Skocz do zawartości

[siodełko] jaki kąt ustawienia?


Cox

Rekomendowane odpowiedzi

Zaleca się idealnie poziome ułożenie siodła,

* Niby tak, ale mój tyłek odetchnął z uglą gdy obniżyłem nieco przód siodła (San Marco SKN)

 

* A co gdy siodło jest "podgięte" - tylna część idzie do góry względem przedniej? Przednia połowa siodła powinna być poziomo, czy lekko w górę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak - czyścisz rurę podsiodłową wewnątrz jakąś szmatką, żeby usunąć ewentualne zabrudzenia i nakładasz palcem trochę smaru stałego przy końcu tej rury (również wewnątrz). Zapobiega to zapieczeniu się sztycy przy dłuższym 'niewyjmowaniu'.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki, za szybką odpowiedź właśnie nową sztyce idę założyć, a tę rurę podsiodłową to jakimś specjalnym smarem....?

i jeszcze jedno zamierzam również wymienić wspornik kierownicy ( typu ahead) czy trzeba do tego jakiś smar??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli wymieniasz sam wspornik to nie smarujesz niczego oprócz ewentualnie gwintów śrubek.

 

Jeśli chodzi o post Rafiego, to żeby sprecyzować: smaruję okolicę zacisku. Nie miałem nigdy problemu ze ślizganiem się sztycy :devil:

 

Co do smaru ja używam czegoś takiego i się sprawdza. - http://allegro.pl/item1008159246_nowy_smar_zefal_grease_do_lozysk.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siodełko powinno być nieco pochylone przodem w dół, aby klejnotów nie uciskać, ale nie za bardzo, aby z niego nie spadać po puszczeniu kierownicy.

 

A zamiast smarować sztycę to lepiej założyć na miejsce mocowania dętkę, tak aby szczelnie objęła sztycę, zacisk i ramę i o jakimś zapieczeniu przez brud można zapomnieć.

dsc02593v.th.jpg

*na żywo wygląda to lepiej, w ogóle nie rzuca się w oczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sztyca to nie śruba :0 Jeszcze się nie spotkałem żeby komuś sztyca się zapiekła i nie mógł jej z ramy wyciągnąć.. jak coś to możesz nasmarować sam zacisk :)

A ja widziałem zapieczoną sztycę tak, że nie dało się jej wyjąć. Kiedy w końcu pękła trzeba było ciąć brzeszczotem to co pozostało. Sztycę się smaruje. W moim rowerze fabrycznie był smar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zamiast smarować sztycę to lepiej założyć na miejsce mocowania dętkę, tak aby szczelnie objęła sztycę, zacisk i ramę i o jakimś zapieczeniu przez brud można zapomnieć.

dsc02593v.th.jpg

*na żywo wygląda to lepiej, w ogóle nie rzuca się w oczy

To nie uchroni laczenia od mozliwosci zapieczenia sie ale patent super na trzymanie zacisku i sztycy w czystosci (brak trzaskow). A co z moim ladnym czerwonym zaciskiem.... :)

 

Przy alu ramie i alu sztycy zawsze nakladalem smar. Przy karbon ramie i alu sztycy paste do karbonu zeby sie sztyca nie zsuwala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RAFI1784 straszne pierdoły opowiadasz i tylko ludzi w błąd wprowadzasz, sztyce się smaruje! w zależności od rodzaju sztycy i ramy różnych specyfików się używa. Przy alu-alu trzeba stosować trochę smaru, ja przy aluminiowej ramie i karbonowej sztycy stosuje butapren

 

Masz rację klej nie powoduje zapiekania elementów:) Stary zastanów się co piszesz i do czego służy smar a po co używałeś kleju do lakierowanej carbo sztycy... ehhh

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połączenie sztyca/rura podsiodłowa można smarować. Często miejsce to jest już nasmarowane "fabrycznie". Podejrzewam, że nie bez powodu.

Zapieczona sztyca to horror- często trzeba ją zniszczyć, aby możliwe było wyciągnięcie. Istnieje także ryzyko uszkodzenia ramy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW .PaVLo. nie za dużo tej dętki? Mógłbyś spokojnie z obu stron skrócić o kilka cm :yes:

Od dołu zasłania fabryczne wycięcie w ramie i mniej nie może być, a od góry musi być zapas, aby po naciągnięciu na zacisk, zostało trochę to uszczelnienia na sztycy, patrzyłem na to i powiem ci, że jeszcze z 2 cm więcej by nie zaszkodziło :down:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie dajcie już na luz z tym smarowaniem, bo posypią się ostrzeżenia.

 

Połączenie podsiodłówka-sztyca smaruje się choćby dla łatwiejszego wyjmowania sztycy. Poza tym nasmarowana sztyca mniej się rysuje. Ważne jest żeby nie przesadzić ze smarem, warstwa ma być naprawdę symboliczna.

Kto zaczynał od makrokesza ten wie jaki tam był problem z wyciągnięciem sztycy :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...