Skocz do zawartości

[szalone zwierzaki]kłopot bikerów


Rekomendowane odpowiedzi

Tak najgorsze moim zdaniem są te psy najmniejsze, nie wiem czemu ale wszystkie małe psy wydaja mi się jakieś wredne, zawsze jak jadę, to taki jeden z osiedla mnie goni i szczeka jak głupi, a jak się zatrzymam to bliżej nie podchodzi ;p

 

 

 

__________________________________________________________________________________________________________________

Poszukujesz nowego auta? Wybierz najlepszy salon forda w Warszawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Panowie, panowie - może trochę spuścicie z tonu?! Dotyczy to słownictwa jak i całej ideologii którą tu prezentujecie...

 

Co do uciekania przed psem - nie każdy pies odpuszcza przy 40 km/h!

V-max dobermana w moim przypadku to 59 km/h a dwóch owczarków niemieckich 52 km/h. W obu przypadkach właściciele dostali mandaty bo uparcie twierdziłem że będę czekał na przyjazd policji w pobliżu a oni(policja) w razie "W" będą za to odpowiedzialni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz z taka idiotka szły 2 psy biały kudłaty na smyczy ... i drugi taki buldogo - terrier bez smyczy <_< jak mnie zobaczył to w szał goni mnie a ja szybki nie jestem ;d jeżdze max 20km ew. z górki 35 max. przejechałem z 20metrow i uciekł ... kozacki zawodnik :D

Edytowane przez Morsik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

pewna mała psina żyje teraz tylko dzięki temu, że umiem zrobić bunny hopa :D

Jadę jakieś 30km/h a tu przede mną wylatuję piesostwór coś wielkości chomika i sru przez drogę prosto przed koło

nie miałem jak wyhamować to jedyne co przyszło do głowy-hopsa-sa i wylądowałem jakieś 2 metry dalej xd (v~30km/h)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

mmorty-masz rację, doberman zasuwa ostro, dla przykładu-moja Dobermanka biegnie przed samochopdem 65km/h przez 700 metrów i jeszcze się ogląda więc życzę powodzenia tym co chcą uciekać, polecam mieć 2 potężne petardy w kieszeni i celować psu pod nogi-może brutalne ale skuteczne i nawet w przypadku wzwania policji przez właściciela to prawo jest po naszej stronie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mmorty-masz rację, doberman zasuwa ostro, dla przykładu-moja Dobermanka biegnie przed samochopdem 65km/h przez 700 metrów i jeszcze się ogląda więc życzę powodzenia tym co chcą uciekać, polecam mieć 2 potężne petardy w kieszeni i celować psu pod nogi-może brutalne ale skuteczne i nawet w przypadku wzwania policji przez właściciela to prawo jest po naszej stronie

Nie jest. I właściciel i rzucający petardy je łamie.

 

PS. U mnie na psy najlepiej sprawdza się psiknięcie wodą z camelbacka. Ale to wtedy gdy taki zaczyna mnie gonić. Zwykle wystarczy zwolnić i przetoczyć się obok psa nie pedałując - nie będzie zainteresowany.

Edytowane przez Koen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

hmm jak pewna pani mnie wkurzyła swoimi 2 owczarkami niemieckimi i wpierw psy pogoniłem 1 petarda a potem wezwałem policję to usłyszałem od nich że jesli to było w obronie własnej-za co ja uwazam biegniecie psa obok roweru, szczerzenie kłów i jeżenie się siersci to mogę użyć, a włascicielka otrzymala maxymalny mandat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie później...

A mnie to "pies potrącił" (jak to mówią koledzy) :F Było to jakieś 6-5 lat jak jechałem ze szkoły i po drodze były jakieś bezpańskie psy.Tak się trafiło że jeden wleciał mi pod przednie koło(na nie fart hamulców nie miałem) wynik ? Pies cało, a ja bez połowy jedynki i pobijany. A off topując ostatnio straciłem kolejne pół jedynki, podczas uprawiania mojego pierwszego hobby jakim jest Airsoft. Wyglądam teraz tak https://picasaweb.go...708493904986658

Odświeżyłem :F

Edytowane przez Airsofter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jechałem przez wioskę "zabitą dechami", miałem dosyc ostre tempo, było ślisko i znajdowałem się na łuku drogi. Kątem oka zobaczyłem, że z tyłu (bezgłośnie)

atakuje mnie pies. Miał już zęby bardzo blisko nogi (pierwszy raz w życiu nie miałem wątpliwości, że pies chce mnie ugryźć, a nie postraszyć), spanikowałem,

wykonałem gwałtowny manewr i niestety, wymienione w pierwszym zdaniu okoliczności spowodowały, że zaliczyłem potworny upadek. Efekt: pościerana twarz,

mocno rozcięty łuk brwiowy (wbiła mi się oprawka od okularów), poobijane kolana, zniszczone rękawiczki Endury, zniszczone okulary, wygięty róg w rowerze.

Swobodnie biegające po wioskach i strasząco-atakujące psy to dosłownie plaga. Właściciele nic sobie z tego nie robią.

Po tym zdarzeniu zapadła jednoznaczna decyzja o zakupie kasku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, psy biegające luzem po wioskach to masakra.

W wielu przypadkach są one pozostawione same sobie i nikt nimi się nie przejmuje. Właściciel go wywala, nie karmi, piesek sobie tak biega i jakoś radzi. Niestety.

 

Dobrą opcją może być gaz pieprzowy tylko trzeba mieć jeszcze chwilę czasu na reakcje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mglisty wieczór, jadę ścieżką miedzy Odrą a wałem przeciwpowodziowym. Cos wielkiego i czarnego idzie w moja stronę z naprzeciwka. Co to za wielki zły zmutowany potwor .. Zsiadam z roweru, wtedy to coś przyśpiesza kroku. Boże ale wieeelki ten pies, gdzie to sie ulęgło ! .. Ciary na plecach. Stawiam rower przed sobą, gotowy na starcie... Bydle jest juz blisko, no własnie Co widzę !? To pieprzony czarny cielaczek szukający towarzystwa ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nienawidzę ludzi, którzy nie trzymają psów na smyczy. Wleci taki pies pod koła a ja muszę się martwić jak go przegonić.

Ale na szczęście AirZound robi swoje i jest OK.

Wszyscy właściciele psów trzymajcie je na smyczy szczególnie w często uczęszczanych miejscach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Mi właśnie taki piesek wleciał dzisiaj pod koła - niestety tylni hamulec się zapowietrzył (nie hamował prawie w ogóle) i od razu przednim. Efekt był taki, że przeleciałem przez kierownice. Przerzutka tylna się wygięła, a ja sobie rozwaliłem kolano. Pies oczywiście cały. Powiedziałem do właścicielki pieska, że albo daje stówę albo dzwonię na straż/policję. Dała kasę i teraz tylko odgięcie lub wymiana przerzutki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koło leśniczówki Gołębiewo też bywają kiedyś miałem takie spotkanie "oko w oko" jakieś 3m ode mnie. Cały kłopot polegał na tym że to było za zakrętem na zjeździe a z przodu znowu pod górę... średnio było gdzie uciekać więc stałem jak wryty, no i się udało. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziki raczej nie atakują. Ludzie często do nich podchodzą, karmią. Fakt, że są one nie przewidywalne i trzeba uważać, ale nie stanowią one mimo wszystko większego zagrożenia. Zawrócić, a jeżeli nie ma innej opcji/nie chce się to przejechać obok.. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...