Skocz do zawartości

[Zakup roweru używanego] Szosa endurance


Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, skom25 napisał:

To nie o to chodzi. Po prostu jeżeli nie masz precyzyjnych wymagań, to ciężko coś doradzać. Trzeba mieć punkt zaczepienia.

Nie no mam - chcę taki https://www.olx.pl/d/oferta/rower-szosowy-trek-monda-alr-9-r-54-cm-ultegra-2x11-CID767-IDPDbqH.html tylko mniejszy i na 105 -tce. A, że nie spełnia większości moich oczekiwań co do jazdy w trudniejszych warunkach nie miałoby żadnego znaczenia bo mi się po prostu podoba i już :) :) :) i jak znam siebie kupiłabym od razu - a potem się martwiła...czyli tak jak doradzacie. 

6 minut temu, abdesign napisał:
Cytat

W przyszłym tygodniu kupuje- cokolwiek....:)

oczywiście ;)

No i się zdziwisz misiu ....;)

55 minut temu, przemeg napisał:

Pytanie do autorki tematu

Czy przymierzałaś się do któregokolwiek z wrzucanych tu rowerów?

Coś Ty , do tych modeli nigdy. W sumie najczęściej jeździłam - no jeździłam to dużo powiedziane - przejechałam się kilka razy - na scottcie addict / albo speedster - (nigdy nie pamietam co on ma ) kolegi , bo jest tego samego wzrostu co ja.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wychodzę ostatnio z olx-a , jeszcze chwila i mnie z pracy wyrzucą :) 

dobra, szczerze mam już dosyć szukania albo to fuji  - carbon , ultegra - w sumie dla mnie chyba przerost formy....ale fajny , ładny, trochę leciwy , trochę też poobijany i trochę za drogi (nie jak na ten rower tylko na to co bym chciała na tą chwilę wydać ), bo jeszcze , serwis, jakieś spd...itd itp - ale kusi , nie ukrywam bo fajnie by było spróbować już na takim osprzęcie pojeździć i zobaczyć "jak to jest"

albo canyon - cena ok, wygląd ok, rozmiar raczej też - jakiś mostek coś , chyba można pokombinować przecież . Facet mówi , że ta klamka to tylko obcierka a rower wygląda jak nowy - jeśli chodzi o napęd i jak coś będzie nie tak mogę odesłać - fajnie , że nie wyklucza takiej możliwośc.

Za kilka argumentów merytorycznych  za i przeciw - z góry dzięki..................

 

przepraszam , jest jeszcze "takie coś' ,ale marka chyba mało znana u nas. Niewiele znalazłam opinii w necie , choć te co były raczej pozytywne.

 https://www.olx.pl/d/oferta/rower-szosowy-norco-valence-shimano-105-rozmiar-50-CID767-IDOuTf6.html?reason=observed_ad

Edytowane przez KasiaR.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Canyon jest zdecydowanie lepszy od Fuji. Ma sztywne osie, to dużo zmienia. Już nawet nie to, że sztywność jest lepsza, bo to fakt że jak skręcasz to nie obciera tarcza hamulcowa. Ale po prostu ten hak w QRce się wyrabia od ciągłego zdejmowania kół. A tu se wykręcasz i jest jak było. Reszta klocków - rzecz nabyta. Rama świętość. Tak czy siak napisy od słońca zaczną ci obłazić, siodło się wyklepie, linki to co sezon nowe, łożyska, no góra 2 sezony. Klocki - jak na suchym to miesiąc, jak na mokrym to 4 dni. :)  Tak więc ten rower i tak będzie ewoluował razem z twoim zwiększającym się doświadczeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna z pierwszych propozycji jakie tu wrzuciłam to był właśnie taki canyon - chyba identyko . Więc może tak miało być :) Jeśli do poniedziałku nic innego nie znajdę - pewnie go wezmę. Fakt, sztywne osie to chyba super sprawa, ponieważ mam jeden rower na cały rok - w kółko zmieniam opony albo zdejmuje koła bo czyszczę z błota , śniegu itp , i ustawianie za każdym razem hamulców to jest jednak wkurzające trochę...o innych zaletach o których piszesz się dopiero dowiem ...

