Skocz do zawartości

[~15.000zł] Gravel do wszystkiego


FsT

Rekomendowane odpowiedzi

Klepiecie o fittingu a na pytanie o pedały nikt nie odpowiedział. 

10 godzin temu, FsT napisał:

Może podpowiecie jak u Was wyglądała adaptacja do SPD jeżeli używacie, co ciekawe bo długiej analizie tematu wynika że efektywność pedałowania wzrasta tylko maksymalnie do 2%.

Nie wiem w jaki sposób ktoś wyliczył te 2% ale na pewno nie brał pod uwagę sprintów, pojazdów na stojąco, jeżdżenia po kamieniach/korzeniach czy jazdy na dużym zmęczeniu. Spd pozwala nie myśleć o odpowiednim ustawieniu buta, możliwości poslizgu na platformie, możliwości "wybicia" z roweru na jakiejś nierówności. 

Montujesz pedały i bloki, wpinasz się i jedziesz, nie ma w tym większej filozofii. Na początku musisz pamiętać o wypięciu, przy 2-3 jeździe będzie już automat. Każdy zalicza wywrotkę, albo na starcie zapomnisz się wypiąć albo po kilkuset kilometrach rutyna cię zgubi. Ja np. chciałem się zatrzymać podpierając się lewą nogą a wypiąłem prawą, a jako że byłem już lekko pochylony na lewo to wiadomo jak się skończyło

Co do pedalow z linku - są różne opinie, dla mnie kompletny bezsens. Tracisz największą zaletę zarówno SPD jak i platform - dwustronność. Ta platforma jest stosunkowo mała i nie zapewnia dobrego podparcia, służy do podjechania kawałka do sklepu a nie regularnego tłuczenia kilometrów. IMO model stricte dla rowerowego turysty a dla większości osób korzystających z zastrzasków po prostu pośredni, niepotrzebny wydatek. Zdecydujesz się na jazdę w spd to je wymienisz bo cie będzie denerwować jednlstronnosc, zdecydujesz się na platformy to też wymienisz bo nie dość, że jednostronne to jeszcze słabe podparcie. Do tego wysoka cena. Podstawowe, cenione, idiotoodporne spd m520 kosztują teraz jakieś 170-200 (odpowiedniki z decathona 120), fajne platformy kupisz za 100 bez problemów a tutaj masz półśrodek za 330

IMO kup sobie na start spd,  bardzo mało prawdopodobne, że będziesz chciał wrócić do platform jak spróbujesz zatrzasków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co tu analizować i wyliczać?

Pedały zatrzaskowe mają tyle zalet, że według mnie nie ma się nawet co zastanawiać.

Ja bym dyskusji nie zaczynał, bo już była jedna odnośnie platform i pedałów zatrzaskowych.

Ja zdecydowanie polecam LOOK, niezależnie czy ma to być MTB czy wersja szosowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tam sobie kiedyś zrobiłem i jestem zadowolony z efektów. Rowery budowane są szablonowo pod typowe proporcje, a ludzie w praktyce nie są wcale tacy idealnie skrojeni od linijki. Pół biedy jak się łapiemy w typowe proporcje. Ale czasem tak nie jest. Prosty przykład mam statystycznie dłuższą nogę niż inne osobniki mojego gatunku o tym samym wzroście 😉.
Do tego każdy z nas ma swoje ograniczenia i czasem warto nad nimi popracować. Prawdziwy fitting to nie tylko ustawienie roweru, ale i konsultacja z człowiekiem, który wie sporo o optymalnych parametrach ruchu. Jasne, że można samemu sobie rower ustawić i wszystko to jest oparte nie o magię a logikę. Jak się zna zasady i ma czym (a czasem kim) sprawdzić, to można to zrobić samemu. Trochę ciężej jak się pojawia kilka niewiadomych na raz, zmienia się typ roweru, albo utrwaloną mamy  niewłaściwą pozycję jako tą jedynie wygodną.
U mnie np bloki sam ustawiłem pierwszorzędnie, ale poszły zamiast oryginalnych w butach inne wkładki. Zmieniło się ustawienie siodła w pionie i poziomie. Okazało się, że kolano  w moim przypadku jednak musi wychodzić minimalnie za oś pedału, bo ta długa noga musi się gdzieś zmieścić. Sam na siłę próbowałbym mieć siodełko bardziej cofnięte. Większa rama nie specjalnie by pasowała, bo minimalnie krótszy tułów skraca odrobinę zasięg ręki, a zmiany mostka zmieniają i parametry jezdne. Klamki też powędrowały pod innym kontem i to na węższej kierownicy, co z kolei pozwoliło odzyskać milimetry dla rąk. Mostek powędrował też na jakiś czas na negatyw - do czasu adaptacji ciała (obecnie już wrócił 😉).
Czy bez tego mogłem jeździć na rowerze? Oczywiście, ale dzięki całemu procesowi zniknęło ciągnięcie z tyłu uda, gdzieś uciekły drętwienie rąk przy dłuższej jeździe oraz ból przed palcami w stopach po mocniejszym ciśnięciu. Nowe ustawienia wykraczały zdecydowanie poza to, co sam bym wykombinował. Pewnie też nie pomyślałbym o zmianie kierownicy, a jeździ mi się na niej dużo wygodniej.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, skom25 napisał:

