Skocz do zawartości

[konserwacja] czyszczenie łańcucha i innych części ruchomych


Rekomendowane odpowiedzi

Skoro masz problem z zaczerpnięciem oleju z 3,5l baniaka i opisujesz te swoje problemy na Forum to naprawdę gratuluję pomysłowości i inteligencji.

 

No ale skoro sobie nie radzisz to proszę. O to kilka możliwości:

 

1. przelanie z większego do mniejszego

2. wylanie trochę na szmatkę

3. czerpanie jakąś łyżką albo czymś podobnym

4. strzykawka

5. słomka z zatkaną górną częścią

6. paluchem nawet jak da się sięgnąć do poziomu oleju w baniaku

7. jak nie chcesz paluchem to czymkolwiek. Patykiem nawet jakimś! - zawsze coś się nabierze

8. i inne dowolne wymagające użycia minimalnych zasobów inteligencji...

 

Twoje pytanie i reakcję na mój poprzedni post pozostaje mi tylko skomentować tekstem Oliwy:

<_<:D:D:D:D:D:D:D ahahahaa xD
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mi się zdaje, że ten olej to powinien trafić gdzie indziej, bo ktoś tu chyba nie może narzekać na jego nadmiar w pewnej części ciała odpowiadającej za myślenie <_<

Sposobów jest mnóstwo, tak jak już wcześniej koledzy wymieniali. Jeśli tak trudno Ci pomyśleć nad tak skomplikowanym procesem, to ja dorzucę jeszcze jeden pomysł. Ta działka chyba nie jest na takim zadupiu, że nie mógłbyś kupić butelki 0,5l z "dziubkiem". Przelej do niej trochę oleju i swobodnie wylrj go z butelki prosto na łańcuch. Po wszystkim przekręcić parę razy korbą, poczekać trochę i w drogę na przejażdżkę.

Może frytki do tego? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spokojnie panowie /panie po prostu nie wiedziałem jak sie zabrać do tego bo przy użyciu starego ręcznika nasączonego olejem skrzypienie nadal jest słyszalne a nie wiedziałem jak ten olej nanieść bo niechcialem smarować calego łańcucha tylko jak przy pomocy finisha kropelkę na każdy sforzen

jesli moim tekstem kogoś uraziłem to przepraszam i dziękuje za pomoc pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest Twój post wawaking z jakiegoś innego, zamkniętego już z resztę przez Ecie tematu:

wiec pojawiła mi sie rdza na łańcuchu wyjmuje rower z garażu i zauważyłem na łańcuchu rdze na całej długości jest rdza ale nie jest cały łańcuch pokryty rdza tylko tak miejscowo rower stal od piątku po przejażdżce w deszczu.co zrobić czy wyczyścić łańcuch i nasmarować?użyć jakiegoś specyfiku czy może nie daj boże wymieniać łańcuch?

:D:D:D ehh...

 

...i jeżeli nadal masz ten sam łańcuch to coś mi się wydaję, że choćbyś nie wiem jak i czym go smarował to niestety "nie daj boże" będziesz go musiał wymienić i w przyszłości zdecydowanie lepiej o niego zadbać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest Twój post wawaking z jakiegoś innego, zamkniętego już z resztę przez Ecie tematu:

 

:D:D:D ehh...

 

...i jeżeli nadal masz ten sam łańcuch to coś mi się wydaję, że choćbyś nie wiem jak i czym go smarował to niestety "nie daj boże" będziesz go musiał wymienić i w przyszłości zdecydowanie lepiej o niego zadbać :)

 

 

wypierz go w butelce ekstrakcyjnej przeszoruj szczoteczka do zebow i nasmaruj porzadnie obficie np finisz lajnem zielonym poczekaj ze trzy godziny nie wycieraj i idz sie przejechac. ja tez tak mialem ze po maratonie blotnym zostawilem rower na dwa dni i lancuch byl zloty ale dzialal pozniej dalej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(..)

