Skocz do zawartości

[szosa] Carbon, qr, u-brake VS aluminium, sztywne osie, hydraulika


Marcin_79

Rekomendowane odpowiedzi

Witam 

Planuję zakup używanej szosy. To będzie już kolejna, więc wiem już czego oczekuję i czego się spodziewać. Rozmiary też już ogarnięte. 

Zamierzam wydać rozsądne pieniądze, ale tu pojawia się pytanie w którą stronę pójść. 

Bo w zakładanym budżecie mogę kupić w miarę świeży rower na aluminiowej ramie, sztywnych osiach i hydraulicznych hamulcach. Mogę też bez problemu zakupić kilkuletni rower na karbonie, ale ośki będą na qr, a hamulce obręczowe. 

W obu przypadkach mogłaby być grupa napędowa nie niższa niż r7000, albo poprzednia ultegra. 

Wiem, że w poprzedniej aluminiowej szosie największe wrażenie zrobiła na mnie wymiana kół, więc na to też zwracam uwagę. Obecnie posiadam gravela topstone 2019 na apexie, wiem na czym polega różnica w hamowaniu na obu rodzajach hamulców. 

Zdaję sobie sprawę, że nie będę wcale szybszy na karbonie, ale przyjemność z jazdy i uczucie lekkości daje po prostu frajdę. W tygodniu wybieram głównie trasy z mocnymi podjazdami. Pytanie czy lepiej pieniążki wydać na carbon, czy hydraulikę i sztywne osie? W którą stronę poszlibyście mając podobny dylemat? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tak ogólnie postawione pytanie trudno odpowiedzieć - jaka to będzie aluminiowa szosa i jaki karbon?

Jeżeli zostawiasz topstona jako drugi rower to brałbym karbon na obręczowych hamulcach, bo na gorsze warunki/pogodę/trasy zostanie Ci zawsze gravel, a w dobrych warunkach korzyści z hydraulicznych hamulców na szosie w mojej ocenie są żadne, nawet zakładając mocne podjazdy. Wrząsowice to nie Chamonix 😀. Zresztą analizując tamtejszy teren - na te krótkie ścianki ja bym wolał lżejszy rower. 

Zmodyfikuj sobie powyższe na korzyść hydrauliki/sztywnych osi jeżeli dużo ważysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że pytanie mało precyzyjne bo tu bardziej chodzi żeby siebie przekonać 🤣 bo właśnie skłaniam się ku karbonowi, poprzednio miałem oberęczówki w szosie i to nie jakieś super tylko tektro i mimo wagi bliżej 90kg nie było żadnej podbramkowej sytuacji. Na deszczu nie jeżdżę, jeśli już to wtedy byłby gravel do wyboru.

Sama szosa to miałoby być coś takiego żeby cieszyło oko. Czyli nie gianty, meridy czy inne cuby. Bardzo mi się podoba argon 18 Gallium na ten przykład. W tego typu marki chciałbym uderzyć, ale pewnie miałby co najmniej 5 lat. Pewnie zewnętrzne prowadzenie linek itp., ale to akurat mnie nie boli. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...