Skocz do zawartości

[rower] Enduro AM składać czy kupowac - dylemat


jacekkoz

Rekomendowane odpowiedzi

...dokładnie ;) myśle że jak by to sprawdzić (biorąc pod uwage oczywiście te same stopy czyli np. 6061) to różnice by sie mieściły w dwóch miejscach po przecinku.

 

Teoretycznie droższe lepsze ale nie zawsze to jest prawda bo w większości cene podbija marketing i tzw nowość i reklama czyli przepłacać za coś czego nikt jeszcze nie ma.

 

Jest jeszcze tak zwany snobizm biorąc na przykład (może głupie porównanie ale rynek to rynek) sklepy z ciuchami :) Znam ludzi którzy myślą że jak zapłacą za szaliczek 300zł to jest o wiele lepszy od tego za 50zł (nie ważne że z tego samego materiału tylko z inną metką ale jest reklamowany, drogi i naaa pewno lepszy) A potem wielkie zdziwienie że sie cały pomechacił od noszenia ;)

 

ajj wyprzedziłes mnie o 2 minutki koncertownik ;)

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, jak tu wszyscy psioczą na Cannondale'a! :) Macie wszyscy rację - to czysty marketing, zdzierstwo, badziewne jednozawiasy, zero nowinek technologicznych, zero fajnych nowych patentów, w ogóle żal, żenada i porażka - co więcej, to już z pewnością Kross kleci lepsze ramy na Tajwanie, bo przecież montażysta John czy inny Steven zaraz przed przylepieniem nalepki "MADE IN USA" kichnie sobie albo smarknie i cała partia ram wyjdzie do dupy, albo Fatty zacznie stukać i w ogóle nijak się to nie ma to dwudziestu tysięcy za Scalpela... bardzo humorystyczny wątek się zrobił, dawajcie jeszcze, fajnie się czyta!

 

hehehe dobre , zgadzam się z tobą .

 

Zrobiłbym taki test : którą ramę wybrałbyś gdyby nie trzeba było za nia płacić , masz wybrac i cieszyc sie jazdą .

Ciekawe ilu z tych uzytkowników/zwolenników Pison wybrałoby właśnie tą markę majac do wyboru jeszcze np: Specialized , Cannondale , Titus , Giant i inne.

Myślę że niewielu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, jak tu wszyscy psioczą na Cannondale'a! :) Macie wszyscy rację - to czysty marketing, zdzierstwo, badziewne jednozawiasy, zero nowinek technologicznych, zero fajnych nowych patentów, w ogóle żal, żenada i porażka - co więcej, to już z pewnością Kross kleci lepsze ramy na Tajwanie, bo przecież montażysta John czy inny Steven zaraz przed przylepieniem nalepki "MADE IN USA" kichnie sobie albo smarknie i cała partia ram wyjdzie do dupy

 

Z tym marketingiem jest trochę racji ale to samo można zarzucić innym producentom.

W dzisiejszych czasach firmy prześcigają się w marketingowym bełkocie i często oferują "cuda na kiju" albo raczej "pic na wodę fotomontaż" po to aby zaistnieć na rynku i zdobyć klientów.

I kto tego nie robi traci rynek przy czym nie oznacza to wcale że oferuje gorsze produkty od tych którzy co chwilę wprowadzają na rynek nowinki.

 

Cannon raz na jakiś czas wyskoczy z jakimś ciekawym pomysłem no ale ostatnio coś o nim cicho.

I nic to dziwnego bo w końcu ile razy można wynaleźć koło ?

