Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 5


Ślawus

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team
Napisano

Przejechałem 14 km do sklepu rowerowego i z powrotem. A wszystko po to żeby kupić nowe pancerze i linki. Cały dystans przejechałem po lodzie cżęsciowo po śniegu bez hamulców. Uwierzcie adrenalina w niektórych momentach mimo, że bardzo wolno jechałem niezastąpiona. Jednym słowem głupota ludzka nie zna granic.

Napisano

Nareszcie koniec mordowania przy rowerze :) od 17. Zrobilem dzis amortyzator na cacy i skrocilem przewod tylnego hamulca. Z amortyzatorem poszlo bez zadnych problemow ,ale z hamulcem to mi juz nerwy puszczaly. Najpierw nie moglem wbic tej igielki a pozniej zaczela mi piszczec klamka! <_< Juz sie mialem rozplakac :D Naszczescie pomoglo smarowniae brunoxem.

Napisano
Ja dzisiaj mam urodziny. I bardzo się z tego cieszę <_<. Z rowerowych to tylko na rower popatrzyłem i myślałem co kupić do roweru.

 

 

Nie pozostaje nic innego - jak tutaj powiedzieć

 

STO LAT ! ! ! Spędzonych na siodełku :) Pozdrawiam !

Napisano

Ja obchodzę jutro i sobie zrobiłem dziś prezencik urodzinowy Sram'a X-9 + plus Klamki Avid FR5. Jeszcze tylko Mikołaj przyniesie Gripy X-9, kasete XT 11-34 i wiekszosc czesci na 2008 mam;]

 

Wszystkiego najlepszego FiFi <_<happybdayxj6.gif

Napisano

8.5 km w baaaardzo trudnych warunkach ( rower cały w mazi, błocie i w syfie z części gdzie hamulec dotyka obręczy ;) ). Wybiło 703 km na liczniku. Ale chyba dla świętego spokoju mojego roweru już go umyję i odstawię. Bo dzisiaj to chyba troszkę przesadziłem ( mogą się jakieś łożyska szybko posypać, a tego bym nie chciał ). Bębenek tylnej piasty już się zabrudził. Pozdrawiam !

Napisano

pochwal sie coś więcej ;) ile g zrzuciłeś na kolach?

 

ja właśnie wróciłem z Bydgoszczy, mialeem wpaść do centrum rowerowego ale czasu nie starczyło. Polskie drogi to ciągła walka z tirami, dokładając do tego pogodę wyszła długa mecząca podroż.

Napisano

Wybiło 1250 km na liczniku.

32,7 km ćwiczyłem podjazdy i znalazłem parę fajnych skrótów w mojej mieścinie. :)

A i jeszcze znalazłem :D starą już bluzę piłkarską KóLN pumacza doskonale się sprawdza w roli ocieplacza jak i nie przewiewa,najważniejsze

nie pocę się w niej :D więc pełno prawnie mogę ją uznać za część stroju kolarskiego :D (tylko zrypanie wyglądam bluza biała jak ściana a spodnie czarne jak noc ) ale tak ją mam pod kurtką :).

pozdrawiam

  • Mod Team
Napisano

Xsystoff - na czym składałeś te koła??

 

Ja dzisiaj skończyłem skladanie roweru, łącznie z regulacją przerzutek i ustawianiem hamulców i ostatnim szlifem/polerowaniem ściereczką. Oby jutro było sucho na drodze to przynajmniej sobie szose jakąś myknę.

Napisano

Jeżeli wszystko pójdzie w porządku - to w nast. tygodniu także zacznę składanie nowego zestawu kół :) Mam nadzieje, że z obręczy będe zadowolony. Pozdrawiam !

 

P.S. Po dzisiejszej baaaardzo brudnej jeździe w końcu doczyściłem rower. Ponownie jest czyściutki.

Napisano

Witam...

Dziś po szkole Masa a po masie jazda rozgrzewająca czyli drobne szaleństwa w mieście...

46km dziś... Nie dość ze jak jechałem na mase to padało i po przejechaniu 2 km byłem totalnie mokry , to jeszcze przy jeździe 11km/h zamarzałem...

 

Ale masa to pikuś z tym co przytrafiło mi sie w drodze powrotnej...

 

Po podjechaniu pod Miodową pożegnałem się z Silasem i Adamickim i pojechałem dalej pod góre i następnie w uliczke Andersena ( Bikerzy ze Szczecina wiedzą jak wygląda ta ulica , cała w dziurach , błocie i jakiś gruzów...