1. Kup sobie spinkę do łańcucha - ja polecam Srama bo jest wg. mnie najłatwiejsza w użyciu. Idziesz do sklepu i kupujesz za pare złotych na 8 czy 9 biegów - zależy ile masz. Wtedy możesz łańcuch szybko zdejmować bez rozkuwania i myć w zależności od upodobania w sposób:

(...)

 

 

to spinka nie jest do łańcucha ogólnie tylko trzeba ilość biegów uwzględnić przy jej zakupie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Witam

Z rowerami zacząłem zabawę na serio w sumie od niedawna, jednak potrzebuję pomocy w kwestii czyszczenia łańcucha. Porad jest sporo tutaj jednak jedna rzecz nie daje mi spokoju, chodzi mi o maszynkę do czyszczenia łańcucha-dla przykładu dam tutaj taki zestaw (nie robię żadnej reklamy) http://www.centrumrowerowe.pl/03301092026/...ha/Produkt.aspx , i po kolei (co wlewamy do tej maszynki żeby wyczyścić rower ?- bo coś przecież trzeba tam wlać), na forum widziałem sporo postów odnośnie czyszczenia łańcucha benzyną ekstrakcyjną, w tym przypadku rozumiem, że trzeba wlać ją do tej maszynki i w taki sposób czyścić, ale czy potem np. nie ma problemu żeby wyczyścić ją od benzyny ? (widziałem również posty odnośnie płynu do mycia naczyń-jeżeli o tym mowa to sam płyn czy płyn wymieszany z ciepłą wodą ?) Potem w kolejności dalej gdy już wyczyściliśmy i wysuszyliśmy łańcuch smarujemy jakimś smarem np. Finish Line zgadza się ?

Z góry dzięki za pomoc i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam o szejkowaniu i chyba faktycznie lepiej jak kupię jakiś rozkuwacz do łańcucha i wyczyszczę go dokładnie, jeszcze jedna sprawa po szejkowaniu w benzynce czyścimy łańcuch jakąś szmatą ? (chodzi mi o wysuszenie go) czy odrazu kładziemy smar na wyszejkowany łańcuch ?

I ostatnie pytanie czy łańcuch spięty za pomocą spinki często się "rozpina" sam podczas jazdy ? i czy rozkuwanie łańcucha mocno go dobija ?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maszynkę do czyszczenia posiadam, ale nie uważam jej za rewelacyjną w działaniu. W szejki się kiedyś bawiłem, ale zanim takie coś wyczyściło mi łańcuch to całą operację musiałem powtórzyć 3-4 razy i niestety niszczyło mi to ogniwa (nie pytajcie jak, bo nie wiem). Noname87, trzeba poczekać aż benzyna wyparuje zanim można smarować, więc najlepiej wywieś łańcuch za okno i niech schnie. Spinka natomiast nie ma prawa się rozpiąć, co najwyżej rozwalić jak pozostałem ogniwa łańcucha. W tej chwili używam 2 łańcuchów + spinka (srama), które wymieniam i czyszczę co 300km, i aktualna metoda czyszczenia sprawdza mi się najlepiej ponieważ po całym procesie napęd chodzi sprawnie, bez zacięć, czysto jak nowy.

 

Nie twierdzę, że to jest najlepsza metoda ale oto co robię:

1. Rozpinam łańcuch

2. Wrzucam łańcuch do plastikowego pojemnika (miska, albo odcięte denko szerokiej butelki plastikowej)

3. Spryskuję łańcuch odtłuszczaczem (w moim wypadku mleczko do czyszczenia Star z biedronki), mieszam łańcuch następnie dolewam ciepłej wody prosto z kranu, mieszam i ponownie dolewam wodę wypłukując brud, po czym wylewam cały płyn. Operację powtarzam.

4. Spryskuję łańcuch WD-40, mieszam aby wypłukać pozostałości smaru, po czym spłukuję łańcuch wodą.

5. Wieszam łańcuch w pokoju i wycieram szmatką/ręcznikami papierowymi do sucha, Pozostałości brudu który znajduje się między ogniwami usuwam szczotką.