 

Swego czasu byłem zacietrzewionym zwolennikiem pewnego rozwiązania amortyzacji tylnego koła i dałem się wciągnąć w bezproduktywną i bezsensowną dyskusję. Przypominało to np kwestię tego jaki rodzaj silnika jest najlepszy do samochodu.:P

Na dzisiaj uważam że każde rozwiązanie ma swoje wady i zalety no i każdy biker ma inne preferencje i oczekiwania. I jeszcze jedno zawsze twierdziłem że prostota jest piękna:wub:

 

Spawanie ręczne to rzeczywiście nie najlepszy pomysł bo niech tak ten wspomniany wcześniej "hamerykon" zje na obiad fasolę i w czasie pracy niespodziewanie i efektownie otworzy mu sie "zawór" :) Efekt bedzie taki że ręka mu sie omsknie a spaw będzie wyglądał z grubsza jak dzieło Colani'ego albo jakiegoś Hundertwasser'a :) Jedność przeciwieństw : taki mały nieco uporządkowany chaos.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sugeruję, że czasami różnice w jakości są na tyle niewielkie, że nie ma co przepłacać. Nie od dzisiaj wiadomo, że czasami różnica w cenie poszczegółnych rzeczy wynika tylko i wyłącznie z "innej naklejki"

to porównaj sobie specializeda, poisona, cannona, gianta i wspomnij jeszcze raz o innej naklejce. W życiu ujeżdżałeś tyle fulli, że masz prawo się wypowiadać.

 

Nade mną ładne podsumowanie:

 

Na dzisiaj uważam że każde rozwiązanie ma swoje wady i zalety no i każdy biker ma inne preferencje i oczekiwania. I jeszcze jedno zawsze twierdziłem że prostota jest piękna:wub:

i tym podsumowaniem wracamy do głównego tematu czyli: składać czy nie składać i który rower wybrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...dokładnie i nawiązując do podsumowania i wracając do tematu jeśli masz szanse to przejedź sie na każdym z rowerów jakie sobie upatrzyłeś i sam stwierdz które zawieszenie Ci najbardziej odpowiada i najlepiej pracuje żebyś potem nie był rozczarowany że źle wybrałeś kierując sie czyimś gustem, "matematyką" lub marketingowym "bełkotem". Ja moge polecić Poisona ze względu na sprawdzoną przezemnie trwałość i konkurencyjną cene (według mnie).Bo przecież o to tu chodzi żebyśmy poinformowali kolegę o plusach i minusach rowerów - naszych używanych rowerów! i zdanie oraz gust jednego forumowicza nie powinno podlegać ocenie drugiego forumowicza :)

 

Ehh Pozdrowionka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wogóle to nie oszukujmy siebie i praw fizyki :) Nie ma zawieszenia w sprzedaży które by całkiem nie bujało przy zachowaniu dobrej amortyzacji.Może tylko bująć mniej lub więcej w zależności od konstrukcji.

 

(żeby całkiem nie bujało damper musiał by być chyba w pełni zautomatyzowany hydrauliczny system sterowania komputerowego :) który by zmieniał wartości ciśnienia w ciągu ułamka sekundy gdy noga powoduje ruch ramy)

 

Na plus maestro to że podobno jest bardziej czułe (a bujanie zostawmy już w spokoju bo wiadomo że jest podobne jak w horscie)

 

Jeździłeś na Giancie gdzieś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie droższe lepsze ale nie zawsze to jest prawda bo w większości cene podbija marketing i tzw nowość i reklama czyli przepłacać za coś czego nikt jeszcze nie ma.

No i tutaj utrafileś panie w sedno. Bo cóż takiego wymyśliła firma Posion, żeby jej ramy kosztowały tyle, co nie przymierzając, Spec? To zwykła tajwańska masówka ze zwykłym, wymyślonym jakieś 20 lat temu rozwiązaniem zawieszenia. Zastanówcie się i porównajcie jak duże są działy R&D w poszczególnych firmach. Oni też z czegoś muszą żyć. Szczególnie, że w większości są to nieduże manufaktury, robią więc produkty eksluzywne, które docenia się na zachodzie. A u nas? No cóż, standardowo, "jak nie widać różnicy to po co przepłacać?".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andref, tu sę z Tobą nie mogę zgodzić. Ramy Poison`a nie kosztuja tyle co Speca. Poison kostuej powiedzmy około 1200pln a Speca raczej poniże 4000pln (samej ramy amortyzowanej) nie znajdziesz. Poza tym te 20 lat.....

