Skocz do zawartości

[nawigacja] Jaka nawigacja do ~1000 PLN


6franek

Rekomendowane odpowiedzi

Szukam licznika-nawigacji GPS do około 1000 PLN. Zależy mi na dokładnym GPS, synchronizacji ze Stracą, możliwości prowadzenia po śladzie i w miarę czytelnych mapach. Praktycznie zawsze mam przy sobie telefon, więc nie musi być hiper dokładnie wszystkiego widać na ekranie, ale nie chcę co 2 skręty musieć wyciągać telefonu. Ważne, żeby nawigacja wytrzymywała kilkugodzinne (6-8h) wycieczki i żeby była niezawodna (nie ma chyba nic gorszego niż przerwanie nagrywania w połowie aktywności :P)

Nawigacja może być nowa lub używana - nie mam tutaj preferencji.

Z góry dzięki za pomoc!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny GPS ma Garmin. Patrzę często na tracki innych rowerzystów np. na Stravie to ślad jest o wiele lepszy niż np. w Wahoo Elemnt Bolt. Widać to szczególnie w lesie - w środowisku gdzie wyłazi dokładność GPS. 

W tej cenie https://trigar.pl/garmin-edge520plushttps://www.bike24.com/p2328789.html to już prawie sam top - następca 520. 

Mapy są bardzo dokładne choć oczywiście nie mogą sie równać z mapami stricte turystycznymi. To już właściwie komputery treningowe z funkcją mapy. W Garminie trzeba się przyzwyczaić do klawiszologii ... mi to zajęło kilka dni zanim poustawiałem sobie ekrany pod siebie ale jestem bardzo zadowolony z 530. Wahoo Elemnt oparty na androidzie jest o wiele bardziej intuicyjny co oszczędzi tych kilku dni przyzwyczajania się :)  Bateria podobno wytrzymuje 20 godzin - mi kilkanaście ale nigdy go nie udało się rozładowac do końca więc nie wiem. Wiele funkcji jest mi niepotrzebnych - po prostu jest tego aż za dużo. Ale działa bez zarzutu - świetnie łączy się ze wszystkimi czujnikami po ANT+, po BT też. 

No i Garmin Connect - środowisko do - powiedzmy - analiz, zapisu jazd ... dosyć ciekawe - szczególnie, jeżeli masz pulsometr nie mówiąc już o pomiarze mocy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głównie szybkością działania i baterią. Dokladnego porównania musisz poszukać w sieci. 

Ja wyszedłem z założenia, ze albo iść po taniości albo porządnie. Także długo jeździłem na Stravie i KaMap (używam i polecam) a potem kupiłem 530. Nie żałuję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę sensu przy obecnym poziomie technicznym (wg mnie niskim dla nawi względem dostępnych możliwości) wożenia dedykowanej nawigacji i drugiej nawigacji w telefonie. Mały rynek i mała konkurencyjność producentów powodują dość powolny rozwój nawigacji dla cyklistów. Jestem świeżo po przetestowaniu dwóch różnych urządzeń dedykowanych i początkowy entuzjazm podkręcony forumowymi opiniami zamienił się w sceptycyzm.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem zdania, że w razie dzwona lepiej rozbić nawi za tysiaka niż telefon za 4 kafle, do tego telefon będzie o wieeeeeele wrażliwszy na dzwona. Poza tym w amoledach z podświetleniem na max przed dłuższy czas mogą wypalić się stałe elementy na ekranie. O czasie pracy, wygodzie użytkowania i np obsłudze w rękawiczkach to już pisał nie będę, to są oczywistości. A, jeszcze temat warunków atmosferycznych, zimy, jesieni, deszczu czy błota. No sorry, ale nie zgadzam się.

 

Moim zdaniem pięknie weryfikuje to rynek. Takich, co to przesiedli się z liczników na telefony znam masę. Takich, co poszli dalej i kupili GPSy do treningów i rejestrowania tras znam też bardzo wielu. Ale takiego, co to przesiadł się na nawi i wrócił do komórki na kokpicie to nie znam żadnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem taką prawdziwą przewagą smartfona w stosunku do dedykowanej nawigacji jest wielkość ekranu (więcej widać). Ale jest to też wada, bo większy "klamot" na kierownicy.