6. Daję po 1 kropli smaru do łańcucha na każde ogniwo, wycieram boczne ścianki łańcucha, zostawiam na noc. Powtarzam operację rano.

7. Przed schowaniem łańcucha do pudełka wycieram go z nadmiaru smaru.

 

Łańcuch jest gotowy do założenia gdy jego zmiennik wykona już swoje 300km, czyli przy mojej jeździe co jakieś 7-10 dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam o szejkowaniu i chyba faktycznie lepiej jak kupię jakiś rozkuwacz do łańcucha i wyczyszczę go dokładnie, jeszcze jedna sprawa po szejkowaniu w benzynce czyścimy łańcuch jakąś szmatą ? (chodzi mi o wysuszenie go) czy odrazu kładziemy smar na wyszejkowany łańcuch ?

I ostatnie pytanie czy łańcuch spięty za pomocą spinki często się "rozpina" sam podczas jazdy ? i czy rozkuwanie łańcucha mocno go dobija ?

Pozdrawiam

 

1. po wyczyszczeniu na kilkanaście minut trzeba łańcuch położyć na jakiejś szmatce i pozwolić odparować benzynie. potem go zakładamy na rower i smarujemy, najlepiej po kropelce na ogniwko.

2. szejkowanie najlepiej robić w butelce plastikowej z dużą nakrętką (od Nestea lub Pepsi Big Łyk) na dwa razy (wstępne w jednej butelce i ostateczne w drugiej. na jedno szejkowanie wystarczy max 300ml podzielone na pół. następnym razem benzynę z ostatecznego szejkowania można użyć do tego wstępnego, więc zużywamy potem już tylko jakieś 150ml.

3. rozkuwanie łańcucha jest niestety problematyczne, bo nie należy go skuwać skuć na ten sam nit. lepiej więc kupić spinkę zanim go rozkujesz. co do rozpinania się łańcucha to mnie ani mim znajomym z którymi jeżdżę się to nigdy nie zdarzyło. sama spinka się tez zużywa, ale na jeden łańcuch spokojnie jedna spinka wystarczy.

4. myślę, że optymalnie jest czyścić łańcuch co 400-500km (szejkowanie). ja dodatkowo wycieram łańcuch szmatką po każdej dłuższej jeździe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzielę się moimi doświadczeniami w czyszczeniu łańcucha.

 

1) Fakty

- nafta jest mało skuteczna w większości przypadków, a do tego śmierdzi :D

- benzyna jest skuteczniejsza od nafty, ale też nie zawsze - no i również śmierdzi :P

- najskuteczniejsze są środki do mycia naczyń: mleczko, płyn i szczotka

- WD40 jest dobry do wypłukiwania brudu i smaru z zakamarków, ale trzeba go dobrze wypłukać z łańcucha

- im bardziej się postara przy konserwacji łańcucha, tym rzadziej trzeba to robić

- spinka jest jedynym rozsądnym sposobem na łączenie łańcucha, bardzo rzadko się zrywa, a zawsze można wozić ze sobą zapasową

- używanie dwóch łańcuchów w systemie co 500-1000km oszczędza kasetę i poprawia działanie biegów

- najskuteczniejszy smar jaki używałem to Marathon, na drugim miejscu Rohloff (finish line do niczego się nie nadaje)

- tarcze i kasetę też czasem trzeba czyścić, inaczej brud z nich może przejść na świeżo zrobiony łańcuch

- częstotliwość czyszczenia jest zależna od warunków jazdy - piachy i błoto są zabójcze i jedna wycieczka może załatwić świeżo nasmarowany łańcuch

 

2) Czyszczenie i smarowanie:

- zdejmujemy łańcuch

- wsadzamy łańcuch do miednicy z ciepłą wodą, płynem do naczyń i mleczkiem - porządnie czyścimy różnego rodzaju szczotkami

- [opcjonalnie - wedle potrzeby] bierzemy WD40 (albo coś podobnego) i psikamy po ogniwach wypłukując pozostałości brudu - po tym z powrotem do miednicy - płyn do naczyń pozwoli pozbyć się WD40

