Skocz do zawartości

[Korba] 2x na 1x; Jaki blat?


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, m0d napisał:

w tym rowerze zdążysz chyba wszystko wymienić zanim na niego na dobre wsiądziesz

Hmm, plany są zawsze ambitne, ale z realizacją gorzej :D 

Także tak na poważnie, to zmieniłem tylko sztycę ze względów bezpieczeństwa ramy, zacisk sztycy na imbus, chwyty i klocki bo żywiczne Shimano są ekhm... słabe :) Dokupiłem też pedały i koszyk na bidon, bo ich po prostu nie miałem. Także wydaje mi się że nic co by wychodziło poza jakieś granice "przyzwoitości".

Jeżeli chodzi o zębatkę, to jestem tak 50:50 z decyzją czy zmienić czy nie. Z jednej strony jestem przyzwyczajony do napędu 1x, z drugiej strony to mówiąc zupełnie uczciwie to nie chce mi się już grzebać i rozważam żeby zrobić to po sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sztywnej zimówce 29x2,2 mam blaciszcze 36 i kasętę 11-42 i jest to zakres IMHO idealny do jazdy po płaskim z okazjinalną górką. W scieżkowcu użytkowanym właściwie  tylko w terenie miałem 32x11-42 i jednak brakowqło mjękkiego. Zmieniłem na 11-46 i jest w 100% wystarczający nawet żeby robić długie 10% podjazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, skom25 napisał:

bo żywiczne Shimano są ekhm... słabe :)

Ekhmmmm :D

Może poddają się przy kilkuprocentowych, kilkukilometrowych zjazdach ale na Mazowsze ? Rower staje dęba jak coś niespodziewanie wyskoczy. Aż za mocne. Masz odpowietrzone hamulce ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, wkg napisał:

Ja jeżdżę w okolicach Warszawy na 2x10 38/24 i 11-36 i prawdę mówiąc jeżeli nie wjadę w jakieś zupełnie wyjątkowe miejsce jak np podjazd pod Górą Kalwarią (ale nie do Góry Kalwarii tylko tak jak idzie Max maratonu w Konstancinie) czy jakiś piaszczystych podjazdów na południe od zalewu Zegrzyńskiego to młynka nie ruszam w ogóle. 

Pytanie czy to dobrze. Często młynek ma większy sens niż haratanie się na podjazdach na dużym blacie i jazda jest efektywniejsza. Ja mam 38/28 i 11-42 i na podjazdach wole zrzucić na mały blat niż się zarzynać na dużym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To bardzo dobrze. Ty jeździsz bardzo siłowo na małej kadencji (trochę nie masz wyjścia przy za małej ramie z mocno cofniętym siodełkiem) więc na podjazdach młynkujesz. Młynek ma sens przy długich, jednostajnych, wyczerpujących podjazdach ale takie jak pod Warszawą albo w Warszawie (o tym ten wątek) właśnie bierze się na twardo. Oczywiście są miejsca gdzie trzeba (w każdym razie ja muszę) młynkować - pisałem o tym.

Ja mam stosunkowo wysoką kadencję na płaskim więc pod górę nogi wystarczy (o tyle o ile oczywiście :D ). Nie zużywa się tak szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wkg napisał:

Ty jeździsz bardzo siłowo na małej kadencji (trochę nie masz wyjścia przy za małej ramie z mocno cofniętym siodełkiem) więc na podjazdach młynkujesz.

A po czym to wnosisz? Ramę mam dobraną do wzrostu, koło faktycznie mniejsze, podjazdy w GK spokojnie robię na blacie 38, tylko to jest mało efektywne i dość wyczerpujące, dlatego wole zrzucić na 28, zwiększyć kadencje i wjechać z mniejszym zapaleniem płuc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po kadencji 80 i niżej.

Wracając do zasadniczego wątku - w końcu 34 czy 32 to tylko pół biegu. Ja po prostu lubię mieć rezerwę z obu stron i nie lubię najmniejszych koronek z tyłu. Przez to chrobotanie mam zawsze wrażenie, że dużo pary idzie w gwizdek i chyba tak jest. Trzeba by zapytać kogoś kto ma pomiar mocy w korbie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, wkg napisał:

Ekhmmmm :D

Może poddają się przy kilkuprocentowych, kilkukilometrowych zjazdach ale na Mazowsze ? Rower staje dęba jak coś niespodziewanie wyskoczy. Aż za mocne. Masz odpowietrzone hamulce ?

