Skocz do zawartości

[korba] 2 czy 3 tarcze z przodu ?


Tooreck

Rekomendowane odpowiedzi

jakiś czas temu pytałem się o zasadność kupowania szosówki, teraz sytuacja finansowa się nieco wykrystalizowała i ten dzień zbliża się wielkimi krokami, napotkałem jednak jeden problem: otóż 2 rowery które są w kręgu moich zainteresowań (głównie z uwagi na cenę) różnią się zasadniczo jednym elementem: jeden ma z przodu korbę 2 biegową drugi ma 3 biegową, no i teraz powstaje pytanie które rozwiązanie dla mnie będzie lepsze ? Jestem amatorem z niezbyt dobra kondycją i obawiam się że 2 tarczami z przodu część podjazdów (przynajmniej na początku) będe musiał z buta pokonywać... z drugiej strony szosówka z 2 tarczami z przodu wygląda zdecydowanie bardziej profesjonalnie no i pewnie jest nieco lżejsza. Co wybrać ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdybyś napisał coś więcej, np jakie te rowery mają przełożenia, ile jak i gdzie jeździsz, czy masz 20kg nadwagi czy nie, może dałoby się coś ci zasugerować.. w takim przypadku to tak jak radzenie komuś kogo się nie widziało czy będzie mu lepiej w niebieskim czy czerwonym.. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wg mnie lepiej jest mieć dwie tarcze :) mniejszy ciężar wozisz pod górkę :P a co do rozpiętości przełożeń to ja np mieszkam w górach (dokładnie w beskidzie sądeckim) i wystarcza mi tarcza 53 x 39 z przodu :D poza tym rower szosowy brzydko wygląda z trzema tarczami z przodu ;) ale to tylko moje subiektywne zdanie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 tarcze z przodu to moim zdaniem rozwiązanie ośmieszające rower szosowy, gdyż spokojnie wystarczają 2 tarcze.

 

rower szosowy ośmieszają co najwyżej ci, którzy z puszką piwa w ręku polerują carbonowe sztyce, a nie osoby modyfikujące go stosownie do swoich potrzeb..

 

osobiście nie jestem zwolennikiem 3 tarcz, ba, nawet kaseta większa niż 11-21 to dla mnie tragedia której nie zniósłbym w swoim rowerze.. jednak co działa dla mnie nie musi działać dla każdego. na pewno lepiej założyć trzy blaty i spokojnie z przyzwoicie wysoką kadencją pokonywać hopki niż mielić na dwóch blatach w imię bliżej nieokreślonego stylu..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba faktycznie przesadziłem ze swoją odpowiedzią. Jak już pisałęm wcześniej uważam że 3 blaty z przodu nie są niezbędne, ale jeśli kiedyś chciałbyś modyfikować rower to zmiana z 3 blatów na 2 będzie się wiązała ze zmianą klamkometki z 3 rzędowej na 2 rzędową. Rozwiązaniem trochę innym może być korba kompaktowa, która mając mniej zębów pozwala na łatwiejszą jazdę pod górę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja, kiedy kupiłem sobie szosówkę miałem 2 blaty, ale korba jest na trzy tylko jeden był wykręcony. poszedłem do rowerowego i mówię gościowi, że chcę kupić najmniejszy blat, a on zamiast mi sprzedać i zarobic kase to mi powiedział, że jestem młody i lekki i że wytrenuje się i nie będę potrzebował. i rzeczywiście 2 wystarczają, a nie mieszkam na płaskim - bieszczady. pozdrawiam

a właśnie się zastanawiam, czy ja w ogóle mam z przodu manetki na 3. ale chyba mam skora taka korba, chyba że była wymieniana. hmm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam mam 3 tarcze. Czy to przesada ? Jestem raczej przeciętnym amatorem pokonującym w miesiącu 300-400km, mam również kilka kilo nadwagi przy wzroście 184cm 88-89kg. Po pewnym czasie jeżdżenia, rzeczywiście można się wytrenować. Na pagórkowaty teren Jury Krakowsko-Częstochowskiej w zupełności wystarczy zwykła 2 rzędowa korba, na Beskidy myślę że wystarczy korba compactowa 34/25 ewentualnie 34/27 na Alpy przynajmniej dla mnie 30/25 to za mało.

 

PS do poprzedniego postu

Moim zdaniem dla 30/25 V minimalna to 7-8km/h optymalnie 12-15km/h

39/25 Vminimalne to około 12-15km/h optymalnie to 18-20km/h

Czy jesteś w stanie wykręcić taka prędkość na podjeździe ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

3 blaty wcale, wg mnie, nie ośmieszają roweru szosowego. Mam tak w swojej ścigałce, i nie wyobrażam sobie niektórych podjazdów bez małego blatu. Jeśli ktoś jest z moich okolic (Łańcut), to niech pojedzie kiedyś na Husów szosówką. Koło starego kościoła jest podjazd do nowego. Tam właśnie nie wyobrażam sobie nie mieć małej tarczy. Za nic w świecie. Ale już na przykład trasę do Dynowa z mojego miasta pokonuję na dwóch. Więc cieniasem znowu takim nie jestem. :P

 

Pamiętajcie, że nie każdy trenuje nie wiadomo ile, głównie ze względu na czas. Więc nie każdy jeździ jak zawodowy góral na górskich trasach. Ja wolę mieć to 3 tarczę, w razie czego podjechać pod górę z ludzką kadencją. Mieć po prostu jeszcze pewność, że mam lżejsze przełożenie. To taki efekt psychologiczny. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Jazda na trzech tarczach mija się z celem. I to ogólnie rzecz biorąc dobre rozwiązanie dla pełnej turystyki.

