[opony] Gravel 95% szutry

[Matek01]

Cześć,

 

Zamówiłem Canyona Grizla, który przyjdzie na Schwalbe G One Bite 45mm

Chcę zmienić na 40mm - co polecacie na 95% jazdy po szutrach i leśnych  ścieżkach? Raczej na suchym, ale pewnie zdarzy się błoto, a na pewno miejscami piach.

 

Z góry dzieki!

[ChuChu]

Dlaczego chcesz zmieniać?

[ChuChu]

W zasadzie jak się zastanowić, to te Bite 45c będą idealne do warunków w których chcesz jeździć.

Dostępne są szybsze opony, no ale nie dadzą rady na piachu, nie wspominając o błocie.

Im szersza opona, tym większe możliwości w terenie. Powinieneś zostać przy 45c, bo oprócz wyższej wagi, nie mają wad w stosunku do 40c.

Edytowane 8 Lipca 2023 przez ChuChu

[Mandoleran]

Jeszcze się dobrze zastanów czy chcesz schodzić do 40c jeżdżąc 95% po terenie, takie opony przy odpowiednim ciśnieniu dadzą komfort, a co za tym idzie lepsze osiągi. Ty mniej się meczysz i sam rower mniej cierpi. 

Nadal mam swoje G-one Bite w 45c od nowości, zrobione ok. 4kk a ani jednego kapcia, a same opony też nie wyglądają na styrane i pewnie jeszcze ten sezon w nich objadę. Mimo że moja jazda to więcej asfaltu, to już wiem że następne też będą w 45.  

[Matek01]

Dzięki za Wasze odpowiedzi.

A co gdyby zwiększyć udział asfaltu do 30-40%? Tak sobie teraz pomyślałem, ze przecież rower kupiłem głównie do bikepackingu i wydaje mi się, ze na trasach ten asfalt pojawia się trochę częściej. W swojej okolicy mam masę dobrych, szutrowych ścieżek, wiec faktycznie zostawienie G Bite może być najlepszym rozwiązaniem, ale co założylibyście na kilkudniowy wyjazd, gdzie jednak tego asfaltu bedzie wiecej?

Edytowane 8 Lipca 2023 przez Matek01

[ChuChu]

Jeżeli będzie asfalt i tylko szutry, to Tufo Speedero albo Continental Terra Speed.

 

[itr]

Niebieski oczy wypala😱

jeśli to turystyka a nie wyścig to przyjemniej zrobić 150 km wolniej o kwadrans, ale w komforcie… jeśli w paczce znajomych są postrzeleńcy - wtedy skopiuj opony najszybszego, psychologicznie będziesz mieć równe szanse, sam zostawiłbym na 1000 km opony fabryczne,

Jeśli nastawienie  poszło już po bandzie to schodź od razu  na 32 bo  40ka to półśrodek. Ani  turbo ani w głębokie piachy pod torbami. Mam porównanie  40 i 32 Pika.
Na takie bez szaleństw asfalty rzadziej bezdroża 32mm  Pika tył, Crisscros przód  60 zł  za sztukę waga poniżej 400 g… 
To może być  test . Co lubisz dowiesz się.

  Tylko, że mam lata szosy wylatane na wąsko. Jeśli nie masz - nie pakuj się w wąskie ,  takie nadmuchane na twardo opony, możesz  tego nie lubić …  pokaźne kamienie korzenie, nienacka dziura w asfalcie czy mega piach…  wąsko to wąsko, nie ma lekko.  Jednak kiedy pika straci środek bieżnika ( zetrze się) jest naprawdę bardzo szybka. Tylko to jest kastracja grawela,  w kierunku  szosy,  

Edytowane 8 Lipca 2023 przez itr

[Chociemir]

Wspomniane Schwalbe One  na asfalcie w porównaniu np. do Tufo Thundero czy Continental Terra Speed są wyraźnie wolniejsze.

Tufo Thundero są bardzo uniwersalne i sama jazda na nich jest bardzo przyjemna, ale są (dotyczy to także Speedero) bardzo podatne na przebicia - nie bez przyczyny producent "wypuscił" teraz wersję HD i jeśli brać Tufo to tylko te.

Terra Speed przy dużej ilości asfaltu są super.

[Mandoleran]

Niska waga Tufo nie bierze się z niczego, mało materiału więc i będą bardziej podatne na przebicia, albo na szybsze zużywanie się, a czy wersja HD coś poprawia! To trzeba poczekać na jakieś testy - albo rzetelne opinie. 

10 godzin temu, Matek01 napisał:

 

A co gdyby zwiększyć udział asfaltu do 30-40%? Tak sobie teraz pomyślałem, ze przecież rower kupiłem głównie do bikepackingu i wydaje mi się, ze na trasach ten asfalt pojawia się trochę częściej. W swojej okolicy mam masę dobrych, szutrowych ścieżek, wiec faktycznie zostawienie G Bite może być najlepszym rozwiązaniem, ale co założylibyście na kilkudniowy wyjazd, gdzie jednak tego asfaltu bedzie wiecej?

Pojeździj na tych Szwalbach, jeszcze jak ma być bikepacking to już w ogóle lepiej zostać przy szerszych, no ale trzeba się przekonać samemu  .