 

Jade sobie spokojnie zbliżam się do domków no i słysze pieski szczekają... No ale nic jade dalej , ostatnio z Krzyskiem jechaliśmy razem wszystko było okey.

 

Byłem na wysokości posesji i nagle widze 2 wielkie bydlaki (psy) , po prostu jeden wielki szok - ciemno jak w du*ie , pełno dziur... Początkowo sie nie przejmowałem bo wiem ze jest tam ogrodzenie. A tu pełne zaskoczenie psy na wolności wybiegły za ogrodzenie , od razu ruuuraaa kątem oka widze koło siebie 2 psy - nawet sie nie wyczepiłem zeby próbować odgonić tylko na pełnym gazie po dziurach do przodu a one dalej biegną wydając z siebie takie odgłosy... Serce waliło jak młot aż w głowie mi sie zakręciło , i nagle trach wpadłem w dziure lampka mi w dół i nic nie widziałem , nie wiedziałem gdzie jade... Końcowe spojrzenie nie ma ich... Ulga powiem wam niesamowita...

Speed-em do domu.

Lewdo wniosłem rower tak mi sie ręce trzęsły , przyszedłem na góre czuje serce jeszcze wali jak szalone , rece latają ...

 

Jutro jade tam w dzień , nie zostawie tak tego...

Mówie wam jeden wielki szok. :)

Napisano
Jutro jade tam w dzień , nie zostawie tak tego...

Mówie wam jeden wielki szok. :)

 

Lepiej tam nie wracaj - jeszcze szukaj "zaciepków" jak już raz Cię pogonili :) Lepiej przecież unikać takich sytuacji ( sam takiej doznałem, ale z 1 psem w akcji ). Pozdrawiam !

Napisano
Lepiej tam nie wracaj - jeszcze szukaj "zaciepków" jak już raz Cię pogonili :) Lepiej przecież unikać takich sytuacji ( sam takiej doznałem, ale z 1 psem w akcji ). Pozdrawiam !

 

Jesli jezdzisz tamtedy czesto to lepiej pojechac zobaczyc czyje sa psy i zwrocic uwage. Moj daleki sasiad mial wilczora ktorego spuszczal na noc. Zawsze jak wracalem po 21 musialem dobrze grzac zeby uciec. Raz nawet musialem uciekac w innym kierunku a nie do domu. Ja i paru innych sasiadow zwrocilo mu uwage i teraz jest juz ok. Pies nie ma juz wolnosci w nocy i mozna spokojnie jezdzic i chodzic kolo tego goscia.

  • Mod Team
Napisano

KuLa2030 - trzeba było się wypiąć i w pysk kopa sprzedać. Nie jest to humanitarne zachowanie jednak w sytuacjach koniecznych niestety trzeba jakoś ratować swoją dupę :)

Napisano

a poza tym gdybym się wypiął to raczej by mnie dogoniły... a tak cały czas cisnąłem...

Teraz tylko pamietam te czerwone oczy od tylnej migającej lampki :)

Napisano

KULA ja tak miałem z bulldogiem czy jak to tam się nazywa jechałem z kumplem

pies siedział i się na nas gapił normalnie metr od nas przejechałem pierwszy a mojego kumpla się uczepił on zaczął krzyczeć ze strachu. Ten podniósł nogę pies podbiegł do niego i tylko się gapił. Ale strach strachem też był :| dobrze że ten bydlak był bardziej spokojniejszy strach się bać gdyby mojego kumpla hapną :| zresztą tak od dawna noszę ze sobą gaz :D

 

Hehe jeszcze coś mi się przypomniało jechałem sobie po polnej drodze i patrze wilczur za płotem dalej jadę biegnie koło mnie (dalej za płotem) i patrze brama otwarta :) i sprint , myśle sobie coś mi tu nie pasuje patrze w bok na płot a pies dalej za płotem o lol :D jakiś porypany jakby nie zauważył otwartej bramy, ale chyba on był taki ciekawski bo było widać że to jeszcze młody wilczur.

A ostatnio jadę sobie przez żórawki, 2 owczarki za płotem zamiast szczekać to on się gapiły :D chyba myślały że to ufo przyleciało w kasku :D

pozdrawiam

Napisano

owczarki niemieckie to są bardzo mądre pieski ,

 

dzień przygód ?

 

jadę główną ulica i nagle gosciu z bocznej wymusza ,

ustąpiłem miejsca i posłałem f**ka

o jeden F**k za dużo

ujechali ze 100m , patrze zatrzymują sie i gostek wysiada

nie ma głupich , w tył na lewo i w długą

look w lusterko, wow sh*t na wstecznym dają

park i alejki uratowały przed głupią "dyskusją"

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...