 

Poza tym fakt jest taki (opisałem to juz wczesniej na tym forum), że chciałem skłądać rowerek na ramie poison ale po podliczeniu kosztów ramy i części (na poziomie Giant Trance X2) wyszło mi, że skąłdak na średniej ramie będzie kosztował dokładnie tyle samo co nowy rower z gwarancją i znacznie lepszym zawieszeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

POISON ARSEN AM T - Gotowy rower, z gwarancją, na "średniej" ramie, z atrakcyjnym osprzętem, za jedyne (!) 5399 zł

http://www.extreme-shop.nazwa.pl/poison/harsenamt.php

 

GIANT TRANCE X2 - Gotowy rower, z gwarancją, na pięknej ramie (moim zdaniem), z nowoczesnym zawieszeniem (niekoniecznie lepszym), z bardzo średnim osprzętem, za 7299 zł

http://shop.coolbike.pl/product_info.php?c...b3df28895433900

 

Gdybym miał kasę na TRNCE'a to ARSEN'a bym ominął szerokim łukiem, ale gdybym dysponował kwotą 5500 zł, bez perspektyw na to, że będzie jej więcej to brałbym ARSEN'a...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bez przesady z tym że Trance X2 ma bardzo średni osprzęt. Ma dobry osprzęt. Fakt, że poison an pełnym XT wymiata.

 

porównując z lewej poison a prawej Giant

WidelecRock Shox Revelation 426 U-turn vs Fox F120 R - lekko wygrywa RS ale niekoniecznie

SteryCane Creek ZS 22 LT

DämpferDT Swiss SSD 190 vs FOX RP2 chyba punkt dla gianta

MostekAmoeba Vitra vs rece face - punkt dla Gianta

KierownicaAmoeba Vitra vs rece face - punkt dla Gianta

ChwytyVelo

SztycaAmoeba Vitra vs rece face - punkt dla Gianta

Zapięcie sztycyAlu SiodełkoSelle Italia NT 1

HamulceAvid juicy seven vs nowe hayesy - ciężko porównać, prawdopodobnie bardzo porównywalne

Przerzutka tyłShimano XT to samo

Przerzutka przódShimano XT vs deore - po sezonie dwóch i tak do wymiany

ManetkiShimano XT vs deore - bez komentarza

ŁańcuchShimano XT barak danych ale i tak przewaga poison

KasetaShimano XT vs sram- bez komentarza Wkład suportuShimano XT KorbyShimano XT 44/32/22Z 175mm vs Race Face Evolve XC Piasta przódDT Swiss Onyx vs DT Swiss 370 - nie ma porównania

Piasta tyłDT Swiss Onyx DT Swiss 370 - nie ma porównania ObręczeMavic EN 321 Disc vs WTB LaserDisc Trail - myślę że to samo

OponySchwalbe Nobby Nic vs kenda - bez komentarz :)

 

Genetalnie wychodzi na to że przewaga w napędzie, który i tak zmieniam po roku. A ramy nie zmienię po roku.

Gdybym miał możliwość przejechania się na tym Poisonie to może bym się zastanowił. Powiem tak - 2 tysie piechota nie chodzą. A z drugiej strony to zdaje się ze mogę ściagnąć Trance X2 za jakieś 6500 i już się robi mniejszą różnica

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym miał kasę na TRNCE'a to ARSEN'a bym ominął szerokim łukiem, ale gdybym dysponował kwotą 5500 zł, bez perspektyw na to, że będzie jej więcej to brałbym ARSEN'a...

 

z tym zdaniem można sie zgodzic , tylko że na forum pojawiają sie wypowiedzi w stylu , że nawet jakby ktos miał wiecej kasy to i tak Poison super .

Wydaje mi sie że w duzej cześci osoby które kupuja tą markę , nie są w stanie z jakiegoś powodu przeznaczyc wiecej na rower .

Pozniej jest poprawianie swojego samopoczucia stwierdzeniem że był to wybur podyktowany tylko zaletami produktu , a nie ograniczonym budzetem .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jacekkoz

Chodzi o to, że jeżli rowery byłyby w podobnej cenie przy takim osprzęcie jaki mają to śmiało bez większego zastanowienia można by wziąć TRANCE'a ze względu na ramę, która moim zdaniem jest piękna, ale czy lepsza od ARSEN'a - tego nie wiem. A jednak różnica 2000 zł jest spora...

