Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 5


Ślawus

Rekomendowane odpowiedzi

to będzie dłuższy serial od "Mody na sukces "

 

fatum minionego tygodnia trwa

1. guma złapana pod domem

2. dowiedziałem sie na własnej skórze dlaczego wyrzuca sie pomarańczowe odblaski z kół - wyrwanie sie tego badziewia z uchwytu przy 40km/h napędziło mi niezłego stracha

3. urwałem tylną lampkę

a na deser bateria siadła w liczniku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sobie polowi przechodzę w stan "choroby" niestety :) Ciągle siedzę na internecie i szukam, i rozmyślam, i liczę co będzie dla mnie i Kross'a najlepsze w kwestii doboru całych kół na nast. sezon. I zastanawiam się, czy nie władować hamulca tarczowego na przód. Nie wiem zupełnie, co mam robić ....... Za dużo możliwości. I wtedy człowiek się gubi ....... Pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartek, głupio będzie wyglądała zmiana części co każde 200km wiec idź na rower i się nie zastanawiaj :P Jak będziesz jeździć to sam doświadczalnie wyczaisz czego potrzebujesz bo od teorii to może czacha pęknąć :)

 

 

Ja dzisiaj wstaję, -1*C, to lecim na rower. Ubrałem się normalnie jak na taką temperaturę (ubiegłoroczne standardy :) ), czyli jeszcze nie na cebulkę. Grube rękawice, spodnie długie niby ocieplane, dwie pary skarpet i lecę. Oj przeliczyłem się. Zmarzłem w stopy masakrycznie (a i tak 3 raz robiłem bieg koło roweru żeby się rozgrzać), w ręce mniej, spodnie niby cieplejsze sprawiają rzeczywiście, że w nogi jest ciepło ale ptaszek to mi prawie odpadł z zimna :D Ja dziękuję, nawet mrozu nie ma a jak zimno, wszystko przez ten "wietrzyk" chyba. Pierwszy atak zimy, taki byle jaki, niepozorny za to jaki skuteczny :) Wracam do sprawdzonej koncepcji zielonego dresika (w którym zmarznąc sie po prostu nie da :D) i nie ruszam się więcej na dłużej niż godzinę i 15 minut (bo tyle zajmuje statystyczne poszkolne Tour de Wał) bez ocieplaczy na buty.

 

W telegraficznym skrócie: szosa, 52km, 21km/h, zimno :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rowerowego powiadacie...

wykłócam się z lubym w temacie maratonów (nie dam sie na zaden zabrać!)

wysłuchuję jaki to amortyzator ostatnio tani był /powinni więcej pieniędzy produkowac!/

o tak, dlaczego te buty i plecaki są takie drogie (na rowerek) wydziergam chyba sobie na szydełku :)

próba regulacji przeRzutki epizod 3 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale w 11 listopada? przecież to prawnie zabronione :)

 

chora. może skorzystam z przymusowego postoju w domu i w końcu umyję rower.

 

a odpadające odblaski zachowują się jak kołpaki w samochodach :) też potrafią odfrunąć... gorzej jak taki latający talerz obetnie komuś głowę oO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rowerowego powiadacie...

wykłucam się z lubym w temacie maratonów (nie dam sie na zaden zabrać!)

wysłuchuję jaki to amortyzator ostatnio tani był /powinni więcej pieniędzy produkowac!/

o tak, dlaczego te buty i plecaki są takie drogie (na rowerek) wydziergam chyba sobie na szydełku :)

próba regulacji przeRzutki epizod 3 :)

Spoko, gevara nie jesteś jedyna. Za każdym razem jak wspomnę o wyjeździe z rowerami w góry to dostaje białej gorączki:) no chyba że pojedziemy na słowację na górkę której nie udało jej się podjechać (12% i dłuuuuuuuuga) i do dzisiaj jak o niej pomyśli to zżera ją dzika ambicja, bo podjechała by bez problemu gdyby nie to że za każdym zakrętem już miał być koniec a tu następne i następne zakręty:) ) A jakie miała przeprawy jak kupiłem korbę LXa (moje największe, obok reby marzenie:P )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie pod oknem bialutko... Chętnie pojezdziłbym sobie sztywnym bikiem po śniegu, ale są 3 przeszkody