Ja zdecydowanie polecam LOOK, niezależnie czy ma to być MTB czy wersja szosowa

O mtb dyskutował nie będę jednak w szosie sprawa przynajmniej dla mnie nie jest tak oczywista. Jeśli np. wychodząc z rowerem z chaty masz kawałek do zrobienia w butach z blokami albo co gorsza jakieś schody to brać shimano, są o wiele stabilniejsze i mają lepszą przyczepność

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem keo, miałem keo grip, miałem też jakieś zamienniki. Geo grip zachowywały się lepiej może przez miesiąc, później się starły od tego chodzenia i nie było różnicy. W ogóle shimano chyba są bardziej wytrzymałe, chodzą słuchy, że te dwuczęściowe bloki z deca jeszcze bardziej niż oryginały

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Co do efektywności to zgadzam się  z  @Michau.
Ludzki organizm to nie ramie robota gdzie się da ustawić co i jak chcesz, a czasem możliwość pociągnięcia do góry się po prostu przydaje wszędzie tam, gdzie trzeba chwilowej dodatkowej mocy. Może i nie jest to w pełni efektywne z punktu widzenia równej dłuższej jazdy, ale skuteczne gdy trzeba mocy więcej na chwilkę. Ja bym do platform już nie wrócił. Osiągi na spd też mam lepsze. Jeżdżę w nich i na szosie i na mtb i to nawet zimą.
Co do samego procesu nauki to pierwsze kilka metrów zrobiłem po podwórku, po trawce dla bezpieczeństwa. Kilka wpięć i wypięć. Mam tam dwa metry kamykiem wysypane i oczywiście właśnie tam gdy już poczułem się pewniej, ja w jedną, a rower w drugą. Zamiast wykonać pewny ruch butem w bok do góry i brakło ułamków sekundy  🙃. Ale to pozwoliło mi załapać, na czym polega większość problemów z wypinaniem. Potem było jeszcze kilka awaryjnych wypięć, ale już bez gleb z tego powodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mihau_ mało uważnie czytałeś, Ale;) o spod nie ma co piać trzeba założyć. Robienie z tego czarnej magii i opowieści o wywrotkach i inne takie "jak zrobić pierwszą 100 w spd" są niepotrzebne.   Jak się nie ma sklerozy to nie ma tematu wywrotek... Jak się myśli o jedzeniu przy zatrzymaniu tak mocno, że pamięć szwankuje to się stacza z wału w pokrzywy...  Potem już skleroza niestraszna, bo kąpiel w pokrzywach dobrze wpływa na pamięć ;)

A co do rodzaju pedałów to IMO do gravela jeśli ma on służyć do włóczykijstwa to tylko i wyłącznie spd mtb. Gravel lubi zawieść w jakieś dziwne   miejsca, gdzie dobrze mieć  podeszwę pozwalająca podejść kawałek po kamerdolcach.

@Zigfir fitting na pewno ma sens jak się już jeździ i się wie czego szukać i nie polega on na ustawieniu konkretnego roweru pod konkretne buty siodełko i osobę i wygonieniu delikwenta... A wielu wypadkach tak to teraz wygląda. Jednak IMO, żeby miał sens to  fitter musi wiedzieć czego oczekujesz i co jeździsz a Ty sam musisz wiedzieć coś o sobie.  W tym wypadku chyba ciężko o taką świadomość choćby ze względu na kolosalny przeskok typu roweru jaki tu mamy... 


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wkgFachowo ból mięśnia dwugłowego uda mimo teoretycznie odpowiedniej - ustawionej na popularne w internecie metody wysokości siodełka. 

@KrisK Mój wyglądał całkiem normalnie. Wywiad i sprawdzanie możliwości ciała trwały dłużej niż same ustawienia. Natomiast jest też coś takiego jak dopasowanie roweru mimo fizycznego braku maszyny i w przypadku zakupu drogich szos, ściąganych tylko na zamówienie ma to pewien sens. Nawiasem w porządnej firmie sprzedawca powinien znać te kilka podstawowych zasad, aby doradzić klientowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.04.2021 o 09:26, Mihau_ napisał:

Klepiecie o fittingu a na pytanie o pedały nikt nie odpowiedział. 

Nie wiem w jaki sposób ktoś wyliczył te 2% ale na pewno nie brał pod uwagę sprintów, pojazdów na stojąco, jeżdżenia po kamieniach/korzeniach czy jazdy na dużym zmęczeniu. Spd pozwala nie myśleć o odpowiednim ustawieniu buta, możliwości poslizgu na platformie, możliwości "wybicia" z roweru na jakiejś nierówności. 