Poison to klasyczny czterozawias, który niewiele będzie różnił się pracą od Giant'owskiego Maestro. Giant powinien teoretycznie trochę mniej bujać (wg. Giant'a Maestro w ogóle nie buja - marketing!), za to możesz odczuwać kopanie korb.

Jeżeli masz okazję kupić TRANCE'a za 6500 zł to wtedy jego wybór wydaje się być sensowniejszy...

Oczywiście głównym aspektem w moich rozważaniach są pieniądze, gdyby nie byly brane pod uwagę to wtedy zdecydowanie najwyższy model TRANCE'a ! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozniej jest poprawianie swojego samopoczucia stwierdzeniem że był to wybur podyktowany tylko zaletami produktu , a nie ograniczonym budzetem .

To się nazywa małżeństwem z rozsądku ^^

 

Ja by na Twoim miejscu potargowałem się o tego Trance'a, dobrze się prezentuje i ponoć ta zawiecha faktycznie działa, no i jeszcze ten Fox z ProPedal, fajna sprawa. Na swoim miejscu :) brałbym i tak Propheta, ale raczej tylko dlatego że mógłbym mieć go w świetnej cenie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może coś takiego ? : http://scott.pl/lato/product.php?uid=20 Wymienić tylko kasetę na XT i już całkiem fajny rowerek. Kolega przymierza się do kupna takiego, poniżej 7000zł można wyrwać go. Sam posiadam podobnego i na prace zawieszenia nie narzekam chodź nie jeździłem na innych fulach. Zawieszenie bardzo czułe, a jak buja to się blokuje tył i po kłopocie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(żeby całkiem nie bujało damper musiał by być chyba w pełni zautomatyzowany hydrauliczny system sterowania komputerowego :) który by zmieniał wartości ciśnienia w ciągu ułamka sekundy gdy noga powoduje ruch ramy)

Są takie amortyzatory do samochodów, mają w sobie jakiś płyn zawierający metal, po przyłożeniu napięcia metal robi się twardy i amor się nie ugina, ciekawe rozwiązanie :)

 

Zawieszenie bujające i niebujające, ale wszystkie trochę bujają, najlepiej sobie zrobić samemu jakąś blokadę skoku która całkowicie zablokuje pracę zawieszenie i wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zrobic sobie samemu blokade skoku? mozesz zapierac sie o tylne koło butem.

 

blokada niweluje uginanie do zera ma jednak ten minus ze jadac po nierownosciach masz sztywniaka. platformy uposledzaja czulosc na malych dziurach ale na wiekszych zawieszenie pozostaje aktywne. na pewno takie tlumiki sa najlepszym wyborem do scigania sie gdzie czulosc nie jest priorytetem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są takie amortyzatory do samochodów, mają w sobie jakiś płyn zawierający metal, po przyłożeniu napięcia metal robi się twardy i amor się nie ugina, ciekawe rozwiązanie :)

 

Zawieszenie bujające i niebujające, ale wszystkie trochę bujają, najlepiej sobie zrobić samemu jakąś blokadę skoku która całkowicie zablokuje pracę zawieszenie i wszystko.

 

No a tak dokładnie odnośnie amorów w samochodach to olej zawiera opiłki metalu, które pod wpływem prądu jakoś tam się ustawiają i zwiększają/zmniejszają gęstość oleju by być precyzyjnym. Jak chcesz samemu zrobić blokadę ?

 

 

Oj, jak tu wszyscy psioczą na Cannondale'a! :) Macie wszyscy rację - to czysty marketing, zdzierstwo, badziewne jednozawiasy, zero nowinek technologicznych, zero fajnych nowych patentów, w ogóle żal, żenada i porażka - co więcej, to już z pewnością Kross kleci lepsze ramy na Tajwanie, bo przecież montażysta John czy inny Steven zaraz przed przylepieniem nalepki "MADE IN USA" kichnie sobie albo smarknie i cała partia ram wyjdzie do dupy, albo Fatty zacznie stukać i w ogóle nijak się to nie ma to dwudziestu tysięcy za Scalpela... bardzo humorystyczny wątek się zrobił, dawajcie jeszcze, fajnie się czyta!