1: starsi :)

2 gardło - pewnie dobiłbym się teraz, jadąc rowerem gdziekolwiek skoro nawet okna nie moge otwierać :)

3 Zużyty napęd w zimówce

POgadajmy, czyli co dziś zrobiłes rowerowego, odcinek 22 056

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nam pogoda sprawiła psikusa i jest pięknie :) . Co za szczęście, że nie daliśmy się wczoraj z Rycerzem zwieść tym oszustom z telewizji, którzy wbrew oczywistym faktom usiłowali nam wmówić, że białe jest czarne... tfu! że leje i wieje, podczas gdy za oknem w najlepsze świeciło słońce, a gałęzi drzew nie poruszał nawet najlżejszy podmuszek :)

Pozdrówko na przekór :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj rowerek wraz z Jarkiem i Krawcem , przypadkowe spotkanie na Głebokim :)

Pokręciliśmy chwile we 3 potem już jeździłem tylko z Krawcem...

Masakralnie dużo błota w lesie , kilka razy RR chciałby mnie wysadzić ale obyło się bez przygód :D

No i w końcu 6000km strzeliło :)

Fotki

 

Rower po 1km

botko001fj5.th.jpg botko002gg9.th.jpg botko003ih4.th.jpg

 

Konie na Głębokim ;]

botko004lw8.th.jpg botko005no4.th.jpg

 

3 biki ;] ( troche rozmazałem)

botko006ai2.th.jpg botko007ok8.th.jpg botko008fl1.th.jpg

 

Kaczuchy

botko009zr6.th.jpg botko010ev0.th.jpg

 

Tak jak te koła po prawej tak dziś przed wyjściem z domu moje wyglądały

botko011zd0.th.jpg

 

I jak tu spać :| :P

botko014dq8.th.jpg

 

Na poczatku myslalem ze nie mam przerzutki

botko015mk1.th.jpg

 

Avidy dały sobie rade

botko018of3.th.jpgbotko019et4.th.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj przeliczyłem się. Zmarzłem w stopy masakrycznie (a i tak 3 raz robiłem bieg koło roweru żeby się rozgrzać)

to samo miałem wczoraj. Głównie dlatego że na dzień dobry z pół kilometra od domu na ścieżce rowerowej leżał świeży bardzo mokry śnieg, a taki roztopiony śnieg strzela spod opony z siłą wodospadu w związku z czym już na początku 65-kilometrowej trasy po mieście przemoczyłem sobie buty, co chwila doprawiając je nowym strumieniem wody bo mokro było niemiłosiernie. pod koniec jazdy starałem się nie stawać na pedałach żeby stopa znów nie nasiąkała zimną wodą z wkladki buta :)

 

a tu jeden widoczek z trasy

pb107741tr1.th.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z nudów rozebrałem cały rower, wyczyściłem wszystko co się dało. Teraz pozostaje czekac na nową ramke [prawdopodobnie w tym tygodniu będzie]

Potem pozostanie jeszcze czekanie na nowy amorek i mogę składac rower z powrotem ;>

PS. Niedziela, dzień jak codzien tylko nazwa inna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nareszcze dzis posmigalem. Zrobilem 26km szosa i jakies 3km w parku. Zaliczylem jedna glebe w parku. Naszczescie nikt nie widzial :) Duzo lisci i strasznie slisko ale bylo zajefajnie. Musze sie wybrac tam jeszcze. Z zakupu XTR-ow DC jestem mega zadowolny. Dzialaja przepieknie. Przelotka avida rowniez sie spisuje. Widac duza roznice podczas zmiany przelozen. Teraz musze kupic nowe klocki do hamulcow. Pewnie beda to klocki kool-stopa.

authorzo2.th.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...