Skocz do zawartości

[trening na bazę] 30 km w niecałe 2 godziny?


Lukasz3518

Rekomendowane odpowiedzi

Pisałem teoretycznie, a jak wiadomo między teorią a praktyką jest duża różnica. Praktycznie na normalnym rowerze 40 stopni wydaje się tak samo nierealne jak 45. Nie rozumiem tylko dlaczego 45 stopni zostało podane jako magiczna granica. Może czegoś oczywistego nie widzę i w takim przypadku prosiłbym o wytłumaczenie.

 

O ile mi wiadomo współczynnik tarcia nie ma nic wspólnego z nachyleniem powierzchni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najprostsze wytlumaczenie jakie mi sie nasuwa jest takie, jakie slyszalem wlasnie podczas planowania projektu drogi -> tg 45*=1, co to jest tg, to kazdy po gimnazjum wie i jak sobie narysuje trojkacik, to bedzie dobrze widzial, co mu wyszlo, powyzej granicy magicznej 1 cialo poruszajac sie w dowolnym kierunku po prostu odpadnie, tzn moze inaczej, nie znajdziemy standardowo takiego ciala, ktore robiac ten podjazd w obie strony nie odpadnie :D

 

prosciej nie umiem

 

a standardowo drogi robi sie chyba o nachyleniu max 12%, chociaz w gorach czasami tak se ne da i nie piszcie juz, ze robicie na luzie podjazd terenowym szlakiem o nachyleniu ponad 10%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heheh co do tematu... jeżdżę już naprawdę dłuższy czas i te średnie, co tu można zobaczyć dają mi do myślenia, czy ja robię jakiekolwiek postępy... :thanks: przejechanie 50km rowerem mtb na semi slicku 1.7 ze średnią ponad 26km/h po lekkich górkach (przewyższenie rzędu 500-800m) z tętnem średnim do 150 uważam za dobry wynik...

30km/h.. może kiedyś spróbuję, ale chyba mi braknie tętna :D

 

co do nachylenia.. jest jakaś droga we włoszech, gdzie nachylenie sięga ponad 40%, podobno da się tam wyjechać... ale na takiej górze przede wszystkim trzeba mieć za######istą technikę... poza oczywiście mega siłą :) bo może się tak zdarzyć, że nam podniesie koło i kuniec jazdy... na takim podjeździe raczej się jedzie od brzegu do brzegu

 

w sobotę odbywała się pętla beskidzka, na podjeździę z Milówki na Ochodzitą mijałem kolarzy prowadzących pod górę rowery, bo na dwie tarcze z prozdu było za stromo.. ja w dwóch miejscach jechałem na 22/32 z prędkością spadającą nawet do 4km/h (co prawda było to po przejechaniu 140km no ale mimo wszystko).. niektórzy narzekali, że im odrywało przednie koło od asfaltu (ze względu na nierówności).. w relacji czytałem, że w krytycznym miejscu podjazd ma 29% nachylenia (a na pewno jest kilka punktów powyżej 20)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heheh co do tematu... jeżdżę już naprawdę dłuższy czas i te średnie, co tu można zobaczyć dają mi do myślenia, czy ja robię jakiekolwiek postępy... :thanks: przejechanie 50km rowerem mtb na semi slicku 1.7 ze średnią ponad 26km/h po lekkich górkach (przewyższenie rzędu 500-800m) z tętnem średnim do 150 uważam za dobry wynik...

30km/h.. może kiedyś spróbuję, ale chyba mi braknie tętna :D

30km/h, jak już napisałem, wychodzi mi na szosówce - na cieńkich, nabitych oponach. :) AVS to zreszta nie jest dobry wyznacznik wytrenowania, napisałem to tylko na przekór opiniom że się nie da :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrze na to co piszecie i ręce opadają. Wszystko rozpatrzecie :)

Co do tematu to mieszkam jakoby w górach "Sudety", nie jeżdzę non stop po nich - ale rzeźba okolicznych terenów jest tak ukształtowana, że jest trochę podjazdów i zjazdów {dużych}.