dzięki za pomoc:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie. Tak to jest jak się z pamięci pisze. Fuji też ma sztywne. Na geometriach to ja się nie znam - Mihaua pytaj. Jeden ma ultegre a drugi tiagre. Tiagra gorsza, ale 1500zł taniej. Awaryjność taka sama, ultegra się spieprzy tak samo łatwo. I nie jest wcale wytrzymalsza od tańszych grup. Generalnie to im wyższe grupy to wcale odporność i niezawodność nie idzie w górę - wszystkie są tak samo zawodne. Komfort pracy jest lepszy, wygląd, waga niższa, lepsze, droższe materiały. Ale jak przydzwonisz i beton, to wszystko pęka tak samo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozrzut rowerów duży bo w osprzęcie dwie klasy różnicy , więc wiadomo - ciężko porównać. Ocenić pewnie łatwiej , ale to też subiektywne. Dla mnie wasze uwagi są "prawie" bezcenne, bez względu na to jak oceniacie moje postępy w decyzji o zakupie czegokolwiek. Szczerze mam to gdzieś :) , macie mi po prostu pomóc , jeśli się wam chce.......

Do rzeczy. Boję się właśnie tego o czym mówisz - koszty eksploatacji. Pomijając weekendowe wypady , jeżdżę codziennie w ruchu miejskim gdzie "przygód' jest sporo. Nie wiem czy carbon +ultegra to jest coś stworzone do jazdy po mieśćie, mam wrażenie (może się mylę ) ale raczej na trasy dłuższe , bardziej gładkie asfalty. Wiem bruki Roubaix też się jeździ na "szosach" ,ale łódzkie ścieżki rowerowe to jest hardcore :)  więc chyba na "co dzień "  Tiagra jest wystarczająca ? Chyba , że jest porównywalna do Deore ( w kwestii kultury i szybkości pracy ) to chyba już bym chciała coś kapkę wyżej...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu jest pierwszy błąd myślowy. Na wyścigi zawsze bierze się nówki sprzęt - i on ma wytrzymać wyścig. Potem śmietnik, nikt kasy ni liczy, tak samo jak w motorsporcie. Dla tego można sobie pozwolić żeby się wbić carbonową Orbeą za 30k w bruk. Bo ona po tym na śmietnik idzie.

Deore akurat bardzo chwalę, Tutaj bym powiedział, że to jedna z najmocniejszych grup. Bo już nie jest z gównolitu i tania, a jeszcze nie jest glamour-wyścigowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, w wyścigu masz samochód techniczny za plecami, liczy się wynik a nie długotrwała eksploatacja roweru ;) Nie patrz tak na to.

Jak chcesz rower do codziennej eksploatacji to - IMHO - nie idź w koszty. Do tego osiołek czy muł roboczy jest potrzebny a nie karbon. Szosę się kupuje dla funu, dla ścigania, dla nawijania kilometrów.

Tiagra jest wystarczająca; miałem szosówkę na niepełnej 105 (hamulce były Tektro) - świetny rower, fruwał. Tylko szybko znudziły mi się jazdy po tych kilku kilometrach gładkich asfaltów w mojej okolicy, po dziurach szkoda mi było roweru i żadna przyjemność.

Teraz ma dwa "gravele" - jeden, który jest dla mnie na szosę, bo ma względnie gładką oponę 30 (Marin Gestalt2) - i nim jeżdżę asfaltowo. Drugi to Marin Cortina - mix gravela z przełajówką, stał fabrycznie na oponie 35 z grubym i miękkim klockiem. Zmieniłem opony na gładsze 40 - dużo przyjemniej jeździ się nim po dziurawych asfaltach, szutrach itp. Założyłem do niego bagażnik i byłem na nim na sakwach - ponad 1000 km, z tym że głównie po niemieckich drogach rowerowych wzdłuż Nysy i Odry.