W pozostałych kategoriach navi zdecydowanie wygrywa:

  • waga, rozmiar na kierownicy,
  • czas pracy,
  • odporność na uszkodzenia mechaniczne, upadki,
  • odporność na warunki atmosferyczne,
  • lepsza widoczność ekranu w pełnym słońcu.

Sorry @redekonstruktor, nie przekonasz mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam od kilku lat  starego etrexa, w tym czasie miałem już kilka telefonów, głównie amoledy. Te urządzenia fajnie się uzupełniają - na komórze łatwiej i szybciej można coś znaleźć, ale nawigacja ma zdecydowanie większą odporność na warunki atmosferyczne (w ogóle nie zapraszam do dyskusji na temat działania mokrych paneli dotykowych w telefonach i oregonach 600 :)), o wiele lepszą widoczność w mocnym świetle i w temacie rejestracji śladów - etrex na dwóch AA potrafi działać 25-28 godzin, w Samsungu s10 trzy godziny rejestracji śladu to 40% baterii. No, także wożę sobie oba urządzenia, czasem jeszcze mapę papierową, bo daje szerszy ogląd sytuacji i ani masa, ani ilość sprzętu jakoś mi nie przeszkadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, cervandes napisał:

A ja jestem zdania, że w razie dzwona lepiej rozbić nawi za tysiaka niż telefon za 4 kafle, do tego telefon będzie o wieeeeeele wrażliwszy na dzwona

Ten telefon kosztuje mniej niż "nawi za tysiaka" 😛 a 4 kafle to naginanie argumentacji.

5 godzin temu, cervandes napisał:

A, jeszcze temat warunków atmosferycznych, zimy, jesieni, deszczu czy błota. No sorry, ale nie zgadzam się.

Smartfon typu rugged, wodoodporność IP68 :) 

5 godzin temu, steve69 napisał:

Moim zdaniem taką prawdziwą przewagą smartfona w stosunku do dedykowanej nawigacji jest wielkość ekranu (więcej widać). Ale jest to też wada, bo większy "klamot" na kierownicy.

4 cale, w sam raz, ani duży ani mały, mieści się ładnie na mostku i nie wystaje do przodu. Sprzęt wielkości banknotu 10 złotowego.

5 godzin temu, steve69 napisał:

W pozostałych kategoriach navi zdecydowanie wygrywa:

  • waga, rozmiar na kierownicy,
  • czas pracy,
  • odporność na uszkodzenia mechaniczne, upadki,
  • odporność na warunki atmosferyczne,
  • lepsza widoczność ekranu w pełnym słońcu.

Sorry @redekonstruktor, nie przekonasz mnie.

  • 50g uchwyt i 122 g smartfon. Podaj teraz wagę swojej nawigacji. I nie zapomnij o telefonie w kieszeni :)
  • Zależy, ale w większości przypadków, dedykowana nawi wygrywa. Jeżeli telefon wytrzyma 100 km wycieczkę z postojami (a wytrzyma !) to w większości przypadków wystarczy.
  • Wzmocniona obudowa, alu ramka, odbojniki. Argument nietrafiony. Ten akurat nie ma ale są modele z ekranem z Gorilla Glass.
  • IP 68 :)
  • bzdura, testowany przeze mnie Bryton był tragiczny na słońcu, to przeważyło że wyleczyłem się z takich zabawek.

Nikogo nie mam intencji przekonywać. Mam swoje doświadczenia i je prezentuję.

3 minuty temu, wkg napisał:

Zawsze można zrezygnować z telefonu :)

Niestety kilka kropel deszczu i o telefonie jako nawigacji można zapomnieć :( Choć niestety obsługa nawigacji Garmin klawiszami nie jest ergonomiczna :(

Bzdura, wykazana już powyżej, są smartfony wodoodporne i nie muszą ważyć tyle co cegła.

 

Teraz zalety w porównaniu z dedykowanymi urządzeniami.

- czytelny ekran bo większy i o lepszej rozdzielczości i nie mówimy o 6 calach.

