Drozdzu5 Napisano 25 Maja 2009 Napisano 25 Maja 2009 Mam 22 lata i trenuję na poważnie pierwszy rok i zauważyłem, że po każdym kolejnym przejechanym maratonie pojawia się u mnie ból głowy. Nie jest to jakiś masakrycznie intensywny ból, raczej o niskim lub średnim natężeniu. Zaczynam go odczuwać jakieś 2 godziny po wyścigu i tak trwa prawie do wieczora. Przejechałem w tym roku 3 wyścigi (BikeMaraton, wszystkie na dystansie MINI, więc wysiłek ok. 1h - 1,5h) i po każdym pojawił się ból głowy. Moje średnie tętna z tych wyścigów to: 188, 183 i 185. a zarejestrowane maksymalne tętna: 202, 212 i 201. Próg mleczanowy przy ostatnim teście miałem na poziomie 177 BPM. Po ostatnim wyścigu, gdy już odczuwałem ból głowy postanowiłem zmierzyć sobie ciśnienie i wyszło mi dość dziwne: 125/100. Tak więc rozkurczowe bardzo wysokie. Chciałem jeszcze dodać, że w czasie wyścigu czuje się bardzo dobrze, żadnych dolegliwości. Po dojechaniu do mety też wszystko jest ok - dopiero w drodze powrotnej samochodem lub już w domu zaczyna się ten nieprzyjemny ból głowy. Ktoś pomoże co z tym zrobić?
tobo Napisano 25 Maja 2009 Napisano 25 Maja 2009 ból głowy moze byc spowodowany niskim poziomem cukru. może twój organizm nie reaguje odpowiednio przy duzym obciążeniu - ja tak mam.
ghost007 Napisano 25 Maja 2009 Napisano 25 Maja 2009 Wyścig to spory wysiłek dla organizmu u każdego zmęczenie po wyścigu objawia się inaczej. Mnie głowa rzadko boli po wyścigu ale wieczorem jest mi okropnie gorąco i mam problemy z zaśnięciem. Moją siostrę właśnie po wyścigach boli głowa ale to jest normalne i sporo ludzi na to cierpi. Kiedyś po maratonie do karetki pogotowia podszedł chłopak i poprosił o tabletki przeciwbólowe właśnie z powodu bólu głowy. Mówił, że zawsze po takim wysiłku boli go głowa i że zawsze bierze swoje tabletki ale tym razem zapomniał. Dostał tabletki a lekarz (czy ratownik medyczny?) powiedział, że to normalne objawy. Nie ma się czym przejmować Ja tam nie przepadam za tabletkami przeciwbólowymi nawet jak mnie coś boli ale jak Ci to bardzo przeszkadza to nie zaszkodzą.
nabial Napisano 25 Maja 2009 Napisano 25 Maja 2009 trudno dotlenic mozg ledwie wyrabiajac z oddychaniem, zeby sie nie udusic(wspomnijcie momenty jedzenia batonika podczas wysilku powyzej lt) cisnienie jest tak duze, ze powoduje bol, podczas wysilku tego az tak nie czuc, bo jestesmy zajeci czym innym i nie ma czasu na takie '######y' jak najbardziej normalne
Drozdzu5 Napisano 25 Maja 2009 Autor Napisano 25 Maja 2009 trudno dotlenic mozg ledwie wyrabiajac z oddychaniem, zeby sie nie udusic(wspomnijcie momenty jedzenia batonika podczas wysilku powyzej lt) cisnienie jest tak duze, ze powoduje bol, podczas wysilku tego az tak nie czuc, bo jestesmy zajeci czym innym i nie ma czasu na takie '######y' jak najbardziej normalne No to się uspokoiłem. Ja mam reakcję w postaci bólu głowy po megaintensywnym wysiłku jak wyścig, a po intensywniejszych treningach (jednak takich poniżej LT) pojawia mi się wieczorami dziwne uczucie gorąca na całym ciele, ale tak falami się raczej pojawia i nie przeszkadza w zasypianiu. A co do jedzenia batonika podczas wysiłku powyżej lt, to naprawde się idzie zapchać, więc wtedy ważne, żeby to był jakiś mały i nie zlepiający się w ustach batonik.