Montujesz pedały i bloki, wpinasz się i jedziesz, nie ma w tym większej filozofii. Na początku musisz pamiętać o wypięciu, przy 2-3 jeździe będzie już automat. Każdy zalicza wywrotkę, albo na starcie zapomnisz się wypiąć albo po kilkuset kilometrach rutyna cię zgubi. Ja np. chciałem się zatrzymać podpierając się lewą nogą a wypiąłem prawą, a jako że byłem już lekko pochylony na lewo to wiadomo jak się skończyło

Co do pedalow z linku - są różne opinie, dla mnie kompletny bezsens. Tracisz największą zaletę zarówno SPD jak i platform - dwustronność. Ta platforma jest stosunkowo mała i nie zapewnia dobrego podparcia, służy do podjechania kawałka do sklepu a nie regularnego tłuczenia kilometrów. IMO model stricte dla rowerowego turysty a dla większości osób korzystających z zastrzasków po prostu pośredni, niepotrzebny wydatek. Zdecydujesz się na jazdę w spd to je wymienisz bo cie będzie denerwować jednlstronnosc, zdecydujesz się na platformy to też wymienisz bo nie dość, że jednostronne to jeszcze słabe podparcie. Do tego wysoka cena. Podstawowe, cenione, idiotoodporne spd m520 kosztują teraz jakieś 170-200 (odpowiedniki z decathona 120), fajne platformy kupisz za 100 bez problemów a tutaj masz półśrodek za 330

IMO kup sobie na start spd,  bardzo mało prawdopodobne, że będziesz chciał wrócić do platform jak spróbujesz zatrzasków

Takiej podpowiedzi oczekiwałem, niestety mleko się już rozlało bo dzisiaj odebrałem pedały PD-T8000. Wielkościowo są dokładnie takie same jak marketowe plastiki które otrzymałem w sklepie, więc tragedii w jeździe na płaszczyźnie nie będzie. Nie pomyślałem o tym obustronnym wpinaniu się butów, mówi się trudno, za niewiedzę się płaci, mam tylko nadzieję że pedał będzie stanowił dodatkowe podparcie dla tego elementu wpinanego - ale ciężko to ocenić bez buta :)

Może w temacie butów jakieś delikatne naprowadzenie, najlepiej tanie, wygodne, dobre i ładne 😜

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pedały możesz zwrócić😎 Z butami to indywidualna sprawa, trzeba przymierzyć i samemu sprawdzić co jest ok. Spore znaczenie ma wysokość podbicia czy szerokość stopy, wbrew pozorom im podeszwa bardziej sztywna tym but wygodniejszy, szczególnie na dłuższym dystansie. Nie kupujesz też "na styk" ani lekko za małych z nadzieją, że się rozbijają - stopa przy wysiłku puchnie. 

Możesz zerknąć np na https://www.decathlon.pl/p/buty-na-rower-mtb-xc-500/_/R-p-303153?mc=8512245&c=Czarny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Buty możesz kupić używane jak znajdziesz coś interesującego tanio w okolicy żeby sprawdzić czym to się je...   jak chcesz nowe nie za worek monet sprobój na sportstore.pl  modele nie z tego roku ale dużo taniej.   Jak masz szeroką stopę a nie daj bóg wysiłkiem podbicie to polecam nortwave bo schimano są co do zasady węższe i ja z płetwą muszę brać za duże.  O twardości już wyżej masz napisane.  Im twardziej tym lepiej.  Jeśli chodzi o podeszwę to jak chcesz mieć buty w których możesz chodzić wygodnie to bardzo fajna jest podeszwa michelin i naprawdę zacnie daję radę np w lesie na podejściach pod ścianki.  Spokojnie porównywalna z vibram albo z butami trekingowymi salomona. 

Wiązanie na linkę jest fajne... wygodne i mocniej trzyma nogę  Ale zep plus sznurek czy sznurowadła też dadzą radę . 

Co do dopasowania to niestety ale spd powinno być dopasowane jak but narciarski.  Ja mam byty tak dopasowane że używam w lecie stopek z materiału takiego jak rajstopy.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pedałów które już kupiłem, to jako pedały platformowe się sprawdzają - chociaż tak jak pisaliście, po stronie z SPD trzymają zdecydowanie gorzej więc czasami trzeba nim zakręcić i ponownie przyłożyć stopę. Dzisiaj wymienię te wkręty na dłuższe, to powinny jeszcze lepiej trzymać po płaskiej stronie. 

Stopy mam zdecydowanie z tych szerokich i nadstopie idzie szybko do góry, więc buty zawszę muszę mierzyć przed zakupem. Szkoda że Decathlon ciągle zamknięty, możliwy tylko odbiór zamówienia w sklepie, myślę czy by nie zamówić kilka rozmiarów i potem od razu oddawać :D

Najbardziej chciałbym buty w których np. można przejść się te 300m po chodniku czy trawie i nie będzie to taki wyczyn jak w butach narciarskich :) Szukałem butów z podeszwą Michelin o której pisał Krisk, ale nic nie potrafię znaleźć, możecie polecić konkretne modele?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...