- płuczemy łańcuch czystą wodą

- suszymy łańcuch - zależnie od pośpiechu - ręcznikami papierowymi, a potem suszarką - lepiej, żeby sam nie sechł (niektóre mogą wtedy nawet zardzewieć ^^)

- smarowanie - kropelka w każde ogniwo - najlepiej, żeby wsiąkło przez noc - ja po jakiejś godzinie odwracam łańcuch i daję kropelkę z drugiej strony

- wycieranie - szmatka i do sucha - ja dodatkowo po założeniu na rower łapię łańcuch przez szmatkę i kręcę do tyłu

 

 

Nie jest to przyjemne zajęcie - ale pamiętajcie: "Skrzypieniu mówimy NIE" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ostatnio się tak zastanawiałem czy woda czasem negatywnie nie wpłynie na łańcuch (mycie w wodzie), ale skoro piszesz, że nie ma problemu z tym a nawet wskazane więc nie muszę już się dręczyć więcej :D

 

EDIT :

Tak się zastanawiam jeszcze nad spinką-mianowicie gdy założymy spinkę na łańcuch to wydłuży nam się o samą długość spinki-czy nie będzie to kłopotliwe ? czy spinkę zakładamy na wcześniej skrócony łańcuch ?

 

Dzięki i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak kupisz spinkę to zobaczysz jak ją założyć. pamiętaj tylko żeby kupić spinkę odpowiednią, bo inne są do łańcuchów 8-,9- czy 10-rzędowych (to zależy ile masz z tyłu przerzutek). musisz zdjąć po prostu jedno zewnętrzne ogniwko z łańcucha, więc długość łańcucha pozostanie dokładnie taka sama.

 

co do czyszczenia to naprawdę nie wiem dlaczego niektórzy lubią babrać się w jakiejś miednicy z wodą, mleczkiem i płynem i potem przez dłuższy czas suszyć łańcuch. argument, że benzyna śmierdzi mnie nie przekonuje i nie wierze aby te sposoby były skuteczniejsze od szejka. łańcuch po szejku można zakładać praktycznie po kilku minutach i smarować.

uważam, że te metody to strata czasu. lepiej ten czas wykorzystać na inne przyjemności.

 

a dla wątpiących w moją teorię proponuję po tym babraniu w miednicy zrobić szybki test, czyli po prostu po wyczyszczeniu zrobić szejka w benzynie. wtedy się można przekonać ile jeszcze syfu przy szejkowaniu się wypłucze z niby wyczyszczonego łańcucha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak kupisz spinkę to zobaczysz jak ją założyć. pamiętaj tylko żeby kupić spinkę odpowiednią, bo inne są do łańcuchów 8-,9- czy 10-rzędowych (to zależy ile masz z tyłu przerzutek). musisz zdjąć po prostu jedno zewnętrzne ogniwko z łańcucha, więc długość łańcucha pozostanie dokładnie taka sama.

 

co do czyszczenia to naprawdę nie wiem dlaczego niektórzy lubią babrać się w jakiejś miednicy z wodą, mleczkiem i płynem i potem przez dłuższy czas suszyć łańcuch. argument, że benzyna śmierdzi mnie nie przekonuje i nie wierze aby te sposoby były skuteczniejsze od szejka. łańcuch po szejku można zakładać praktycznie po kilku minutach i smarować.

uważam, że te metody to strata czasu. lepiej ten czas wykorzystać na inne przyjemności.

 

a dla wątpiących w moją teorię proponuję po tym babraniu w miednicy zrobić szybki test, czyli po prostu po wyczyszczeniu zrobić szejka w benzynie. wtedy się można przekonać ile jeszcze syfu przy szejkowaniu się wypłucze z niby wyczyszczonego łańcucha.

