Skocz do zawartości

[smarowanie łańcucha] Kiedy smarować?


Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie - kiedy smarować łańcuch? Ciągle jeszcze jest czarny, nie świeci nigdzie rudą, nie trzeszczy i nie hałasuje w żadnej mierze mimo iż kilometrów swoje już zrobił. Jak rozpoznać stan nasmarowania łańcucha od tego, który jeszcze popracuje jak nowy od takiego, który wymaga już "dolania"?
Oczywiście mam na myśli samo smarowanie a nie to, czy łańcuch się już wydłużył i z tego powodu wymaga wymiany sam łańcuch.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Katrina napisał:

Jak rozpoznać stan nasmarowania łańcucha od tego, który jeszcze popracuje jak nowy od takiego, który wymaga już "dolania"?

Ja to robię metodą "na słuch". No chyba, że jest już fest brudny to wtedy bez znaczenia jak chodzi bo i tak go czyszczę i smaruję. Tak średnio mi wychodzi, że Rohloffem smaruję co 80-100km, zależnie od warunków. Jak jest sucho i zbiera się dużo pyłu to nawet częściej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zaczyna pracować głośniej, to trzeba nasmarować. Nie ma co czekać aż będzie piszczał lub będzie zupełnie suchy.

Ja smaruję co jakieś 100- 150 km. Po każdej jeździe przecieram cały napęd z brudu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcąc posmarować łańcuch to trzeba najpierw wymyć. Nie smaruję Rohloffem. Myję i smaruję co 150-200 km. Jadę na trzy łańcuchy, mają najechane po 5600 km i przymiar 0.75 nie wpada lub jak kto woli zmierzyć można suwmiarką, na 10 ogniwach mierząc pomiędzy pinami powinno być 12,7 cm.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zalezy od tego gdzie sie jezdzi, na jakim rowerze, w jakich warunkach.

Ja tez smaruje dopiero jak zaczynam slyszec lancuch. I tak np w weekendowej szosie uzywanej tylko na asfalcie tylko w suche dni, pierwsze czyszczenie/smarowanie nowego lancucha zrobilem po  ok 1150km. ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie tylko Szmata z np wd40. Wycieram na oko do czystego, jesli od razu mam robic 100km i wiecej, to smaruje, jesli do ok 50km to smaruje dopiero na nastepna jazde, daje szanse wd40 zeby sobie odparowal, przecieram jeszcze raz do czysta, nakladam smar...

B.duzo wytrzymuja mi napedy utrzymywane w ten sposób.....szejk to za duzo zabawy, przelewania itd. Nie uzywam spinek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, manfred1 napisał:

stary dobry szejk

Ja taki sposób preferuję, mam ku temu warunki. Wytarcie po wierzchu, to nie sposób na żywotność łańcucha. Nigdy się nie wyczyści pomiędzy płytkami i pinem, tam też się zbiera syf i działa jak papier ścierny. Myć cz nie myć, to już osobista sprawa każdego użytkownika roweru. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też własnie ostatnio czytałem że producenci zabraniają szejkowania i że to nie wskazane w sumie sam nie wiem dlaczego? Po szejkowaniu i lekkim oliwieniu tylko tam gdzie rolka i potem wytarciu łańcuch lśni jak złoto i jest czysty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konkrety jakieś? Gdzie czytałaś, którzy producenci, do których konkretnie modeli łańcucha. O ile łańcuch jest na spince i nie trzeba go rozkuwać/skuwać do tej operacji, to żadnych innych negatywnych efektów tego nie ma.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Charvel napisał:

Konkrety jakieś? Gdzie czytałaś,

No może nie czytałem przyznaje się bez bicia ale oglądałem na kanale Szajbajk. I tam właśnie jego właściciel mówi o tym aby łańcuch przecierać a nie szejkować. Generalnie dla mnie szejkowanie to jedyny sposób na czysty łańcuch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shimano pisze żeby nie używać alkalicznych ani zasadowych rozpuszczalników, w tym odrdzewiaczy. SRAM wyraźnie pisze o moczeniu: https://www.servicearchive.sram.com/sites/default/files/techdocs/95-2518-002-100_rev_d_user_manual_cassettes_and_chains_eeu_0.pdf