- Soft do nawigowania do wyboru, do koloru: Trekbuddy, Orux, Lotus, Mapy.cz, Osmand i wiele innych mniej popularnych. Każda z wymienionych wygrywa funkcjonalnością ilością funkcji i konfigurowalnością.

- Mapy: Taka nawigacja jakie mapy :) a dostęp do map nieograniczony. W przypadku Trekbuddy którego używam jeszcze od czasów symbianowych komórek (mam kilkaset giga map zrobionych do Trek-a),  można wgrać dowolna mapę jaką chcemy o ile tylko wiemy gdzie ją znaleźć, jak ściągnąć i jak skalibrować. Nie chwaląc się mam to opanowane. Nie jesteśmy skazani na fabryczny soft który poza Garminem u każdego producenta jest klonem OSM-u. Chcemy to jeździmy z OSM-em, a jak nie to z dedykowanym klonem OSM-u, albo z UMP, jak chcemy pojeździć po leśnych ścieżkach to sprawdzi się BDOT_10k który bez problemu ściągniemy z geoportalu (tak tak, "trza umić"), dowolna mapa turystyczna, dowolna wojskowa. A jak chcemy zrobić podróż w czasie to nawet możemy sobie wrzucić w telefon przedwojenną WIG-ówkę setkę, ba dla hardkoru można próbować jeżdzić na messtischblattach - kto zabroni ?

Jakoś tak szanowni koledzy raczyli zupełnie pominąć kwestię softu i map. Nieistotne rzeczy, prawda ? Przecież w nawigowaniu liczy się coś innego ...

Nie, nie wykazuję wyższości telefonu nad dedykowaną nawi. Mnie bardziej przekonało takie rozwiązanie, pomimo początkowo silnego fokusa na dedykowany sprzęt. Dla kręcących pętelki i liczących spalone kalorie dobry będzie komputerek.

6 godzin temu, cervandes napisał:

Takich, co to przesiedli się z liczników na telefony znam masę. Takich, co poszli dalej i kupili GPSy do treningów i rejestrowania tras znam też bardzo wielu. Ale takiego, co to przesiadł się na nawi i wrócił do komórki na kokpicie to nie znam żadnego.

W takim razie poznałeś mnie. Nie używałem długo dedykowanych nawi. Pożyczyłem najpierw jedno urządzenie, pojeździłem, później drugie. W moim przypadku historia zatoczyła koło.

Aha - fota jeszcze ma być ...

 

IMG_20210330_230106.thumb.jpg.d5164d26ff967c41c8d0e9f8a0e63eb2.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, redekonstruktor napisał:

Bzdura, wykazana już powyżej, są smartfony wodoodporne i nie muszą ważyć tyle co cegła.

Kolego, nie fikaj, ostrożnie z tymi bzdurami :) 

Mylisz wodoodporność z działaniem ekranu dotykowego. Który przestaje działać w deszczu przy budżetowych telefonach za 1 000 i wypasionych telefonach za 4 000. Sprawdzone na lądzie, rzekach i oceanach (niejednym) - zamoknie i jesteśmy w głębokiej czarnej dziurze. Samsungi, Huaweie czy IPhony - ganz egal. A szkoda, bo Garmin kupił fantastyczną nawigację od Navionicsa na komórki. 

Dlatego też taniej, lepiej, bezpieczniej, wygodniej korzystać z porządnej nawigacji. A funkcje treningowe sa bezcenne - dla niektorych podstawa, dla innych bonus.

Widzę, że znasz się (jak piszesz) na jazdach wkoło komina - może warto zamiast zawracać Wisłę kijem ?

11 minut temu, redekonstruktor napisał:

W takim razie poznałeś mnie. Nie używałem długo dedykowanych nawi. Pożyczyłem najpierw jedno urządzenie, pojeździłem, później drugie. W moim przypadku historia zatoczyła koło.

No nie bardzo. Masz dwa graty na kokpicie. Sam sobie przeczysz czego dowodzi zdjęcie.

12 minut temu, redekonstruktor napisał:

o ile tylko wiemy gdzie ją znaleźć, jak ściągnąć i jak skalibrować

Dajże spokój. Tu piszą nie tylko studenciaki. Kupuje i ma działać bez alpejskich kombinacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...