Klosiu Napisano 25 Maja 2009 Napisano 25 Maja 2009 Mnie raczej glowa boli w trakcie maratonu, po kilku godzinach, gdy wchodze na dluzszy czas na wysokie tetna. Pewnie jak Tobo pisze, obniza sie wtedy poziom cukru we krwi. Po maratonie na szczescie nie mam problemu. Drozdzu5 --> albo zainwestuj w zele, nie ma z nimi problemu. Troche drozej wychodzi, kolo 6 zl za 120-150 kcal ale problemy z jedzeniem w trasie odchodza w niepamiec. Dobre sa tez suszone daktyle, wielkosc akurat na jednego chapsa, a paczka 100g to 350 kcal. Nie rozpuszczaja sie i nie kleja, ja wrzucam luzem do kieszonki z zarciem i zapodaje po jednym jak sobie przypomne .
mariuszk Napisano 25 Maja 2009 Napisano 25 Maja 2009 Nie przesadzajcie przy wyścigu trwającym nie wiecej niż 1,5 godz nie ma potrzeby żeby cokolwiek jeść. Wystarczą węglowodany w bidonie.
Klosiu Napisano 25 Maja 2009 Napisano 25 Maja 2009 mariuszk --> pewnie tak ale ja jezdze giga, a ze wymiataczem nie jestem, to 5-7 godzin na trasie jade .
dawid Napisano 25 Maja 2009 Napisano 25 Maja 2009 ja znowu słyszałem ze powodem bólu głowy po wyścigu moze być odwodnienie. Pamietam ze jak zaczynałem startować w zawodach to faktycznie przeważnie bolała mnie głowa po wyścigu, przód głowy zaraz przy czole. Teraz juz w ogóle nie mam z tym problemu, moze kwestia przyzwyczajenia, a moze fakt ze przykładam sie do tego zeby przed wyścigiem jak i po dobrze sie nawodnić, w trakcie to różnie bywa
Adik Napisano 25 Maja 2009 Napisano 25 Maja 2009 Z takich prostych rzeczy wywołujących bóle głowy może być: kask, KATAR, przewianie i temperatura. Tylko że to się jeszcze objawia podczas jazdy / chwile po.
Marco90 Napisano 21 Czerwca 2009 Napisano 21 Czerwca 2009 U mnie objawy po mega intensywnym wysiłku są wieczorem takie, że jakoś trudno mi zasnąć. Kładę się spać no i dopiero po godzinie lub półtorej zasypiam. Śpię zwykle tak, że nie czuję, że śpię (moje wrażenie jest takie, że wydaje mi się, że nie śpię głęboko). Rano budzę się zmęczony i potem jestem jeszcze cały dzień zmęczony. Potem wieczorem jest mi łatwo zasnąć i śpię długo i głęboko. Nie wiem właśnie czy taki sen po wysiłku to normalne? Wy też tak macie? Pozdrawiam, Marco
Dun Napisano 23 Czerwca 2009 Napisano 23 Czerwca 2009 objawy pasuja do szybkiego odwodnienia. uzupelniaj wode i elektrolity i bedzie ok.
nikodem Napisano 25 Czerwca 2009 Napisano 25 Czerwca 2009 Jednym z prostszych metod na niedobór elektrolitów jest wypicie kroplówki z elektrolitami taki "powerade" bez chemii Poleciła mi to p. doktor po biegunce
Marco90 Napisano 25 Czerwca 2009 Napisano 25 Czerwca 2009 No dzięki. Jutro jeszcze idę do lekarza omówić sprawę i przedstawić te wszystkie zdrowotne usterki.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.