Cytat

Nie należy moczyć ani przechowywać łańcucha i kaset w jakimkolwiek preparacie czyszczącym

Choć akurat jak rozumiem te ostrzeżenia, bardziej chodzi o potencjalną kruchość materiału. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Charvel napisał:

Konkrety jakieś? Gdzie czytałaś, którzy producenci, do których konkretnie modeli łańcucha. O ile łańcuch jest na spince i nie trzeba go rozkuwać/skuwać do tej operacji, to żadnych innych negatywnych efektów tego nie ma.

 

KMC zaleca żeby tego nie robić.

http://www.kmcchain.eu/MAINTENANCE

Chociaż dopisek "agressive" można różnie interpretować, to raczej kontekst jest taki żeby ogólnie tego nie robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, manfred1 napisał:

No może nie czytałem przyznaje się bez bicia ale oglądałem na kanale Szajbajk. I tam właśnie jego właściciel mówi o tym aby łańcuch przecierać a nie szejkować. Generalnie dla mnie szejkowanie to jedyny sposób na czysty łańcuch.

Dla mnie nie jest on ani guru, ani wyrocznią :) Ma swoje zdanie, jak każdy i je wyraził. Gorsze dla łańcucha jest jego wyłącznie smarowanie bez uprzedniego czyszczenia - przecieranie go z zewnątrz daje wizualne efekty - tylko i wyłącznie.

4 godziny temu, skom25 napisał:

KMC zaleca żeby tego nie robić.

http://www.kmcchain.eu/MAINTENANCE

Chociaż dopisek "agressive" można różnie interpretować, to raczej kontekst jest taki żeby ogólnie tego nie robić.

a zarazem sprzedaje je w zestawach ze spinką, która ewidentnie służy do tego by łatwo, bez uszkadzania integralności łańcucha go ściągać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Charvel napisał:

a zarazem sprzedaje je w zestawach ze spinką, która ewidentnie służy do tego by łatwo, bez uszkadzania integralności łańcucha go ściągać :)

No i co? A może dlatego że spinka jest dużo wygodniejsza np przy cyklicznych zmianach łańcucha? A może inżynierowie doszli do wniosku że spinka jest bardziej wytrzymała niż pin?

Uwielbiam te podważanie zaleceń producenta :)

Chętnie bym zobaczył obiektywny test różnicy w zużyciu łańcucha przy czyszczeniu tymi dwiema metodami. Bo aktualnie wszystkie wpisy opierają się na schemacie "bo mi się wydaje". Zaręczam że przejeżdżając tą samą trasę, nikt nie jest w stanie pokonać jej w takim sam sposób dwa razy z perspektywy zużycia napędu. Także teorie snuć sobie można, ale to ja spędzę więcej czasu na rowerze i będę miał czystsze łapki niż "szejkerzy".

Prawda jest taka, że połowa forum zmienia napęd nie dlatego że się zużył i łańcuch skacze, tylko dlatego że im się znudził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może inaczej - jest jakiś producent sprzętu który zaleca szejkowanie? Bo póki co u Shimano, SRAMa i KMC żadnych sprzeczności nie widzę. Wszyscy odradzają silne ropuszczalniki i odrdzewiacze, tylko szmatka, lekka chemia i płukanie wodą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, skom25 napisał:

Prawda jest taka, że połowa forum zmienia napęd nie dlatego że się zużył i łańcuch skacze, tylko dlatego że im się znudził.

Jakbyś o mnie pisał! :D

Tyle, że ja nie z nudów, a ciekawości wymieniłem.