Wstydu sobie nie narobię, jak mam średnią 20km/h - nawet po szosie, kiedy nie jestem w formie.

Przeważnie wychodzi mi od 22-24km/h przy średnim zmęczeniu {trasa do 60km}

Rekordy to dla mnie 25-30km/h, gdy podjazdy ciągną się po pół godziny i dłużej, a na zjazdach utrzymuję nie mniej niż 40km/h

Dla porównania, byłem na helu i trasa ok 50km po płaskim, zajęła mi 1h i 45min jazdy - na terenowych kapciach średnia 28km/h {byłem spruty}.

Tytułowe pytanie - "30km w niecałe 2 godziny?" ma takie rozwiązanie - każdy tak potrafi, chyba że jest osłabiony lub ma wyspecjalizowany do czegoś innego rower.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo mi się wydaje albo mieszacie procenty ze stopniami? Jedni piszą o czymś w procentach, a inni zaraz o tym samym tylko w stopniach. 45 stopni to 45 stopni, a 45% to ok. 25 stopni. Według wikipedii Przełęcz Karkonoska w porywach ma 27% więc ponad 10% da się wyjechać (nawet w terenie) choć rzeczywiście może nie na luzie :) Równolegle do asfaltowego podjazdu na Przełęcz Karkonoską idzie czarny szlak na Petrovkę (znany z maratonu Festiwalu rowerowego). Nachylenia tam są podobne tylko brak asfaltu i naprawdę można się spocić podjeżdżając. 10%, a 27% to jest różnica może niewielka ale jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ghost007 --> zamieszales na maksa. 45 stopni to faktycznie 100% podjazd, czyli na dystansie 100m (w poziomie) zyskuje sie 100m wysokosci. Tego sie nie da podjechac na rowerze, poza krotkimi 10 metrowymi moze sciankami branymi z rozpedu. Natomiast Przelecz Karkonosko-Izerska ma miejscami 27 stopni nachylenia, a procentowo sam sobie przelicz :). 10% podjazdy to ja sobie znajde kolo Poznania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30km/h.. może kiedyś spróbuję, ale chyba mi braknie tętna :)

 

Na prostych odcinkach jest możliwe nawet do 32 km/h ale do 20 km max trasa potem średnia spada do tych 25-26 km/h. Przy trasach 200 km do 22-23 nawet.

 

Co do tętna to faktycznie, przy wysokiej średniej do ponad 180 skacze, nie zawsze robie pomiar pulsu ale mam zamiar to bacznie obserwować zwłaszcza, że towarzyszą mi dodatkowe skurcze. Raz przesadziłem i jak się zatrzymałem na światłach do tego w słońcu to serducho biło za szybko już moim zdaniem, przez następny kilometr zwolniłem do 24 i uspokoiło się, zatrzymałem się, napiłem i dalej. Na drugi dzień mięsnie nóg poszły na urlop.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w sobotę odbywała się pętla beskidzka, na podjeździę z Milówki na Ochodzitą mijałem kolarzy prowadzących pod górę rowery, bo na dwie tarcze z prozdu było za stromo.. ja w dwóch miejscach jechałem na 22/32 z prędkością spadającą nawet do 4km/h (co prawda było to po przejechaniu 140km no ale mimo wszystko).. niektórzy narzekali, że im odrywało przednie koło od asfaltu (ze względu na nierówności).. w relacji czytałem, że w krytycznym miejscu podjazd ma 29% nachylenia (a na pewno jest kilka punktów powyżej 20)

 

Też startowałem w pętli na mega i ten podjazd na 15km do mety mocno mnie zaskoczył. Było ciężko ale dałem rade podjechać na 39x26, dobrze że nie miałem 23 bo byłby koniec. W sumie cały wyścig jechałem w pierwszej 10, a dużą część w pierwszej czwórce i wszyscy na szosach z dwoma tarczami jakoś dawali rade. Ale na zdjęciach widziałem że sporo osób prowadziło rower.