 

Zależy od brudu - czasem mi taki pył oblepi, że tylko szczotką idzie to usunąć - szejk jest dobry do usuwania brudu ze środka - z zewnątrz nie zawsze - tu w Wawce są wyjątkowo uciążliwe piachy :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy od brudu - czasem mi taki pył oblepi, że tylko szczotką idzie to usunąć - szejk jest dobry do usuwania brudu ze środka - z zewnątrz nie zawsze - tu w Wawce są wyjątkowo uciążliwe piachy smile.gif

 

nie miałem jeszcze okazji ubrudzić łańcucha w taki sposób, aby szejk w benzynie nie pomógł. Zazwyczaj szejkuję w wodzie z proszkiem, czasem coś tam zostanie na łańcuchu, ale co jakiś czas daję do benzyny i łańcuch wygląda wtedy jak nowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • Mod Team
a co powiecie o szejkowaniu w benzynie(samochodowa) lub oleju napędowym?

 

Jako ze i benzyna jeszcze ujdzie poza zapachem ktory sie bedzie raczej sporo utrzymywał to olej napedowy to raczej odpada (ropa takzwana)

W benzynie jest sporo dodatkow ktore raczej nie odparuja i zostana niepotrzebnie na łańcuchu. Jeszcze gorzej jest z ropą bo ona raz ze jest tłusta a dwa to NIE ODPAROWUJE.

 

Ja sam osobiscie kiedys sam najpierw moczyłem w ropie łańcuch pozniej go w niej mozna by rzec szejkowałem. Ropa jesb bardzo dobrym penetratorem i wlezie tam gdzie nie wlezie benzyna czy inny rozpuszczalnik. Tak ze lepiej umyje. Ale po robie bezwzglednie nalezy zabieg powtorzyc w rozpuszczalniku tak ze 2-3 razy zeby pozbyć sie ropy i zeby wszystko co zbedne odparowało. Pozniej tylko nasmarowac i cieszyc sie jazda :)

 

Niewiem jak tam wasze techniki (małe OT) ale odkod pamietam wszystkie czesci z auta maszyn czy roweru najpierw u mnie w domu były własnie ropą myte. Pozniej wycierane i ewentualnie płukane w innych specyfikach. Kazda cześc z silnika ktory był rozebrany do remontu moczyła sie w ropie. to bardzo dobry srodek czyszczacy, penetrujący. pomaga na zapieczone sruby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako ze i benzyna jeszcze ujdzie poza zapachem ktory sie bedzie raczej sporo utrzymywał to olej napedowy to raczej odpada (ropa takzwana)

W benzynie jest sporo dodatkow ktore raczej nie odparuja i zostana niepotrzebnie na łańcuchu. Jeszcze gorzej jest z ropą bo ona raz ze jest tłusta a dwa to NIE ODPAROWUJE.

 

Ja sam osobiscie kiedys sam najpierw moczyłem w ropie łańcuch pozniej go w niej mozna by rzec szejkowałem. Ropa jesb bardzo dobrym penetratorem i wlezie tam gdzie nie wlezie benzyna czy inny rozpuszczalnik. Tak ze lepiej umyje. Ale po robie bezwzglednie nalezy zabieg powtorzyc w rozpuszczalniku tak ze 2-3 razy zeby pozbyć sie ropy i zeby wszystko co zbedne odparowało. Pozniej tylko nasmarowac i cieszyc sie jazda ;)

 

Niewiem jak tam wasze techniki (małe OT) ale odkod pamietam wszystkie czesci z auta maszyn czy roweru najpierw u mnie w domu były własnie ropą myte. Pozniej wycierane i ewentualnie płukane w innych specyfikach. Kazda cześc z silnika ktory był rozebrany do remontu moczyła sie w ropie. to bardzo dobry srodek czyszczacy, penetrujący. pomaga na zapieczone sruby.

 

Tak dla wyjaśnienia to najlepszym penetratorem jest nafta ( ma najmniejsze siły wiążące pomiędzy jej cząsteczkami- więc przenika wszędzie; m.in. sprawdza się nią szczelność łączeń). Ropą się myje części, ze względu na jej ogólnodostepność i niską ceną ( w porównaniu z naftą).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...