Tu nawet nie chodzi o siłę tych klocków. Miałem żywiczne kiedyś w M396, a w ostatnie lato zrobiłem test i na jeden przejazd zmieniłem półmetaliczne na żywiczne w hamulcach M6000. Uczucie jest takie, że rower zaczyna hamować dopiero przy mocnym wciśnięciu klamki, bo wcześniej ma się wrażenie jakby hamulec był z gumy. Przy półmetalicznych dobrze wyczuwalny jest moment kiedy klocek dotyka tarczy. Jedni pewnie powiedzą że to modulacja, a ja powiem że te klocki są kiepskie do nieco ostrzejszej jazdy. Pomijam już nawet fakt że nie hamują na mokro, ciężko to nawet nazwać zwalnianiem. Jednak z tym to Shimano ma ogólnie jakiś problem, bo szosowe klocki 105/ Ultegra/ Dura Ace także nie dają sobie rady w kontakcie z wodą.

Kosztują grosze, nadają się idealnie do mniej "ambitnych" zastosowań i tutaj można je polecić. Jeżeli ktoś robi sobie całodzienne wyprawy, w spokojnym tempie to i takie klocki będą ok.

Zresztą @wkg trochę dziwie się że Ty się dziwisz moim fanaberiom. Spora część ludzi tutaj spędza sporo czasu na rowerze, w tym ja, jest to nasze hobby. Według mnie ciekawym elementem jest próbowanie różnych rozwiązań, które czasami wychodzą na dobre, a czasami nie. Przynajmniej można sensownie się wypowiedzieć w dużej ilości tematów, a nie snuć teoretyczne wywody na 20 stron :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się dziwię ? ? ; )

Piszę tylko, że żywiczne świetnie hamują. Z przodu mam metaliki na góry bo na żywicznych się bałem  przy długich zjazdach. Ale niestety Shimano modulację ma jaką ma - przy hamulcu XT i metalikach gdy nie zachowasz zimnej krwi i ktoś Ci niespodziewanie wyskoczy łatwo jest przelecieć przez kierownicę.

To tak a'propos rozwiązań które czasem wychodzą na dobre a czasem nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, wkg napisał:

Po kadencji 80 i niżej.

Coś mi się nie zgadzało jednak z tą kadencją i jazdą siłową i miałem rację. To co pokazuje Strava to średnia kadencja, czyli dochodzi powolne kręcenie przy dojazdach do pit stopów. Normalna kadencja na jakiej jeżdżę to 85-95, więc nie specjalnie siłowa. I co ciekawe na blacie 38 do takiej kadencji używam najczęściej trzech dolnych koronek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również szacun za kadencję 90 rpm na mtb 29 z przełożeniem 38/11. ;)  miałem okazję jechać na kole takiego konia, który miał przełożenie 34/11 i ciężko bylo się utrzymać bo jechał ( na asfalcie ) 34-36 kmh. Skubany jeszcze szukał kciukiem twardszego biegu, ale na szczęście to był najtwardszy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, KrissDeValnor napisał:

No to szacun, bo w przedziale 30 -40 km/h latają już bardzo mocne konie, i to raczej na szosach ;)

No 30 a 40 to spora różnica więc przedział jakby dosyć szeroki : )

Tyle, że co to ma do rzeczy ? Moim zdaniem to jest zupełnie błędne liczenie. 

Wiadomo, że przełożeń brakuje zawsze. A szczególnie właśnie "koniom". Wynika to z ograniczeń technicznych i obrzydzenia szosowców do korb x3. Ale policzmy to. Przedział szybkości  na szosie to powiedzmy 8-80 km/h. Czyli dokładnie 1000%. Widać to na wyścigach - takie Alpe d'Huez praktycznie nie mogą zrobić na najlżejszym przełożeniu i  często widać jak trawersują halsując od lewej do prawej strony drogi. Z kolei na zjazdach 80km/h to nie jest dużo, bywa i więcej - ja mam czasem 70 na  29-erze. Tyle tytułem rozpiętości szybkości.

Jeżeli chodzi zaś o kadencję- wiadomo, optymalna średnia to gdzieś koło 90. Każdy ma tam jakąś swoją ale pozostańmy przy standardzie dla przykładu. Oczywiście czasem ma się 110 a czasami na stojąco 40 ale  przez większość czasu przy SweetSpocie  stale utrzymywana jest stała kadencja nieco powyżej 90. Tyle, że jadąc z góry, często w cieniu aerodynamicznym chce się odpocząć i wtedy kadencję się bardzo zmniejsza - do komfortowej 80 albo jeszcze znacznie niżej. Żeby puls uspokoić. i wtedy właśnie się te twarde przełożenia bardzo przydają. 

Także myślę, że takie liczenie szybkości po kadencji dla 11 zębów z tyłu jest zupełnie niepotrzebne - raz, że to taka "awaryjna" koronka, dwa, że skoki kadencji w tym rejonie kasety są bardzo nieprzyjemne. 