Oba rowery są na Tiagrze - jak dla mnie jest wystarczająca.

Jedna uwaga - ja jeżdżę rowerami tylko dla przyjemności, do pracy jeżdżę autem (za duży dystans) więc mój profil nie jest taki jak Twój. Niemniej - nie kupowałbym karbonu do przypinania na stojaku pod pracą. Większość wgniotek na aucie zrobili mi współparkujący ;)

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam w mtb pełne deore , sprzęgło - wszystko fajnie jeździ. Nie narzekam absolutnie, miałam na myśli raczej chęć spróbowania już czegoś więcej i przekonania się na własnej skórze co robi "różnice" ... Jeżdżę do pracy , ponieważ mam do dyspozycji pokój,  w którym na spokojnie mogę się przebrać, odświeżyć i co najważniejsze zostawić rower. Właściwie nigdy nie zostawiam roweru przypiętego, kilka razy dosłownie na minutę, dwie....także o tego typu wgniotkach raczej nie myślałam. Na wiosnę , lato i jesień , suchą zimę też, ma założone wtb byway, one są praktycznie łyse  więc pomyślałam że skoro i tak na szerokich kapciach z bieżnikiem nie jeżdżę może większą frajdę da mi szosa...

no i przy moim stylu przelatywania przez wszytskie krawężniki , górki dołki trawniki 🙃 wychuchany carbon może się nie sprawdzić. Ja nie jestem typem człowieka , który będzie hamował przed wszystkim "żeby nie uszkodzić". Ale lubię też sunąć po asfalcie dłuższą chwilę w ciszy w jednym tempie bez szarpania się więc endurancowe aluminium to chyba jest to co może się u mnie sprawdzić. 

Edytowane przez KasiaR.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to kompromisowo - rama alu, widelec z kartonu 😉

Weź też pod uwagę, że wąska opona to wyższe ciśnienie więc na dziurach możesz skakać jak piłka.

Rower na szerszej oponie jest pod tym względem wygodniejszy, wbrew temu co niektórzy pisali, ja uważam że szerszą opona na niższym ciśnieniu coś tam amortyzuje.

Nawet jak chcesz poszaleć, to IMHO warto mieć z tyłu głowy, jak szeroka opona wejdzie, w razie W. Na prędkości specjalnie nie stracisz bo będziesz szybsza na dziurach 😂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem skąd założenie,  że carbon peknie predzej jak alu :) to jakis mit. Inna sprawa, carbon mozna naprawic. Alu nie.  

Zresztą po mieście na szosie to najpierw uwalisz koła a nie ramę. Krawężniki,  bruk itd to każda rama zniesie. Nie wazysz dużo. Ale koła będą sie krzywić.

Jak chcesz miec uniwersalną szybką maszynę do ciorania po miescie plus szybką jazdę po szosie to kup przełaj. Poszukaj odpowiednich opon albo zrób 2 komplety kół. 

Jak chcesz szose to lataj po szosie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że o koła martwię się najbardziej. Widzę jak wyglądają moje - teraz to już raczej ósemki przypominają ;), . Mimo iż całkiem niedawno tył wymieniałam 🤔 .. Oczywiście  że na szosie nie będę w "ten sposób" jeździć . Mam świadomośc , że to nie ta specyfika roweru. Do takich celów zostawiam już lekko zaorane mtb. Brakuje mi drugiego roweru najbardziej w weekendy, jednak 50 km i więcej na ciężkim mtb , to nie jest wybitnie komfortowa wycieczka. 