 

Natomiast Przelecz Karkonosko-Izerska ma miejscami 27 stopni nachylenia, a procentowo sam sobie przelicz :). 10% podjazdy to ja sobie znajde kolo Poznania.

 

Nie 27 stopni tylko 27procent ogólnie rzecz biorąc nie podaje się nachylenia szosy w stopniach tylko zawsze w procentach nie mylcie tego.

 

Na szosie maksymalne nachylenia to 2x % i to na krótkich odcinkach, nachylenie rzędu 30% odpowiada 17 st.

 

A tu ciekawostka http://ciclismo.sitiasp.it/altimetria/6779...+Besenello.aspx

 

A jeśli chodzi o średnią to zależy kto na czym jeździ i gdzie. Bo wśród amatorów w porównywalnych warunkach na tym samym sprzęcie nie ma wielkich różnic. Wczoraj np zrobiłem sobie trening oczywiście na szosie 162km śr 30,0km/h. Jechałem sam trasa mocno pagórkowata, sporo podjazdów 1-2,5km dł śr ok 5-8%, a prawde mówiąc to nie jestem super mocny niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeśli chodzi o średnią to zależy kto na czym jeździ i gdzie. Bo wśród amatorów w porównywalnych warunkach na tym samym sprzęcie nie ma wielkich różnic. Wczoraj np zrobiłem sobie trening oczywiście na szosie 162km śr 30,0km/h. Jechałem sam trasa mocno pagórkowata, sporo podjazdów 1-2,5km dł śr ok 5-8%, a prawde mówiąc to nie jestem super mocny niestety.

Wyżej napisałem że AVS to nie wyznacznik, no ale tu jednak tylko jedno słowo ciśnie mi się na usta - przekozak. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam wasze wypociny [szczególnie 15-to latków] to się załamałem :P Drugi rok jeżdżenia ( w zeszłym ~5tys, w tym już 3,6k km) może jakoś nie dużo jeżdzę i max średnią jaką wykręciłem to 30,1km/h na dystansie 14km w dodatku z kumplem który przez 10km robił mi tunel. Jeżdżąc sam wykręciłem 27,6km/h średnią na dystansie 30km ze średnim tętnem 153 bodajże.Wszystko na Nobby Nic 2.1 i Racing Ralph 2.1 No cóż, pozostaje mi wystawić rower na allegro, zacząć palić, pić i stoczyć się na samo dno :)

 

rafalek, prowadzisz bikestatsa?

 

 

Mam nadzieję, że złączy posty. Lat mam 17. Jeżdżę od 3 lat. Rafalek napisałeś, że średnia w górkach. To Ci chłopie życzę powodzenia, dlaczego Cię nie ma w kadrze? Po płaskim w takim wieku może i jest 30km/h średnia do osiągnięcia... ale górki i podjazdy po pare km? Od ilu lat jeździsz? Sixer, jeśli to przeczytasz to wypowiedź się. Kręcisz średnie 30km/h w górach? Nawet na szosie. Jak tak, to poproszę autograf :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sfrustrowały, tylko szlag mnie trafia jak na treningu wypluwam płuca żeby za kimś nadążyć przez parę km a tu mi 15-to latek pisze, że na lajcie kręci średnie 30km/h na dystansie 50km :) W dodatku na rowerze mtb. Jeśli to prawda, to tak - zazdroszczę. Ale nadal w to nie uwierze, chyba że w przypadku Sixera :D

 

Rafalek, jesteś z Piekar... to gdzie do cholery tam macie takie górki!? Omena muszę zapytać,bo naprawdę nie wierzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ghost007 --> zamieszales na maksa. 45 stopni to faktycznie 100% podjazd, czyli na dystansie 100m (w poziomie) zyskuje sie 100m wysokosci. Tego sie nie da podjechac na rowerze, poza krotkimi 10 metrowymi moze sciankami branymi z rozpedu. Natomiast Przelecz Karkonosko-Izerska ma miejscami 27 stopni nachylenia, a procentowo sam sobie przelicz :). 10% podjazdy to ja sobie znajde kolo Poznania.