 

Kopaczus co do Canona to niestety z Tobo i innymi się zgodzę i pewnie nie tylko ja - firma jeżeli chodzi o pomysły na zawiechę ram stoi w miejscu. Zgadzam się, że to co robią jest bardzo precyzyjne, może być dla niektórych ładne i nobilitujące, jest na pewno egzotyczne i ma super jakość i materiały. Ale co z tego jak innowacyjność Canona jaką zauważam polega na męczeniu na siłę nietypowych udziwnień/patentów (nie wątpię, że działających super) typu Lefty, Righty, HeadShock, czy jedyne fajne/promowane - gruby suport.

I z tymi nietypowiznami także z Tobo się zgodzę. Dla normalnego bajkera zwłaszcza w Polsce (zarobki, dostępność serwisu, specyfika rynku) rowery z nietypowiznami nie ważne jak trwałymi są tylko uciążliwością bo to specservis, bo to ceny, bo to czas na naprawę i jej koszty i uziemianie roweru itp., itd. Także Spece czy Scotty, które bardzo mi się podobają i na pewno wyśmienicie działają jako całość, mają wady nietypowości i nawet gdyby były 2 razy tańsze nadal były by poprzez ową nietypowość podobnie uciążliwe w obsłudze, bo to albo Brain, albo mieszane stery, albo firmowe dampery czy widelce, albo ktoś całe koła Mavica czy Shimano właduje itp itd. I trzeba się potem z tym męczyć. Dlatego dziwić nie może, że wielu ludzi w PL nie tylko dlatego, że takie tanie wybiera przytaczane Poisiony czy Radony. Praca zawiechy wg mnie lepsza od Canona poprzez sam patent, pewnie do Scotta czy Speca zbliżona, a że gorzej wykonane, malowane, gorsze materiały i bez tego szpanu wynikającego z nazwy to można przeboleć jak komuś głównie na działaniu i jeżdżeniu zależy. I na dodatek może dostać je za 3,4 razy niższą cenę i wszystko jest typowe a więc szybkie i tanie w serwisowaniu (w polskich warunkach nawet Foxa można uznać za nietypowe rozwiązanie z racji ograniczonego serwisu czy jego ceny :) )

 

Ale muszę się przyznać, że jakbym miał kasę to takiego Titusa Moto ExoGrid II tytanowo-aluminiowego bym baaardzo chętnie łyknął (no ale on nie ma nic nietypowego chociaż :) ).

 

Dlatego ja dla zakładającego temat także sugerowałbym coś bez nietypowych rozwiązań i bez przepłacania za samą naklejkę, a jak kasa się nie będzie liczyć też typowe ale może być coś "kultowego" cieszącego próżne ego :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zrobic sobie samemu blokade skoku? mozesz zapierac sie o tylne koło butem.

 

blokada niweluje uginanie do zera ma jednak ten minus ze jadac po nierownosciach masz sztywniaka.

 

Właśnie o taką blokadę chodzi, na zasadzie zapierania się o tylne koło butem. Tylko jak zauważyłeś ma się wtedy sztywaniaka (chociaż jak się na te nierówności wjeżdża, może nie nierówniści tylko nazwijmy to jak się wjeżdża w teren to blokadę można wyłączyć), cóż, albo rybki, albo akwarium, bo chyba nie ma platformy która całlowicie wyeliminuje bujanie?

 

@Mentos

Jak zrobić blokadę, po prostu opracować jakieś rozwiązanie które zatrzyma pracę tylnego zawieszenie, reszta to już kwestia wyobraźni i zdolności manualnych oraz dostępnych materiałów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym brał scotta MC, jak się coś stanie z zawiasami to zawsze można dokupić łożyska w sklepie z łożyskami, poza tym amorek posiada 3 pozycje pracy blokadę 80mm i 130mm skoku, więc w na podjazdach tak strasznie nie buja jak przy 130mm a zblokowany reaguje na większe nierówności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...