A wątek o tym jakim smalcem mazać łańcuch to już mamy, na 180 stron.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, some1 napisał:

To może inaczej - jest jakiś producent sprzętu który zaleca szejkowanie? Bo póki co u Shimano, SRAMa i KMC żadnych sprzeczności nie widzę. Wszyscy odradzają silne ropuszczalniki i odrdzewiacze, tylko szmatka, lekka chemia i płukanie wodą. 

Moze nie dla wszystkich bedzie to oczywiste aby nie wrzucac lancucha do jakiejs substancji, ktora moze go rozpuscic... ;)

Po kilkugodzinnej jezdzie w mokrych warunkach, nawet na szosie, szmatka, lekka chemia i plukaniem woda zbyt wiele sie nie zwojuje. Mozna przecierac szmatka lancuch caly dzien, a i tak bedzie trzeszczal i rzezil.

Poprzez ere 9s i prawie cala 10s religijnie szejkowalem lancuchy i to zaraz po wyjeciu z opakowania. Rowniez w czasie użytkowania lancucha robilem to regularnie. Zajelo mi to troche czasu, zeby dojsc do wniosku, ze przed pierwszym szejkiem moge zrobic na fabrycznym smarze kilkaset km. W sumie to na tych oryginalnych substancjach zawsze robilem najwieksze przebiegi, w okolicach 400-600km.

Pominawszy wyczyszczenie oryginalnej substancji, teraz szejkuje bardzo rzadko, jak zmieniam substancje smarujaca lub po dluzszej jezdzie w mokrym. Koniecznosc doglebnego wyczyszczenia lancucha pewnie bedzie tez uzalezniona od stosowanego smaru. Od dluzszego czasu jezdze na lekkich smarach, gdzie lancuch, jak i caly naped jest bardzo latwo utrzymac w czystosci. Do tego wszystkigo dochodzi tez kwestia co oznacza i dla kogo pojecie czystosc i np kultura pracy napedu.

To tak jak w innych dziedzinach zycia. Np wsiadajac do czyjegos samochodu mozna odniesc wrazenie, ze jakby wyjechal z salonu (pomijam sytuacje, kiedy wlasnie wyjechal z salonu). Wsiadajac do innego ma sie wrazenie jazdy w smietnikowym skipie. Kazdy z wlascicieli tych samochodow bedzie zadowolony z ich stanu.

Co do zgubnego wplywu szejkowania, po wielu latach nie zauwazylem takowego. Teraz, jak wspomnialem, duzo mniej szejkujac nie widze roznic.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wyglądają łańcuchy, każdy ma najechane po 5600km i szejkowane co 150-200km. Czy benzyna ekstrakcyjna może być agresywna, nie sądzę. przecież inżynierowie muszą się czymś wykazać. Może ktoś z was pamięta czasy, jak nie było masła to mówiono że szkodzi. Mycie w wodzie, to przecież w zakamarkach pozostaną śladowe ilości wody i wtedy metal rdzewieje. Innym tematem jest jakość materiałów użytych do produkcji.

IMG_20190720_132659.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, dorota57 napisał:

szejkowane co 150-200km

W życiu nie chciało by mi się tego robić co taki dystans, przecież to raptem 4-5 dni niezbyt intensywnej jazdy lub jeden weekend przy ładnej pogodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, skom25 napisał:

W życiu nie chciało by mi się tego robić

Nie narzekam. Tak robię co 3-4 dni. Ludzie się nudzą, ja wtedy wypoczywam. Zapytaj się kogoś co jest na emeryturze i chodzi do pracy, co ci odpowie. Ja się pytam i odpowiedz brzmi, się nudzę. Jeżeli takim gościem przez całe zawodowe życie kierowano i gość wpadł w te tryby to trudno mu się wykręcić i pomyśleć, czym by się zająć w wolnym czasie. Ja mam jeszcze 18 miesięcy pracy i już wiem czym będę się zajmował, jazda na rowerze i serwis. Już teraz dzieciaki przyprowadzają rowerki by coś naprawić. Zadowolenie i uśmiech "BEZCENNE".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...