 

Może kolega by się najpierw wyspał zanim coś napisze? W którym miejscu ja coś zamieszałem konkretnie, bo Cie niestety nie rozumiem. Przełęcz Karkonoska ma miejscami 27 % (słownie PROCENT), a nie stopni!

 

Nigdzie też nie napisałem, że 45 stopni da się podjechać :D 45% zapewne już tak co widać na przykładzie Besenello, do którego kolega kilka postów wyżej podał link.

 

Co do tego, że 45 stopni odpowiada 100% to też nie do końca prawda bo tutaj podano dwa sposoby liczenia:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Pochylenie_poziome_trasy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciastkorz, avs=30 km/h w strefie tlenowej jest jak najbardziej realne :( Ja to jestem cienki jak przysłowiowy sik pająka. Na 40km zupełnie płaskiej szosy wykręcam w tlenie średnią 25 km/h z malutkim haczykiem (na mtb + karma 2.0"). Ale weźmy takiego A. Kaisera czy innego zawodnika ze ścisłej czołówki. Przyjmując że ma o 40% lepszy stosunek mocy do masy niż mój, to teoretycznie wychodzi avs=29.6 km/h ;) Więc... 30km/h, w tlenie, w górach... toż to ww. Kaiser powinien drżeć :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm.... z tymi 30km/h to da radę nawet i wytrenowany (ale dobrze wytrenowany) 15-latek. Ja w czerwcu zeszłego roku (czyli wtedy lat 16) robiłem 125 kilometrową traskę asfaltem do miasta wojewódzkiego i z powrotem. Rower to góral, opony - slicki 1,5''. Pierwsze 30km zrobiłem idealnie w godzinę, co było dla mnie szokiem, tym bardziej, że finisz znajdował się na szczycie podjazdu ;) Wyciągam mój skoroszyt za sezon 2008 (no dobra, odpalam plik w Excelu ;p ) i co widzę? Droga do Zielonej Góry 59,34km w 2:10:00 z średnim pulsem 153, co daje 75% HRmax, czyli wciąż strefa tlenowa. OK, z powrotem była już niższa średnia, bo 24 km/h (puls 144), ale wiadomo, jeszcze trochę szaleństwa i przyspieszania po mieście, no i już swoje w nogach się ma. A, teoretycznie wiatry w Polsce wieją od zachodu, czyli prędkość może być zawyżana przez wiatr, choć ja taki nie jestem pewien :(

http://bikeroutetoaster.com/Course.aspx?course=65797 - luknijcie na zakładkę Summary, tam macie ładny wykres. Ledwie 200m przewyższenia. Dla maniaków - średnie nachylenie 0,3 % :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cns --> ale co ty sugerujesz, ze mamy tu na forum 15 latkow ktorzy jezdza jak Kaiser? :(

Oczywiscie ze jak on wykreca na maratonie giga na w miare plaskim terenie srednia 30 km/h to przy 30 km/h na szosie sie nawet nie zasapie.

bzdecikk --> 59 km w 2:10 to srednia w okolicach 27 a nie 30 km/h. 3 km/h na sredniej to bardzo duzo. A na 30 km jak mocno napierasz to taka srednia sobie moze i wyrobisz na plaskim, ale powiedz lepiej ile ci wyszlo z calej trasy ;). Ja kiedys zrobilem na goralu z oponami 2.0 178 km ze srednia 27 km/h, ale nie sadze zebym dal rade podniesc ta srednia jeszcze o kilometr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bzdecikk --> 59 km w 2:10 to srednia w okolicach 27 a nie 30 km/h. 3 km/h na sredniej to bardzo duzo. A na 30 km jak mocno napierasz to taka srednia sobie moze i wyrobisz na plaskim, ale powiedz lepiej ile ci wyszlo z calej trasy ;). Ja kiedys zrobilem na goralu z oponami 2.0 178 km ze srednia 27 km/h, ale nie sadze zebym dal rade podniesc ta srednia jeszcze o kilometr.

