Skocz do zawartości

[3000] Rower uniwersalny, marin


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Dzień Dobry. Proszę o doradzenie. Od dłuższego czasu przymierzam się do zakupu pierwszego roweru. Wstępnie wybór padł na rowery Marin ze względu na prostotę i wygląd ramy, poza tym wydaje mi się, że lepszej opcji nie ma ponieważ rower ma mi służyć latami i nie wykluczam ewentualnych upgrade'ów roweru w dalekiej przyszłości. Niestety nie wiem na jaki model się zdecydować. Rower ma mi służyć 50% asfalt i chodniki 50% las (utwardzone ścieżki bez szaleństw no ale wiadomo, że jakieś błoto, korzenie zawsze się trafią). Czego oczekuje od roweru? Przede wszystkim, żeby był szybki bo zamierzam dojeżdżać nim do pracy i stosować go jako swój główny środek transportu w sezonie oraz żeby równie dobrze radził sobie na innym terenie ze względu na to, że weekendowo lubię wyskoczyć do lasu. Mój budżet to ok 3000, może być więcej jeśli warto, super gdyby było mniej. Rozważę wszystko.

Moje propozycje to 

Marin Kentfield 2

Marin Muirwoods

Dodam, że mam 163cm wzrostu oraz ważę 53kg.

Napisano

Masz dwa sprzeczne ze sobą wymagania. Chcesz żeby był szybki - kup szosę. Chcesz żeby dobrze sobie radził w terenie - kup MTB. Tego się nie da pogodzić w 100%. Kompromisem może być gravel. Jak jesteśmy przy Marinie to Four Corners. Będzie sobie jako tako radził w lekkim terenie i będzie w miarę szybki na szosie. Sporo też zależy od opon. Jak założysz takie które będą sobie radziły w błocie rower stanie się wolny. Jak założysz szybsze - nie poradzą sobie w błocie czy cięższym terenie. Także musisz zdecydować co jest priorytetem i wtedy decydować.

Napisano

Z tej dwójki zdecydowanie bym brał Muirwoods'a i wymienił fabryczne opony na coś z gravelowym bieżnikiem (ja mam akurat Continental Double Fighter III).

Przy twoim wzroście rozmiar S będzie odpowiedni.

Ale musisz być świadom, że przy twoich wymaganiach każdy sprzęt będzie jakimś kompromisem. Znajdziesz rowery lepsze na szosę i lepsze w las niż Muirwoods.

Marina 4C też bym rozważył w sumie...

Albo ogólnie rowery typu Cross.

Napisano

Przy tym budżecie sztywny widelec jest dobrym wyborem. Takie rowery jak powyżej są dobrym pomysłem. Gravela za to nie kupisz, a i baranek nie jest jakimś remedium na szybszą jazdę, ważniejsza jest kondycji. Widzę to po sobie ;) .

Wydaje mi się, że waga roweru też jest istotna, tym bardziej biorąc pod uwagę Twoją niską wagę. Jazda po lesie bez amortyzatora jest jak najbardziej możliwa, tylko trzeba zdawać sobie sprawę z ograniczeń. Odpowiednio dobrane opony załatwią sprawę, tylko wtedy mogą być wolniejsze na asfalcie, coś jednak idzie dobrać.

W Twoim budżecie chciałem zaproponować jeszcze ten rower:

https://sprint-rowery.pl/rower-fitness-specialized-sirrus-x-2-0-2021

Jednak w sklepach pewnie nie jest już dostępny, a na stronie speca zniknął, tak jak by edycja 2022 nie była planowana.

Napisano

Sirrus to słaby wybór w teren ze względu na przerzutkę bez sprzęgła i brak zebatki NW. Byl tu nawet ostatnio wątek o spadającym łańcuchu. 

Mariny to całkiem dobry pomysł, z tych dwóch muirwoods jest bardziej "sportowy".

Napisano

Dziękuje bardzo za wszystkie sugestie. Mam świadomość, że najlepiej byłoby mieć dwa rowery - jeden na asfalt i codzienne dojazdy do pracy, drugi na weekendowe wypady ze znajomymi. Ale niestety to nie jest opcja dla mnie w tej chwili dlatego szukam możliwego złotego środka. Cieszę się również, że potwierdzacie, że Marin to dobry wybór bo bardzo mi się podobają te rowery. Mało opinii o ketfieldzie 2, czy tak źle wypada przy Muirwoodsie i nie zawracać sobie nim głowy? Powiem, że kolorystycznie bardziej mi odpowiadają ale to nie jest kryterium decyzyjne i zdecyduje się na to co będzie po prostu lepsze pod względem technicznym. Tego lata jeździłam pożyczonym rowerem górskim. Dla mnie to było coś czego mieć bym nie chciała, ciężki masywny rower- gdybym miała nim dojeżdzać do pracy zmachałabym się na śmierć więc to jest mój priorytet, szybka lekka jazda przy okazji radzący sobie w nierównym leśnym terenie bez obaw. 

Napisano

Niekoniecznie. Pod względem geometrii, Muirwoods jest bliżej roweru MTB (zwłaszcza model 2022 z nową ramą), Kentfield to bardziej mieszczuch i pozycja na nim będzie bardziej wyprostowana. Może być też lżejszy, bo rama z aluminium a nie stali. Kentfield ma chyba mniej miejsca na szerokie opony ale przy Twoich wymaganiach też nie ma co szaleć z terenowymi oponami, skoro nie chcesz kloca na asfalt. Okolice 40 mm to taki kompromis, który pozwala już na jazdę w terenie, choć super komfortowo nie będzie. 

Alternatywą dla obu może być też rower crossowy 

 

Napisano

Kentfield to nie jest zły rower wręcz przeciwnie, ale w terenie Muirwoods będzie czuł się jak w domu chociażby za sprawą możliwości wrzucenia 29" opon a jak wyżej kolega wspomniał Kentfield to bardziej rower miejski gdzie nie wrzucisz tak szerokiego kapcia no i zupełnie inna geometria, pozycja za kierownicą jest bardzo wyprostowana.

Poza tym z tego co się orientuje Muirwoods mimo ramy CrMo jest lżejszy od Kentfielda 2, w tym drugim jest dość ciężki wideł ze stali HiTen.

Napisano

Dziękuje, czyli Muirwoods z tego co rozumiem lepiej poradzi sobie w terenie niż Kentfield. A jak to wygląda od drugiej strony czyli patrząc przez pryzmat dojazdów do pracy tj. asfalt, chodniki i ścieżka rowerowa? Czy któryś z nich ma znaczącą przewagę w fabrycznej konfiguracji czy są porównywalne?

Napisano

Muirwoods będzie bardziej uniwersalnym sprzętem. Zarówno jeśli chodzi o napęd ,(3x9 - szeroki zakres przełożeń) jak i geometrię. Lepiej poradzi sobie w lesie, będzie szybszy. Ale nieco mniej wygodny przez bardziej wyciągnięta sylwetkę (lub mniej wyprostowana) 

Kentfield to bardziej rower do spokojnej jazdy po mieście.

Jeśli to ma być jeden rower to bierz Muirwoods.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...