Skocz do zawartości

[50% rower + 50% pieszo na 13 dni] Jakie góry?


Rekomendowane odpowiedzi

Przy założeniu, że Śnieżnik i okolice wraz z tamtejszymi Glacensis są idealne, a Szklarska Poręba i okolice wraz ze Świeradowem są bardzo dobre to co byście polecili?

Chyba nie ma w Polsce podobnych miejsc z taką infrastrukturą rowerową?

Raczej odrzucam Beskid Śląski i Żywiecki. Ze względu na krótki dojazd myślę o pozostawieniu tych miejsc na "czarną godzinę" 😃. No chyba, że naprawdę warto?

Jakieś podpowiedzi?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

nie ukrywam, że wolałbym coś w Polsce

@chudzinki Jestem tam regularnie. W sezonie ten obszar jest trochę jak Polska. ;) W sklepach, hotelach i knajpach w większości zapłacisz złotówką bez problemu. Trzeba tylko pamiętać, że Rcyhlebskie Ścieżki są czynne od kwietnia do października, ale miejscówka jest zacna i warta odwiedzenia. Nie wiem czy w Polsce znajdzie się coś oficjalnego, z tej kategorii i na tym poziomie. Czesi wiedzą jak zbudować fajną trasę. ;) Świeradów to taka namiastka jazdy po czeskich Sudetach, a nudny Glaciensis jest niedaleko i też można zahaczyć.

Najlepiej zrobić sobie jakąś bazę wypadową np. w Jesioniku, Sumperku albo Bruntalu. Do tego odpalić "mapy.cz" czy tam "trailforks" i po 100km w każdą stronę jest co jeździć i zwiedzać. Ew. zaliczyć trasę od polskich Głuchołaz przez powyższe miasteczka i tych 13 dni będzie za mało. 

Edytowane przez Brombosz
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już zależy od tego gdzie się na taki rodzinny wypad wybierzesz. Wiadomo, że jak puścisz rodzinę na jakiś A-line albo nawet jadąc po normalnych drogach, to może tak się stać, że okaże się za trudne. Samo omijanie innych rowerzystów na singlach, wyprzedzanie itp. żadnych problemów. Z jakimś cebulowym zachowaniem się u Czechów nigdy nie spotkałem. Kulturę jazdy mają lepszą niż my. Nie tylko rowerami. :) Żadnych obaw o patologię. Z jakiegoś powodu to w większości właśnie Polacy jeżdżą tam, bo tu aż tyle nie ma, a nie że odwrotnie... Częsty widok na wioskach w Czechach to głównie zwierzęta hodowlane, zarośnięty trawnik, zardzewiała stara fura, dziurawy dach już bez wielu dachówek, na nogach brudne kalosze... a w szopie full za 60k jeszcze na gwarancji... często obok gravela czy szosy za drugie tyle. :)

Single są w większości oznaczone stopniem trudności albo znane lokalnym mieszkańcom i jeżeli to jest już miejsce gdzie trudno się wyminąć, albo może być to dla kogoś irytujące, to też i ruch jest dużo mniejszy. W okresie wakacyjnym/urlopowym ludzi jest więcej, szczególnie z za granicy i w najbardziej znanych miejscach, ale to nie jest tak jak tu w Polsce, że cztery województwa cisną się na jednym pagórku 500 plus metrów, czekając w kolejce do wyciągu albo tworzą peleton przez pół lasu ;) W północnych Czechach tych terenów  i miejscówek jest więcej i są nieco bardziej rozproszone, więc i w szczycie sezonu jest bez tragedii. Tłoku nie ma, do Tatr daleko. Na południu bywałem dużo mniej razy i rzadziej z rowerem, to ciężko się wypowiedzieć. ;) Z moich obserwacji, to najwyżej ruch w knajpach i hotelach może być spory, ale to tak już tam jest... Kraj mały a mocno turystyczny. Nic nadzwyczajnego.

 

Aaa, no i nocami jest spokój na ulicach.  Mam nadzieję, że od COVIDa, wojny i innych podobnych, się to nie zmieniło, ale młodzież, dorośli, starsi, biedni i bogaci... Wszyscy siedzą po knajpach, bo zwyczajnie są tam normalne ceny. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To akurat jest bikepark w Whistler, gdzie trasa A-line jest chyba najsłynniejszą na świecie. Taka sama nazwa trasy, użyta w jakimś innym miejscu, ma swoją genezę właśnie tam, skąd została zapożyczona. O ile się nie mylę, to jest to skrót od "Air Line".

Dla przykładu to na górze Żar też jedna z tras nazwana została jako "A-line".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt. W takim kilkunastodniowym zwiedzaniu bardzo pomocna jest apka Trailforks. Skala trudności tam jest ujednolicona i ciężko o jakąś trasę, która nie jest na niej wyszczególniona. Dotyczy to całego świata. Niestety od jakiegoś czasu jest płatna i za darmo można zaznaczyć sobie tylko pewien obszar. Jeżeli kolega @chudzinki wcześniej z niej nie korzystał, to może sobie to wykorzystać jak już będzie wiedział gdzie jedzie.

Dodam też, że w Czechach inaczej oznaczają trudność. To co tam jest niebieskie, u nas jest czerwone. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...