Witam,
Wczoraj jadac rowerem stanal mi na drodze pies - dog chyba z metr wysokosci. Wlascicielka stala kilkanascie metrow dalej. Pies zaczal na mnie warczec i szczekac - wystraszylem sie. Wlascicielka od niechcenia zaczela go wolac i niby zawrocil. Gdy go minalem pies sie na mnie rzucil i zaczal mnie gonic ujadajac agresywnie. Gonil mnie z 200 metrow.... Wygladal jak czolg - co innego jak goni mnie jamnik, a co innego jak leci za mna TAKIE bydle! Przerazilem sie bardzo, tak, ze musialem zsiasc z roweru i chwile ochlanac...
To juz nie pierwszy raz gdy ta pani swojego psa puszcza bez niczego (bez kaganca i jakiejs uwiezi). Mysle, ze zglosze to do strazy miejskiej.... Jednak oprocz tego pomyslalem, ze kupie sobie jakis odstraszacz... Najpierw myslalem o gazie, ale analizujac sytuacje doszedlem do wniosku, ze nawet nie zdazylbym tego gazu wyciagnac, bo akcja rozkrecila sie w kilka sekund... Teraz zastanawiam sie nad odstraszaczem ultradzwiekowym - np DAZER II: http://allegro.pl/item700151429_odstraszac...r_ii_u_s_a.html Byloby to o tyle wygodne, ze umocowalbym to sobie np. na szelkach plecaka i tylko nacisnal guzik w razie zagrozenia. Jednak w czytam wiele sprzecznych opinii - jedni pisza, ze dziala doskonale inni, ze w ogole nie dziala i to tylko strata pieniedzy...
Czy ktos mial do czynienia z takim urzadzeniem?