylko polisę OC, ewentualnie NNW. Tu jest ten regulamin http://www.pzu.pl/pub/files/PZU_SA/produkty/OWU_sierpien_2007/OWU_Bezpieczny_Rowerzysta_7224_II_B.pdf

Mógłbyś poprawić linka, bo chyba nie działa jak powinien

Słuchaj a nie mógłbyś pogadać w sklepie w którym go kupiłeś na temat wymiany na inny z ewentualną dopłatą, skoro rower ma dopiero 2 dni, zgaduję że zbyt dużo na nim nie przejechałeś km, możesz spróbować, nic nie stracisz a możesz tylko zyskać, chyba że w tym sklepie zbyt dużego wyboru rowerów nie ma, a obsługa dba o klienta tylko wtedy jak widzi złotówki, a jak klient ma problem to obsługi już brak.

Jest możliwość przesunięcia siodełka do tyłu, w granicach takich jakie są oznaczone na prętach siodła, tylko że wtedy zmieni się twoja pozycja na rowerze, i może się okazać, że będzie Ci się gorzej jeździło. A co do zsiadania z roweru, to aby uniknąć styku krocza z ramą możesz przechylać rower na lewą lub prawą stronę w zależności jak Ci jest wygodniej, a wtedy nawet tyłka z siodła nie musisz zdejmować żeby na przykład zatrzymać się na skrzyżowaniu.

Łańcuch do słoika z benzyną i szejkujemy, później dokładnie wymyć w wodzie z płynem do mycia naczyń i dokładnie wytrzeć w szmatkę, kasetę ściągam i tak samo benzyną i szczoteczką myje dokładnie, potem w wodzie z płynem do mycia naczyń i wycieram, najgorzej jest z korbą bo jej nie ściągam, ale szczoteczką z odtłuszczaczem szoruję i potem płuczę wodą. Takie czyszczenie napędu serwuje sobie co 1000-1500 km w zależności od ilości syfu, a łańcuch smaruje co 500km, pedrosem syn lube, może i zbiera się syf przez niego ale za to nie słychać żadnego niepokojącego dźwięku z napędu, i te 500 klocków spokojnie wytrzymuje.

Strusia to może i nie przebije, ale w zeszłym roku błąkając się po terenie poligonu wojskowego w zielonce po lewej stronie drogi zobaczyłem stadko dzików z małymi, tak się zapatrzyłem, że nie zauważyłem tego że reszta stada jest po prawej stornie drogi i właśnie szykuje się do przejścia, no takiego speeda wtedy dostałem, że pomimo obecnego wszędzie błota, mogę powiedzieć że się za mną kurzyło jak stamtąd zwiewałem. Biegnący dzik jest dość szybki, na szczęście nie jest długodystansowcem.

Jeżeli kogos interesuje waga oxydów 27 tpi to nie jest ona szczególnie ciekawa ~670 gram

Niedawno kupiłem kółko na tył, właśnie na 4.1 xr i szprychach revolution u Arnika, zaplot standardowo na 3 krzyże, po przejechaniu na nim ok 800 km niezauważyłem najmniejszych oznak bicia, zero problemów. Teraz szykuje się do składania kółka na przód i na pewno wezmę tę obręcz.