Przełaje wybito mi z głowy argumentem, że nie jest to zbyt komfortowa geometria roweru dla takiego "kolarza " jak Ja, a nawet męcząca. Więc jak mam się zrazić na dzień dobry i rzucić rower w kąt - wolę nie ryzykować. 

Uważam, że w moim przypadku jak najbardziej widelec carbon , rama aluminium to jest złoty środek raczej przy tym pozostanę. Co do opon to jest to mój podstawowy wymóg od samego początku, żeby te 32, 33mm weszły spokojnie. Myślę , że da mi to przynajmniej na początek , komfort psychiczny. Potem się zobaczy..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przelaj ma krótszą górną rurę przede wszystkim niz szosa endurance czy gravel w tym samym rozmiarze. To pozwala na świetną kontrolę w terenie ale faktycznie sprawia, że trudniej na tej ramie się wyciągnąć. 

Ja mam rower na ramie stevens super prestige model. Tu jest ta rama pokazana https://www.cxmagazine.com/pro-bike-wout-van-aert-stevens-super-prestige-cyclocross-waterloo-2018 szybka zwrotna maszyna, ale to nie jest faktycznie endurance. Oczywiście można dać dłuższy mostek itd. Ale nie o to chodzi w tym rowerze :)

Nie to, że namawiam, dzielę sie tylko wrażeniami :) jakby co na przyszłość nie ma się co bać przelajowki. Pozwala na dużo jak nie chcesz sie ograniczyć do szosy na wycieczce :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uuuu super prestige - to chyba nie moja liga 😁

Fajnie by było wszystkiego spróbować i dopiero wybierać , ale wiek już nie ten i czasu brak... 

To jest chyba rower , który już wymaga nieco umiejętności i doświadczenia. Chyba mało kto zaczyna przygodę z rowerem od przełajówek , no chyba że przez przypadek ;) 

 

Słuchajcie , a co z espedekami które mam ( klasyczne m 520 ). Buty mam mtb mavica. Czy gdy kupię pedały spd sl , muszę również dokupić buty? ( średnio mam na to teraz kase ) czy te które mam są kompatybilne z spd sl. Domyślam się, że do szosówki ( powiedzmy , że wezmę tego canyona ) powinnam mieć jednak spd sl. Czy jest umowne i każdy jeździ w czym mu wygodnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasia R.

Masz kolegę który jeździ na rowerze szosowym i jest podobnych parametrów. Poproś go aby dał ci się przejachać na nim. Rower ma jakąś geometrie, będziesz miała jakis parametr od którego będziesz mogła się odnieść. 

Skoro lubisz i podobają ci się Treki, określisz mniej wiecej jaki rozmiar potrzebujesz i takich szukaj. Domane, Emonda może nawet Checkpoint, pojawiają się takie rowery dość regularnie na OLX. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, jeździłam kilka razy na tym scottcie - rozmiar 54. "Siedzi się komfortowo ( ale nie wiem jak na dłuższych dystansach - więc cięzko ocenić ) mimo iż rura pozioma dłuższa niż mi większość osób doradza bo 545 chyba, a ja mam podobno szukać między 520 a 530 ( takie ponoć optimum w moim przypadku ) Dlatego tak się miotam co do rozmiaru roweru. Nie jestem w stanie wszystkich sobie przymierzyć i się przejechać - nierealne... 

A Treki są i owszem ( chociaż nie mam jakiejś fiksacji ) ciekawe, ale w większości w rozmiarach 54 - i bądź tu mądry! 52 czy 54 ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piątek przylatuje canyon 😋

bardzo wam za wszystko dziękuję, za opieprz też ;) 

powiem jak przyjedzie co i jak, bo mam taki zapieprz w pracy, że nawet nie miałam kiedy napisać ...

muszę kupić pedały natychmiast....jakie macie zdanie o look x track ? Mogą być?

p.s. uznałam , że na carbon i ultegre ( fuji) jeszcze może przyjdzie czas ...

  • +1 pomógł 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...