Dla ambitniejszej jazdy zdecydowanie DWIE TARCZE. Większość gór Polsce da się ukręcić na przełożeniu 39/25-28. Jeśli potrzeba jeszcze więcej to dokłada sie do kasety np. 30-stkę i to już jest chyba max :) A do jazdy po płaskim taka 3 tarcza jest absolutnie zbędną.

Poza tym mając twardziej zawsze mamy lepszy trening :) i wymusza to konieczność jechania szybciej.. A nie patrzenia jak pedałujemy w miejscu a inni nas mijają..

Dodatkowym atutem dwóch tarcz jest niezawodność pracy, na trzech tarczach bywa, że nawet przy idealnie wyregulowanej przerzutce łańcuch spadnie między tarcze i zaklinuje sie, czasem nawet do tego stopnia zez bez odkręcenia którejś z tarcz sie nie obejdzie.

Jak ktoś che mieć komfort psychiczny niech wybierze 2 tarcze i będzie pewien ze mogą go zawieść tylko własne nogi..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram Maniaka [gratuluje sprzętu:], jeśli chodzi o szose to tylko 2 blaty, na rowerze szosowym nie miałem jeszcze przyjemności pokonywać wzniesień, ale w zamówionym poisonie cyanit'cie n będę miał korbe tiagry 34-50, jeżdząc na mtb gdy podjeżdzam pod jakieś wzniesienia, a niektóre są dosyć strome używam z przodu 44 a z tyłu 16 utrzymując tempo powyżej 25km/h, w Warszawie jest kilka ulic na których trzeba użyć środkowego blatu korby [32], ponieważ inaczej tylko by się katowało siebie i sprzęt. Nie zmienia to jednak faktu, że są osoby które jeżdzą czysto rekreacyjnie i to głównie do nich skierowana jest najmniejsza tarcza, aby nie musieli schodzić z roweru przy każdym bardzo stromym podjeździe xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh :) ja powiem tak - mieszkam w górach[beskidy] mam z przodu 52/39 i np. jak wjezdzam na przełęcz targanicką[przełęcz beskid mały] to sa dwa miejsca gdzie mam wogóle problem przepchnąć ramię korby na najlżejszym biegu, a co dopiero żeby na takich podjazdach utrzymać sensowną kadencję.

 

"Większość gór Polsce da się ukręcić na przełożeniu 39/25-28"

No tak :P jak sie profesjonalnie trenuje to sie pewnie każdą ukręci :D.

 

"Poza tym mając twardziej zawsze mamy lepszy trening "

Lepszy? Już to widzę jak trening w 95-100% rhmax na hardcorowych podjazdach jest lepszy :P... jak sobie załatwimy na początku trasy tak mięśnie to na pewno będzie nam się super jechać dalej :P. Widzę, że patrzysz z punktu widzenia osoby ostro trenującej i tylko taki punkt widzenia bierzesz pod uwagę.

 

PS. Jakbym miał tarczę 34 to raczej bym nie miał problemów u mnie w górach :). Musze sprawdzić rozpiętość kasety bo w sumie to nawet nie wiem jaką mam :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W górach może nie mieszkam ale mam dość blisko do gór :] bo niecałe 50 km .I mogę powiedzieć ,że dwie tarcze(52/39) starczają żeby wjechać na każdą górkę i z tyłu mam 26 .I wbrew pozorem nie jest to męczarnia .Trzy tarcze wyglądają tragicznie w szosówce no ale jeśli się nie da rady,jak się trochę nabierze formy zawsze można odkręcić najmniejszą tarczę -jeśli jest taka możliwość .Ale ja proponowałbym tak jak inni z tyłu większą kasetę z przodu mniejszą tarcze :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

No coż Blue, niemam zamiaru zmieniać swojego punktu widzenia ;-)

Ja na ten przykład pod Orlinek normalnie wjechałem, z przełożeniami 52/39 i 14-25. Wiadomo ze tętno mocno skacze ale potem jaka satysfakcja, nie? ;-)

A jak ktoś niewyrabia na 2 tarczach to niech poprostu zadba o inną kasete.

 

Co do odkręcenia małej tarczy.. Bizon jak masz zamiar w takim razie rozwiązać problem spdającego na ramę łańcucha gdy zapomnisz się i wrzucisz niżej albo gdy poprostu za mocno naciśniesz mantekę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...