 

No tak, faktycznie, z mojej wypowiedzi wychodzi na to, że tą całą trasę przejechałem 30 km/h. Nie, to się tyczy tylko pierwszej godziny. Potem już zwolniłem, a z powrotem to w ogóle ;) Średnia całościowo wyszła 25,77 km/h, czyli zdecydowanie mniej. Jak na mnie to i tak dużo ;) Chociaż wczoraj bez formy (wszystko przez popsuty pulsometr, odebrał mi na miesiąc chęć do jazdy) zrobiłem ponad 80 km ze średnią 27 km/h. Sam się zdziwiłem. Tym razem jednak tętno było zdecydowanie wyższe (choć to mówię na czuja). Co do średniej wyższej o 3 km/h to faktycznie, bywa sporo. Ale to też zależy, czy mówimy o dystansie 30km czy 180... Ja osobiście na dystansie 236km (mój rekord, a co, pochwalę się :P ) wykręciłem 24,4 km/h przy 150bpm. Wyczyn, którego nie pobiję i nie mam zamiaru pobić przez następnych kilka lat. Wolę pojeździć w terenie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obwód koła sam mierzyłem więc nie widzę w tym przyczyny ;) , zegarek dobrze mi chodzi również w liczniku ;) .

Nie jestem tzw. "piętnastolatkiem " który wypisuje bajki ani też starym wyjadaczem ;) . Nie wiem czy to taki wielki wyczyn zmieścić się w 1h na trasie 30km ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do podjazdów - 20% to baaardzo dużo, na Pętli Beskidzkiej pare dni temu takie odcinki na przełożeniu 39x23(miększego nie miałem) wjeżdżało się po 8km/h. Średnia całej trasy <80km wyszła mi lekko więcej niż 30km/h. Ujechałem się naprawdę nieźle, miejsce w pierwszej 10.

 

28km/h przez 50km taki wynik miałem rok temu na normalnych oponach 2.2 w lesie (żadnych podjazdów ubita ścieżka) i to był zaprawdę maks w tamtym roku. Teraz na zapiek te 50km dało by radę przejechać tak ze 31-32km/h ale to już ostra jazda by była. Na szosie na rowerze szosowym 30km/h to żaden problem jak jest płasko. Jak sie spinałem przy ostatnich ulewach to przez 2h średnia wychodziła mi po 36km/h ale łatwo nie było. Rekord -19km ze średnią ponad 40 leciutko.

 

15 latek wyciągający 30km/h średniej na normalnym góralu to byłby ewenement, naprawdę wsadzić takiego na szose i niech wycina wszystkich wkoło ;)

 

 

Ps mam 17 lat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30km powinieneś dać rade zrobić w ok1h (nawet trochę mnie 45min ) bez specjalnego wysiłku czy całorocznych treningów ;)

Tak porównując do kolegów których raz na ruski rok wyciągam na rower :P

 

 

Obwód koła sam mierzyłem więc nie widzę w tym przyczyny ;) , zegarek dobrze mi chodzi również w liczniku ;) .

Nie jestem tzw. "piętnastolatkiem " który wypisuje bajki ani też starym wyjadaczem ;) . Nie wiem czy to taki wielki wyczyn zmieścić się w 1h na trasie 30km ...

 

Ja jednak nie byłbym tego taki pewny, czy pomiar został dobrze wykonany. Moja niepewność rodzi się z zacytowanego postu. Oczywiście cały czas mowa o rowerze MTB. Nie zdziwiłbym się, gdyby któryś z tych magicznych, juniorskich sprinterów ścigałby się na trasie 50km z przysłowiowym Kowalskim, gdzie Kowalski dojechałby do mety pierwszy, a miał mniejszy AVS od przegranego...

Tak jak napisał Ciastkorz, jeśli to co piszecie, jest prawdą (w co bardzo wątpię), to mi również pozostaje wystawienie roweru na Allegro i przejście na rowerową emeryturę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...