Stąd albo napęd x2  albo  kaseta 11 o rozpiętości 11-46 to moim zdaniem lepsze rozwiązanie. Bo zużywanie sie małych koronek to nie jedyna niedogodność związana z miekkim napędem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy chyba trafił na takiego w swoim życiu.

Do mnie w lato 2019 dojechał facet około 50 lat, w cywilnym ubraniu, na jakimś zupełnie przeciętnym rowerze. Ja przy przełożeniu 32/11 wypluwałem już płuca a nogi błagały o litość, prędkość pewnie w okolicach 35 km/h. Przejechałem tak 1 czy 1,5 km i odpuściłem, facet pojechał dalej chyba nawet nie uznając tego za nadmierny wysiłek.

Drugi raz był w to samo lato, a właściwie chyba już końcówkę. Góra Lotnika, kto jest z okolic, to wie o co chodzi, dla innych, to taka trasa w lesie z lekkimi górkami. W sezonie bywam tam praktycznie codziennie, znam ją na pamięć i do tego dnia wydawało mi się że jeżdżę tamtędy szybko, bo nie było sytuacji żeby ktoś mnie objechał, zwłaszcza że oprócz siły trzeba mieć jeszcze trochę techniki. Trasa ma powiedzmy 2 km, ja wytrzymałem narzuconym tempem nie więcej jak 500 metrów, a jechałem praktycznie do odcięcia sił.

Ale najgorsze było, jak wypruwałem sobie flaki w pogodni za dziewczyną... w klapkach, na trekkingu... Tak jak pisałem, nogę może i mam słabą, ale ona nawet nie wyglądała jakby się męczyła, a prędkość raczej powyżej 30 km/h...

No ale uznajmy że to wszystko wina 1.4 Bar w oponach 2.2 ;)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, SoloTM napisał:

Również szacun za kadencję 90 rpm na mtb 29 z przełożeniem 38/11. ;)

Kolejny sobie dowcipkuje :D

Mi do "konia" daleko ale na takim przełożeniu i 120 się trafia. A to tylko dlatego, że >130 nie umiem dłużej utrzymać z tyłkiem stabilnym na siodełku. Po prostu nie zawsze jest pod górkę :) No i nie zawsze jest Mazowsze.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

SoloTM
Kolega jeździ na 27.5

wkg
Luźna uwaga dotyczyła przedziału prędkości na wymienionych przez Michała przełożeniach :bye2:
PS
Coś za bardzo się przejmujesz tą koronką 11z :icon_wink:

A propos wymiękania, to chyba najbardziej "zabolało", kiedy ponad 10 lat temu, całkowicie wypompowany, spuchłem na łatwym podjeździe i się zatrzymałem, a koło mnie, jak gdyby nigdy nic, przejechała młoda kobieta w różowym moherowym sweterku - wtedy było mi głupio...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, KrissDeValnor napisał:

Coś za bardzo się przejmujesz tą koronką 11z :icon_wink:

Wiesz, może tak. Ale ona mnie po prostu wq.wia :D 

A już najbardziej przeskoki 11-13 i 13-15. To jest mocno odczuwalne, prawie 20% Jadę sobie swoim 93 obr/min i nagle 78. Jakby w ścianę walnąć :)

Potem 15-17-19-21-24 to już OK a wyżej to właściwie wszystko jedno.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, ale przecież to nie są sztywne parametry to co podałem. Przy koronce 15 i kadencji 85 pewnie jedzie się ze 27, przy 90 ze 30 - nie robię dokładnych pomiarów bo nie ma to znaczenia. Na koronce 11 z kadencją 90 to zwykle lecę jak mi ostro wieje w plecy, więc wiesz, to nie są jakieś kosmiczne osiągi. Jakby były to byłbym w 1-szym sektorze a nie w 5-tym ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Decyzja podjęta, zębatka 32T zamówiona.

Przez chwilę jeszcze zastanawiałem się czy przejście na 1x ma sens, jednak po odpaleniu kalkulatora i dokładnej analizie stało się to jasne. Żeby na aktualnej konfiguracji mieć przełożenie takie jak w 26' 32/36, musiałbym już zejść na młynek, co mnie kompletnie nie urządza. Obawiam się właściwie cały czas bym utykał gdzieś na środku kasety, wachlując przodem więcej niż bym tego chciał. Na młynek nie za bardzo jest teren, na blacie znowu za twardo.

32T wybrałem żeby jechać nieco bardziej środkiem kasety ( mniejsze przekosy itd), kosztem odrobinę twardszego skrajnego przełożenia.

PS: Jakieś sugestie za ile wystawić blaty 36/26T? Są nowe, widziały tylko regulację napędu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...